Skocz do zawartości
Forum

SweetBobo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez SweetBobo

  1. Zosia- bardzo, bardzo się cieszę, że badanie potwierdziło to, że wszystko jest tak jak być powinno:) Córeczka zdrowa, a to jest najważniejsze. Boska- też mam obawy jak sobie poradzę jak dziecko płacze, a Ty nie wiesz dlaczego..każda mama musi przez to przejść chyba. Macierzyństwo jest bardzo trudne, ale poradzimy sobie. Dobrze, że mamy nasze forum-tyle kobiet-mam-opinii- wiem, że w każdej sytuacji możemy na siebie liczyć i damy sobie radę z wszelkimi trudnościami. AniaC- ale te wieszaczki-pojemniczki są super! W Ikei je kupiłaś? Esska- to jest jakiś obłęd! Tyle pieniędzy co miesiąc lub częściej czasem za wizytę się płaci, a oni nie szanują swoich klientek-kobiet w ciąży! W głowie mi się to nie mieści. Ja bym tam porządek zrobiła! Chaotic- te niemieckie kropelki na kolki SabSimplex są ponoć rewelacyjne, ale trzeba je podawać zapobiegawczo, a nie jak już dziecko płacze, bo ma kolki...Mi ciotka męża przywiezie na początku października z Niemiec. Ja już też mam wszyściutko gotowe, poprane, poprasowane i poukładane w komodzie. Teraz tylko pozostaje mi czekać na małego człowieczka, dla którego to wszystko:) Tyszanka- jerona uważej na sia! nie strasz mie tak, bo jo się martwia o ciebie fest! Jako się tera czujesz? AśkaU- powodzenia na USG:) Daj znać później. Martucha, Tyszanka- mam tak samo! Milka- ja też ostatnio poszłam z wagą ostro w górę choć do połowy ciąży było kiepsko z tyciem. Achh niektóre babki tyją po 30 kg i więcej i potem jakoś żyją i dzieci zdrowe rodzą! Nie przejmuj się! Biverek- też mocno trzymam kciuki i śledzę FB i doczekać się nie moge fantastycznych wiadomości.
  2. Mirisz ale ślicznoka !!! Też się nie dziwię ze czujesz się sexy, bo właśnie tak wyglądasz aż Ci zazdroszczę, bo ja na początku czułam się ładna itp, a teraz to już mi ciężko i czuje się jak wieloryb :p Mam nadzieję, ze po porodzie szybko wrócę do formy sprzed ciąży. Kamamama no leci ten czas. Jutro kończę 36 tc:) szczęśliwa jestem z tego powodu bardzo, bo lekarz się obawiał,ze nie dotrzymam 34 tc, ale wzięłam sobie to do serca i jeszcze bardziej o siebie dbałam.
  3. Zosia Wszystko jutro będzie dobrze zobaczysz. Śpij spokojnie dziś i bez stresu jutro ok? Jestem z Tobą! Wszystkiego najlepszego na kolejne wspólne latka:) Kalijka Też odliczam dni do następnego poniedziałku :) Asiek Mnie czasem bolą brodawki i smarowałam maścią Maltan a teraz Bpantenem własnie. Trochę pomaga. Tyszanka Dobrze, że byłaś u lekarza, leki są to teraz będziesz miała wszystko pod kontrolą.
  4. Moni na pewno wiedzą co robią! Zwężona tętnica maciczna mówisz? Zapytam się mojego lekarza też o to... Też uważam, że 37-38 tc to już termin bezpieczny- w końcu uważa się za ciążę donoszoną. Może będziemy tuliły swoje skarby w tym samym czasie :)
  5. Tak ostatnio dużo myślę o naszej Olciap- co u niej(?), może już zafasolkowana? Oby jej się wszystko udało! Ciekawe, czy nas jeszcze czyta czasem. Może zajrzy do nas niebawem, bo zbliżamy się ku końcowi..
  6. Zosia Najważniejsze, że Piotruś jutro chce iść do przedszkola. Jakie to urocze, że on tak jest zżyty z Tobą! Kochany! Mam nadzieję, że mój synuś też kiedyś powie "Mamo tęskniłem za Tobą". Jutro te badanie pobrania płynu owodniowego? Trzymam kciuki będzie dobrze! Pysiak Super, że wszystko się udało tak jak chciałaś. Jak Ty się czujesz? Nie szalałaś za dużo? Mam nadzieję, że badanie cycuszków wyjdzie ok. Karliczek Czerwona wstążka powiadasz? Ale jak, gdzie? Nie znam tego... Z jednej strony obawiam się braku pokarmu, bo mi nic nie leci, a z drugiej nawału, bo tak jak piszesz na początku nic a po trzech dniach masakra taka, że sutki obrzmiałe, czerwone, popękane- to ponoć bardzo boli. Moja mama tak miała.
  7. Milka75- -> cesarka, czy naturalnie, najważniejsze znaleźć najbezpieczniejszy sposób przyjścia na świat Miłoszka dla Ciebie i dla Niego. Lekarze już się tam dobrze znają na tym co robią. Czyli nas następnej wizycie możliwe, że poznasz termin cc? Moni85: -> też byłam ciekawa ile Twoja malutka waży, bo mamy podobną sytuację, pamiętasz? Kurcze ja mam wizytę w poniedziałek i jestem ciekawa co mi lekarz powie...ostatnio mówił, że mam się oszczędzać jeszcze i że to będzie już ostatnia wizyta i że się będziemy umawiać...hmm umawiać? Tylko na co:P Może też ustali termin jakoś w 38 tc i będzie wywoływał mi poród..(?) tylko, czy takie wywoływanie jest bezpieczne? Nie lepiej poczekać aż samo się zacznie? Sama nie wiem co myśleć, ale to tylko moje przypuszczenia, wszystko okaże się w poniedziałek. Asiek: -> laktator mam ręczy z Aventu. Mam nadzieję, że taki wystarczy. A wygrała go moja siostra w konkursie Także jeden wydatek mi odpadł :) Nova: ->co za gin, też bym się przestraszyła skąd krwawienie. Całe szczęście to nic poważnego. Ciężki dzień dziś masz- uważaj na siebie i znajdź chwilkę na odpoczynek :)
  8. Mika ->może faktycznie z tym terminem zaszła jakaś pomyłka. Ja mam w karcie ciąży wpisaną OM 25.12.2013r (i to się zgadza), a datę porodu wg 1 usg na 12.10.2013r :P Lekarz się pomylił hihi. Tutaj masz fajną stronkę, gdzie sama obliczysz termin: http://www.kalbi.pl/kalendarz-ciazy-2014-10-13 Iwa: -> przecież te łóżeczko jest piękne! Co Ci się nie podoba? Chyba Tyszanka miała rację- każda z nas stresuje się przed porodem inaczej. Brzuszek też okrąglutki, ładniutki :) ->Ja w przesądy też nie wierzę i nie ma opcji, że ktoś decyduje za mnie w sprawach dotyczących mnie i mojej rodziny. Gdybym miała sytuację tak jak Nova to specjalnie na przekór wszystkim rozłożyłabym te łóżeczko-a niech mówią co chcą! Zosia -> jutro to USG 5D? ale pięknie, mam nadzieję, że dostaniesz jakieś zdjęcia :) ->pierwszy dzień w przedszkolu zazwyczaj jest ciężki, ale Piotruś sobie poradzi to pewnie chwilowy płacz był tylko. Nie martw się! -> mi z cyców też nic nie kapie, nawet jak ściskam nic kompletnie nic...Nie ma się co martwić na zapas, bo brak wcześniejszych wycieków nie oznacza, że nie będziemy miały pokarmu. Nastawiam się, że będę karmiła piersią, ale co będzie to będzie, nie na wszystko mamy wpływ i nie możemy się obwiniać jeśli wyjdzie inaczej. ->Kalijka- mam jedną saszetkę takiej herbatki wspomagającej laktację, dostałam ją w próbkach. Może wypiję, zobaczę czy zadziała :P ?? Ciekawe co z AśkąU! Przecież ona miała L4 przed wakacjami chyba i teraz już do pracy nie wróciła. Pewnie ma sporo roboty przy dzieciach. Mam nadzieję, że wkrótce się odezwie. Kamamama -> mój też ma czkawkę średnio 2 razy w ciągu dnia i to po pół godziny czasem! Też słyszałam, że to dobrze, bo dziecko wcale się przy tym nie męczy tak jak nam się zdaje, tylko tym sposobem ćwiczy płucka i pęcherz moczowy, więc wyjdzie na dobre :) Nasze czkające bąbelki :) Też biorę laktator do szpitala. Ponoć jak się ma wklęsłe sutki to parę pociągnięć laktatorem i wychodzą i wtedy pierś daje się dziecku, które się mniej denerwuje, bo mu od razu leci przynajmniej. Boska: -> to strach przed porodem- też tak mam. Jak będziemy to miały za sobą to odetchniemy z ulgą :) Będzie dobrze. Esska: -> dotrwasz dotrwasz spokojna głowa. Czasem są gorsze dnia, każda z nas je ma. Mnie też ciągle ostrzegano, że mam odpoczywać, uważać, że komplikacje, że najlepiej dotrzymać to 37 itp, a wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się zdarzyło tak, że jeszcze przenoszę tą ciążę. AniaC: -> widzę tę samą komódkę obok łóżeczka co u mnie:) śliczny kącik dla bobaska. ->kurcze ale mi zrobiłaś ochotę na ta szarlotkę i na te mięsko z kurkami?...mmmniam! Tyszanka: -> dzwoń pytaj o te ciśnienie kurcze! Ciekawe co jest przyczyną takiego wysokiego ciśnienia tuż po przebudzeniu...może miewasz koszmary, które Cię stresują? Milka: ->Ty masz mieć cc?
  9. Dziś same ranne ptaszki. Widzę dziewczyny, ze też miewacie ciężkie noce. Ja non stop śpię na plecach a pod dupką mam małą poduszkę wsadzoną. Staram się zmieniać często pozycję i też trochę na lewym trochę na prawym boku. Jak za długo w jednej pozycji to potem wszystko boli. Perla też mam takie obawy, ale staram się o tym nie myśleć, bo bym się tylko dołowała. Wychodzę z założenia, ze jak przyjdzie ten czas to wszystko się ułoży :) Zastanawiam się kiedy ten mój mały łobuz śpi w tym brzuszku, bo co się przebudze to ten fika. I dziś się wystraszyłam trochę ze się przekrecil i ma główkę wyżej bo w nocy miał czkawke i czułam ją wysoko...obym się mylila.
  10. -->Karliczek śliczna ta Twoja Marcelinka :* Oluś ma super siostrzyczkę:) -->Karolina a ja się zastanawiam co się będzie działo jak skończę brać luteinę- a właśnie dziś ostatnia dawka. -->Zosia śliczny ten Twój kocyk. Ty jesteś Królową okazji -->Tyszanka jak ciśnienie? Martwię się o Ciebie. Ja dziś cały dzień jestem głodna i już nie wiem co mam zjeść, żeby być syta...
  11. Karliczek 36 zaczęłam dopiero, a 37 będę mieć skończony na kolejnej wizycie :) Karolina ten czas tak szybko leci. Od poniedziałku już wrzesień...niedawno był styczeń jak się dowiedziałam o ciąży, a tu już końcówka ! Też się zastanawiam jak to będzie ~lekarz ciągle ostrzegał, że mam uważac i dużo odpoczywać, a teraz już coraz dalej jestem i może faktycznie będzie tak,że doczekam 40tc :) w sumie to bym chyba nie chciała się tak długo męczyć :-p Wiem,że to egoistyczne podejście,ale chciałabym już mieć Kubusia przy sobie :) Asiek może faktycznie te zmęczenie i bóle są spowodowane tym,ze ostatnio dużo czasu za kierownicą sprawdzałas. Odoczywaj dużo dzisiaj. Zosia Natalka musi zostać ;-) Jestem ciekawa jak to się u nas wszystkich potoczy. Jakie będziemy mieć porody. Jak będziemy wracały do formy. Jak będziemy sobie radziły z maluchami (szczególnie te które czekają na pierwsze dziecko tak jak ja). I wreszcie jak to się rozłoży terminowo ~które z nas urodzą np tego samego dnia :)
  12. No Karolcia powoli do przodu :) 36 zaczęłam, wizytę mam 8 września, więc to będzie 37 skończony Sądzę, że wytrzymam, chociaż coraz częściej pobolewa mnie inaczej niż wcześniej. Siostra mówi, że ciało się już szykuje.
  13. Nova- ok, przepraszam, też nie chciałam żeby mój wpis brzmiał tak jak brzmi-przeczytałam go dziś drugi raz i faktycznie...nie ma sensu się kłócić-nie cierpię tego robić. Teraz mi głupio, ale na prawdę poczułam się źle, bo poczułam się jak "gówniara, która nic nie wie, nie ma doświadczenia"- a Ty jako już Matka wiesz lepiej. Zgoda? Aniamama- to teraz musisz jeszcze bardziej na siebie uważać, a wszystko będzie dobrze, nie martw się :) Mi się szyjka skraca od 20 tc a już mam 36! Wystarczy trochę odpuścić, oszczędzać się i będzie ok. Trzymam kciuki! Asiek- właśnie żłobek to chyba ostateczność...chciałabym tego uniknąć, ale nie wiem jak będzie. Mam sytuację podobną do Karoliny-będę musiała wrócić do pracy ze względów finansowych. Póki co nie martwię się na zapas, nie myślę o tym, nie wybiegam w przyszłość tak daleko. Wierzę w to, że jak przyjdzie ten czas to znajdziemy jakieś rozwiązanie, a teraz skupiam się na nadchodzącym porodzie..codziennie mi się coś śni...jestem już przewrażliwiona chyba:P
  14. Cześć Julcia21 :) Iwa- fajnie, że Ala się tak już nie może doczekać braciszka. Jej pomoc będzie dla Ciebie dużym odciążeniem. Urlop macierzyński- też biorę od razu rok. Mi i tak wydaje się to krotko, bo raz dwa minie, a co potem z takim rocznym maluszkiem zrobić? Żłobek? Chaotic- mnie też boli pod prawym żebrem...achh te małe stópki:* Pysiak- powodzenia w jutrzejszym dniu! :* I wszystkiego najpiękniejszego! Karolinka- witaj w domu:) Też czasami mam myśli, że chciałabym urodzić i mieć to za sobą. Wowo- świetna decyzja z wykupieniem USG:) Już kiedyś o tym pisałyśmy- będziesz spokojniejsza i zobaczysz Julkę-Kulkę :) No i wreszcie ruszacie z remontem :) Karliczek- mi się też raz śniło, że zamiast Kubusia była jednak Natalka...hihi Wracając do macierzyńskiego to jest tak, że można iść na rok, jeżeli staż pracy wynosi ponad rok, czy jakoś tak. W każdym razie ja też mam umowę do dnia porodu, ale mogę śmiało iść na rok macierzyńskiego, bo przepracowałam już łącznie 5 lat. Asiek- jeśli umowa do dnia porodu to chyba wychowawczy nie przysługuje. Po prostu po tym roku zostajemy bezrobotne...Można skorzystać z pół rocznej koroniówki jak pisała Karolina. To jest jakiś % średniej zarobków...np. od najniższej krajowej czyli ok 1360zł dostaje się jakoś niecałe 500zł przez pół roku. Aniamama-jak wizyta? Czyżbym przegapiła post? Martucha- ja akurat nie mam powodów do zazdrości, bo mój to nigdzie nie wychodzi, woli spędzać czas ze mną. Ale wyobraziłam sobie gdyby opisana przez Ciebie sytuacja dotyczyła mnie. Byłabym zazdrosna i to cholernie...nie podobałoby mi się to, że będzie patrzył na jakąś obcą gołą babę! Już nie chodzi o to, co ona ma w ofercie, bo akurat zaufanie do męża mam...ale wiesz czego oczy nie widzą tego sercu nie żal :P Nova- weszłam rano na forum i jak przeczytałam co napisałaś do mnie to odechciało mi się wszystkiego... tak mi zepsułaś humor. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale nie rozumiem dlaczego na mnie naskoczyłaś (bo tak się poczułam i tak to odebrałam) za to co napisałam dot. rodzenia w 36 tc. Wyjaśnię, bo mam wrażenie, że nie przeczytałaś mojego postu ze zrozumieniem: napisałam tylko co powiedziała położna- to nie znaczy, że to jest moje zdanie. Nie zaprzeczam, że mogą być 3 dawki zamiast 4, bo położna mówiła o tym też, że jak dziecko jest starsze i decydujesz się na szczepienie od pneumokoków później to dawek jest mniej. Rozumiem, że jesteś bardziej doświadczona, bo już masz poród za sobą, ale nie trzeba od razu się tak mądrzyć. Na prawdę życzyłabym sobie, żeby zanim się coś napisze, proszę pomyśleć w jaki sposób się to robi, bo ileż się da zwalać na hormony i ciążowy nastrój. Dziewczyny pewnie świetnie pamiętają kilka gorących sytuacji na forum, na szczęście to już za nami, ale niesmak zawsze pozostaje. Dziękuję. Dobranoc.
  15. Tyszanka twoje grzybki +moje swojskie jajka = pyszna jajeczniczka mniam na samą myśl ślinka mi cieknie Chaotic- gratulacje udanej wizyty, zdjęcie masz super- u mnie Mały w ogóle nie wspólpracował i nie mam takiej ładnej pamiątki. Najważniejsze, że wszystko ok. Wagę jak na ten tc ma piękną! :) Widzę, że przez chwilę zrobiło się gorąco na forum za sprawą zwierzaków. To i ja swoje zdanie wyrażę. Odkąd pamiętam u mnie w domu czy na podwórku zawsze były zwierzaki. Psy, koty, świnki morskie, rybki, kury i co się da. Jako mała dziewczynka marzyłam, żeby w przyszłości zostać weterynarzem. Obecnie nie posiadam zwierząt mimo że kocham, ale cenię sobie teraz porządek i czystość-taką higienę. Nie wyobrażam sobie, żeby obok niemowlaka skakał jakiś sierściuch...bleee..i dlatego popieram Cię Esska, ze chcesz rozgraniczyć kontakt zwierzaka z dzieckiem. Też bym tak zrobiła. Nie chodzi tutaj od razu o oddawanie kota, ale jeśli miałabym wybierać co dla mojego dziecka jest najlepsze to nie wahałabym się ani sekundy. Amen
  16. October -całe życie miałam koty i psy w domu i wiem, że wszystkiego da się je nauczyć tylko potrzeba dużo cierpliwości. Jak mały człowieczek zawita u Ciebie w domu to musisz pokazać kotce, gdzie jej miejsce. Jeśli masz nieduże mieszkanie i będziesz chciała zamykać drzwi z sypialni i robić w tym czasie inne rzeczy to warto zaopatrzyć się w elektroniczną nianię. Ja mam łóżeczko Małego w sypialni obok naszego łóżka, a gdy będę chciała np.gotować obiad lub posiedzieć w salonie to mam zamiar Małego usypiać w wózku i mieć go na oku. Znajomi zaoferowali nam łóżeczko turystyczne, więc jeśli faktycznie je od nich dostanę to postawię w salonie lub w kuchni (mam sporo miejsca) i problem bedzie rozwiązany :)
  17. Martucha któraś pisała, że na zajady pomaga też Octenisept. Jeśli już kupiłaś i masz w domu to spróbuj spryskać wacik i przyłożyć. Esska- mi też się ta pierwsza kołyska bardziej podoba.
  18. Czarnea - u mnie mąż też docenił jaki trud trzeba włożyć w posprzątanie całego domu odkąd robi to sam i bardzo dobrze, bo po porodzie będziemy obowiązki dzielić na pół ze wszystkim! :) Kota bym chyba zabiła- ale to tylko głupiutkie zwierzątko, pewnie kochane. Też już poprałam, żeby schło na słoneczku i potem poleżało w domu i nasiąknęło tą florą bakteryjną domu. To ponoć lepsze, niż taka mega sterylność. Martucha - tak ten GBS to te paciorkowce. To się robi niby między 35 a 37 tc, a najlepiej jak najbliżej terminu porodu. Pewnie Ci to zrobią na kolejnej wizycie. Nie wiem jak Twoje wizyty wyglądają, ale jeśli tak jak u mnie, że za każdym razem jest badanie palpacyjne to powinien on pobrać próbkę. To jest takie miźnięcie patyczkiem w okolicy pochwy i odbytu. Co do piżamy do szpitala to prałam w zwykłym proszku, ale wypłukałam w płynie "sensitive", ale nie żeby specjalnie. Po prostu zawsze używam płynu do płukania, żeby ładnie pachniało, a lubię te zapachy, które nadają się dla dzidziusiów :) Karliczek - mi się wydaje właśnie, że porodówkę macie na prawdę na wysokim poziomie. W moim szpitalu to wygląda tak: Najpierw jest sala (pokój) ogólna, w której położna przeprowadza wywiad, robi lewatywę i w razie potrzeby goli. Dalej jest sala duża (różowa), gdzie jest sofa, stolik, piłka do skakania i tam odbywa się 1 etap porodu, tzn.możesz robić co chcesz. Do dyspozycji jest duża łazienka z prysznicem, z którego można korzystać z mężem. Pokój ten połączony jest z salą, gdzie jest fotel na którym odbywa się poród, czyli jak są już bóle parte. Po porodzie tuż obok jest malutki, zaciemniony pokoik z łóżkiem i znowu sofą, gdzie mamusia i tatuś odpoczywają ze swoim maleństwem te 2 godzinki. Po tym czasie kobieta przewożona jest z maleństwem już na salę (4-osobową), a tatuś idzie do domku. Sale są bardzo przytulne, kolorowe...ale czy to umili w jakiś sposób poród:P ? Pysiak - to już ta sobota! O matko! Powodzenia kochana! :* Zosia, Esska - u mnie tak samo-wszystko boli, nie ma odpowiedniej pozycji. Wczoraj to już byłam taka nerwowa, bo tak mnie żebro bolało choćby złamane:( Też już mam powoli dość tego stanu...i jak na to popatrzę, to pierwsze 4 miesiące spędziłam na rzyganiu, potem wyszły komplikacje z szyjką, a teraz od 2 miesięcy wszystko boli i jest już ciężko... Mimo wszystko i tak uważam stan ciąży za coś cudownego. Świadomość, że nosi się pod sercem małego człowieczka rekompensuje wszystkie dolegliwości i złe samopoczucie. Nova -mam to samo podejście jak Ty- czyli jeszcze dwa tygodnie i odetchnę z ulgą, że gdyby się coś zaczęło to jest bezpiecznie. 37 tc zalicza się do ciąży donoszonej. Ale wiesz co położna mi wczoraj uświadomiła (?)- że lepiej urodzić w 36 tc niż w 37. Ja zdziwiona pytam "dlaczego? Przecież każdy dzień dziecka w brzuchu jest b.ważny". Ona mi to wytłumaczyła w ten sposób: Dzieci urodzone w 36 tc zalicza się do wcześniaków i podaje im się za darmo szczepionkę na pneumokoki, której dawka kosztuje 250zł, a dawek jest 4.! Dzieci urodzone w 37 tc nie zalicza się do przedwcześnie urodzonych i tej szczepionki za darmo nie dostają. A położna mówiła, że różnicy wielkiej w rozwoju dzieciątek w 36 a 37 tc znacznej nie ma. Wychodzi na to, że musiałabym urodzić w tym tygodniu :P Nie zamierzam hehe! Asiek - też słyszałam wiele opinii, że Johnson's baby fest uczula. Nivea mi się wydaje lepsza. Mam jeden kremik na odparzenia. A tak to do kąpieli Oilatum kupiłam, do dupki sudocrem, linomag, b-panthen- będę próbowała wszystkiego i zobaczę jaki będzie najlepszy. Pamiętaj, że co dziecko to inaczej. Ja mam alergiczną skórę i obawiam się, że mogę mieć też problemy z Małym w tym względzie. Moni: ja wg pierwszego USG termin na 12.10, a wg OM na 02.10. Początkowo lekarz sugerował się terminem z USG, ale teraz częściej wspomina o 02.10. Miałam rozregulowany cykl miesiączkowy i dlatego taki przestrzał czasowy w terminach.
  19. Boska - uśmiałam się z tego Twojego gotowania. Ja się przyznam, że gotowanie to nie jest moje ulubione zajęcie, ale musiałam się tego nauczyć po ślubie. I szczerze mówiąc, rzadko kiedy mi smakuje jak sobie sama ugotuję, za to uwielbiam obiadki mojej mamci i teściowej. Mam nadzieję że kiedyś dojdę do takiej wprawy. Super, że dzidziuś prawidłowo przybiera na wadze:) Moni85 - my to mamy tę samą sytuację z dzidziusiami. Obie będziemy mieć takie malutkie kruszynki. U mojego waga prawie taka sama jak u Twojej córki, a mamy ten sam tc. A tak właściwie na kiedy masz termin? Lekarz stwierdził, że taka moja uroda i będę rodzić małe dzieci. Moja mama urodziła nas 5-cioro i najwyższą wagę miała moja siostra z wagą 3100, więc też nie dużo. Ja się też pocieszam faktem, że łatwiej będzie urodzić i może uniknę nacięcia! Malyszok i Karliczek - miałam to szczęście, że akurat porodówka była pusta i pokazali nam wszystko! Położna też mówiła, że to się rzadko zdarza. Jakie wrażenia? hmm sama nie wiem. Wyobrażałam to sobie trochę inaczej i fajnie było zobaczyć jak to faktycznie wygląda. Sale są czyste, przytulne itp. ale nie jest tak nowocześnie jak w twoim linku Karliczku. Widać, że masz tam nowy szpital. Jeśli personel jest świetny to nic tylko pozazdrościć! Mirisz - mój lekarz też nie przesuwa terminu porodu, mimo że pomiary różnych części ciała się różnią. October -ja nie płaciłam dodatkowo za pobranie wymazu na GBS u lekarza, ale chodzę prywatnie i to miałam w cenie wizyty. Za to w laboratorium płaciłam 22zł. Zosia - w tych ubezpieczalniach to jakiś żart....ciągną ile się da, nie informują o ważnych sprawach, a potem nic nie dadzą...masakra. Mnie mąż ubezpiecza na kopalni i mam dostać za urodzenie dziecka prawie 2000 tys. i on też. Ciekawe... A mnie tak prawe żebro boli, że już nie mogę wytrzymać. Zmiana pozycji nic nie daje...ach te małe stópki :P
  20. Dzień doberek :) Pogoda zaś fatalna- czy tylko u mnie? Mogę się pochwalić, że wreszcie miałam "łagodną" noc i nawet się wyspałam i nic mnie nie boli :) Dziś jadę z mężem zwiedzać porodówkę. Ciekawa jestem jak to wygląda. Mika88m- kurde taka teściowa! :/ współczuję. Asiek- trochę zazdroszczę tego KTG ja jeszcze tego nie miałam robionego, bo nie było wskazań ani okazji.
  21. Ja jednak nie poddałam się pogodzie i złemu nastrojowi i zaliczyłam zajęcia w szkole rodzenia, a później odwiedziłam dziewczyny z pracy. Tak zleciało pół dnia:) Malyszok - ciąża Ci służy, wyglądasz prześlicznie. Wiesz, że to nie wypada być ładniejszą od Panny Młodej? tytytyt :P Kamamama - u mnie mąż też obowiązkowo przy porodzie będzie. Nawet nie rozmawiałam z nim jakoś szczególnie na ten temat-sam zdecydował, że tego chce, więc tym bardziej się cieszę:) Jutro właśnie mamy zajęcia w terenie ze szkoły rodzenia-idziemy zwiedzać porodówkę :) Będę spokojniejsza widząc jak to wygląda i gdzie mam się stawić jak się zacznie. Mój idzie ze mną. Martucha - obie mamy szczęście, że mamy takie fajne teściowe. Ja i na teściową i na teścia nie mogę narzekać. Są bardzo pomocni i w ogóle mam z nimi świetny kontakt. Jak nie chcę sama siedzieć w domu to zbieram się i jadę do nich. Mogłabym u nich siedzieć całymi dniami. Mieszka też tam babcia męża, którą bardzo kocham! Rodzinka mi się udała fest Zaskoczyłaś mnie, że nie bierzesz magnezu! Tutaj wszystkie chyba biorą jako suplement diety...pod suwaczkiem w którymś tygodniu nawet pisało, że maleństwo teraz potrzebuje go bardzo dużo. Ja biorę Magnezin 500 (czyli wysoka dawka) dwa razy dziennie. Milka - ja też biorę dwie tabletk magnezu dziennie i nie wiem czy to wystarcza. Skurczy w nogach nie mam, a brzuch..no cóż od czasu do czasu twardy, ale to też normalne na tym etapie ciąży. Macica przez te skurcze przygotowuje się do porodu. Wiem też, że im bliżej porodu to należy odstawić magnez, bo potem skurczy porodowych się nie czuje...no Karliczek u mnie tak samo! Zosia - szkoda słów na tę służbę zdrowia...porażka. Dorota - trzymamy kciuki! Kinga - bądź dzielna! a deszcz wciąż pada i pada i pada....
  22. AniaC - też miewam różne nastroje i humory teraz. Nie wiem czy to wpływ pogody, czy hormony...mam nadzieję, że mnie nie złapie depresja poporodowa. Moja koleżanka ją miała i to było coś strasznego! Musimy odnajdywać pozytywy dnia codziennego. Zobacz: mamy wspaniałych mężów, rodziny, czekamy na nasze bardzo wystarane maleństwa. Już niedługo i będziemy mogły tulić i całować małe ciałeczka:) Czegóż więcej chcieć do szczęścia? Uśmiechnij się do mnie :) Perla - może z teściową nie będzie tak źle przez te 2,5 tygodnia. Może będzie jednak pomagać-niektórzy ulegają na widok kobiet ciężarnych. Oby była pomocna, a nie uciążliwa. Esska - 30 wrzesień super data! Iwa też ma wtedy mieć cc, to będziemy miały dwóch chłopaczków na forum z tego dnia jak wszystko pójdzie zgodnie z planem. A 30 wrzesień to Dzień Chłopca, pamiętacie? :) Wowo - boroczko już nie wiem jak Cię pocieszać i co ci mówić dla otuchy... sytuacja jest mega ciężka...może mąż powinien bardziej zareagować, wziąć sprawy w swoje ręce, w końcu to jego siostra, a ty się użerać musisz... Iwa - super, że wizyta wypadła pomyślnie i żegnasz się z nocną insuliną :) October - ja myślę, że w każdym szpitalu jest inaczej i zawartość torby się będzie różnić. Ja mam dwa szpitale odległe od siebie o jakieś 15 km a całkiem inne rzeczy trzeba zabrać do jednego, a inne do drugiego. Tam gdzie zamierzam rodzić, nie muszę mieć ubranek dla dzidzi, tylko na wyjście. Po porodzie oni owijają maleństwo w pieluszkę i zawijają ciasno w rożku. I tak sobie dzieciątko leży. Ja jednak na wszelki wypadek zabieram kaftanik na wiązanie (bezpieczny dla pępuszka) i pół-śpiochy na nóżki oraz skarpetki i cienką czapeczkę i łapki niedrapki na wszelki wypadek. Zobaczymy co z tego się przyda,a w torbie dużo miejsca to nie zajmuje. Kalijka - siostra mi też doradziła spakować rolkę ręczników jednorazowych. Zastanawiałam się po co? Nie pomyślałam o tym, że rana po porodzie naturalnym też boli i że po kąpieli warto wytrzeć to miejsce przykładając tylko takie jednorazowe ręczniki jak najdelikatniej, bo zwykły ręcznik jest za szorstki i się zbrudzi, więc to mało higieniczne nawet. Dobrze, że któraś wspomniała o sztućcach i talerzu, bo nie spakowałam jeszcze! A później w pośpiechu to się już o takich rzeczach nie myśli. Muszę uzupełnić moją torbę:) Tyszanka -żyjesz tam kobito? Wszystko okej? Ja miałam okropną noc zresztą jak wszystkie ostatnie noce...Nie wiem, lekarz mówi, że dziecko mam małe, a ja czuję, że on tam już ma tak mało miejsca, że mnie rozrywa ból czasem. Echh... Co za dzień! Nic mi się nie chce...mąż oddelegowany do pracy, więc do 22:30 muszę jakoś przetrwać.
  23. Dzień dobry Mamuśki. Pogoda fatalna :( Chciałam się wybrać dziś do szkoły rodzenia, bo są zajęcia z dietetyczką, która będzie omawiać jak rozszerzać dietę niemowlaczkom. Na pewno to będzie ciekawe, ale pogoda tak na mnie działa, że nie wiem czy się wybiorę. Dziękuję za życzenia i pochwałę kącika dla Kubuśka :) Tęsknię za Słońcem i upalnymi dniami... Dziewczyny powodzenia na wizytach i badaniach! Twinsowa- cieszę się, że powolutku do przodu :) Jesteś bardzo dzielna i jestem pewna, że jak wypiszą Cię do domku to świetnie sobie poradzisz z dwójką maluszków.
  24. Twinsowa super wieści, że chłopcy oddychają już samodzielnie. Dzielni mali mężczyźni :) Iwa-wreszcie święty spokój! Powodzenia jutro na wizycie! Boska- faktycznie Twój uśmiech jest czarujący Moni85- super brzuszek :) środa tuż tuż, wszystko będzie okej. Jestem też ciekawa wagi twojej kruszynki. Moni, Pysiak-Przykro mi z powodu babci :( Trzymaj się kochana! Asiek- ja i Kalijka miałyśmy posiew GBS już robiony i wyniki ok, czyli brak paciorkowca w naszym przypadku. Ja miałam od razu robione za jednym szlagiem z pochwy i odbytu tak jak Kamamama. Wyniki miałam po 2 dniach. Zosia, Karolina- trzymam kciuki za was kobietki! Zosia te szpitale w Warszawie to jakaś pomyłka chyba...masakra takie traktowanie ciężarnej kobiety! Kinga- oby jednak dom, nie szpital. Tyszanka- mam takie odczucia coraz częściej i obawiam się, że to zwiastuje tylko jedno- coraz bliżej poród! Udało się-jestem na bieżąco! To lubię! :)
  25. Hej Dziołszki. Mam trochę do nadrobienia, bo przez ostatnie dwa dni nie miałam czasu poczytać. Nie wiem, czy zdążę wszystko nadrobić, bo mąż zaraz z pracy wróci, a dziś obchodzimy 3 rocznicę ślubu planuję wieczór przy jego boku, same rozumiecie :) Moje samopoczucie ogólnie ok, ale przyznam, że końcówka ciąży do najprzyjemniejszych nie należy...pocieszam się faktem, że już bliżej końca. Trzymajcie się kochane! buziaki :*:*:*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...