-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gmonia
-
marzycielka nie zazdroszczę... dzięki Bogu mojej teściowej NIGDY przy moim porodzie nie będzie i na szczęście nie jest pielęgniarką, żeby w ogóle mogła o czymś takim sobie pomyśleć zresztą wystarczy mi w zupełności to, że jak idę do kardiologa na wizytę to ona zawsze idzie ze mną a że za każdym razem przed wejściem do gabinetu pielęgniarki robią EKG to ona ze mną tam włazi (zna sie z tymi pielęgniarkami, co tam pracują...) i co najgorsze gapi się na moje gołe cycki!!! za pierwszym razem jak tam byłam tak się zestresowałam całą tą sytuacją, że robiły mi chyba ze 3 razy to EKG bo aparat zaczął wariować
-
Scarlettj jeśli Ci cokolwiek dolega to od razu mów o wszystkim lekarzom. Oni na pewno coś zaradzą i chociaż Cię uspokoją - szkoda nerwów tym bardziej, że już sam pobyt w szpitalu zapewne nie miało Ci ich dostarcza WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!! jeśli chodzi o to, że boisz się cesarki to rozumiem Cię doskonale - ja się swojej też potwornie boję ale pomyśl - to właśnie dzięki niej urodzą się nasze maluszki całe i zdrowe i już zaniedługo będziemy tuliły je do siebie
-
Just dobrze, ze te skurcze ucichły i jak na razie jest ok Justi24 Coś Secondtry się nie odzywa...mam nadzieję, że u niej wszystko ok...Macie do niej jakiś kontakt? to jest do Niej gg - 699628 - podane na wątku Kontakt. Też mam nadzieję, że wszystko ok i niebawem sie do nas odezwie i wiecie co, dawno też nie odzywała sie drucilla...
-
Tasik super, że te płytki w normie a paciorkowcem się nie martw - jeszcze go wyleczysz Lidiaro moja mała od 21tc daje mi z główki i od tego czasu już nie zmieniła swojej pozycji
-
i ja też witam kurcze ale dzisiaj przepiękna pogoda - nic tylko wziąć leżaczek i szkoda, że u mnie na balkonie Afryka... no ale jeszcze z miesiąc i sama tak będę mogła zrobić a teraz nic innego nie pozostało, jak leżeć grzecznie w łóżeczku już normalnie umieram z nudów ale dzisiaj wieczorkiem ma do mnie przyjechać moja siostra więc do czwartku mimo braku chłopa czas mi powinien nieco szybciej zlecieć
-
zanna też się zastanawiam czy na przewijak kupować pokrowiec czy pieluchę podkładać i tak stwierdzam, że chyba jednak kupię choć jeden pokrowiec... nie jest to jakiś wielki wydatek tym bardziej, że w moim przypadku w grę wchodzi tylko odbiór osobisty - POKROWIEC FROTTE NA PRZEWIJAK Z GUMKÄ BAWEĹNA (647407865) - Aukcje internetowe Allegro Felimena teraz to mało jem spust to ja miałam wielki... ale przed ciążą czwarty trzymam kciuki baaaaaaaaaaaardzo mocno za Was
-
Morrwa Ja tam męża z maszynką nie dopuszczę - jeszcze by mi cesarkę zrobił
-
Morrwa mój chłop ostatnio na wyjazdach ale na szczęście tylko jednodniowych, więc nie narzekam... ale jutro w nocy do Warszawy jedzie i będzie pewnie w domku w kolejną noc dopiero więc stara się jak tylko może ten nagły wyjazd przed długim weekendem mi wynagrodzić swoją drogą aż boję się w jakich korkach przyjdzie mu stać... Justi dzięki za pocieszenie ale to i tak nie zmienia faktu, że czuję się jak hipopotam... znajomi mojego męża z pracy jeszcze 3tyg. temu mówili na mnie foczka - od tygodnia słoń morski i aż boję sie pomysleć, co powiedzą za kolejne 2tyg.
-
Justi ja dziękuję za takie umilacze - w końcu sie to tak skończy, że jak nadejdzie godzina zero to bedzie musiał jakiś dźwig zamówić, który mnie z tego mojego trzeciego pięterka zabierze bo ja sama się nie stoczę na dół marzycielka ja też pękam w szwach po tych moich naleśnikach ale nie minęła chwilka a pucharek pusty
-
wiecie co, mój mąż jest niemożliwy właśnie przyniósł mi wielki puchar lodowy, z owocami (i nie tylko są tam truskawki ale też ananas, brzoskwinie, kiwi ), syropem i bitą śmietaną on chyba chce żebym przekroczyła o 20kg moją wagę sprzed ciąży i to jeszcze w tym tygodniu a najgorsze jest to, że nie potrafię się temu oprzeć!!!
-
Wy głodne... a ja po 10 naleśnikach jestem tak pełna, że mam problem z tym, żeby stoczyć się z łóżka i dotoczyć do łazienki Morrwa ale smaka na ptasie mleczko to mi strasznego narobiłaś... pewnie to się tak skończy, ze wyślę zaraz chłopa do sklepu po nie aż mi go biedaczka żal
-
a mnie dzisiaj niespodziewanie odwiedziła moja mamuśka miała coś do załatwienia a że mnie jak to powiedziała dawno nie widziała, chciała zobaczyć jaki już ze mnie "grubasek" akurat tak się udało, że wczoraj mój chłop posprzątał mieszkanie więc nie musiałam się wstydzić, że mam syf a poza tym załapała się na obiad - tak mnie coś na gotowanie wzięło, że musiałam wstać z wyrka i coś ze soba zrobić, więc ugotowałam rosół z makaronem a na drugie naleśniki z powidłem... a na deser... truskawki chciałam jeszcze jakiegoś placka upiec, ale jak mój chłop zabrał się za jedzenie truskawek to ich brakło... no i wyczerpałam na dzisiaj swój limit poruszania się... katbe o kurcze ale super poród, ehhh... jakby każda tak szybko rodziła... (niekoniecznie w domu ) marzycielka super, że po wizycie wszystko ok no i grunt, to super nastawienie do porodu - aż zazdroszczę bo ja to mam same obawy i przeszywa mnie strach
-
Justi24 Gmonia Moja mała tez tak ciśnie sie na świat od 32 tc!!! Jak mała rybka tam wierci tą główką w dół, nie lubię tego uczucia, mam wtedy wrażenie. że przebije mi pęcherz heh zastanawia mnie tylko to, co tym naszym maluszkom tak strasznie się spieszy... powinno być im lepiej w brzuszku niż na zewnątrz właśnie mój chłop przywiózł mi truskawki... idę je pałaszować
-
kurde blaszka, jak ja już coś napisze to od razu cały ekran przysłonięty...
-
o matko, ale nastukałyście kurde od 7 rano robię porządki w swoich papierach firmowych i nie mogę się z nimi uporać... takie zaległości sobie narobiłam a poza tym właśnie sobie uświadomiłam, że w tym miesiącu muszę miejsce w żłobku dla małej zaklepać... trochę to śmieszne ale u nas kobiety będąc jeszcze w ciąży chodzą zapisywać swoje pociechy bo terminy przyjęć są potwornie odległe... choć nawet mimo wcześniejszych zapisów o dostaniu miejsca czasem można sobie pomarzyć... no ale spróbować zawsze można katbe i w zupełności popieram Twoją mamę choć wiem co czujesz bo ja mam to samo a co najgorsze sama świadomość tego, że czegoś nie mogę powoduje u mnie jeszcze wieksze chęci Agak szczerze współczuję Felimena wagą się nie przejmuj, jeszcze wszystko zgubisz... dla pocieszenia powiem Ci, że moja mama będąc ze mną w ciąży przytyła 30kg (przed ciążą ważyła 45) po mnie urodziła jeszcze 3 dzieci a w chwili obecnej waży 56kg i nigdy nie stosowała żadnych diet ani się nie odchudzała Morrwa zazdroszczę fryzjera i kosmetyczki - jeszcze przed porodem i tu i tu chciałam się wybrać i coś ze sobą zrobić bo wyglądam fatalnie a tu dupa chociaż kto wie, czy się i tak jeszcze nie skuszę... Justi nic się nie martw zdążysz dojechać do szpitala jak się wszystko zacznie koleżanka jak rodziła - dodam, że też miała problemy szyjkowe, rozwarcie, był to jej pierwszy poród (urodziła dzień przed terminem ) i też się denerwowała, że nie wie czy pozna kiedy to już czas... o 8 rano wody jej odeszły, gdzieś o 11 pojechała do szpitala a urodziła o 16 więc duuuużo czasu jest (a ponoc urodziła baaaaaardzo szybko) aha i u mnie jest jeszcze coś takiego, że jak za wcześnie do szpitala przyjedziesz to albo odsyłaja do domu, ale czekasz na izbie przyjęć bo nie mają miejsca by takie kobiety przyjąć na oddział... Fifi Dziewczyny zaczyna sie ....mowie wam na dniach ktoras urodzi zobaczycie!!!!!!!!! Wy możecie rodzić bylebym to nie była jeszcze ja jest ciężko i to bardzo bo Natala cholerka ryje się potwornie na ten świat ale wytrzymam
-
i u mnie w nocy też ta potworna burza była... rano piękne słoneczko a teraz znów pogoda do d... ale i tak nigdzie nie wychodzę więc mi nie żal nawet na wybory nie idę... Morrwa z tymi tipsami to dobre zanna super, że zakupy się udały i wszystko już gotowe na przyjście dzidzi teraz nic tylko czekać a ja się zastanawiam, co by tutaj dzisiaj robić... ehhh i normalnie koncepcji brak
-
i właśnie zjadłam kolację - chłop wymyślił parówki... kurde teraz to już jestem taka najedzona, że czuję się jakbym miała zaraz pęknąć na szwach Tasik powiem Ci, że mnie zgaga dosłownie po wszystkim męczy, dlatego nie żal mi było tych wszystkich słodkości wepchać w siebie bo czy tak czy siak ona nie odpuści a chyba największa to jest na ok. 2-3h po każdorazowym zażyciu leków... ostatnie biorę o 23 i 23:30 i przez to moje nocki zawsze są do d... Justi u mnie też zmywara już zapakowana i czeka na załączenie ze sprzątaniem podobnie - czekam z niecierpliwością aż nadejdzie ten dzień, w którym sama po swojemu wszystko zrobię
-
Justi24Dziewczyny od 15.00 spałam do teraz i to mąż mnie telefonem obudził, a tak to pewnie dalej bym spała...nie wiem co się ze mną dzieje, najpierw najadłam się tych placków, później opiłam jak bąk wody prawie 1,5 litra i poszłam spać nieciekawie się teraz czuję może to przez tę pogodę... ja sama siebie dzisiaj też nie poznaję - po zażyciu mojej popołudniowej dawki prochów zaliczyłam godzinnego zgona normalnie nawet chwilowa drzemka w ciągu dnia jest dla mnie czymś nie do wykonania a tu aż godzina spania... ponoć nagle wtedy telefony się do nas rozdzwoniły, ktoś się domofonem bawił a ja kompletnie nic nie słyszałam takim twardym snem spałam a poza tym mój mąż tak mnie coś dziś rozpieszcza, że szok zrobił przepyszny deser lodowo - owocowy. Ledwo go zjadłam a przyniósł mi pucharek pełen truskawek z cukrem i zakomunikował, że to jeszcze na dziś nie wszystko kurka aż się boję dzisiejszej nocy jak się takich pyszności najem bo zgaga już daje mi powoli znać o sobie a co będzie dopiero potem
-
Karolek, Justi wiem, wiem, że po powinnam sie oszczędzać i uwierzcie mi że staram się ze wszystkich sił jak mogę. Tylko dzisiaj już nie wytrzymałam i musiałam choć na chwilę przyjąć pozycję pionową... najbardziej w tym wszystkim przeraża mnie to, że ja dalej nic nie mam do końca zrobione - szafa czeka, pranie małej czeka nie mówiąc o prasowaniu, przemeblowanie pokoju też, a na mieszkaniu przez kurz który wszędzie zalega nie można się do niczego dokopać... a co najgorsze alergikiem jestem...
-
Witam a ja dziś trochę zaryzykowałam... wylazłam z łóżka, umyłam balkon, zrobiłam i rozwiesiłam pranie, miałam jeszcze kurze powycierać ale nie byłam już w stanie bo wylądowalam w nim spowrotem... kurcze tak mnie potwornie energia rozpiera ale wystarczy, że usiądę a brzuch stawia się mi potwornie i to tak, że aż mnie w pół zgina i nie mogę oddychać... a ja głupia myślałam, że już po takiej dawce fenka te skurcze nie będą mnie nawiedzać i jak widać były to tylko złudne nadzieje... dziewczyny ja już wysiadam... im bliżej końca to jestem coraz bardziej tym wszystkim zmęczona Morrwa kobieto pracująca, kiedy Ty w końcu wrzucisz na luz? no i super, że już tak wszystko masz omówione i przygotowane ze swoją położną - nic tylko rodzić Justi Ty to już jesteś w takim momencie, że możesz się bezpiecznie rozpakowywać więc nie przejmuj się a może się też tak okazać, że nie jedną jeszcze przepuścisz przed siebie a o tym znieczuleniu przy 2cm rozwarcia wydaje mi się, że jest mowa ale pewnie już po odejściu wód płodowych i przy regularnych skurczach, jak się już cała akcja porodowa zacznie - samo w sobie rozwarcie wcale nie powoduje jeszcze porodu choć zwiększa jego ryzyko u mnie w 31tc było na palca (1,5-2cm) i jeszcze nie urodziłam... zamierzam trochę z tym poczekać Felimena nie przejmuj się babką a niech się wypcha... Tasik dobrze, że to spanie z nogami wyżej choć trochę pomogło i kostki są mniej spuchnięte Agak nie zazdroszczę przygody wczorajszej... dobrze, że już jest lepiej Scarlettj będzie dobrze, niczym się nie przejmuj i duuuuuuuuużo odpoczywaj. Trzymam kciuki!!! Lidiaro a ja znów chciałabym móc urodzić normalnie, bo cesarki boję się niesamowicie... tyle, że w moim przypadku pn nie jest możliwy a poza tym właśnie przyjechały moje truskawki i czereśnie
-
zannadziewczyny jak to jest z porodqami - kiedy jest w terminie?? jak skończy się 37 tydzień (licząc 36 i 7dni) czy 38?? ja już się gubię doprawdy... ciąża donoszona to skończony 37tydzień, czyli 37t 0dni
-
Felimena no niestety czasem człowiek potrafi się rozczarować zakupami przez net, babka strasznie wymyśla... rozwaliło mnie stwierdzenie - "tak samo poskładany (nie podobnie - ale identycznie)" marzycielka zazdroszczę Ci tego, że możesz się choć na chwilkę w dzień przespać - ja niby leżę non stop ale o drzemce w ciągu dnia mogę tylko pomarzyć wiecie co, ale mam nieodpartą chęć na coś słodko - kwaśnego... tyle, że już sama nawet nie wiem dokładnie na co
-
Scarlettj witaj super, że Ci się udało do nas wpaść i napisać co u Ciebie po pierwsze świetnie, że z małym i Tobą wszystko ok i oby tak było jak najdłużej!!! po drugie super, że Cie zabrali z tej nieszczęsnej porodówki - człowiek to sie nie dość zę sam w stresie to sie jeszcze nasłucha... a po trzecie wszystko będzie ok więc się nie zamartwiaj, dużo odpoczywaj i jak tylko dasz radę dorwać się do kompa pisz co u Ciebie słychać i to jak najwięcej POZDRAWIAM!!!
-
secondtryWitam, Kurcze, wczoraj wieczorem cisnienie mi uroslo do 130/90 zaczynam sie bac... juz mam z tyłu głowy jakies gestozy i inne takie swinstwa... jutro mocz zbadam czy tam zadne bialko nie zostaje... Ani chwili spokoju!!! Jeszcze mi klopotow z cisnieniem brakowało secondtry to ciśnienie jest jeszcze ok - powody do zmartwień będą jak Ci przekroczy 140/90 więc nie nakręcaj się bo ono ze strachu może Ci rosnąć w górę... najważniejsze jest teraz to abyś sobie wzięła kartkę i coś do pisania, robiła około 5 pomiarów ciśnienia w ciągu dnia o różnych porach i je oczywiście zapisywała. I teraz jeszcze jedna ważna rzecz - jeśli posiadasz ciśnieniomierz elektroniczny nie powinnaś opierać się na pojedyńczym pomiarze bo takie cacka trochę wariują więc trzeba zrobić jeszcze dwa od razu i porównać wyniki (zazwyczaj ten drugi lub trzeci jest już zgodny z rzeczywistym). Musisz też pamietać o tym, że ciśnienie mierzymy po około pół godzinnym spoczynku bo pewnie sama wiesz, że jak się chodzi czy coś robi a nawet wystarczy podczas pomiaru cokolwiek powiedzieć czy nawet kichnąć to ciśnienie jest zawsze wtedy wyższe... aha i jeszcze jedna ważna rzecz - ciśnienie pod koniec ciąży zazwyczaj samoczynnie wzrasta nawet u osób, które przez cały okres ciąży miały je niskie, więc jest to rzecz fizjologiczna ale oczywiście trzeba to kontrolować by nie przecholować trzeba obserwować obrzęki które pojawiają się w końcowych tygodniach ciąży a które też są czymś normalnym już na tym etapie, mierzyć cisnienie i sprawdzać, czy w moczu nie ma białka... no, to chyba tyle mojego wykładu - akurat mam nadciśnienie od samego początku ciąży więc mogę się na ten temat wypowiedzieć
-
TasikJoanna niestety nie mam jak podłożyć, bo moje łóżko nie ma nóg. Jest na ścianie zawieszone. Może podłoże coś pod nogi ... Tylko kurcze jak spać na boku z nogami wyżej?? Tasik uwierz mi - jak z dupką wyżej da się jakoś radę spać na boku to z nogami tym bardziej katbe a na Ciebie to pasa pasowałoby wyciągnąć... chłop ma rację - niech do mamy Cię zawiezie żebyś czasem na jakiś głupi pomysł nie wpadła czwarty zdjątka super!!! a Bartuś rośnie jak na drożdżach zanna ja się tak cieszyłam, że piękna pogoda i w końcu mogę jeansy zrzucić i ubrać coś lekkiego a tu lipka bo trzeba z powrotem wracać do nich pociesza mnie tylko to, że i tak leżę co za tym idzie nie wychodzę na to zimno i liczę na to, że od 18czerwca (wtedy mam kolejną wizytę) będzie już pięknie i cieplutko Justi trzymam kciuki by na wizycie okazało się, że wszystko jest ok