Skocz do zawartości
Forum

gmonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gmonia

  1. u nas dzisiaj też piekna pogoda była - nawet posiedziałam sobie chwilkę na balkoniku i mam nadzieję, że jutro też tak będzie bo mój chłop ma mi okna w końcu umyć - Just ehhh też poszłabym sobie na jakiś spacerek, a tu d...a Justi co do zgagi, to ja mam ją po wszystkim a najsilniejsza jest wtedy, jak zażyje swoje prochy i nie przejem ich chociażby kromką chleba - normalnie masakra swoją drogą ciekawe czy moja mała ma już jakieś włoski, bo biorąc pod uwagę ten przesąd z rośnięciem włosów, to chyba powinna mieć je co najmniej do ramion o ile nie dłuższe Scarlettj tfuuu... odpukać ja nie mam rozstępów na piersiach, na brzuszku też nie ale wczoraj po kąpieli zauważyłam, że wyszły mi jakieś na udach - jedyne miejsce, które nie było przeze mnie smarowane kremami przeciw rozstępom bo jakoś do głowy mi nie przyszło, że one sobie tam mogą wyjść no i chyba mam za swoje Jak widać czasem lepiej dmuchać na zimne... secondtry u mnie praktycznie przez cały dzień leci muzyka ale żeby specjalnie puszczać ją małej to raczej nie - choć ostatnio się nad tym zastanawiałam Karolek nie wiem co można stosować na żylaki tym bardziej jak się w ciąży jest... sama mam jednego "sportowego" z młodzieńczych lat jeszcze ale jakoś na razie nie przeszkadza mi, więc w sumie nic z nim nie robię marzycielka ale masz fajnie - Mazury, piękne miejsce no i gratuluję bardzo aktywnego weekendu a tak w ogóle mój mężulek odebrał mi dziś moje wyniki badań - mam mega anemię ale na szczęście glukoza ok, tzn. prawie ok bo jej wyniki mam poniżej normy - wow jak ja cukier spalam szybko w pewnym sensie tłumaczy to moje zamiłowanie do słodyczy sprzed ciąży no i brak tycia po spożywaniu ich w ogromniastych ilościach oczywiście też przed ciążą, bo teraz to mnie od nich odrzuca
  2. ufff w końcu uporałam się z ofertą, nad którą siedziałam prawie 3 dni jeszcze tylko mała obróbka i będzie git i widzę, że nie tylko ja objadam się lodami słuchajcie tak się nimi napchałam, że męczę się teraz z potworną zgagą ehh, mam w końcu nauczkę za swoje obżarstwo...
  3. Justi oby przyjechały moje lody
  4. Justi żebym jeszcze miała pewność, że wtedy kiedy go będzie najbardziej potrzeba będę go mieć to byłoby ok... ale gorzej, jeśli tak nie będzie
  5. Scarlettj super wiadomość!!! trzymam kciuki, żeby tylko takie już do końca ciąży były ja właśnie mego lubego wysłałam po lody, bo tak mnie na nie naszło że szok one są takie "świeżo" robione, z kawałkami owoców i sprzedawane na wagę mniammmm... pycha no i oczywiście najlepsze w mieście a tak w ogóle to wiecie co, moje hormoniki dają znać o sobie i to strasznie. Mam znów mega problem - moje cycki zalewają mnie mlekiem!!! niby od dawna mi się z nich sączy ale dzisiaj to jest jakiś potop - kapie mi z nich jak z kranu prawie że... i trochę się martwię ilością traconego pokarmu
  6. secondtry fonoterol 1x a isoptin 3x dziennie
  7. secondry hmmm dziwnie, na początku trochę bardziej nerwowa byłam, trochę mi się "ręce trzesły", wybuchałam strasznie aaa i wczoraj wieczór jakaś deprecha mnie dopadła i musiałam sobie trochę pobeczeć ale teraz już jest lepiej. U mnie to w ogóle jest straszna mieszanka wybuchowa bo zażywam duuużo leków, więc mój gin powiedział, że początkowe działanie fenoterolu będzie troszkę złagodzone - zażywam dopegyt, który obniża ciśnienie, czasem czuję się po nim normalnie jakby mi ktoś w łeb dał - fenoterol działa wręcz odwrotnie, więc równowaga trochę zachowana ale generalnie czuję się jak na haju... a co do leżenia, to u mnie 16.04 będą 4m-ce
  8. tak Fifi biorę, no i leżę praktycznie cały czas choć oczywiście siedzieć też sobie posiedzę zwłaszcza, jak mi kręgosłup napierdziela a to zdaża mi się baaaaaaaaaaardzo często
  9. Fifi ja stwierdziłam że zaryzykuję i wystawię trochę ciałka na słońce i jak na razie nie mam plam ale zobaczymy później, mam tylko nadzieję że skoro teraz nie wyszły to i potem nie wyjdą
  10. Justi hmmm nie wiem jak to opisać - poprostu tak nagle mnie dopadły - poczułam tylko taki potworny ból i trwał on jakąś tam chwilę po czym spokój i tak w kółko i uczucie jakby mi się coś tam od środka zaczęło rozwierać, że aż nogi mi się w pewnym momencie same krzyżowały bo miałam uczucie, że dziecko zaraz wypadnie... od soboty mam jeszcze jakiś dziwny ból całego podbrzusza - ale jest on inny od tych moich wcześniejszych skurczy, co mnie choć trochę pociesza
  11. czwarty spokojnej setki życzę
  12. witam Was po przepięknym weekendzie szkoda tylko, że dzisiejsza pogoda nie jest już taka, przynajmniej u mnie... pewnie zaraz będzie padać bo strasznie ponuro i pochmurno nawet udało mi się nabrać jakiś kolorów, bo posiedziałam sobie troszkę na balkoniku i jak na razie żadne plamy mi nie wychodzą od słońca, co mnie bardzo cieszy u mnie na szczęście skurcze ucichły prawie całkowicie więc mam nadzieję, że moja maleńka posiedzi sobie jeszcze w brzuszku i nie będzie chciała się w najbliżyszym czasie wydostawać już na zewnątrz. Coś mnie jeszcze pobolewa trochę podbrzusze ale mam nadzieję, że to też w końcu ustanie. W czwartek wizyta, więc byle do czwartku... Scarlettj ja się zawsze przed każdą wizytą schizowałam ale to temu, że po pierwsze moje wyniki które musiałam pokazać ginowi były beznadziejne a po drugie leki nie działały i ilekroć do niego szłam miałam wizję jak wypisuje mi kolejne skierowanie do szpitala (w rzeczywistości wypisał 2)... jedynie co było w tych wizytach najlepsze to to, że mogłam sobie za każdym razem popatrzeć jak moja córeczka rozrabia... teraz mam znów wizytę w czwartek i się nie mogę jej już doczekać Wiem, że to może trochę dziwne ale po ostatnim moim wybryku z niecierpliwością czekam, aż gin mnie znów wybada na wszystkie strony i powie w końcu, że teraz już wszystko jest ok... jeśli o glukozę chodzi to ja miałam robioną 75g po godzinie i po dwóch od wypicia dziewczyny, jak ja Wam zazdroszczę tej Waszej aktywności - nawet sobie nie wyobrażacie... tyle rzeczy bym sobie porobiła a tu d..a strasznie brakuje mi tego mojego życia na wysokich obrotach czasem jak czytam te Wasze posty, to aż mnie ściska tam od środka bo ja też tak chcę jedynie co mnie pociesza to to, że robię to wszystko dla mojej kochanej niuni, którą już za niedługo będę miała przy sobie katbe ale Ci fajnie i spokojnych świąt również życzę
  13. secondtry czułam oddzielnie twardnienie od skurczu. Brzuch jak twardniał to nie bolało - było tylko takie dziwne uczucie jakby mi bardziej skórę napinało ale jak zaczynał się skurcz to masakra. Do bólu okresowego za bardzo tego nie mogę porównać bo bołało bardziej (a akurat ja miałam bardzo bolesne miesiączki) i to było falowe - przychodził skurcz i był ból a jak skurcz ustawał to ból też
  14. Scarlettj napisałam aby i Was w pewnym sensie ostrzec. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie mogą być konsekwencje naszych czynów a mogą być naprawdę tragiczne Justi wiem, że powinnam oberwać za to to się już napewno nigdy nie powtórzy!!! a tak swoją drogą to nawet nie przypuszczałam, że skurcze są tak potwornie bolesne...
  15. ehhh... no więc tak po pierwsze już mi lepiej, gdzieś około 2 w nocy skurcze powoli zaczęły ustawać (a od 21 miałam już spakowaną torbe do szpitala nawet ). Teraz pojawiają się niby jeszcze ale są słabe, mało bolesne i co najważniejsze jest ich dużo mniej i mam nadzieję, że w końcu ustaną całkowicie a skąd się one wzięły? ehhh, przyznaję się do tego, że to moja wina a przynajmniej tak mi się wydaje, bo lekarz sam był wielce nimi zaskoczony... wszystko zaczęło się od tego, że wczoraj miałam robioną glukozę. Musiałam zatem 3x schodzić i wychodzić na 3 piętro i do tego dojść do przychodni która jest oddalona jakieś 300m od mojego bloku. Niby to nie jest daleko, ale dla osoby która od połowy grudnia jest praktycznie cały czas leżąca, jak widać pokonanie takiego dystansu to zbyt duży wysiłek ale to jeszcze nie wszystko... po tej glukozie dostałam takiego powera że zrobiłam pranie, oczywiście głupia wyniosłam je z całą suszarką na balkon, trochę posprzatałam i poszłam podpisać jakieś papiery do zarządcy naszej wspólnoty (akurat jestem w zarządzie więc musiałam, choć z drugiej strony mogli mi je przynieść ale stwierdziałam że jest tak ślicznie i się sama przejdę do nich...) czyli kolejny raz zaliczyłam 3 piętro. No i po powrocie się zaczęło... Więc generalnie przegięłam i mam za to duuuuuuuuuuużą nauczkę dziewczyny, to co ja wczoraj przeżyłam to normalnie szok i nie da się tego opowiedzieć a o konsekwencjach mojej głupoty nawet staram się nie myśleć, bo mogło się to wszystko tragicznie skończyć w każdym razie teraz już leżę i jeśli miałabym nawet z łóżka nie wychodzić do samego porodu to nie będę bo najważniejsza dla mnie jest moja córeczka
  16. wiecie co, chyba dzisiaj jednak przegięłam... mój gin powiedział, że nie powinnam mieć jeszcze skurczy a tym bardziej aż tylu i takich silnych skończyło się zatem na fenoterolu 1x i isoptinie 3x dziennie - a jak skurcze będą się jeszcze bardziej nasilały mam od razu jechać do szpitala... cholera a tak się cieszyłam, że od dwóch dni jest super i co? kolejny stres...
  17. heh no to Agak masz ciekawie - ale przynajmniej synek w tych rzeczach będzie obcykany lenamg hmmm... nowa lipcówka? Witaj!!! Fajnie, że ciąża przebiega Ci tak super a co do ciuszków dla malucha to wydaje mi się, że to kiedy robimy całą wyprawkę, kupujemy wózek, łóżeczko itp. to tak naprawdę nasza sprawa i innym nic do tego czy za wcześnie czy nie W każdym razie zazdroszczę Ci, że już wszystko masz przygotowane - ja to może mam dopiero w połowie, więc jeszcze dużo zakupów przede mną... Morrwa biedactwo, jak nie Twój synek choruje to znów Ciebie coś łapie - uważaj na siebie byś sie jeszcze bardziej nie załatwiła no i kuruj się!!! Justi super, ze mogłaś sobie pochodzić po sklepach no i że udało Ci się coś kupić mnie dzisiaj przyszły dwie paczki z allegro i jestem bardzo zadowolona, bo ciuszki super Tasik ja też mam takie wrażenie, że normalnie zaraz urodzę - chyba przesadziłam dzisiaj rano z moją aktywnością a na dodatek mała kopie w szyjkę i cały dzień mam tak potworne skurcze, że szok... jak o 13 zaległam moje wyrko - tak do tej pory non stop leżę bo się trochę nimi przestraszyłam zwłaszcza, że nigdy nie były aż takie mocne
  18. u nas od samego rana piękne słoneczko a ja już dziś mam za sobą picie glukozy i dwukrotne pobieranie krwi a za 5 minut znów idę i ostatni raz będą mnie kłuć Marzycielka super - też znam tę radość spowodowaną ostatnio spadającymi ratami za swoje M czwarty i dobrze, że zmieniłaś lekarza - aczkolwiek nie zazdroszczę szpitala, bo ja to bronię się jak tylko mogę rękami i nogami by tam nie wylądować, choć z drugiej strony może to i dobrze, bo przynajmniej ustalą Ci jakieś lepsze leczenie secondtry nie dołuj się tak bo to nie ma sensu - nie tylko Ty cierpisz ale i Twój maluszek, bo wszystko to odbija się właśnie na nim. Zresztą widzę to po sobie - dwa dni temu zmieniłam całkowicie podejście do wszystkiego i teraz jest super!!! Trzeba cieszyć się każdą chwilą a czas do wakacji baaaardzo szybko nam wszystkim zleci Karolek no z tym szpitalem tak nieciekawie ale dobrze, że jest wszystko ok Morrwa a z tymi tygodniami i miesiącami jest jakoś tak dziwnie wszystko pomylone - ja się ostatnio pytałam gina jak to się w końcu liczy a chodziło mi przede wszystkim o ten trzeci trymestr i powiedział, że zaczyna się z 7 miesiącem czyli po skończonym 28tc... a z tego co zauważyłam, suwaczki zupełnie inaczej to wszystko wskazują
  19. ehhh... myślałam, że jak poszłam późno spać to chociaż sobie trochę dłużej pośpię a tu dupa oczywiście o 7 pobudka bo pies sąsiadów jak codzień zaczął swoją arię, która trwa nadal żal mi tylko tego zwierzaka, kiedyś się wykończy i serducho mu chyba z żalu pęknie ale przynajmniej wykorzystałam ten czas pożytecznie i właśnie kończę robić pranie a zaraz będzie drugie bo aż wstyd się przyznać, ale przez to moje leżenie mam straszne tyły w porządkach domowych czwarty a co do facetów to naprawdę dziwna z nich rasa a ponoć to trudno kobietę zrozumieć
  20. a ja jak zwykle siedzę po nocy zamiast spać - ta moja bezsenność jest dobijająca... chociaż z drugiej strony, tyle już pożytecznych rzeczy zrobiłam właśnie dzięki niej, że szok no więc tak - uśpiłam męża i nie zrzędzi mi przynajmniej za uszami, żebym w końcu wyłączyła kompa a tak na poważne to nareszcie uporałam się z moimi papierami firmowymi bo od dzisiaj jestem na L4, a że moja firemka musi działać (ZUS jest tak hojny, że bedzie mi wypłacał aż 150zł chorobowego - normalnie załamka ), musiałam zatem zatrudnić sobie jakiegoś studenta na umowę zlecenie do wystawiania za mnie paragonów i faktur by przy okazji i biznes się kręcił... więcej z tym zachodu i papierologii niż pożytku... no ale jakoś trzeba sobie radzić w życiu a korzystając z okazji, że już mamy dziś - drucilla spokojnej setki życzę!!!
  21. rzeczywiście, nie zauważyłam i ja się dołączam
  22. katbe zazdroszczę Ci twojego przybierania na wadze - ja mam ponad dwa razy to co Ty na plusie... i oczywiście super, że wyniki masz ok co do opalania to ponoć można a nawet jest wskazane troszkę poprzebywać na słoneczku, bo dostarcza się organizmowi naturalną witaminkę D ale trzeba bardzo uważać aby brzuszka nie przegrzać a po drugie mogą wyjść plamy, tzw. ostuda i one mogą już nie zejść po ciąży co do kłucia to ja mam albo w czwartek albo w poniedziałek glukozę do zrobienia, więc już mnie mdli na samą myśl a teraz chwilka relaksu z moim chłopem po obiadku, by wszystko się ułożyło w brzuchu jak należy
  23. czwarty wózeczek naprawdę fajny i zgadzam się z tym, co mówi Morrwa - przecież to "w jakim wózku i za ile" będziesz wozisz swojego malucha tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia!!! ważne aby miał w czym jeździć i aby było mu wygodnie - a napewno będzie Morrwa super, że synkowi już dużo lepiej drucilla jest to firma, która wzoruje się na wózkach Jane - inaczej ich tańsza alternatywa, żeby nie powiedzieć podróbka (nawet z wyglądu są bardzo podobne do siebie a ich stelaże mają takie same zaczepy, więc można montować nawzajem gondole czy też foteliki ) co do jakości - nie mam pojęcia, bo nie widziałam ich na żywca... Just przykro mi z powodu pieska tak dla niego było najlepiej bo przynajmniej nie cierpi... ehhh... tak to już jest ze zwierzakami mój chłop zabiera właśnie moja królisię do weterynarza (też ma już swoje lata - chyba ze 6, nawet nie pamietam dokładnie) i ostatnio ciągle nam choruje na grzyba a teraz to ten grzyb (mam taka nadzieję, że to tylko grzyb) przerósł chyba sam siebie
  24. co o tym myślicie? bo tak się zastanawiam czy rzeczywiście uda się takie cudo na balkonie wyhodować - = WYHODUJ TRUSKAWKI NA BALKONIE = OWOCE PO 4 M = (586030465) - Aukcje internetowe Allegro a właśnie, tak mi się jeszcze coś przypomniało a propos zachcianek - (*I*)-SEKSOWNA-NIEGRZECZNA- PAPRYKA-(*I*) (549934864) - Aukcje internetowe Allegro
  25. Justi24Mhmmmm czeraeśnie mniam...uwielbiam je! Bardziej niż truskawki::)ale najlepiej jak są takie duże, słodkie i mięsiste;) hehe też je uwielbiam, chociaż z tą mięsistością bywa różnie ja tam wolę jednak bez mięska
×
×
  • Dodaj nową pozycję...