magalena3

Żaneta a który masz dzień cyklu? Jak już było to pytanie to przepraszam.

Żaneta a może idź jeszcze do gin może podpowie co jeszcze zrobić. Tylko teraz na gin się długo czeka to może prywatnie. Samozycie takie zaświadczenia mi internistka wystawiala do dermatologa czy okulisty albo gin jak np brałam jakieś leki albo coś mi dolegalo. Tak pomyślałam że że może i pracodawcy by wystawili. Tylko weź do lekarza też wypis że szpitala albo przebieg choroby. Napewno coś ci się uda. Szef też człowiek. Jak na to nie pójdzie to zawsze możesz jeszcze o zwolnienie poprosić bo szef się nie zgadza. Daj znać jak coś załatwisz. :) Moi tesciowie też mieli świnki ale niedawno ubili to mieliśmy przez 2 Msc mięsa ale teraz do wedzenia. Zawsze bierzemy więcej bo żadnych wędlin nie kupujemy. Tylko sami sobie wedzimy. Więc więcej i się mrozi. Wyjmuje porcjani. Taki jeden schab na 3 lub 4 kroje i wtedy na kilka msc mamy. Teraz np z "wędlin" mam karczek gotowany z czosnkiem opsypany majerankiem bo dawno nie było.

Możesz iść do lekarza np na kontrolę i się dowiedzieć ale chyba nie dają takich zwolnień. Może Ci napisać zalecenia na kartce i podbić pieczątka aby było bardziej wiarygodne dla szefa. Dasz rade. :) Ufff ale się meczylam w 3 sklepach szukałam schabu całego i dopiero w 3 wzięłam.

Samozycie nie a nie możesz z szefem pogadać? Wiadomo że jesteś po iperacji/zabiegu i nie możesz dźwigać że względu na szwy itp pogadaj napewno zrozumie. Zawsze możesz wziąść wypis ze szpitala i pokazać że nie możesz dźwigać.

Dzień doberek. U nas słonko Od 6 nie śpię i pięknie ptaszki świergolą. Okna zamknięte a u tak słychać. Uwielbiam. A już jak będzie ciepło że będzie można wyjść na taras i wypić kawkę z rana(albo kakao) w pizamie to już mój raj. Marzę i marzę. A @ leci ze mną w kulki. Nie mogę już doczekać się piątku. Nic mnie nie boli o dziwo. Boję się sprawdzić szyjke żeby nic nie naruszyć. Nie pamiętam czy się chwalilan do was ale marchewka mi rośnie w szklarni. MadziaK miałaś zdjęcie pomidorkow wrzucić. Ja muszę lecieć po mięso.

Kasia jak już blada kreska jest to już jest wiellllka szansa. Gratuluję i powtórz sobie test jak dziewczyny piszą za 2 dni będzie bardziej wyraźne.

MadziaK czyli to na co czekałas też się udało? Ja czekam i czekam... I nic się nie dzieje. Ale mnie ciekawość zżera. Czy Przylezie czy nie.

Scandi to czekamy razem z tobą. Z zacisnietymi kciukani. Bibs ja już powoli fiksuje właśnie dlatego tak postanowiłam. Ale nie mówiłam mojemu. Jak przyjdzie @ to mu powiem że pasujemy. A była właśnie u mnie kuzynka i przekazała mi jakoś pierwszej z rodziny noni swojej mamie że właśnie jest w ciąży. Termin ma na początek grudnia ale się cieszę. Niby 6 lat młodsza ale ona to tak młodsza siostta

Mnie dziś wzięła wena na sprzątanie. Ale jak patrzę ile tego to odechciewa się. Dobrze ze mam core to robię odpoczynki. Za to cora ma pidzamowy dzień. Nie chcę się przebrać. Będziemy na dwór szły to pewnie się da przebrać A ja w sobotę zjadłam aż 3 kawałki ciasta. Sumienie mnie gryzie ale za to w niedziele już nie jadłam słodkości. Ale z drugiej strony nie poddaje się.

Bibs właśnie nie badalam. Dumalam teraz w tym cyklu ale odpuściłam. Jak. Się teraz nie uda i w ten czwartek będzie jedną krecha to odpuszczam całkiem. Czekam na kilka odpowiedzi o pracę. Może się gdzieś dostanę to zajmę głowę. Porobię resztę badań bo zapomniałam o badaniach nasienia. Jeden miesiąc wyznacze sobie owulke przy pomocy testow potem pójdę na progesteron. Ze wszystkim już pójdę do lekarza. A teraz odpuszczam trochę się będzie działo i jeszcze ten wyjazd w góry to będzie spokojniej a jak się udało to będę jeździć kolejka i a nie wchodzic.

Dzięki wam za kciuki. MadziaK za ciebie też trzymam kciuki. A pokaż pomidorki. Moje trochę wstrzymały się że wzrostem z racji pogody. Niby pod folia w doniczce ale jakoś ustaly. Teraz ma być ciepłej to będą rosły. Misia prawdopodobieństwo jest zawsze. Bo gumką mogła być felerna a plemnik zawziety. Chociaż wydaje mi się że te mdłości są dwuznaczne i mogą być od hormonów. A więc można powiedzieć że czekasz ze mną do piątku na rozwój sytuacjii. Bo ja dziś też test negatyw ale @ nie ma więc czekam. :)

Bibs jak się czujesz? Bo się nie odzywasz to się martwię.

O a tak nam rośnie rzezucja(włosy) naszej rodzinki. Do świąt już będzie długa to będzie można zrobić fryzurki :)

Karolcia ja też lubię Rzezuche. Od miesiąca sobie sądzę. 3 dni i już do jedzenia się nadaje. :) a rzodkiewki to kup sobie nasiona i na gaze. Bo w wate to się poplacze :) mnie zaraził mój tata a ja córkę. Mój też lubi. A więc lepsza rzezucha niż szczypiorek ten cienki co smaku nie ma:) A wredota jak wredota. Nigdy się nie zapowiada a przychodzi mimo że nikt jej nie chce. Narazie cisza. Dziwne że mnie te piersi znowu nie bolą. Ale wczoraj miałam taką chęć na przytulas że się trochę upocilismy

Karolcia dobrze jest. @ nie ma to jeszcze e iskierka nadziei w głowie siedzi. :) owu niby 19-20 dc to dzisiaj 12dpo. Nie wiem czy by coś wyszło czy nie ale czekam do czwartku. Jak apka pokazuje termin.

O patrz ale zdjęcia nie wrzuciłam.

Dzień doberek. U mnie na owsie A na teście jedna kreska. A więc możecie puścić za mnie kciuki i trzymamy teraz za Domary :) Pomimo negatywu mam dobry humor.

Czarna testy owu pokazują skok LH po tym 24 do 48h jest owu a więc z temp by się zgadzało. Dziwne że ta temp masz taką niska 36.0... Może jak masz biegunkę i niestrawność to cie jakąś grypa Jelitowa bierze i dlatego spadek temp. A dokładniej to ci nie pomogę bo nie znam się do końca. Dobrej nocki życzę. Zamiaruje rano zatestiwac mimo że dziś lub jutro (zwykle) powinnam dostać @. Ale nie wiem jak z ćwiczeniami. Bo na brzuch to nie bardzo jak wyjdzie druga kreska. Więc rozumiecie. A ciekawość swoją drogą chociaż nie mogę jakoś dopuścić do końca myśli że może się udało... Okaże się rano. Dobrej nocy...

Goosia u ciebie to może teraz dupek albo powiązanie z antybiotykiem. Chyba pozostaje czekać na wizytę. A może to plamienia owulacyjne.

Domary bardzo możliwe. My dziś ten na cmentarzu jak co niedziela. O dziwo kwiatki stoją i nic nie ukradli. Ale za to jak zawieje to się skapertki zwijają. U nas na dworze też. Akurat wieje od pola a nie od lasu a więc fajnie w slonku ale do czasu. Rzezuche posadziliscie? U nas już następna kielkje niebawem będziemy mieć wlosy. Tak pisze i pisze a zapomniałam że mi się cukinia smazy. w koncun

Domary do mnie to prędzej @nprzyjdzie niż zatestuje ale nigdy nic nie wiadomo. Za ciebie jednak trzymam kciuki i oby beta była szybko i pozytywna. :) Mnie jakby się udało to jeszcze terminów tym roku mi pokazuje na same święta

Karolcia nie wiem też dokładnie. Ale pewnie będę musiała na szybko zrobić dimery i jak będą rosły to wtedy po receptę i zastrzyki. Bo u mnie był problem już przy bardziej zaawansowanej ciąży jak dziecko większe i naciska na żyły przy leczeniu albo siedzeniu.

Gosia o jak fajnie że odpoczeliscie. Mąż jak? Też lepiej? A ja nie testowałam. Z postanowień wchodzę do łazienki że zatestuje ale jak mam brać test to odmawiam. ale to chyba każda z nas biła się z myślami już dzisiaj dumam że do wtorku może wytrzymam. A może do soboty jak nie Przylezie. To z Domary razem potestuje.

Jaki tu spokój.... Na na na na.... Nic się nie dzieje.... A moja głowa pełna myśli i nadziei. Nie mogę przestać myśleć... Udało się czy nie? Kusi, kusi, kusi aby jutro testować.... Termin @... Ale rozsądek mnie stopuje... Dobrej nocki wam życzę....

Scandi mecz i drecz. Bo po to tutaj jesteśmy aby nie tłamsić w sobie a porozumiewać się.