Skocz do zawartości
Forum

JSmolarek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JSmolarek

  1. U Daruni w przedszkolu też był Mikołaj. Pani przygotowała super program na powitanie świętego. Dzieci były poprzebierane w różne stroje. Rozbroiła mnie córcia, bo jak tylko wszedł, podbiegła do niego, podała rączkę, uściskała go i mówi: -witaj Mikołaju! Rodzice w śmiech, za Darusią jej koleżanka też pobiegła go przywitać. Jak usiadł, zaczął się program. Darusia rozpoczynała cały występ swoim wierszykiem przebrana za Kopciuszka. Późnej rodzice robili zdjęcia swoim dzieciaczkom. Po sesji zdjęciowej Mikołaj tańczył z dziećmi, razem i osobno. Dzieci dostały prezenty, mówiły wierszyki, rozmawiały o życiu Mikołaja. Część się bała, nie chciała podejść do niego. Było rewelacyjnie, Darusia, choć jeszcze nie wyzdrowiała do końca, była super zadowolona. Dobrze, że poszłyśmy, bo wahałyśmy się z powodu choroby. Ale naprawdę było extra. W imieniu rodziców podziękowałam Mikołajowi i pani, którzy też otrzymali prezenty. Naprawdę fajnie pani to zorganizowała, dzieci były bardzo szczęśliwe.
  2. Dalsze zdjęcia tej niezwykłej przygody...
  3. Moje dziewczynki bardzo lubią czytać różne książki, ale ich ulubioną są "Baśnie" braci Grimmów. Spośród nich najbardziej uwielbianą, budzącą ich emocje jest baśń "Królewna Śnieżka", którą chętnie czytają. Kolejne zdjęcia przedstawiają ich przygodę z książką: najpierw skupione i zaczytane siedzą w fotelu, potem czytana książka (zrobiona z koca i kartek z rysunkami do baśni) się powiększa, siadając na nią wyruszają do krainy fantazji i wyobraźni - przenoszą się w baśniowe czasy Królewny- Darusia staje się Śnieżką, a Lidzia zmienia się w złą i piękną macochę. Przeżywają niezwykłe emocje i niezapomniane wrażenia. Ostatnie zdjęcie pokazuje, że czytać można wszędzie, a najlepiej w odpowiedniej scenerii, na tle chatki krasnoludków namalowanej farbami na dużym formacie papieru, przyczepionej do karnisza, na wygodnej trawie z ręczników. W tle jabłko. Zachęcamy do czytania, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy....
  4. Dotie, przeczytałam o Twojej sytuacji i pozwól, że choć jestem obca pogratuluję Ci takiego podejścia do córki i tego, co się dzieje. Świetnie, że córka może na Ciebie liczyć, super kobietka z Ciebie, dobrze, że tak to przyjęłaś jesteś gotowa jej pomóc. To bardzo ważne dla niej. Przeżywacie trudny okres, trochę ciężki emocjonalnie, ale myślę i tego Ci serdecznie życzę, że wszystko się powolutku ułoży. Trzymaj się cieplutko, wszystkiego dobrego dla Was. Pozdrawiam serdecznie.
  5. Nikawa, odrosły, tylko nie były już takie piękne i długie. Domi, ja Ci proponuję to, w co sama ubieram dziewczynki-princeskę, wydaje mi się, ze jest i ładna,mi się podoba, i elegancka, taka bez przesady, pod nią można założyć białą czy jasną bluzeczkę. Ja mam bordowo-wiśniową, dwie takie same, tylko rozmiar inny. Ale wszystko zależy od gustu, po prostu co się komuś podoba.
  6. Nasze Gratulacje dla nagrodzonych
  7. Niestety nożyczki u dzieci...mogą nie wróżyć też nic dobrego. W zeszłym roku Lidzia na Dzień Mamy do szkoły była uczesana w wielkiego koka, jedna dziewczynka bardzo jej zazdrościła, jak pani wyszła, podeszła do Lidzi z nożyczkami i chciała jej obciąć włosy. Na szczęście Lidzia na czas się odsunęła, i tamta nie trafiła, potem Lidunia powiedziała, że powie pani, w tym momencie ja akurat weszłam po Lidzię. Dobrze, że nic się nie stało, kiedy dzieci były bez opieki. Lidzia płakała, bo się wystraszyła zachowania koleżanki.
  8. Oj, Mambach, jak tak mogłaś ....biedulka ...u mnie było tak, że miałam chyba z 5 lat i obcięłam siostrze ...rzęsy, miała śliczne, czarne, długie, pamiętam, że miałyśmy sprawdzić, czy odrosną..teraz moja Darusia ma ogromną frajdę z nożyczek, od dwóch lat ma malutkie, specjalnie dla niej, rysuje, a potem wycina...tak ze 30 obrazków...dziennie, ryza papieru nie starcza na długo...doszła w tym do perfekcji, naprawdę ładnie to robi.
  9. Mój mąż też pomaga we wszystkim, wspiera mnie duchowo, zachęca do różnych rzeczy, daje wiarę, lubi gotować, więc często on to robi, sprzątać. Zawsze mogę na niego liczyć, zostawić pod opieką dzieci. Najbardziej mnie zaskoczył tym, że widział mnie tylko raz i powiedział, że zostanę jego żoną...i tak się stało..Nadal mnie zaskakuje...upiecze ciasto, przyniesie kwiaty, napisze dla mnie wiersz..jest kochany.
  10. Domi, u nas ksiądz nie przełożył, Lidzia ma komunię w czerwcu, dlatego takie dłuuuuugie włoski, chce mieć loki, a ja obiecałam, że będzie miała. Darunia też pewnie będzie chciała taką fryzurkę, więc ma też za pas, by można było ładnie uczesać. Już mamy wybraną sukieneczkę do komunii. Odnośnie fryzjera, robię tak samo: lusterko, nożyczki i ciach, grzywka obcięta.
  11. Bettyy, ból głowy to czasami nie żarty, mnie tak bardzo kiedyś bolała, że wylądowałam u neurologa, dostałam leki na półtora miesiąca. Po około dwóch tygodniach zaczęło się poprawiać. Nie chcę Cię straszyć, tylko przestrzec.
  12. Mamatymka, moja córcia jest z 12 grudnia, to nie tak źle, termin miałam na 23. Na urodzinki Darusi zawsze staramy się wymyślić coś ciekawego. Dobrze, że Lidzi w sierpniu, wtedy są w ogromnym ogrodzie, gdzie dzieci mają dużo frajdy. Tort ze specjalnymi iskrzącymi świeczuszkami wtedy niestraszny...a frajda ogromna.
  13. Z przekłuciem uszu poszło gorzej, kiepsko się goiły. Ale teraz już dobrze. Lidzia ma już z pięć par kolczyków, dostała na różne okazje. Bardzo je lubi.
  14. Domi, widzę, że Ty też, tak jak ja, bawisz się we fryzjera...moja Lidzia podobnie jak Twoja chrześnica ma włosy za z 10 cm za dupcię, od jakiegoś czasu zapuszczamy na komunię i już są super długie. Na szczęście nie ma problemu z myciem i czesaniem, 5 minut i gotowe. Codziennie do szkoły ma inną fryzurkę, dobieranego, koszyczek, warkocza... A Darunia, choć ma 5 lat też włoski już kawałeczek za pas...też chce ładnie wyglądać na komunii siostrzyczki..jak Roszpunka. Na szczęście też nie ma problemu. Często do szkoły są ubrane identycznie i tak samo uczesane. Fajnie to wygląda.
  15. Tak naprawdę sprzątanie zabawek to moim zdaniem nie problem, wystarczy przyzwyczaić, codziennie sprzątać z dzieckiem i samo się potem nauczy. Tak jest u mnie, dziewczynki mają lego friends, a to malutkie klocuszki, żeby nie zginęły, trzeba o to zadbać, więc po zabawie stoją ich domki na parapecie, a reszta klocków w pudełku. Czytałam wcześniej w wątkach, niektóre dzieci tu wspominane, nawet malutkie, bardzo ładnie dbały o porządek.
  16. Domek to sprawdzona zabawa. My mamy składany, może być w domu i na podwórku, jak jest ciepło. Zawsze dziewczynki fajnie się w nim bawiły. Oprócz tego robiłam im bardzo często w pokoju domki z koców między fotelem a meblami. W środku była lampeczka, podusie i lale. Też go uwielbiały. To domek przenośny, zawsze można zrobić w innym kąciku domu.
  17. Dlatego niestety, że odniosłam wrażenie, że to raczej problem, niż radość, chociaż może się mylę. Jeśli tak, to znaczy, że źle zinterpretowałam te słowa. Tak naprawdę to powinna być radość, ale nie zawsze jest.
  18. Witam serdecznie, Aniu, ślicznie wyglądacie, Ty i Twój synek na zdjęciu. Gratuluję wspaniałego synka. Ja mam dwie córeczki, ale też wspaniałe. Fajnie, że napisałaś. Pozdrawiam cieplutko.
  19. Kochaniutka moja... Wszystkiego najlepszego, radości, szczęścia moc, słoneczka wesołego, snów pięknych co noc....z najlepszymi życzeniami spełnienia marzeń...
  20. Mambach, toż to dopiero wyczerpująca praca, tyle razy coś wyrzucać...żartuję, ale nigdy nie wiadomo, może to początek ważnej zalety -trzymania porządku w swoich rzeczach...ale dzięki temu macie ruch, zajęcie i pewnie radość na jej buzi, jak ci powyrzuca...moje się cieszyły, jak były małe i w kółko musiałam sprzątać ubranka, tak jak u Ciebie...
  21. Gratulacje dla pracowitej córci, Nikawa, będziesz miała niedługo pomoc-nieocenioną, nawet jak troszeczkę sprzątnie, to czasami dużo. Moje dziewczynki też mi pomagają przed świętami i nie tylko. Darusia sprząta zabawki, układa lale, książeczki, klocki..Lidzia lubi odkurzać, ścielić łóżko, wycierać kurze, składać pranie, wieszają obie na zmianę. I oczywiście pomoc w kuchni przy pieczeniu, gotowaniu, smarowaniu...lubią mieszać, dosypywać, asystować przy gotowaniu...czy lepić pierogi, coś ucierać...to ogromna frajda dla nich. Czasami jest troszkę sprzątania...Wolę tak, niż by miały siedzieć przed komputerem Bettyy, super zachowanie super synka. Taki młodziutki, a baaardzo kulturalny.
  22. JKamińska to fajnie, takie urodzinki w ogródku, Lidzia ma w sierpniu, ale pod koniec, to pogoda różna. Dzięki, Domi leczymy się, jak możemy. Bettyy, masz energiczną i ciekawą córeczkę, ale zauważyłam, że inteligentne i zdolne dzieciaczki w miejscu nie posiedzą zbyt długo... Życzę zdrówka dzieciom...
  23. Moniczur, czasami się tak układa, że coś idzie nie po naszej myśli, a potem okazuje się, że to wyszło nam na dobre, nie martw się teraz pracą, najważniejsze by z dziudziunią było wszystko dobrze.
  24. Niestety, możesz, proponuję kupić test i sprawdzić albo udać się do ginekologa, choć to trochę za wcześnie. O ile dobrze pamiętam, po chyba 11 dniach już test może wyjść pozytywnie. Na pewno po 14. Polecam 'płytkowy'. Może być tak, że nawet przez 3 pierwsze miesiące ciąży jest mniej obfita miesiączka. Trzymaj się dzielnie, dopiero czas pokaże czy tak, czy nie. Nie wolno się smucić i denerwować. Trzeba poczekać. A może to coś innego...nie ciąża.
  25. Nieeee, dlaczego, nie możesz tak myśleć, ja też niedawno się dołączyłam, więc rozumiem. Niestety jestem z tych pracujących, więc nie zawsze od razu odpiszę. Bardzo dobrze, że się zmobilizowałaś, jak trochę popiszesz, będziesz się lepiej czuła, taki kontakt bardzo pomaga. W domu i tak masz dużo zajęć, więc warto choć na chwilkę się oderwać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...