
AniaB
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AniaB
-
dziubala: nam się fajnie bawiło z Ulcią na weselu, mała jest bardzo towarzyska więc szalała z nami na parkiecie, potem przed 21 padła spać (na szczęście były pokoje do dyspozycji) a my bawiliśmy do prawie 3 nad ranem ;) a poza tym skąd to pytanie o rodzeństwo? (bo właśnie w Wielką Sobotę pokazały się nam dwie kreseczki, ale na razie cicho sza, jutro idę do gina)
-
hej hej :) zeberka: witaj na forum Dziubala: co słychać? Ja wyjeżdżałam na tydzień, na długi weekend w góry Więc nie było dostępu do komputera żeby coś skrobnąć. A nasz Uluś zaliczyła wtedy 1sze w swoim życiu wesele, co prawda padła nam spać o 21 ale i tak się liczy ;)
-
halo:) Krakowianki ! ! ! Czy któraś czasami tu zagląda?? wiosna i ciepło się robi, może spotkamy się w końcu gdzieś??
-
Hmm... to moja Ula to mały śpioch w takim razie ;( Bo nocki przesypia ok ok 19 - 19.30 do 7 - 8 rano i jeszcze w dzień śpi ok 2 godzin. Przynajmniej wciąż mam chwilę wolnego dla siebie, biorąc pod uwagę że dzień w dzień w dzień jestem z nią sama (mąż wraca najczęściej prawie na kąpanie wieczorne) to ta drzemka jest dużym plusem dla mnie,,,
-
iwinova: witaj i pisz często :) Twoja córcia jest najstarsza a moja jedna z najmłodszych ;) anya: co prawda moja Ulcia to ma urodzinki prawie na samym końcu marcóweczek ale myślałam już o tym i : robimy tak że będzie jedno spotkanie dla "młodych" czyli głównie chrzestni a poza tym pewnie przyjedzie (ma nieco daleko więc nie widujemy się na co dzień) extra moja mama w jakiś dzień i tyle
-
Obiecuję że się postaram więcej znów pisać ale nie bardzo mam kiedy.. jedynie jak Uluś śpi bo tak to by mi za bardzo na ekran ziorała więc nie chce, a wieczorem jak ona śpi to już nie bardzo mi sie chce pisać po całym dniu z nią :) Ale się postaram.
-
agaluk: wiem że na siłę nie da co nie znaczy że nie mogę na to czekać, co nie? bo poza tym jest tak fajna że nie mogę narzekać ;) Podejrzewam że u niej będzie tak jak z chodzeniem: długo nie chodziła, potem bała się puścić palca aż pewnego dnia wstała i poszła tak że teraz nie potrafi się zatrzymać i biega cały dzień ;) Tak po prostu z dnia na dzień :)
-
Ja chwilowo o niczym innym nie marzę jak o tym żeby odstawić pieluchy, ok mogą zostać jeszcze na noc Ale w dzień - masakra. Szczególnie że Ulka na nocniku siedzi jak się ją posadzi, jak się trafi to zrobi ale nie zawoła sama że chce a jak zmieniam pieluchę to też źle i usiłuje zwiewać albo kręci się tak że ciężko założyć ;) i ogólnie ma wtedy głupawkę ;) Zresztą teraz byłyśmy obie chore przez 2 tygodnie więc odpuściłam bo ani ja ani ona nie byłyśmy w jakimś rewelacyjnym stanie. W załączniku wrzucam Wam zdjęcie mojej maleńkiej :)
-
Ja tam wiem że moja Ulka jak jest głodna to musi coś zjeść bo żadne tłumaczenia nie zadziałają. I wiem że jak czasem się w nocy obudzi i marudzi to musi dostać mleka bo będzie wyć do rana i nie da się "oszukać" wodą czy innym piciem. Choć fakt coraz mniej teko mleka modyfikowanego pije dostaje i często zostawia w połowie nie wypite więc problem nocnego jedzenia się rozwiązał sam, tyle że wykorzystując jej apetyt w dzień staram się żeby była bardzo najedzona w dzień więc nie ma problemu w nocy. anya: ale Ci zazdroszczę tego nocnikowania. Mam dość pieluch jak nie wiem co. Parę miesięcy temu Uluś zaczęła już ładnie korzystać z nocnika a ostatnio się jej "odwidziało" i znów tylko pieluchy
-
martynaa: najlepiej żeby aparat był jak "najmłodszy" i i jak najmniejszym przebiegiem. Jak aparat ma kilka lat i ma kilka a nie kilkanaście tysięcy zdjęć przebiegu to można go brać pod uwagę. Choć z drugiej strony ja swoją cyfrówką (kompaktem nie lustrzanką) zrobiłam ze 1 - 1.5tys zdjęć, a mam ją od września czyli jakieś pół roku. Też jest to aparat kupiony jako używany i póki co nie narzekam. Chodzi mi o to że ja bym raczej nie kupiła aparatu który ma przebieg powyżej jakiś 10tys, no chyba że z założeniem że to tymczasówka i prędzej czy później będziesz wymieniać na np. lepszy czy nowszy model.
-
hej dziewczyny :) strasznie dawno nic nie pisałam, ale w miarę regularnie podczytuję co piszecie. Barbie: miałam napisać to samo co agaluk... ja bym spróbowała stopniowo zmniejszać wielkość porcji jedzonka które Kubuś dostaje w nocy, im mniej zje w nocy tym więcej powinien chcieć jeść w dzień :)
-
hmm... Jeśli chcesz kupować aparat używany to ja bym się dopytała (o ile nie ma tej informacji w opisie aukcji) o "przebieg" migawki, żeby nie było tak iż kupujesz aparat który ma kilkadziesiąt tysięcy zdjęć zrobionych za sobą. Ale to takie moje osobiste zdanie.
-
ferinka: sms wysłąny wczoraj, mam nadzieję ze dotarł do Ciebie motylicaja: trzymam kciuki za prackę i daj znać jak Ci poszło...
-
motylicaja: jesteśmy... no przynajmniej ja jestem :) Ale żadna nic nie pisała to ja też jakoś nie. A jak tam u Ciebie po wakacjach? pewnie zadowolona?? no i jak dziadek?
-
motylicaja: a jak dziadek??? Ja ostatnio rzadko tu bywam bo Ulcia jest tak ruchliwa że nie mam kiedy.... Ulcia cały czas by chodziła ale boi sie puścić palca więc trzeba z nią cąły czas chodzić bo MUSI chodzic ale chce się czegoś trzymać ;)
-
ferinka: oki, to czekam na informację, choć przyznam że chyba raczej wolałabym sobotę niż niedzielę na spotkanie (niedziele to jedyny dzień w tygodniu kiedy jesteśmy całą rodzinką razem w komplecie :) )
-
hej hej :) ja właśnie dzis też wróciłam z tygopdniowego wyjazdu w góry.... tylko miałyśmy pecha bo prawie cały czas lało :(( motylicaja: super że wypoczęłaś :))
-
ferinka: ok, w takim razie czekam na wiadomości....
-
hej :) motylicaja: fajnie że się świetnie bawisz na wakacjach Dziewczyny a jak sobie radzicie z tmi upałami? bo ja ledwo żyję :(
-
dziubala, motylicaja: miłego odpoczywania :) ale wracajcie wypoczete do nas na forum :)
-
ferinka: oooo..... witamy ponownie po długiej nieobecności ;) Ja miałam dziś gości więc brak czasu na neta. Przyjechała moja mama w odwiedziny więc była ogólna radość, Uluś zawsze się cieszy jak babcie widzi :) No a ja skorzystałam z okazji że miałam komu dziecię podrzucić na godzinkę i polazłam do fryzjera :) i wreszcie wyglądam jak człowiek ;) motylicaja, ferinka: kiedy się spotykamy???
-
hej hej :) ja nie pisałam cały dzień bo mieliśmy dzien wyjazdowy :) Najpierw pojechaliśmy do mojego ojca, Ulcia dziadka dawno nie widziała więc była dwustronna radość ;) a potem odwiedziliśmy moją koleżankę z podstawówki, nie widziałyśmy się z dobre 10 lat więc tez było bardzo miłe spotkanie :) a u mnie popisowe ciacho to murzynek albo ciacho z jabłkami.
-
Nie, w Krakowie to nie jeździłam nigdzie. Ja dużo jeździłam jak jeszcze mieszkałam na Śląsku a pop rzeprowadzce do Krk jakoś nigdzie się nie załapałam na jazdy a teraz z małą to tez jakoś nie bardzo bo ona za mała na jeżdżenie a nie mam jej z kim zostawić. a co do pogody to my załapałyśmy si ę eszcze na spacer ok 8 rano co nie padało.
-
motylicaja: no to będzie wspólny temat :) choć ja od paru lat nie jeżdże ale sentyment pozostał a jak mi dziecię podrośne to może uda się z nią gdzieś na koniki ;)
-
motylicaja: jeździsz konno --> obóz konny?? ojoj to chyba będziemy mieć wspólny temat do rozmów ;) ją tą rękę złamaną co pisałam kiedyś to miałam na koniach :) Oczywiście, możemy się spotkać w przyszłym tygodniu, daj tylko znać kiedy ci pasuje....