Skocz do zawartości
Forum

olala

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez olala

  1. olala

    Październikowe fasolki

    Twinsowa, super brzusio :) Ale jak na dwójeczkę spodziewałabym się większego :))) Jeszcze urośniesz O rany, dziewczyny, dopiero teraz przejrzałam poprzednie strony i zobaczyłam rewię brzucholców :))))) Dorotka, superancko wyglądasz, ciąża Ci służy :)))) Karolinka, Ty wyglądasz na szczuplutką, ale brzusio ciążowy już widać moim zdaniem, chyba że to tak tylko na tym zdjęciu :)
  2. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka, super fota i super laska :) A jak tak sobie siedzę i się wczuwam, bo mnie chyba moje małe właśnie zaczęło kopać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeny, skąd ja mam wiedzieć czy to to??????????/
  3. olala

    Październikowe fasolki

    klaudia, chyba możliwe, bo na ostatnim usg, jak gin chciał zobaczyć nóżki bąbla, to mi zjechał głowicą właśnie tak nisko i dopiero wtedy było widać...
  4. olala

    Październikowe fasolki

    Esska, byłam w niedzielę. Widziałam fajne łóżeczko i całe mnóstwo pościeli :))) Poza tym szukamy też komody/szafy, ale z tym to było już gorzej - nic mi się nie spodobało. Będę szukać w komisach, a jak nic nie znajdę - zawsze zostaje opcja mój tata - on potrafi zdziałać cuda z drewna i chyba tak się to skończy ;)) Malvi - gratuluję córeczki :))) Tyszanka - mój gin mówił, że regularne ruchy, takie, które już trzeba liczyć/pilnować to dopiero od ok 28go tygodnia. Wcześniej można czuć nieregularnie, z nawet kilkudniowymi przerwami. A co do robienia się miejsca w miednicy - wczoraj akurat gadałam na ten temat z położną. W czasie ciąży działa hormon relaksyna, ona powoduje rozchodzenie się kości w miejscach ich łączenia, czyli np. spojenia łonowego czy jakichś tam kości w krzyżu (mogą nam też np. urosnąć stopy! ;)). Podobno może nam w ten sposób "przybyć" 3 cm przestrzeni w obrębie samego układu kostnego w okolicach miednicy. No ale pytanie czy te 3 cm wystarczą. Jak lekarz twierdzi, że nie, to może nie warto ryzykować. Będzie dobrze, zobaczysz :)
  5. olala

    Październikowe fasolki

    karliczek, ja na grzybicę dostaję nystatynę, ale to na receptę jest. A oprócz tego lekarz mi polecał abiofem, ale to po pierwsze jest raczej profilaktycznie, po drugie jak już się ma infekcję, to piecze jak diabli, a po trzecie dość drogie (ok 70 zł za 8 ampułek o ile pamiętam); na ulotce pisze też, że bezpieczne w ciąży. Jak zapytałam gina o inne, typu iladian direct czy clotrimazol to kręcił nosem, mówił, żeby nie stosować.
  6. olala

    Październikowe fasolki

    Twinsowa, zazdroszczę Ci tej dwójeczki, a z drugiej strony rozumiem, że trochę więcej i może trochę inne masz te obawy niż my. Ale nie martw się, na pewno wszystko jest dobrze i będziesz wynagrodzona podwójnym szczęściem. Daj koniecznie znać po wizycie :) A co do prania - ja planuję na wrzesień może, jak już będę miała mebelki i inne rzeczy, bo prawdę mówiąc nadal nie mam NIC, ani jednego ubranka, buteleczki, NIC. October, ja się sama zastanawiam czy nagrywać. Badania mam za tydzień, nawet nie wiem ile będzie kosztowało zrobienie płytki, nie zamierzam oszczędzać na dziecku, ale akurat płytka to jest coś typowo dla nas, rodziców, i nie wiem czy mi to w ogóle potrzebne. Zwłaszcza, że widziałam te filmiki i fotki robione u innych i prawdę mówiąc te dzieciaczki wszystkie wyglądają tak samo (sorki, dziewczynki, ale ja naprawdę za bardzo różnic w rysach twarzyczek nie widzę). A prawdziwe rysy twarzy mojego bąbla zobaczę i poznam dopiero na porodówce... Mi wystarczą foty z usg, żeby mieć ogólne wyobrażenie na jakim etapie jesteśmy :) Chyba ;) hehehe :) Zdecydujemy na miejscu, zobaczymy o tam będzie w ogóle widać ;) Esska, super, zawsze miło słyszeć dobre wieści :) Gratuluję zdrowego Aleksandra :))))
  7. olala

    Październikowe fasolki

    karolina, ja nie biorę luteiny, ale mam sporo doświadczenia z innymi, biorę np. nystatynę, która ma ogromne tabletki, też niepowlekane i "ostre". Nie wiem kto je "projektował", na pewno nie kobieta:( Ale jak ja miewam problem, to zwilżam tabletkę przegotowaną, ale przestudzoną wodą, łatwiej zaaplikować. Bo wydaje mi się, że to, co odczuwasz, może być normalne, a wręcz być wynikiem tego, że się stresujesz, że coś nie tak. Spróbuj zwilżyć tabletkę, wziąć kilka głębszych oddechów, a z wydechem świadomie rozluźnić mięśnie i wtedy powinno pójść łatwiej. Martucha, ja jeszcze niedawno byłam przekonana, że bez znieczulenia nie dam rady. Dla mnie to, że znieczulenie nie jest dostępne na życzenie, to rzeźnia, przejaw władzy polskiego patriarchatu. Jakoś tam, gdzie faceci cierpią, ze znieczuleniem nie ma problemu... jak choćby u dentysty, a to przy bólach porodowych pikuś. Wiem, że w moim szpitalu nie dają zzo, ale jest wanna, piłki, drabinki i PODOBNO podają jakieś tam ketonale i rozkurczowe coś tam... Jest inny szpital, gdzie dają zzo na żądanie, ale jakoś tak... im dłużej jestem w ciąży, tym bardziej wydaje mi się (WYDAJE MI SIĘ), że jakoś dam radę. Mam nadzieję, że prawdą jest to, że najgorszym wrogiem jest strach i brak współpracy z położną na porodówce. Postaram się jak najlepiej przygotować psychicznie (oglądam wszelkie programy typu "Porodówka" ;)), idę do szkoły rodzenia) i fizycznie (joga, basen). Też słyszałam, że zzo powoduje spowolnienie akcji porodowej (skurcze rzadsze i słabsze), a to jest ryzykowne i częściej niż zwykle kończy się próżnociągiem czy porodem kleszczowym, no i oksytocyną, a ona podobno z kolei wzmaga ból... Poza tym, zależy jak anestezjolog poda, czasem przy znieczuleniu można chodzić, a czasem masz "paraliż" od pasa w dół i jesteś przykuta do łóżka, a pozycja pionowa też przyspiesza/ułatwia poród, bo pomaga Ci grawitacja. Strasznie trudna decyzja (o ile ktoś w ogóle ma wybór), mam nadzieję, że im bliżej porodu, tym będę bardzie pewna czego chcę.
  8. olala

    Październikowe fasolki

    Martucha, dzięki za podpowiedź. Teraz faktycznie pamiętam, że malyszok tak pisała :) Jak się tak czyta hurtem, kilka-kilkanaście stron, to się wszystko kiełbasi ;))) A może to to ciążowe roztargnienie? U moich dwóch koleżanek aktualnie ciężarnych, też się to sprawdza (wg lekarzy i ich usg - co będzie faktycznie, zobaczymy ;))). aniamama, a Ty kiedy masz Wielki Dzień?
  9. olala

    Październikowe fasolki

    malyszok, a znasz już płeć swojego maluszka? Przepraszam, jeśli tak, i o tym pisałaś, ale nie jestem w stanie nadążyć za tym kto ma kogo :))) Bo podobno jak krecha idzie do pępka to dziewczynka, a jak powyżej to chłopak :))) ja mam jaśniutką, ledwo widoczną, do pępka, ale nie znam jeszcze płci :) Sama jestem ciekawa czy choć ta jedna "przepowiednia ludowa" może się sprawdzać :)))
  10. olala

    Październikowe fasolki

    Sweetbobo, tak właśnie móżdżyłam, że zasłabnięcie może być spowodowane badaniem, no ale chyba właśnie nie tym byciem na czczo długo, bo przecież glukoza to jest zastrzyk energii (takie "śniadanko"), i to chyba ten wyrzut insuliny i gwałtowne obniżanie poziomu cukru może być powodem. Ale to nieważne :) Ważne, żeby wiedzieć, że trzeba się z tym liczyć i na siebie uważać. Dzięki za radę :) wowo, czy Twoje ostatnie zdanie było podszyte sarkazmem? ;)) Wydaje mi się, że nikt nie zareagował (choć któraś dziewczyna napisała, że zapyta lekarza), ale ja sama za pierwszym razem nie widziałam Twojego pytania. Musiałam poszukać. Kwestia wydzileliny była już tu kilka razy poruszana, może dlatego nikt nie odpowiedział. Nasilone białawe, żółtawe, ale bezwonne lub o delikatnym zapachu i bez swędzenia czy pieczenia są normalne w ciąży, bo w ten sposób organizm broni się przed zwiększonym ryzykiem infekcji. Także jak ktoś nie miał wcześniej problemu z upławami, teraz na pewno może się zdziwić i/lub przestraszyć. zobacz tu: http://www.whattoexpect.com/pregnancy/your-body/week-13/vaginal-discharge.aspx?xid=nl_YourDailyNewsletterfromWhattoExpect_20140428 (w ogóle polecam ten serwis, sporo dziewczyn w Pl czyta książkę "w oczekiwaniu na dziecko" H. Murkoff, a oni tu są jakoś powiązani, jakby kontynuacja, poszerzenie treści z tej książki). Parenting też gdzieś o tym ma artykuł. Co do mojego pytania - dzięki za info :) Ale wiesz, właśnie sprawdziłam, wpisałam tam tak "z czapy" przesyłka 12 kg, wymiary 80cmx80cmx100cm (bo jak pisałam mam fotelik i bazę, więc zakładam, że to może być "coś koło tego") i mi wyszło najtańsze 265GBP, a w jednym nawet ponad 1000! Takich cen należy się spodziewać? Bo jakoś tak liczyłam na, wiesz, 20-30 funciaków... Aż tak naiwna jestem???? ;)
  11. olala

    Październikowe fasolki

    Dorota, trzymaj się, kochana, leż jak najwięcej dasz radę i pamiętaj, że czarne scenariusze wcale nie muszą się spełnić. Większa szansa, że wszystko będzie dobrze - zrobią Ci badania, zalecą odpowiednie kuracje i będzie very happy end :) Malyszok, odważna jesteś, że się w ciąży zabrałaś za ślub i wesele, mi by się nie chciało. Wiem jaki to stres. Ale jednej rzeczy na 100% możesz być pewna i się tym nie przejmować, swojemu Ukochanemu to Ty się już dawno spodobałaś, więc wystrojona w suknię na pewno zrobisz na nim mega wrażenie :))) perlaa, jak znajdziesz jakąś solidną i tanią firmę przewozową, daj proszę znać, bo ja też szukam, z tym, że z UK do Pl mam fotelik i bazę do wysłania. Iwa, martucha, ja jeszcze nie miałam tych badań cukrzycowych, ale jak znam życie, to mi będą kazali właśnie na korytarzu siedzieć (bo też słyszałam, że nawet zwykły spacer obniża poziom cukru i w ten sposób wpływa na wynik), a tam kurde jest przychodnia lekarza rodzinnego, ludzie zakatarzeni, kaszlący i sklejkowe krzesła z czasów komuny... Już się cieszę ;) Może poszukam innego laboratorium na tę okazję. Iwa, a to zasłabnięcie to myślisz , że po tej glukozie? Zdarzało Ci się wcześniej?
  12. olala

    Październikowe fasolki

    Witaj Twinsowa! Czyżby bliźnięta???? :))))))
  13. olala

    Październikowe fasolki

    A tu małe coś na poprawę humoru :) http://www.upvines.net/see-how-this-dogs-reacted-after-finding-cats-sleeping-in-their-places-so-funny/
  14. olala

    Październikowe fasolki

    Millka, Kalijka, ten akademikowy kocyk super romantiko Fajny pomysł :) Esska, a jak to twój małżonek zrobił, że nie zauważył ponaddziesięciokrotnej różnicy w cenie i przypadkiem kupił ksylitol zamiast cukru? Czyżby ciążowe roztargnienie mu się udzieliło? hehehe, mój się ciągle tłumaczy, że "przecież jesteśmy w ciąży" jak go opierniczam, że za często do lodówki zagląda Co do letnich kąpieli - to jeszcze trzeba pamiętać, że w morzu, przy falach, a zwłaszcza z brzuchem (!), można łatwo stracić równowagę, także chyba raczej nie wchodzić głęboko, a na pewno nie bez asekuracji, także jedynie z mężusiem pod rękę ;)
  15. olala

    Październikowe fasolki

    wowo, no w Polsce to nie można się jeszcze rozliczać z podatku wspólnie z kimś kto nie jest mężem/żoną. System prawny jest tak skonstruowany, że umowa cywilno-prawna może działać w takim zakresie, w jakim nie jest sprzeczna z przepisami. Oczywiście, ja sobie mogę KAŻDĄ umowę zawrzeć, ale np. taki urząd skarbowy bedzie miał ją w nosie i to całkiem słusznie i zgodnie z prawem. I tego to akurat ja jestem na 200% pewna. Dobra, ale to nie miejsce na takie dyskusje. Karolina: zrób sobie koktail owocowy, wystarczy np zmiksowany grapefriut, dodaj łyżkę-dwie ziaren siemienia lnianego, pij np. na drugie sniadanie. W żołądku zrobi się taka galaretowata maź, pomoże treści jelit się przesuwać. Podziała może juz jutro, a może po 2-3 dniach. A poza tym trzeba duzo pić, zwłaszcza, jeśli stosuje sie błonnik, bo jak jesz np. pełnoziarniste pieczywo, ale ograniczasz wodę, to bedziesz miała odwrotny efekt! Mam nadzieje, że pomoże
  16. olala

    Październikowe fasolki

    wowo, tak, ale żadna umowa cywilno-prawna nie da prawa np. do wspólnego rozliczania się partnerów z podatku, czu prawa do pochówku partnera itp, jesli takich praw nie dają obowiązujące przepisy. Ja tam jestem za, bo uważam, że każdy ma prawo wyboru jak chce prowadzić swoje życie i układać relacje z partnerem. Faktycznie jest to podobne do ślubu cywilnego, ale mnie np. wkurza, że muszę przysięgę małżeńską składać przed jakimś urzędasem, który tylko patrzy na zegarek. Wolę się umawiać (składać przyrzeczenia) mojemu mężczyźnie i tylko jemu :) No ale może to wynika z mojej buntowniczej postawy wobec tych wszystkich ograniczeń ;) jakby można było wybierać to całkiem możliwe, że wybrałabym ślub cywilny ;))
  17. olala

    Październikowe fasolki

    wowo, ale o ile mi wiadomo osoby o tej samej płci nie walczą o prawo do brania ślubu kościelnego (czyli dopuszczenia do sakramentu), tylko o możliwość zalegalizowania związku w sferze cywilnej. No i właśnie stąd jest to "halo" o związki partnerskie, bo dopuszczenie takiej możliwości dla par heteroseksualnych, czyli wprowadzenie czegoś innego niż "ślub" - czegoś co mi osobiście by pasowało, dałoby możliwość legalizacji związków jednopłciowych.
  18. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, Natalci chyba trochę niewygodnie by było jakby jej siusiak wyrósł :P Iwa, mi się imię Wojtek bardzo podoba, ale u nas odpada, bo... ja jestem jakaś dziwna, ale mi się jakoś tak imiona moich byłych podobają! hehehe :P A Twój Wojtuś śliczniutki :) Perlaa, ja to mam termin na 30.09, w porywach do 03.11, więc będę rodzić jak już na forum będzie pusto ;) (mam nadzieję, że mnie tu Dziewczyny samej nie zostawicie!!!!!!). Moja mama przenosiła obie ciąże o 2 tyg, więc podobno i ja mam "szanse"... Ale wolałabym październik! A właśnie, wowo, Ty chyba jesteś na tym samym etapie co ja? Zmienili Ci jakoś przewidywaną datę jak byłaś na usg czy nadal obowiązuje 30.10? aniamama, martucha, gratukuję przejścia kolejnych etapów :) Ja dopiero skończyłam 18 tydzień, ale Was dzielnie gonię :))) Pysiak, to Ci podsyłam trochę słońca, bo się u nas pokazało,na lepszy humor i dobry dzień :*
  19. olala

    Październikowe fasolki

    yo-anna, to przybij piątkę, widzę, że mamy jednakowe poglądy na obie kwestie ;) Ja jedynie nie będę się oglądała na wprowadzenie możliwości zawierania związków partnerskich, bo się w tym kraju nie doczekam... A sama bym taki zamiast ślubu chętnie zawarła. A tak - najwyżej cywil, ale to już jak poczujemy taką potrzebę.
  20. olala

    Październikowe fasolki

    Trochę błotka a ile radości! :))))) Fajna dziewuszka, chyba rojber, co? :))
  21. olala

    Październikowe fasolki

    Asiekk, ja prawdę mówiąc liczę na dobre rady, a nie wtrącanie :P Moja teściowa jest taką osobą, że powie zanim pomysli i często faktycznie jest tak, że powinna się ugryźć w język ze swoimi "radami" czy opiniami, ale z drugiej strony ja umiem się jej grzecznie i z uśmiechem postawić ("dziękuję, ale zrobię po swojemu"), więc mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę ;)) Bo ogólnie to dobra z niej kobitka :) Dziewczyny, ja mam obok domu fabrykę czekolady i właśnie wyszłam na balkon.... Buuuuu.... Chyba robią mleczną z truskawkami.... akurat jak mam taką czekoladową chcicę!!! To nie fair! Jak tu się zdrowo odżywiać w takich warunkach, no jak? :P
  22. olala

    Październikowe fasolki

    Kalijka, a ja mam fazę na zupę wiśniową, tylko muszę ruszyć 4 litery po śmietanę :)
  23. olala

    Październikowe fasolki

    hehehe, no wowo, identyko odczucia mam co do Iwy brzuchola ;))
  24. olala

    Październikowe fasolki

    Iwa, albo mi pamięć szwankuje, albo... Twój brzuszek to się niewiele zmienił odkąd się pokazywałaś ostatnio! ;))) Bo pamiętam, że już na początku robił wrażenie, a teraz już Cię dziewczyny niektóre doganiają Fajnie wyglądasz :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...