Skocz do zawartości
Forum

nikawa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nikawa

  1. Dziękuję dziewczyny. Betty, chyba rzeczywiście Mała zacznie zaraz chodzić. Zaczyna stawiac nieporadne kroczki przy kanape. Jest zawzięta ;) A mój synek dzis nie poszedł do przedszkola, bo mamie nie chciało sie wychodzić z domu z dwójką na -12 :p I dziś od rana bawił się PUS literkowe. Wyrazy 4 i 5 literkowe bez dwuznaków i zakończone na samogłoskę odczytuje już bezbłednie. Jupi! :) nigdy wcześniej się tym nie bawił. Dziś mi zajrzał w torbę i poprosil, żebym mu wyjaśniła, o co chodzi. Spodobału mu się. Ale ja już musiałam zabrac się za obiad. Mała śpi, a on ma czas dla Kubusia Puchatka ;)
  2. To zależy, czy jedziemy nocą, czy w ciągu dnia. Choć niemal zawsze sen dziecka wykorzystujemy maksymalnie. Z tym, że 300 km pokonywaliśmy tylko raz ( no dobra, dwa razy, bo trzeba było wrócić ;)). W nocy był chyba jeden, może dwa przystanki. Zdaje się, że wskazane jest robić przystanki minimum co dwie godziny.
  3. Bardzo ciekawe prace. Gratuluję Wam o Waszym dzieciom :)
  4. nikawa

    Ząbkowanie

    U nas już 8 zębów. Jedynki i dwójki dolne i górne w komplecie. Przy tych dolnych dwójkach nocki były mniej spokojne, ale nie było najgorzej. Pojawił się lekki katarek, który zniknął po przebiciu. Na szczęście obyło się bez temperatury. U syna najgorzej było przy pierwszej jedynce ( pojawiła się bardzo wysoka temperatura), i później jak szły 4 czwórki na raz, to było boleśnie. U córy nie było większych objawów, prócz ślinienia podczas pojawienia się pierwsaych zębów. Z kolejnymi jest słabiej.
  5. Mi z ciastkami pomagał syn. Przede wszystkim podjadał jabłka z patelni :p kuchnia po wszystkim wymagała większej troski ;)
  6. Ach, Marg spóźniłam się z pomysłem dla Ciebie. Trochę mnie ostatnio nie było... Moja Maleńka z moją pomocą odbiła stopy(farby) na kartce i zrobiłam z nich motyla. Podpisałam, że to dla dziadków, włożyłam w ramkę. Mają kurę z rączki mojego synka, którą dostali na pierwszą Wielkanoc wnuka, a teraz motylek stopkowy ;)
  7. Ja włączam muzalinkowy teledysk córce, gdy mam ja wpakować w kombinezon, a poźniej jeszcze w nosidle przypiąć pasami. Nareszcie znalazłam sposób, by zrobić to bez większego dramatu :p Po za tym jednym wyjątkiem bajek nie ogląda...i więcej grzechów już nie pamiętam ;)
  8. To teraz uważaj j_kaminska, żeby nie chciał wszystkiego podpisywać nowymi słowami :) my mamy podpisane imieniem synka nawet stołki w kuchni ;) A 'mama' i 'tata' na szczęście bywa wyłącznie na rysunkach, które przynosi z przedszkola :) A moja Malutka od tygodnia już nie jest foczką. Potrafi wspaniale raczkować/ czworakować. Uwielbiam na to patrzeć :)
  9. Ej! To ja też poproszę! Ewentualnie mogę się wymienić na kruche ciasteczka. Zrobiłam na Dzień Babci i Dziadka. Kruche ciastka zawinięte w kopertę z nadzieniem jabłuszkowym (pokroiłam i podgrzałam jabłka na patelni z cynamonem). Masz ochotę? Ale faworka bym chętnie schrupała :) Widzę, że u Was też ostatnio słodko. Zima przyszła, więc trzeba jeść...taki klimat ;)
  10. Nie, na pewno mu nie szkodzą. Tylko zadbaj, by mu było wygodnie. Gdy samochód się dobrze nagrzeje, to dziecku można zdjąć jedną warstwę, czapeczkę zamienić na lżejszą itp. I róbcie postoje. Światła są nieuniknione. Dziś moja córcia też na światłach szalała, ale chociaż jedną stronę drogi mnie obserwowała ( siedziała z przodu, tyłem do jazdy, poduszka wyłączona) i była spokojna. Tylne drzwi zamarzły i nie miałam jak jej wstawić. Cóż, 'sorry, taki klimat' ;)
  11. JSmolarek, nie wiem, czy to ładnie, ale zaraz się posikam ze śmiechu. Nawet nauczycielka go nie rozpoznała? Buhahah, to musiał wyglądać bardzo przekonująco, jako Czerwony Kapturek, gratulacje :) Mój synek teź mas zaskakuje. Ostatnio prosi, by go ubierać w koszule. Tzn. sam zakłada, ale musimy mu wyjąć z szafy, bo nie sięga. Przed pójściem spać mąż lub ja, szykujemy mu rzeczy, żeby rano było szybciej. Ostatnio zrobił awanturę tacie, bo chciał być ubrany na niebiesko, a tata mu czerwoną bluzkę z autkami wyjął. Ale przebojem chyba jest uwielbienie jednych majteczek. Bez przesady ma ich z 15 par, a on chciał wciąż chodzić w jednych. Przez kilka dni prała je codziennie, ale w końcu mu wyjaśniłam, że materiał osłabnie, i te ulubione się przedziurawią, jak im nie da odpocząć. Poskutkowało :p :) Fajnie Wasi chłopcy musieli wyglądać w makijażu ;) mój syn mówi, że to dla kobiet. On tylko używa perfum taty :)
  12. Też o tym słyszałam i czytałam. Szczerze, to nie wyobrażam sobie w wieku 30 lat posiadać dziecko w wieku 18. lat. Prawdziwy szok. Wcześniej rzeczywiście częściej o takich wczesnych ciążach czytało się w prasie zagranicznej, choć chyba jeszcze nigdy o dwójce tak młodych ludzi, zwykle ojcowie byli starsi. Oby tylko koleżanki nie pomyślały, że to takie fajne, że wszyscy ją wspierają. Choć nie wyobrażam sobie pozostawienia samemu sobie tych dzieci. Oby im się wszystko ułożyło. Lekko nie jest.
  13. W ubiegłym roku mojemu synkowi po Adwencie brakowało Kalendarza. I wymyśliłam, żeby każdego dnia wklejać naklejki, lub rysować minki (uśmiechnięte lub smutne)., do zwykłego kalendarza. Tzn. nie taki zwykły. Mamy Kalendarz Pana Kuleczki (jesteśmy fanami Kaczki Katastrofy' ;) W ten sposób 'zaliczał' dzień. Po 5 uśmiechach z rzędu było wyjście na basen. Wchodził w okres buntu. Nie było mu łatwo zdobyć te uśmiechy :p ale jak się udało, to kolejne tygodnie były uśmiechniete. Teraz wracamy do tego od czasu do czasu, gdy się zachowanie psuje.
  14. Również chętnie przeczytam opinię eksperta. Ja nigdy nie usypiałam przed TV. Ale od urodzenia włączałam przed snem i do snu muzykę. była to Muzyka Bobasa, bądź Kołysanki Turnau i Umer. Teraz mój starszak nie jest zainteresowany tymi nagraniami. A wcześniej bez nich trudno było mu zasnąć. Córce teraz też włączamy Kołysanki. Lecą przez całą noc. Są dość cicho włączone, ale są. Gdy próbowaliśmy nie włączyć muzyki, to dwie nocki prawie nie spała. Czy to szkodzi dzieciom? Też mi ktoś gdzieś napisał, że to szkodliwe. Ale nie rozumiem. Dlaczego? Dodam, że ten rytuał dotyczy wieczorów. Synkowi czytamy bajki (negocjuje max. do 3 :)) następnie, albo od razu zasypia, albo czasem włączamy mu jakiegoś audiobooka z wieży. Zdarza mu się wysłuchać bajkę w całości, choć rzadko. W ciągu dnia, przy audiobooku nie zasypia. Czasem układamy puzzle i w tle słuchamy bajek. Mój mąż czasem ma problem z zaśnięciem bez słuchania radio. A nie dostrzegłam, żeby miało mu to w czymś zaszkodzić... zachowanie w normie. Zatem co z tymi piosenkami? flaflusiowa86, jeżeli chodzi o bajki, to chyba chodzi o to, żeby ich nie przedawkować. Również czytałam, że przed snem nie należy ich oglądać, bo dziecko może mieć problem ze snem. Ale u Twojego dziecka to nie występuje. Po za tym napisałaś, że zasypia po 5 minutach bajki. Gdyby siedział 3h to zdecydowanie mogłoby być niepokojąco. Gorzej jak w przyszłości będzie zasypiał w kinie ;)
  15. A coś takiego wyszło nam po rozmowie z synem...nawet bym nie pomyślała, że dzieci na takie rzeczy zwracają uwagę ;) synek ma aż cztery babcie (prababcie), za to ma tylko jednego dziadka. Drugiemu zapalimy świeczkę, a dla tego napisaliśmy tak: Dziadku, dziadku włosy Ci powypadały, ale to nic, nie są potrzebne do gry w nogę, czy koszenia trawy. Dziadku, dziadku Hanula ma więcej zębów od Ciebie, ale to nic, mówiłeś że nie lubisz mamby, to ja zjem za Ciebie. Dziadku, dziadku dziękuję za to, że bawisz się ze mną na podłodze, że wozisz mnie na barana, i że dzwonisz, by się dowiedzieć, jak mi minął dzień. Ja niewiele mówię? Bo akurat oglądam bajkę, później Ci ją opowiem. Wiesz, cieszę się, że o mnie pamiętasz. Dziadku, dziadku babcia mówi, że nie umiesz gotować, za to kanapki robisz najlepsze. A gotowaniem nie martw się, ja zrobię dla nas naleśniki sam. Dziadku, dziadku Kocham Cię!
  16. Niestety dzieci śpiące 20h na dobę schowały się w w mądrych poradnikach :p przynajmniej wększość tych dzieci. Moja córcia w dzień prawie nic nie spała. Do dzisoaj śpi słabo. Nocki są lepsze. A syn miał kiepskie nocki, zaczynaliśmy, jak Wy. Ale spokojnie, wszyst się unormuje. Tylko trzeba czasu. Wytrzymasz jeszcze. Jesteś mamą, a to Twój skarb, na którego czekałaś przynajmniej 9 miesięcy ;)
  17. Jeżeli to kolki, to obawiam się, że trzeba przeczekać :( kiepsks porada.... Ja się podzielę moim doświadczeniem. Otóż mój synek podobnie po kąpieli strasznie się denerwował, nie mógł dojeść. Zmieniałam cyce co 15 minut. Popijając międzyczasie wodę, żeby mleko nadążyło z produkcją. Dodatkowo karmiąc jedną piersią, drugą masowałam, co też miało pomóc szybkiej produkcji mlecznego napoju. Byłam padnięta jak Ty, bo takie karmienie/usypianie trwało nawet 3 h. W końcu wymyślilam coś takiego. Każdej nocy odciągałam mleko z piersi, z ktorej przy pierwszej pobudce nie karmiłam. Na początku nie było tego wiele. Ok.20-40 ml później wahało się od 40-120 ;) I zaraz po kąpieli synek dostaał butlę z tym moim mlekiem z nocy, po nim jednego cyca i zasypiał od razu. Dość długo w taki sposób karmiłam, ale ważne, że zasypiał po tym bez problemu. Przy córce opowiedziałam o tym położnej i mi doradziła, żeby nie męczyć się nocą z odciąganiem (choć mi zależalo na tym tzw. Bardziej pożywnym, nocnym mleku) zasugerowała bym miała w lodowce butelke 'bazę'. Gdy odciągałam w ciagu dnia 20ml kilka razy, to zlewałam to do tej butelki i na wieczór byłam przygotowana z butlą. Dzięki temu nie zarywałam nocek, choć akurat drugie dziecko spało jak sniołek, ale w okolicach miesiąca też miało problem z zasypianiem. I ta butla znowu przez miesiąc pomagała. Później nie było potrzeby. Tylko tak mogę pomóc. Mam nadzieję, że szybko uda się Wam odgadnąć potrzeby Maleństwa i zaczniecie się wysypiać całą trójką. Trzymam kciuki!
  18. Nie mam doświadczenia, ale chyba nie można brać tabletek za zaległe dni. Tak zrozumiałam, że nie łykałaś, a później 'nadgoniłaś'. Łykałaś podwójne dawki? Myślę, że Twoje obawy rozwieje tylko test z moczu lub krwi. Oby wynik, był taki, jakiego oczekujesz. Powodzenia :)
  19. Jedyneczki nosi lala mojej córci. Że też na nią były dobre...SZOK! Wątek pełen sentymentów :)
  20. Dziękuję. Ścisku. Zatem i dla Ciebie wysyłam cukierka. Upiekłam też szarlotkę z budyniem, kawałek dla Ciebie...leeeeeeeci;)
  21. Nie wiem, czy Ci gratulować ;) ale dobrze, że jedno wyjaśniłaś. Niestety problem pozostał, tym bardziej pójdź do lekarza. Kiedyś będziesz wyczekiwać tych dwóch kreseczek. Zadbaj o siebie, byś nie miała w przyszłości problemów. A na 'pocieszenie' napiszę Ci, że chyba każda kobieta prędzej czy później przeżywa swoją urojoną ciążę ;) Zdrówka!
  22. nikawa

    Religia w przedszkolu

    Mnie religia w przedszkolu nie przeszkadza. Ale wszystko zależy od podejścia prowadzącego. Najważniejsze, żeby pamiętał do jakiego wieku ma przygotować materiał ;)
  23. Dlatego to tylko propozycje ;) Takie zabawy na pewno nie zaszkodzą:)
  24. Stonoga z Maluszkiem na pleckach, a ze starszakiem stojąc jeden za drugim :) i wtedy nie dotykamy łokci, tylko każdy unosi pojedynczo nogę i ją liczy ;) Mudik, brawo! Jak już raz się udało, to teraz się rozkręci. Zwykle jest tak, że to drugie dziecko robi coś szybciej, prawda? Przynajmniej tak się słyszy od mam. Ja też niestety porównuję swoje dzieci ;) ale musimy pamiętać, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie. My możemy tylko przy nich być, obserwować, czuwać nad nimi i właściwie stymulować. Pozdrawiam
  25. natka-n tak miałąm zagrożoną ciąże, dużo leżałam a co to moze mieć wpływ? Kilka postów wcześniej napisałaś, że Twój Maluch nie lubi kołysek, bujaczków... Stąd moje pytanie. Dzieci, których matki dużo leżały podczas ciąży nie były wystarczająco stymulowane w okresie prenatalnym. Gdy mama chodzi, to dziecko jest bujane, gdy leży, to najczęściej dziecko również było w stanie spoczynku. Oczywiście nie ciągłym, bo i mama zmienia na łóżku pozycję, chodzi do łazienki, śmieje się, głaszcze brzuszek (choć tego pewnie lekarze zabraniają, żeby nie wywołać skurczy)... Jednak nie zmienia to faktu, że tego ruchu jest znacznie mniej. Dlatego często te dzieci nie lubią huśtawek, wózków, na początku nawet mają problem z akceptacją bycia noszonych na rękach. W życiu prenatalnym płód uczy się, oswaja z ruchem. Po wyjściu na świat dzieci niestymulowane nie dość, że zmieniają otoczenie z przytulnego, ciasnego, ale znanego sobie mieszkania, to jeszcze są noszone, podrzucane itp. To dla nich za wiele. Ale nauczą się tego, często potrzebują więcej czasu i odpowiedniej stymulacji. Być może tak jest również w Waszym przypadku (zwłaszcza gdy chodzi o bujanie). Ale jeżeli chodzi o podróż, to myślę, że większość z nas to przechodzi. Nadal nie wiem, w jakim wieku jest Twoje dziecko, ale skoro lubi suchy chlebek, to może mieć ok. 10-11 miesięcy? Być może nadal jeździ w pierwszym nisidle? Moje dziecko też się ostatnio więcej niecierpliwi w podróży z powodu ilości ubrań na sobie, pasów, które te ubrania dociskają i jeszcze fotelik, który jest inny niż brata obok ;) chyba już jest jej niewygodnie w nosidle. Ale chciałam, żeby była trochę cięższa do nowego fotelika. Jednak to marudzenie nie jest codziennościa. Zdarza się podróż bez płaczu. Mam nadzieję, że szybko u Was miną kłopoty w podróży. Jak trochę (nie całą podróż, tylko chwilę przed zaśnięciem) dziecko popłaczę, to przeponę poćwiczy i głos wzmocni ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...