Skocz do zawartości
Forum

olala

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez olala

  1. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka, Słońce, Ty jak słoń???? hahahahaa :)) Przecież po pierwsze, wrzucałaś tu swoje zdjęcie (zdjęcia?) - ja pamiętam jedno: super laska z Ciebie, a po drugie, dopiero co pisałaś, że się NARESZCIE zaokrągliłaś i się czujesz kobieco, więc nie patrz na tyły tylko kołysz zalotnie tym co masz i się ciesz krągłościami :))))) Potwierdzam co pisała Sweet, "Położna" to super książka, akurat dla nas teraz, także kto nie czytał - polecam :)) Ja właśnie zaczęłam "Matkę feministkę" Agnieszki Graff, potem mam jeszcze "Język niemowląt" - same e-booki, więc czytam w tramwajach :))) Joajoanna - na ponuractwo Polaków jest metoda - trzeba się do nich uśmiechać i jako pierwsza mówić "dzień dobry". Nie ma bata, żeby normalny człowiek się nie "oduśmiechnął". Na pogodę rad nie mam, sorry, taki mamy klimat Fajnie, że wracasz :)) AśkaU, fajny ten Twój "fizjologiczny" mąż :)) Dobra, może to i bywa trochę krępujące, ale przynajmniej wiesz, że jak trzeba by się kiedyś Tobą zająć, to nie ucieknie, bo go będzie "brzydzić". I super, że nie uważa, że poród to "babska sprawa" albo inna "cudowna tajemnica", tylko krew, pot i łzy i bierze odpowiedzialność za to, co narobił ;)))) Pogratulować faceta (i facetowi) ;)) Cieszę się, że Ci arytmię wykluczyli. Jeden kłopot mniej :) O progesteron się nie martw, chyba każda (no, prawie) coś brała i prędzej czy później odstawiła (odstawi). Jak masz obawy, to schodź z dawki stopniowo, ale jak lekarz mówi, że jest OK, to jest OK :)
  2. olala

    Październikowe fasolki

    hahaha, Martucha, Kalijka, ja nie opowiadałam tu mojej historii z ważeniem... Dwie wizyty temu wchodzę na wagę, a ona mi pokazuje... 102,8 kg!!!!!!!!!! Ja oczy jak spodki, mój się zaczął chichrać, że no ładnie, że go przegoniłam, a ja nie wiem co powiedzieć... Położna widziała moją minę, kazała mi wejść jeszcze raz na wagę i powiem Wam że jeszcze nigdy się tak nie cieszyłam z moich 74 kg!!! A mój pan doktor zero zdziwienia, zero komentarza, po prostu zapisał sobie te 102,8 i dopiero musieliśmy mu zwrócić uwagę, że to był błędny pomiar... ;) EDIT: a tak w ogóle to dało mi to do myślenia - czy on w ogóle ma zamiar zwracać uwagę na to ile tyję, czy to go obchodzi... Na szczęście na wizycie zawsze jest też położna, fajna babka, ona raczej przypilnuje ;)
  3. olala

    Październikowe fasolki

    Właśnie dostałam link od koleżanki: co się dzieje w brzuchu ciężarnej No i wiadomo dlaczego cycki tak rosną - bo w ciązy to tam jest... wątroba!!!!
  4. olala

    Październikowe fasolki

    małyszok, gratuluję zdrowego maluszka :)) Ci lekarze to naprawdę jakiś dziwny naród, jak nie pójdziesz prywatnie, to się niczego nie dowiesz :((( A jeśli chodzi o sok z buraczków spróbuj robić go sama w sokowirówce z dodatkiem innych warzyw czy owoców, trochę zneutralizują smak; polecam jabłka, seler, marchewkę, pomarańcze (zawsze zdrowiej więcej warzyw niż owoców, no ale dla smaku lepiej odwrotnie ;))
  5. olala

    Październikowe fasolki

    Iwa, o ile mi wiadomo, obecność ketonów w moczu świadczy o tym, że organizm głoduje. Może dałoby się to jakoś wyregulować dietą? Porozmawiaj z dietetykiem czy diabetologiem (nie wiem kto Ci prowadzi dietę), bo skoro insulina Ci "pilnuje" cukru, to może powinnaś po prostu więcej jeść? Zwłaszcza, że skoro mąż zauważył, że słabniesz, to coś musi być na rzeczy. Fajnie że Twoja Ala przestała się boczyć na Wojtusia :) Super masz rodzinkę :) Dorotka, fajnie, że wróciłaś, dobrze, że u Ciebie OK :) Tylko kurde ja gdzieś przeoczyłam Twoją fotę! Tu jest czy na FB? Za to widziałam Kalijkę i jej cudny brzuszek :)) Fajowe te śpioszki, sama muszę się zacząć rozglądać. Kamamama, parenting ma kalendarz ciąży, a tam w każdym tygodniu jest tabelka z przeciętnymi wymiarami. Ja ostatnio mojego małego tam "sprawdzałam", bo mi się wydawało, że coś nie tak z jego wymiarami, ale okazało się, że się mieści w normie :) Ale uwaga! widziałam tam też błędy, np. przecinki im się czasem przesuwają itp, więc jakby co to bez paniki ;)))) Sweetbobo, koniecznie wrzucaj foty :)) Ja idę na wesele 12.07 (tak ładnie zeswataliśmy moją kumpelę z najlepszym przyjacielem mojego!!! ;)) i też móżdżę w co ja się mam szansę wbić... ;))
  6. olala

    Październikowe fasolki

    Kalijka, dzięki za odpowiedź :* Wiem, że po 24tyg się zwykle robi, ale wydawało mi się, że wszystkie macie to już za sobą, może dlatego, że sporo na ten temat już było mówione ;)
  7. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanko, a kiedy (w którym tygodniu) wypadnie Ci to badanie z glukozą? Ja dopiero za 2 tyg dostanę skierowanie,badanie pewnie będę robiła koło 24-25go tygodnia. Wierzę, że mój gin wie, co robi (trochę się spierał z położną czy juz robić, ona sugerowała, że tak, on, że nie), ale większość dziewczyn ma to już za sobą a jak pomyślę, że mam jeszcze z miesiąc czekać to jakoś tak mi dziwnie...
  8. olala

    Październikowe fasolki

    Sensuana, bidulko, trzymaj się dzielnie i dużo odpoczywaj. To na Polnej taki młyn, że miejsc nie ma? Podobno porodówka im też teraz w szwach pęka, kumpela mi mówiła. Ale, na pocieszenie powiem, super masz brzusio :)) A nawiązując do wątku wcześniej poruszanego, w drodze do tej nieszczęsnej Ikei, która dziś na mnie nie zarobiła ;) - akcja w tramwaju: wbiegam na ostatnią chwilę, kasuję bilet, a starsza pani, tak na oko 60-70 lat, która sama stała, nachyla się nad studenciakiem i mówi: "a pan nie widzi, że kobieta w ciąży przed panem stoi?". I to wcale o mnie nie chodziło, tylko o dziewczynę z ledwie widocznym brzuszkiem! :) (prawdę mówiąc ja bym sama nie była taka pewna czy to był brzuszek ciążowy, bo taki lekuchny! ;)) A laska na to: "dziękuję, pani tu bardziej zaawansowana" (to o mnie). Najpierw nie chciałam jej "podbierać" tego miejsca, ale potem ta starsza pani mi powiedziała, że jak nie usiądę to będzie niewychowawczo wobec studenciaka, więc posadziłam swoje 4 litery Czyli są jeszcze kulturalni ludzie (starsze panie!!!!) na tym świecie :))
  9. olala

    Październikowe fasolki

    Hej Lasencje Mnie ta ciąża wykończy - fizycznie i psychicznie, bo się nalatam i nadenerwuję (na siebie), ale jakoś mnie oszczędza finansowo, o dziwo! Od ponad tygodnia noszę kartę bankomatową w osobnej mini-torebce, do której nie mieści się portfel. Już ze trzy razy się zdarzyło, że jesteśmy w sklepie przy kasie, ja, z dużą torbą, szukam karty w portfelu, a tam echo. No i jest "Kochanie, zapłacisz...?". Aż mnie zaczął podejrzewać, że to specjalnie robię ;))) hehehe Ale dziś (mój jest we Francji) przeszłam samą siebie - pojechałam (pół godziny tramwajem plus ok 20 min z buta) do Ikei. Przy okazji był smyk megastore, ccc, ives rocher i inne rossmanny. Nałaziłam się jak głupia. I co??? Jakoś wszędzie się opamiętałam z zakupami, ale w ikei cały wózek rzeczy, ja do portfela, a tam...... WWWWWWRRRRRRRRRRRRR!!!!! I po czterech godzinach zakupów mam szczoteczkę do czyszczenia butelek za 1,99, bo więcej gotówki nie miałam!!!!
  10. olala

    Październikowe fasolki

    Dzieki laski, już mi trochę lepiej. Ja nie należę do tych zamartwiających się na zapas, nie wyobrażam sobie nerwów z tego powodu przez kolejne 20 tyg. Trzeba pewne rzeczy przyjąć do wiadomości i już. No ale ten proces musi potrwać, ja to muszę przetrawić, stawić czoła obawom, bo tylko idioci się niczego nie boją ;) Będzie dobrze. Wowo, to się nasi panowie mogą spotkać w lipcu w Stanach, bo mój też się tam wybiera ;) Dobra, ja chwytam za wałek i kończę malowanie kuchni. Miłej niedzieli.
  11. olala

    Październikowe fasolki

    Poczytałam trochę i się zaczęłam stresować. Najgorsze, że od 24 tyg przez prawie miesiąc będę zupełnie sama, mój wyjeżdża, a rodzina daleko, a nawet nie mam jak tu kogoś do towarzystwa przenocować. Nie wiem jak sobie poradzę jakby się coś zaczęło dziać :( Sama autem do szpitala? Taksówką? po karetkę dzwonić? Sorry dziewczyny za smęcenie, ale jak do tej pory było OK i się cieszyłam ciążą, tak teraz mi się jakoś poprzewracało i mam denny humor. Oczywiście jak na złość mój dziś wyjechał na tydzień, więc nawet nie ma kto mnie przywołać do porządku.
  12. olala

    Październikowe fasolki

    Pysiaku, chodzi Ci o to, że też Ci "zeszło"? a jak się to u Ciebie skończyło? CC? Teraz też masz przodujące? Moni, Pysiak ma rację, trzeba być na czczo. Nie wolno nic pić ani jeść (nie licząc tej glukozy w laboratorium) aż do ostatecznego pobrania krwi po tych 2 godzinach.
  13. olala

    Październikowe fasolki

    hahaha, Millka, "to teraz musimy porozmawiać o imieniu" to były moje pierwsze słowa po wyjściu z gabinetu Ale kilka godzin później mój sam zaczął "Chcesz, żeby był Miłosz?", ja na to, że TAK! I się zgodził! :)) Aż mi się łezka w oku zakręciła :) Ale tak prawdę mówiąc, zobaczymy jak się urodzi, czy będzie pasowało :) Dzięki za gratulacje dziewczęta :) Wszyscy się cieszymy, najbardziej chyba moi rodzice :)) Witaj moni u październikowych mamusiek :)
  14. olala

    Październikowe fasolki

    A u mnie CHŁOPAK!!! Potwierdzony przez 2 lekarzy - mojego gina i lekarza od genetycznych na jego supersprzęcie, także chyba 100% ;) No w każdym razie 99% ;)) Zdrowy, ważył 350g, zaniepokoiły mnie tylko wymiary główki, bo jak poszczególne dawały wynik na 20tyg+2 lub 3 dni, tak wymiar dwuciemieniowy aż 21+6!!! Lekarz powiedział, że anatomicznie dziecko bez zastrzeżeń, więc o tym nie rozmyślam. Poczekam na wizytę u mojego, wtedy popytam. Ogólnie okaz zdrowia :) Ale żeby nie było tak pięknie, mam łożysko zachodzące na ujście wewnętrzne :((( W badaniach w 13 tyg miałam wysoko na tylnej ścianie, a teraz zlazło na dół. Dziewczyny, pytanie zwłaszcza do tych, które już rodziły, miałyście taką sytuację, że się w ten sposób przemieściło? Bo ja czytałam, że po 1. powinno raczej wędrować w górę, a po 2., że w 20 tyg już można mówić o przodującym, a ja się boję, że już się nie podniesie, bo ewidentnie "idzie" w złym kierunku... Kurde, nie chcę cesarki i boję się powikłań z tym łożyskiem. Lekarz oczywiście nic mi na ten temat nie powiedział. W ogóle bezczelny był jak nie wiem. Ja do mojego gina chodzę prywatnie, ale tu (na genetycznych) byłam ze skierowaniem, na NFZ. Weszłam z moim do gabinetu, a on do nas, że z partnerem można przychodzić po 18tej, na wizytę prywatną, koszt 250 zł!!! I to w tym samym gabinecie! Ciekawe kto mu za sprzet płaci, coś czuję że nie on sam z własnej kieszeni tylko NFZ z naszej. Powiedział, że zbada mnie też przez pochwę, a to będzie "niezręczne". Ciekawe dla kogo. Dla niego? Bo może ja i mój partner nie widzimy problemu, a to chyba od nas powinno zależeć... A za 250 zł już by było zręcznie, tak? Zbulwersowałam się troszkę ;)) Najważniejsze, że mały zdrowy :))))))) Karolina, Klaudia i DOROTKA!!! trzymajcie się dzielnie! Karolina, teraz już z górki, szew Ci pomoże bezpiecznie donosić ciążę i będzie mniej stresów! Klaudia, mądra decyzja z tym wyjazdem do szpitala, ja też jestem 1. raz w ciąży i sama się czasem zastanawiam czy coś czuję czy panikuję, ale Ty dokonałaś dobrego wyboru, na pewno Ci w szpitalu pomogą. Dorota, Ty ciągle w szpitalu czy już Cię puścili? Trzymam kciuki za Ciebie kochana! Iwa i inne diabetyczki! Współczuję tych problemów. Ja mam krzywą dopiero w lipcu, ale też się boję. Postanowiłam już teraz ograniczyć węglowodany, bo czuję, że moja aktualna dieta sprzyja cukrzycy :( Pozdrawiam ciepło! :) EDIT: no i zapomniałam - Wowo - gratuluję dziewuszki :)))) Fajna ta zaróżowiona fota, że też ja nie jestem tak kreatywna ;))))
  15. olala

    Październikowe fasolki

    Twinsowa, to chyba najlepiej w ogóle się nie nastawiać, bo jak jednemu siusiak urósł, to drugiemu może zniknąć i znów będziesz główkowała nad imionami Niespodzianki się zdarzają nawet w dobie usg 4D! A chłopaczków gratuluję, fajni braciszkowie będą :))) Jeśłi chodzi o wzrost dzieciaków, może być opisany skrótem CRL - może gdzieś tam znajdziesz. Malyszok!!!! Kochana, jakoś mi uciekło, że Ty też teraz miałaś WIELKI DZIEŃ!!! Karliczkowi już składałam życzenia, to teraz Tobie i Mężowi (przystojny, skubany! ;)))) - duuuuuużo szczęścia i pięknych chwil i obyście zawsze tworzyli piękną, wspierającą się rodzinkę! :) Super wyglądałaś w tej sukience, idealna ciążowa figurka :) Karliczku! ślicznie wyglądałaś! :) Warto było powalczyć o sukienkę bo pięknie wyszła :)) A kim jest ta śliczna dziewuszka z Tobą na zdjęciu? Masz już jedną córcię? (przepraszam, że tego nie kojarzę) sensuana, ja czytałam, że regularne ruchy dziecka powinno się czuć od 28 tygodnia. Do tego czasu mogą być przerwy kilkudniowe nawet. Oczywiście im bardziej zaawansowana ciąża tym będzie częściej i wyraźniej, ale myślę, że 23 tydzień to za wcześnie na martwienie się. Ja odczuwam ruchy nieregularnie, ale w sumie zawsze wieczorem, najczęściej po tym, jak się wcześniej wymęczę, typu dużo chodzenia czy po sprzątaniu. Daj znać po wizycie jak poszło. AśkaU, Iwa, gratuluję dobrych wyników! Ja mam połówkowe pojutrze, już się nie mogę doczekać! Iwa, ja się obawiam, że też mogę mieć cukrzycę. Apetyt mi dopisuje, że hej, zwłaszcza na słodkie i owoce, boję się, że sobie sama "funduję" kłopoty. Ale powiem Ci, że ja byłam całe życie na dietach i taka cukrzycowa nie jest taka straszna, trzeba uważać na indeks glikemiczny - unikać słodyczy, niektórych owoców, białego pieczywa, a warzywa najlepiej na surowo i powinno być OK.
  16. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, ale masz słodziaka, Natalka będzie musiała się mocno starać, żeby go przebić ;)))
  17. olala

    Październikowe fasolki

    Ja mam takie od teściowej, w sensie od jej kurek :) Uwielbiam na miękko i je tak jem, bo uważam że inaczej tracą to co w nich najlepsze, ale i tak mam lekkiego stresa. Czytałam, że takie nieprzebadane właśnie prędzej mogą mieć salmonellę niż te sklepowe, które muszą być kontrolowane, dlatego pytałam. Ale coś czuję, że ostatecznie wszelkie wątpliwości zagłuszę pysznymi lodami ;)))))
  18. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, dzięki, będę próbować :) A powiedz mi, nie boisz się surowych jajek? Myślisz, że wystarczy je sparzyć? Bo ja zawsze uważałam, że tak, ale teraz mam jakąś ciążową paranoję Wiem, że w wielu przepisach masę się doprowadza PRAWIE do wrzenia, ale ja nie wiem jaka temperatura - i jak długo stosowana- zabija salmonellę. Wie ktoś?
  19. olala

    Październikowe fasolki

    Ale tu cisza, pierwszy raz musiałam szukać październikowego wątku gdzieś niżej na liście :P No to podbijam ;))) Millka, cały czas knuję jakby go przekonać, ale na razie nie naciskam, bo my jeszcze nie znamy płci dzieciaczka. Naciski będą później ;) Na razie go z lekka szantażuję, że jak on chce wybrać imię , to ja wybieram nazwisko (my jesteśmy bez ślubu ;)))) Dziewczynki, znacie przepis na dobre domowe lody?Dostałam maszynę na urodziny, a nigdy wcześniej nie robiłam. Marzą mi się pistacjowe, ale zacznę od truskawkowych, chyba łatwiejsze, poza tym mam truskawki :)) Dobra, wracam do szorowania komód. Miłego dnia!!! :*
  20. olala

    Październikowe fasolki

    Pysiak, najważniejsze, że zdrowe i u Ciebie wszystko w porządku :) No i nareszcie zasłużone L4!!!! :))))) To teraz sobie odpoczywaj :)
  21. olala

    Październikowe fasolki

    Karolina, nie daj się zbywać lekarzom, pytaj wprost, należy Ci się informacja, bez tego tylko się bardziej stresujesz i może niepotrzebnie wyobraźnia działa. Trzymam za Ciebie kciuki kochana i za Twoje maleństwo, żeby wszystko było dobrze, wysyłam dużo dobrych myśli :)) malvi, october, wowo, życzę zdrówka. dziewczyny, współczuję tych facetów. Oby jak najszybciej docenili jakie skarby mają w domach. I oby nie było za późno. Sweet, ja tak typowo dla dzieciaczka też nadal nic nie mam. Ale w piątek byliśmy w Czaczu, to jest taka wiocha, w której 90% ludzi handluje używanymi meblami, przeszliśmy ze 40 hal, ale w końcu kupiliśmy 3 komody. Mój mi je poskręcał wczoraj, dziś i jutro będę szorować :) A potem, pod koniec tygodnia, malowanie mieszkania... Nie wiem jak sobie sami damy radę, najbardziej martwi mnie to przestawianie mebli i potem spanie w świeżo malowanym, no ale jakoś trzeba.
  22. olala

    Październikowe fasolki

    KARLICZEK!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście, że trzymamy kciuki :)))) Cudownego dnia! I całej reszty życia! Szalej, odpocznij i wracaj do nas! :) Iwa, a może spróbuj jakoś spędzać czas z córcią tak, żeby wiedziała, że to tylko dla niej? Wiem, że nastolatce może być ciężko dogodzić, ale jako mama pewnie wiesz co lubi, oprócz tej galerii (supr pomysł dla 15latki - która tego nie lubi??? ;))) jakieś kino, wspólne gotowanie, kosmetyczka itp? Może jak poczuje, że jej się poświęca czas i uwagę, to jej troche minie to poczucie zagrożenia? A przede wszystkim jak mówi Esska - rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Pamiętam, że ja miałam żal do rodziców, zwłaszcza w okresie mojego "buntu", że nie gadali ze mną jak z dorosłą ;))
  23. olala

    Październikowe fasolki

    Ja z kolei długo czekałam na mojego W. Poznaliśmy się jak oboje mieliśmy po 30 lat, jesteśmy razem już 3, a wcześniej ja się panicznie (!) bałam zajść w ciążę - chyba gdzieś podświadomie zdawałam sobie sprawę, że to nieodpowiedni facet (każdy jeden ;)) Ale się doczekałam swojego szczęścia i mimo, że nie mamy swojego mieszkania, to mi to nie przeszkadza, bo lubię naszą wynajętą kawalerkę i uwielbiam moją nową małą rodzinkę :))))) To zdecydowanie mój czas :)))
  24. olala

    Październikowe fasolki

    Esska, święte słowa :)))) Ja zamykam u nas stawkę, mam datę na 30.10, w porywach do 03.11 (zależy wg jakiego gina) i uważam, że mój brzuch jest ogrooooomny W 24. tygodniu idę na wesele mojej przyjaciółki i przyjaciela mojego W. (dziewczyny, mówię Wam jak nam się to swatanie udało ;)))))), mam nadzieję się zmieścić w moją nieciążową sukienkę (elastyczna jest ;)) A na dowód mój brzucholec:
  25. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka, dzięki za odpowiedź :* No ja właśnie tak to czułam, jakby tuż pod skórą, a potem jak przyłożyłam rękę, to poczułam "od środka", ale jednocześnie na zewnątrz takie puknięcie w dłoń. To chyba to, nie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...