Skocz do zawartości
Forum

olala

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez olala

  1. olala

    Październikowe fasolki

    A widziałyście to? Najpierw się popłakałam z wzruszenia, a potem ze śmiechu ;)
  2. olala

    Październikowe fasolki

    Dorotko, Kochana, no nie oszczędza Cię los w tej ciąży :(( Życzę Ci dużo zdrowia i sił, już bliżej niż dalej do końca, dasz radę. Trzymaj się dzielnie, przesyłam dużo uśmiechów :* Pysiak - ZUS czy OFE??? (to jest to moje ważne pytanie ) Dziewczynw, przepraszam, wiem, że to nie ciążowy temat, ale Pysiak jest naszym ZUSowskim specem, a ja potrzebuję rady. Jeśli którakolwiek z Was ma jakieś przemyślenia na ten temat, podzielcie się, proszę, czas na wybór upływa za kilka dni! Zamknięcie forum - jestem w 200% za. Nie chodzi o niewpuszczanie nowych mam, bo im nas więcej, tym lepiej, ale bezpieczniej bym się czuła, gdybyśmy miały kontrolę nad tym kto nas tu odwiedza.
  3. Pysiaku, moim zdaniem zasługujesz, serio. Powinno im zależeć, żeby "ludzką" twarz instytucji promować i pokazywać, że nawet w takim ZUSie pracują kompetentni, sympatyczni i chętni do pomocy ludzie :) Pysiak, jestes THE BEST :) A ja mam do Ciebie inne pytanie "zawodowe", ale nie związane z tym tematem, może u nas na forum zapytam? :)
  4. olala

    Październikowe fasolki

    Twinsowa, dzięki za cynk o tym sklepie internetowym na allegro :) A właściwie za oba cynki :) W sumie jakoś bez zastanowienia nawrzucałam sporo rzeczy do koszyka, bez porównywania cen w sklepach stacjonarnych, bo mi się tanio wydawało (pieluszka tetrowa za 2,43 to chyba niedużo,co?), ale skoro można kupic taniej w realu, a mi się nie spieszy, to jeszcze się porozglądam... W necie jednak wygodniej, więc pewnie część drobiazgów, zwłaszcza takich, których nie trzeba jakoś wielce oglądać, kupie na allegro. Cześć Oosaaa, ja z kolei zadomowiłam się w październiku, choć jedną nogą, jak Ty, jestem w listopadzie (termin 30.10 - 03.11, w zależności od lekarza), tam też czytam na bieżąco (łatwiej trochę ten listopad nadrobić w razie dłuższej nieobecności ;)) Także nasi panowie z końcem października mogą się ustawiać do zawodów, kto lepiej rozpakowuje ;)) Sweet, fajnie, że jesteś :)) Trzymam kciuki za Ciebie, dzielna babka z Ciebie. Dzięki Tobie Twój maluszek zawita tu cały i zdrowy, zobaczysz :) A dostałaś maila ode mnie? Daj znać, bo wysłałam już dwa razy, a nie mam odzewu i nie wiem, może jakiś zły adres wpisuję?... Wowo, no pomysł z kaloszami jest w dechę nada się cokolwiek bez konieczności zapinania/zawiązywania. Ja zaczynam mieć problemy z zapięciem sandałów: "normalnie" daję radę (dobrodziejstwa jogi ;)), gorzej jak założę dżinsy i mam ograniczoną możliwość odpowiedniego przyciągnięcia nogi... ;) Twardnienie brzucha - ja miewam takie uczucia skurczu, nagłego napięcia czy właśnie stwardnienia, najczęściej w pozycji stojącej (jak chodzę). Przechodzi jak się na chwilę położę na lewym boku, mija dosłownie po kilku sekundach. Dziś też mi się tak zdarzyło, ale wyczułam, że ten brzuch jest twardy tylko w jednym miejscu, tak jakby 1/4 przedniej ściany macicy,z prawej strony u dołu... Miałam wrażenie, że to mój mały jakoś stanął w poprzek... Bo chyba niemożliwe, żeby tak tylko kawałek się napiął, co? Więc może to nie skurcze, tylko synek mamę w konia robi? A moja ukochana zmywarka wyjechała na 3 tygodnie, sama muszę po sobie zmywać ;( Za to jak jest w domu, to ja do zlewu z brudnymi naczyniami rzadko się zbliżam, takiego mam fajnego faceta :)
  5. olala

    Październikowe fasolki

    Twinsowa, super, że u Ciebie dobrze :) Gratuluję dorodnych synków :)) Miło się czytało Twój post - bije z niego szczęście mamusi, aż się łezka zakręciła w oku :))) Adula, no zobaczymy, ale też bym wolała z tydzień wcześniej niż tydzień później ;)) Najważniejsze, żeby szczęśliwie i bez komplikacji :)
  6. olala

    Październikowe fasolki

    Adula, z tego co wiem, to jest tak, jak pisze kamamama - jedynie do ok 13tego tygodni dzieci rosną równo i na podstawie ich wymiarów można określić w miare dokładnie termin porodu. Dlatego np. pierwsze badanie prenatalne (z pomiarami przezierności karkowej itp) robi się w tym okresie, bo później każde dziecko ma swoje tempo i to, co pokazuje usg może być ciut przekłamane, bo już nie ma jednolitych standardów. Dlatego powinno się raczej trzymać dat z pierwszego trymestru. No ale wiadomo - w praktyce i tak, +/- 2 tygodnie od tego terminu to też zupełnie normalne.
  7. olala

    Październikowe fasolki

    hahahaha, Pysiak, dzięki za przepis, ale jednak i tak poproszę od Zosi :))
  8. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, to jak wstaniesz jutro, wrzuć przepis na te boskie pyzy! :))) Za mną ostatnio chodziły pierogi z mięsem, ale że nie mam pojęcia jak zrobić farsz, skończyło się na ruskich No to teraz mogą być pyzy :))
  9. olala

    Październikowe fasolki

    Też bym chętnie jakąś fajną burzę przygarnęła... Cała sie kleję. Dziś chodziłam po domu z mokrą ścierką przywiązaną do brzucha, żeby go choć ciutek schłodzić... termometr w mieszkaniu pokazywał mi 36 stopni (i to wcale nie w słońcu, bo słońce mi do mieszkania bezpośrednio nie świeci)... Co za masakra :(((( Współczuję biednym lipcówkom i sierpniówkom :(((
  10. olala

    Październikowe fasolki

    Karolina, do kaftanika to chyba sama pieluszka jak jest ciepło, ewentalnie spodenki, rajtuzki albo śpioszki. A co do dużych zakupów pieluch, to cenowo faktycznie lepiej wychodzi na allegro, ale od doświadczonych mam słyszałam, że na samym początku nie warto inwestować w duże ilości 1 rodzaju (1 producenta), bo czasem pieluszki uczulają albo z innego powodu nie pasują i potem zostaje się ze stertą niepotrzebnych pieluszek. Może takie duże zakupy lepiej zostawić na czas, gdy już się jakiś rodzaj przetestuje i wybierze? Ja mam na plusie 5kg, ale startowałam z lekką nadwagą, więc marzy mi się, żeby nie przytyć więcej niż 10-12kg łącznie. Niestety, przede mną (nami) okres największego tycia, więc pewnie się nie uda :( No chyba, że mnie pocieszycie, doświadczone mamy, i powiecie, że nadal realne jest, żeby przytyć 5-7 kg w ostatnie 15 tygodni, oczywiście bez straty dla dziecka... Pamiętacie jak Wam się przyrost wagi rozkładał w poprzednich ciążach? Równo czy pod koniec dużo szybciej szło w góre?
  11. olala

    Październikowe fasolki

    Klaudia, uciekło mi, że chciałam pogratulować dużej córci :)) Karolina Ja mam podobny problem z ogarnianiem co jest po co :)) Dopiero wczoraj się kapnęłam jaka jest różnica między bodziakiem a pajacykiem (choć czy na 100% trafiłam to nadal nie wiem ;)))) A co konkretnie Ci z kaftanikami nie pasuje? :)
  12. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka, super!!! :)) Patrz, żałowałaś studiów, a tu może jakaś kariera naukowa się przed Tobą otwiera, kto wie?? :))) Gratulacje :* AśkaU - ja nie jestem ekspertem od cukrzycy i glukometrów, ale gdzieś czytałam (chyba na cukrzycowym wątku tu na forum), że nie powinno się robić kilka pomiarów pod rząd, bo niezależnie od tego jaki masz sprzęt, wyjdą Ci różne wyniki. Zazdroszczę wakacji, jak mi się chciało nad morze!!! Od maja ciągle męczę mojego, że chcę pojechać, ale na razie nici z tego. Może w sierpniu się uda. A gdzie dokładnie jesteście? Iwa, Pysiak, prosimy o sesję z metamorfozy! :)) Karolina, ja mam drętwienia, ale w lewym udzie. A raz nawet pół twarzy mi zdrętwiało, myślałam że mam udar!!! Mój gin powiedział, żebym brała magnez. Gdzieś czytałam, że takie zjawiska neurologiczne mogą się zdarzać w ciąży - tak jak mówił Twój mąż, macica się powiększa i jakieś nerwy uciska.
  13. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka!!!!!!!!!!! Ja tu nadal trzymam kciuki, daj znać jak będzie po wszystkim, żebym wreszcie mogła wziąć się za jakąś robotę
  14. Pysiak, Ty to powinnaś dostać premię jakąś za świadczenie dodatkowych usług dla ludności na parentingu :))
  15. olala

    Październikowe fasolki

    Moni, przykro mi z powodu Twojej babci :( Mam nadzieję, że zdążysz na czas i jeszcze się z nią spotkasz. Trzymaj się Kochana :* Klaudia, ja nie rozumiem... Twojego zwątpienia w swój rozsądek ;)) Masz 150% racji, ja się w ogóle dziwię, że takie małe dziecko wpuścili na oddział, u nas zakaz odwiedzin dzieci do 14go roku życia! Wiadomo, że samemu nie jest przyjemnie, ale w szpitalu tuż po porodzie, tak jak mówisz, TYLKO najbliższa rodzina - a jak dla mnie - TYLKO tata dziecka. Koleżanki powinny się zachować dokładnie tak, jak Ty. Kasiulka, gratuluję zdrowego dzieciątka :) Ja już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę moje :)
  16. olala

    Październikowe fasolki

    A ja byłam na bazarku, kupiłam kilo wiśni i pół kilo jagód i się nie mogę oderwać od jednych i drugich Na obiad młody bób, bo na coś więcej jest za gorąco, a na deser chyba machnę koktail wiśniowy na maślance :) Uwielbiam ten mój ryneczek latem :))) EDIT: oj, Klaudia, ten mój wpis nie był apropos Twojego. Przypadkiem tak wyszło. Nie chciałam się licytować, wiem, że masz cukrzycę i się musisz ograniczać. Ale Twój obiadek też bym wciągnęła, wygląda super, a ryba z fasolką to moje ulubione połączenie :)
  17. olala

    Październikowe fasolki

    Adula, Tyszanka, Zosia, dzięki za podpowiedzi :) Zabieram się za pranie w arielu, a jutro rano podjadę do tesco :))
  18. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, a widziałaś tę rodzinkę z niemowlęciem, którzy mieli lecieć tym samolotem, a się nie załapali na lot? Aż ciarki mnie przeszły... Pysiak, dobrze, że pojechałaś. Przynajmniej wiesz, że jest wszystko OK. Iwa, ja doskonale pamiętam Twoje przejścia z początku ciąży. Strasznie Cię podziwiałam za to, jak walczyłaś o dzieciątko. To skandal, że w dzisiejszych czasach zdarzają się tacy lekarze, którzy podstawowych badań nie zlecają albo nie potrafią zinterpretować usg. A jak znasz jakąś ciężarówkę bez badań na cukrzycę, to jej podpowiedz, żeby sobie bez skierowania zrobiła. Ja płaciłam 21 zł, to nie majątek, a tak jak mówisz, zagrożenie ogromne. Lovela w Rossmannie 24,99 za 1,8kg, płyn do płukania tyle samo. Ciut drogo jak na mój gust. A co myślicie o tym, żeby pierwsze pranie zrobić w normalnym proszku, a dopiero za drugim razem wyprać w takim dla niemowląt? Mam trochę czasu i bym się za to zabrała, ale nie mam tej loveli.
  19. olala

    Październikowe fasolki

    Karolina, może to z powodu wahania poziomu cukru we krwi? Ja śniadania uwielbiam, a jak sobie machnę kanapeczki z jajkiem, to mi się chce góry przenosić, a nie spać ;) Tyszanka, ale super gościu :) Uwielbiam takie poczucie humoru :)) Pysiak, daj znać czy jedziesz na IP i co Ci tam powiedzą. Mój też dziś nie dał znaku życia, ale mam przeczucie że to nic złego. Ostatnio jest mniej ruchliwy, może przez upały. Dzięki za info ZUSowskie, szkoda tylko że takie dla nas niepomyślne. No ale jestem w stanie zrozumieć tę logikę - skoro jesteśmy na tyle chore, że nie możemy iść do pracy, to i na spacery po galerii handlowej czy wyjazd nad morze nie powinnyśmy się porywać ;) ZUS tego pilnuje, bo to w końcu on nam wypłaca pensje. Może nam się to nie podobać, ale jakaś racja w tym jest. Inna sprawa to np. pozostawanie w tej chorobie bez opieki. Ja np. teraz jestem 3 tyg sama, bo mój wyjechał, nie mam tu żadnej rodziny - chyba bezpieczniej byłoby, żebym pojechała np. do rodziców, a nie siedziała tu sama jak kołek :( Ja też się pocę niemiłosiernie. Chodzę po chacie na golasa, tylko miejsca obcierające - pachwiny, pod biustem itp. podsypuję alantanem, daje trochę ulgi i zapobiega potówkom. Tylko że i tak zimny prysznic 4 razy dziennie to mus... Dziewuszki, nie macie może obczajonej jakiejś aktualnej promocji na lovelę?
  20. olala

    Październikowe fasolki

    Iwa :) 1300g - kawał chłopa :)) Gratuluję :) Ja jakos ciągle nie mogę się przyzwyczaić do myśli, że mój tez może być taki duży (tzn uwzględniając że ja jestem 3 tyg za Tobą), ciagle o nim myślę jak o 350-gramowym maleństwie z 20go tygodnia, bo potem mi go już nie ważyli ;) A o co chodziło lekarzowi, że wiele dziewczyn nie zdiagnozowanych?
  21. olala

    Październikowe fasolki

    Karolina, no ja właśnie też gdzieś czytałam, że w gryczanych materacach lubią robaczki siedzieć... :( Ja poczytałam i chyba skłaniam się chyba ku takiemu z pianki wysokoleastycznej, wydaje się najbardziej neutralny dla zdrowia. Mój synuś jakoś mniej ruchliwy od ok. 2 tygodni. Czasem go czuję, więc ogólnie to nie panikuję, ale jest zauważalna różnica. Może to upały, a może macica mi się rozciągnęła i jakoś inaczej zaczęłam odczuwać? Klaudia, niezły szwagier!!! Przypomniał mi sie serial komediowy (Big Bang Theory) - tam jest taki Howard, 30+ lat, trochę maminsynek - kiedyś mu żona zrobiła i podała na obiad jakieś steaki, a on na to tylko westchnął "No, to chyba sobie sam będę musiał pokroić..." Pysiak, też czekam na info jak to jest z tym siedzeniem w domu na L4 :)
  22. olala

    Październikowe fasolki

    Nie mogę edytować, a coś jeszcze mi się przypomniało. Urlop nie, ale inne świadczenia z socjala Ci się należą - typu bony, bilety do kina czy teatru, dopłaty do sportu, paczki na święta czy co tam macie. Po prostu jak jesteś chora to nie mogą Ci udzielić urlopu, dlatego raczej wczasów pod gruszą nie dostaniesz. Przynajmniej u mnie tak jest.
  23. olala

    Październikowe fasolki

    Martucha, wczasy pod gruszą dostaje się na uropie. Jak jesteś na L4 to jesteś chora, nie urlopowana ;) Jak macie fajne kwoty, to może warto zrobić przerwę w zwolnieniu, wrócić na jakiś czas do pracy i w tym okresie wziąć urlop. Moja kumpela tak zrobiła. Z drugiej strony, ten teraz nie wykorzystany urlop przechodzi Ci na następny rok i zawsze to będą 2 dodatkowe tygodnie z dzieckiem w domu po macierzyńskim.
  24. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanko, współczuję :( Znowu sytuacja, kiedy ktoś, kto powinien pomagać, zachowuje się nieprofesjonalnie. Co jest z tymi ludźmi?? Macie tam jakiś regulamin? Poczytaj go na spokojnie, nie polegaj na tych babach, tylko sama sprawdź na czym stoisz. Może znowu źle Cę informują, a Ty niepotrzebnie się denerwujesz?
  25. olala

    Październikowe fasolki

    Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi :* Anulka, ja właśnie tez pomyślałam o kawałku jakiejś gąbki czy pianki, tak patrzę i szukam... i znalazłam, że piszą, że te ochraniacze są niebezpieczne dla niemowląt! Mogą przyczynić się do uduszenia :( Tak na chłopski rozum to fakt, jak się dzieciaczek tak buzią przytuli, a jeszcze nie ma siły się odwórcić... Brrr... nawet nie chcę o tym myśleć. Problem w tym, że my mamy takie starszego typu łóżeczko, po moim W. On jest cały happy, że mały będzie spał w jego łóżeczku, chce je wyszlifować, wymalować itp. Ale te 30 lat temu nie obowiązywały pewne standardy - szczebelki były rozstawiane na tyle szeroko, że dziecko mogło wsadzić między nie głowę. Zresztą W. to zrobił jak był mały... więc ochraniacz by się jednak przydał. Albo nowe łóżeczko :(( Kurde, a myślałam, że jak już kupiłam wózek to najgorsze mam za sobą...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...