-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gmonia
-
Justi u mnie podobnie z tymi lodami tyle, że ja preferuję raczej te owocowe
-
skierka podpowiedzcie mi jeszcze jak umieścić suwaczek?? bo się zarejestrowałam na stronce i go zrobiłam i np w opis trzeba wstawić ten link co tam jest?? tutaj jest wszystko dokładnie pokazane i omówione http://parenting.pl/rady-i-porady/188-wideo-ustawianie-suwaczka.html joannab z jednej strony to masz rację z tym, że jak dziewczynka jest pierwsza to musi się potem rodzeństwem opiekować... znam to niestety z własnego doświadczenia bo akurat jestem najstarsza z mojego rodzeństwa. Zawsze chciałam mieć starszego brata a mam o rok młodszego a potem dwie siostry - 5 i 7 lat młodsze i to rzeczywiście ja musiałam się nimi zajmować a mój brat miał wszystko w głębokim poważaniu... no ale tak to czasem już jest - mówiąc delikatnie ktoś musi być wyrąbany
-
Felimena synuś słodziutki!!! widać chyba jak się mu ziewa co do tego usg to chyba najważniejsze, że wszystko z maluszkiem jest ok choć czasem jak się człowiek nastawi i nie jest coś po jego myśli to taki jakiś niedosyt pozostaje... mnie w piątek czeka usg genetyczne 3 trymestru, koszt to 250zł więc zobaczymy jak będzie - oczywiście mam nadzieję, że z małą będzie wszystko ok no i liczę chociaż na jej twarzyczkę w 3d/4d Justi ale mi smaka na lody zrobiłaś - kurcze nie wiem co jest grane ale mogłabym je jeść tonami i co najgorsze wcale mi się nie nudzą Martynaa super, że po wizycie wszystko jest ok ojjj a ubranka niemowlęce to potrafią człowieka rozczulić - ja jak mam doła to patrzę sobie czasem na ciuszki mojej małej i aż mi się humor już od samego patrzenia od razu poprawia co do boleści to krocze jako tako mnie nie boli, mnie to bardziej kość łonowa dawała mocno popalić z jakieś dwa miesiące, może miesiąc temu ale na szczęście teraz przynajmniej pod tym wzgledem mam spokój - ponoć się rozchodzi i stąd takie dolegliwości, ja tam się zresztą na tym nie znam
-
heh mnie wyszło że córka i córka ma być
-
joannabdo mnie dzis zadzwonila polozna srodowiskowa ze zaczyna prace ze mna bo juz jestem po 26 tygodniu i umowilysmy sie na srode. mialyscie juz kontakt ze swoimi??? ja chodzę prywatnie do gina a w mojej przychodni tam gdzie mam rodzinnego nie składałam deklaracji wyboru położnej środowiskowej więc nikt się ze mną nie kontaktował i podejrzewam, że raczej nie skontaktuje
-
katbe jak Cię proszę nie strasz - właśnie sobie obejrzałam mój brzusio i jak na razie nic mi się tam nie pojawia złego i miejmy nadzieję, że się nie pojawi...
-
a mi właśnie słoneczko przestało świecić i na balkonie nie jest już tak cudownie, więc wtoczyłam się do środka secondtryGmonia - jakbym mieszkała 30 km od Krynicy, to bym każdy zimowy weekend tam siedziała, a co tam emeryci, nich sobie odpoczywaja - wazne na stokach Jaworzyny sie nie plącza:) tylko grzecznie w pijalniach siedza. secondtry wiesz jak to jest - jak masz coś po nosem, to nie potrafisz tego docenić... ja to mam na codzień więc wybrzydzam Lubię morze, Mazury z uroczymi jeziorami i z tego jakoś chyba częściej korzystam choć mówiąc prawdę nie zamieniłabym się za nic w świecie z miejscem zamieszkania mimo, że w Polsce są równie piękne tereny to ja i tak wolę swoje góry co do pościeli to bardzo ładna, tylko że ta cena trochę odstraszająca... Morrwa super niespodzianka na koncie, od razu człowiekowi humor się poprawia
-
Gunia24 witaj nowa lipcóweczko
-
witam u mnie dziś pięknej pogody ciąg dalszy - zaraz spadam na balkonik póki świeci mi na nim słoneczko widzę, że nie tylko ja cierpię na bezsenność w nocy co do wstawania to z tym różnie bywa, nieraz jest tak że wstaje ze 3-4 razy a niekiedy tylko raz. Swoją drogą nigdy wcześniej nie kładę się spać jak koło 2 w nocy, bo i tak nie mam co liczyć na to, że usnę... oczywiście kręgosłup napierdziela równo, stawy biodrowe też, więc generalnie mam problem z tym, żeby się wyspać co do swędzenia skóry to mnie też potwornie swędzi - najgorzej jest na brzuchu (Justi u mnie podobnie okolice pępka i do tego góra brzuszka i całe podbrzusze...), na dłoniach i nogach a te to mam już podrapane do krwi i na szyji... Miałam robione próby wątrobowe wykluczajace cholestazę ze wzgledu na dodatko bardzo wysoki poziom bilirubiny i wyszły ok, więc dziewczyny nie warto od razu zakładać czarny scenariusz Podobno ten świąd to dość częsta przypadłość w ciąży związana z tym, że skóra się rozciąga, szybciej wysusza pod wpływem hormonów, a dodatkowo jest osłabiona po zimie a przede wszystkim po ogrzewaniu, itp. dobra spadam, ja tu sobie gadu - gadu a słoneczko za niedługo zajdzie za bloki i nici z mojego wylegiwania się
-
ehhh... u mnie dzisiaj dzień minął na leniuchowaniu. Po obiedzie odwiedziła mnie kuzynka (była w szoku jak zobaczyła mój brzusio i nie mogła uwierzyć, że już taki wielki jest) pogadałyśmy sobie, sprawdziła mi przy okazji PITa czy się gdzieś nie machnęłam (na szczęście wszystko ok ) a teraz siedzę sobie sama (właśnie wchłonęłam całe opakowanie biszkoptów) bo mój M wybył z domu na siatkę, jak co niedziela... secondtry nie zazdroszczę glukozy - ja po wypiciu myślałam też, że puszczę pawia ale obyło się na szczęście bez - chyba przeraził mnie fakt ponownego picia tego świństwa, więc byłam twarda co do wypadu do Krynicy to wstyd się przyznać ale mimo, że mam tam niecałe 30km to jak do tej pory byłam w niej może z 5 razy (w tym 2x jako dziecko) - jak dla mnie to takie "miasteczko emerytów" ale szpital tam mają więc stwierdziłam, że jak coś mi się przytrafi złego to przynajmniej będę mieć blisko... jeśli o wyprawkę chodzi to jak na razie mamy wózek i pełno ciuszków. Teraz na łóżeczko polujemy - niby mam już wypatrzone ale zakup przewidziany jest dopiero w maju, bo jak na razie to nas trochę przyskrzyniło z kaską zresztą reszta rzeczy też przewidziana na maj a teraz to jedynie się przyglądam i czekam na odpowiednią okazję Morrwa Ty to dajesz czadu dziewczyno - wow na rower w zaawansowanej ciąży, dobre marzycielka super, że wyjazd się udał Lidiaro i właśnie dlatego, że w sklepach taka drożyzna kupuję wszystko w necie (przeważnie na allegro) - naprawdę można trafić na super okazje a swoją drogą strasznego mi robicie smaka na kiełbaskę z grilla - też chcę taką
-
no u nas pogoda też nie jest ciekawa - pochmurno i wydaje się, że zaraz zacznie padać choć z tego co widzę to zaczyna się trochę przejaśniać Tasik w takim wypadku miłego grilowania życzę
-
a ja dzisiaj trochę zaszalałam - stwierdziłam, że nie będę wiecznie siedzieć w domu i zaryzykowałam wyjazd na małą wycieczkę do Krynicy. Wszystko byłoby super gdyby nie to, że ledwo tam dojechaliśmy a od razu zaczęło okropnie padać... pierwsze 15 minut przesiedzieliśmy w samochodzie, bo nie dało się wyjść, jak trochę przestało przeszliśmy się deptakiem, poszliśmy do pijalni i potem do jakiejś kawiarni na kawkę mrożoną, gorącą czekoladę i lody no i wróciliśmy do domu. Trochę inaczej wyobrażałam sobie ten wypad, bo u nas piękne słoneczko było no ale jak na mój "pierwszy raz" w ciąży i tak było ok - przynajmniej poruszałam się troszkę MorrwaAno - gdybym miała firmę tez bym wzięła auto w leasing. Ale obliczaliśmy już to i nie opłaca mi sie jednak firmy zakładać... I dlatego jeżdżę autem kilkuletnim i musze dopłacić No ale nie ma tez co narzekać, rok był pod względem finansowym udany - stąd ta dopłata. Morrwa rzeczywiście, zanim się założy firmę a ma się możliwość innego rodzaju zatrudnienia to warto to przekalkulować, bo nie zawsze się opłaca. U nas niestety nie było wyjścia (tzn wyjście niby było, bo zawsze można iść do pracy za "tysiaka" tyle, że nas taka kasa nie satysfakcjonowała) - firma, dla której pracuje mój M zatrudnia wszystkich (poza księgowością) na umowy agencyjne, tam gdzie ja pracowałam było podobnie (oczywiście jak się dowiedzieli, że w ciąży jestem to mnie zwolnili - kodeks pracy w takim przypadku nie obowiazuje ), więc biorę inne zlecenia, które mogłam i mogę wykonywać będąc w domu. Niby na działalności ma się pewne możliwości, jakich się nie ma pracując na umowę o pracę ale w wieczność też nie da się robić kosztów... potem okaże się, że przy jednoosobowej firmie masz np 5 laptopów, 10 komputerów, 3 samochody, itd. no i co najgorsze - te zasiłki wypłacane przez ZUS są poprostu żałosne (mnie płacą trochę ponad 100zł chorobowego)... więc człowiek kombinuje jak się tylko da
-
u nas dzisiaj pogoda taka sobie - niby słoneczko ale chmurzy sie potwornie Martynaa super, że mieścisz się w tej granicy Agak śmialiśmy się wczoraj z moim M, że jakbyśmy choć jedno dziecko mieli to zwrot byłby jeszcze większy, natomiast jedynie co mogliśmy odliczyć sobie to internet tylko Morrwa nie zazdroszczę - my się ślizgnęliśmy tylko temu, że w połowie roku jak zobaczyliśmy nasz dochód to wzieliśmy nowy samochód w leasing (trochę gotówki wpłaciliśmy a reszta na raty), bo pewnie teraz byśmy kwiczeli i piszczeli bo dopłata byłaby jak nic a i tak byliśmy akurat na kupnie samochodu bo stary zaczął szwankować
-
wiecie co, ale jestem happy - w końcu zmusiłam się do zrobienia rozliczenia rocznego (mój były pracodawca nareszcie raczył dostarczyć mi mój pit-11 oczywiście dopiero po postraszeniu go US i karą jaka go czeka w razie nie doręczenia go) i wiecie co tam ujżałam? mają mi zwrócić 2081zł podatku liczyłam w dwóch różnych programach bo normalnie nie mogłam uwierzyć, że to prawda i wyszło i w jednym i drugim tyle samo zwrotu kurcze ale się cieszę, bo kaska teraz jest strasznie potrzebna kurde ale Wy w tych szpitalach to macie luksusy ja to o takich mogę sobie tylko pomarzyć
-
Justi rozumiem Cię doskonale - jednym słowem przerąbane ale Ty przynajmniej masz już 29tc za sobą, ja dopiero 26tc a lekarz na ostatniej wizycie zapowiedział, że jeśli się nic nie zmieni to też luteina od następnej wizyty mnie czeka (czyli od 30.04) kurcze i jak tu cieszyć się byciem w ciąży, skoro człowieka takie rzeczy spotykają - miejmy nadzieję, że lekarz ma rację że pozapominamy o tym jak będziemy mieć już nasze maleństwa przy sobie a tak w ogóle to wiecie co, w niedzielę wielkanocną moja kolejna koleżanka urodziła córeczkę - teraz następna w kolejce jestem ja... ależ ja jej zazdroszczę, że już jest po tym wszystkim a przede mną jeszcze 3 miesiące... Lidiaro witaj wśród nas
-
Martynaa a to jest wynik po 1h czy po 2h? bo dla 50g po godzinie norma jest do 140, po dwóch to nie wiem dokładnie ale chyba do 120. W każdym razie nawet jak trochę więcej Ci wyszło to nie martw się, lekarz skieruje Cię teraz na zrobienie 75g i zobaczy po tym co i jak
-
Justi to super że i z dzidzią i z Tobą jest wszystko ok - tak trzymaj co do pieczary to nie zazdroszczę - ja wczoraj nareszcie skończyłam opakowanie Macmiroru i jestem szczęśliwa bo szczerze to mam już dosyć wsadzania sobie nie tego co powinnam w moją dziurę (wcześniej miałam Nystatynę) i mam nadzieję, że już mi się nic nie przypląta. Zwłaszcza, że ostatnio to co wizytę lekarz mi jakieś durne globulki przepisuje bo ciągle coś mi tam sobie rośnie ehhh... no i tej luteiny pod język też nie zazdroszczę - fujjjjjjjjjjjjjjjjj
-
Martynaaskierka witaj! Jak miło widzieć kolejną lipcóweczkę!Ja dzisiaj odebrałam wyniki.. do lekarza idę z nimi w poniedziałek, albo we wtorek.. Mocz chyba ok.. Krzywa cukrowa po glukozie nie wiem.. pisze tak "patient gluk: 135mg/dl > norm range.. Czyli dobrze? na czczo, cukier mam dobrze, bo - 86 mg/dL (70-110 - norma). Jeśli chodzi o morflogie.. to anemia mi się utrzymuje:( RBC - 3.72 (4.20 - 5.40) HGB - 10.8 (12.0 - 16.0) HCT - 31.5 (37.0 - 50.0) z tego mam niedobory.. i jedno mam zawyżone - GRA 6.9 (2.5 - 6.5) , ale nie wiem co to.. Martyna, jeśli była to glukoza 75g to mieścisz się w normie (70-140mg/dl) więc nie masz się czym martwić hmmm... z tego co widzę to co, tylko ja mam strasznie niski cukier? - na czczo 53, po godzinie 100 a po 2 tylko 62mg/dl co do morfologii to witaj w klubie, rzeczywiście anemia jak nic ale nie jest jeszcze tak źle więc nic innego nie pozostało jak tylko łykanie dodatkowej dawki żelaza... skierka witaj wśród Nas
-
Justi24 Gmonia Jak córeczka nie będzie obrócona buźką w stronę pleców to na pewno zobaczycie. Ja się strasznie stresowałam przed tym genetycznym i zupełnie niepotrzebnie:) mój gin powiedział, że pacjentki na to USG przychodzą przerażone a wychodzą w euforii:))) jak na razie to nigdy nie płatała nam figlów i zawsze pokazywała buźkę i mam nadzieję, że tym razem też będzie grzeczna a co do USG genetycznego to ja już miałam jedno w 11-13tc i nie denerwowałam się jakoś specjalnie przed nim. Nie wiem czemu ale tak podświadomie czułam, że z moją dzidzią jest wszystko ok i mam nadzieję, że tym razem też tak będzie
-
Justi24gmoniaJust Rzeszówgmonia dlaczego mówisz,że z jakimś dziwnym USG? bo to usg jest genetyczne, tyle że w okolicach 28-32tc - inaczej jest to ultrasonograficzna ocena rozwoju ciąży tyle że taka bardzo, bardzo dokładna... to może to będzie 3d...:) będzie robione na aparacie 3d/4d i mam nadzieję, że choć buźkę nam w trójwymiarze pokaże
-
Just Rzeszówgmonia dlaczego mówisz,że z jakimś dziwnym USG? bo to usg jest genetyczne, tyle że w okolicach 28-32tc - inaczej jest to ultrasonograficzna ocena rozwoju ciąży tyle że taka bardzo, bardzo dokładna...
-
Scarlettj jaki słodki ten Twój synuś ja mam wizytę z jakimś dziwnym usg 24.04 i mam nadzieję, że też lekarz pokaże nam w 3d/4d chociaż buźkę mojej córeczki
-
Iwa nie strasz
-
witaj zuzazi, napisz coś więcej o sobie nowa Lipcóweczko
-
Justi przynajmniej masz jakieś zdjęcia z wcześniejszych tygodni, ja to nie mam nic bo jakoś mój M nie może zdążyć wyjąć aparatu z pokrowca a i tak ciagle w domu siedzę, więc takie "domowe" zdjęcia są mało ciekawe niż te robione w plenerze