Skocz do zawartości
Forum

Koliberek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Koliberek

  1. Te, które urodzą dzisiaj będą tylko pół roku na macierzyńskim, a te, które w poniedziałek już rok. Pisała, że jest umówiona na poniedziałek (tylko nie jestem pewna, czy na badanie, czy na prowokację)
  2. Wiesz - lekarze czekają z wywołaniami i cesarkami do jutra, jeśli jest taka możliwość. Za to jutro będzie urwanie głowy w szpitalach...
  3. Idę zaraz poszperać na marcówkach - może tam będzie jakieś info...
  4. Ja za Was wszystkie staraczki trzymam kciuki i tylko czekam na wieści. Oczywiście dobre wieści Mnie weekend tak bez rewelacji: M. przeziębiony, Miś przeziębiony, ja również i jeszcze do tego wszystkiego śnieg spadł... A wiesz, ja też bywa nieźle zakręcona. Kiedyś M. do mnie zadzwonił i poprosił, żebym Mu sprawdziła rozkład jazdy MPK w internecie. Więc ja grzecznie sprawdziłam i podałam. On, żeby zdążyć, musiał biec na przystanek, po czym okazało się, że musi stać na mrozie pół godziny, bo była sobota, a ja sprawdziłam na normalny dzień. Kilka dni później już byłam bardziej "świadoma" i sprawdziłam na sobotę - była środa. Znów zmarzł przeze mnie. Później się do mnie nie odzywał...
  5. No to nieźle - ale z tym długim weekendem to też prawda. Trzeba szukać pozytywów
  6. Uleńko ja wiem, że Ty już wycierpiałaś więcej, niż ktokolwiek mógł sobie na to zasłużyć, ale nie możesz się poddać. Nie po tym wszystkim, co już masz za sobą. Przecież gdyby to nie prowadziło do szczęśliwego finału, to po co to wszystko? Po co tyle bólu? Dlatego musisz wytrwać jeszcze trochę, aby to, co było nabrało głębi. (mam nadzieję, że zrozumiesz, co ja próbuję napisać, bo nie bardzo wiem, jak to ubrać w słowa)
  7. Ulala1986do dupy takie życie.....ile można sie męczyć.... Do dupy, to ja Ci nakopię za takie teksty. Kochana - w końcu misi być dobrze. Nawet jeśli nie w tym cyklu, to przecież za miesiąc będzie kolejny. Wiem, że można już tracić cierpliwość, ale nigdy nadziei.
  8. No właśnie, my pod koniec stycznia mieliśmy się zgłosić na szczepienie, ale nam się ciągle odsuwa, bo Miś co chwilę przeziębiony. Odkąd Go w szpitalu nafaszerowano antybiotykami (przez 10 dni przyjmował), to nie mogę sobie z Nim poradzić, a przedtem był naprawdę odporny...
  9. Wielkanocne bałwanki zamiast kurczaczków...
  10. Jest też druga strona medalu - szczepi się zdrowe dziecko, a nieraz zdarzyło mi się przeczytać pełną rozpaczy opowieść rodziców o śmierci dziecka po szczepieniu, z której jasno wynikało, że dziecko było przeziębione. My, na szczęście, mamy taką super pediatrę, starszą już kobietę, ale ciągle dokształcającą się, która nawet jak Miś miał trzydniówkę, to nas przestrzegała, żeby przez 6 tygodni później nie szczepić. Uważam, że niektóre szczepienia są naprawdę ważne (WZW, różyczka u dziewczynek, świnka u chłopców), ale co do niektórych, to nie jestem przekonana...
  11. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby na żółtaczkę miał wszystkie, bo bez tego nie przeprowadzą żadnej operacji czy zabiegu (a to nam się przydało szybciej, niż się spodziewaliśmy - niestety). A cała reszta? Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony lekarze mówią, że są bezpieczne, z drugiej rodzice opowiadają straszne historie o autyzmie (lub nawet śmierci) w skutek powikłań po szczepieniach, a ja, niestety, wiem, że to prawda. Na pewno nie będę szczepić na grypę czy ospę (tę i tak mamy już za sobą, więc to i tak byłoby bez sensu).
  12. My w ogóle zastanawiamy się, czy nie dać sobie spokoju ze szczepieniami. Zaliczamy tylko obowiązkowe, żadnych dodatkowych. Moja kuzynka zmarła po szczepieniu i ja za każdym razem trzęsę portkami... Alfa molestowanie to dobry sposób i masuj cyce (albo znajdź kogoś, kto pomasuje)
  13. veoh Koliberku a mam do Ciebie kochana pytanie szczepiliscie synka na sczepionke 3w1 - odre/rozyczke/swinke? Aż do książeczki zajrzałam - ma wpisaną szczepionkę MMR VAXPRO a to jest 3 w 1 (odra, świnka, różyczka). Ale z tego co widzę, to miał ją 31 października 2012, czyli po ukończeniu roku. Tu jest ulotka: • Ulotka M-M-RVAXPRO / Vaccinum morbillorum, parotitidis et rubellae vivum - leki i suplementy diety, dawkowanie, skład, zastosowanie, opis - DOZ.pl
  14. Elwira pomysł jest super jak Miś tylko podrośnie, to też będziemy takie robić. Razem
  15. edi2318Witam Was!jestem tu nowa,nie wiem gdzie mam szukać pomocy.Nie umiem sobie poradzić sama, nic juz nie wiem.Mam przecudną 5 letnią córeczkę, miesiąc temu dowiedziałam się że jestem w ciąży.Jednak pierwszy lekarz jak to stwierdził" cos tam zaczyna się robić" i tyle, badał okropnie.Drugi raz do niego nie poszłam.2 tyg pózniej poszłam do innego lekarza.Zaczął robić usg, od razu zobaczył zarodek i bijace serduszko.Powiedział,że troche małe,że wychodzi 6 tydzień ale żeby sie nie przejmować.Zarodek miał 4mm,lekko odklejał sie trofoblast.Dał zwolnienie,luteinę i kazał wypoczywać.A w razie plamień dzwonic do niego.Nie miałam plamień, krwawień, nic. Coś mnie dziś tknęło okropnie by isć na usg, mój lekarz w tym dniu nie przyjmował, więc poszłam do innego.Pomyślałam,że zrobi usg uspokoję sie. Szukał, szukał i nic.Jajo płodowe się zwiększylo owszem ale i brak zarodka i serduszka!!!.Nic. Stwierdził, że "musiało się wchłonąć, został jakiś strzęp, coś tam widać ale to nie zarodek mający 8 tyg.".Zadzwoniłam do swojego gina, spytał,czy krwawiłam,plamiłam, ja że nie.Mam przyjść w poniedziałek na usg.Do tego poniedziałku oszaleje.Bez przerwy płacze.Czy jest możliwość, że ginekolog, u którego byłam dziś się pomylił??????? Witaj. Przede wszystkim spróbuj się uspokoić - jeszcze nic nie jest przesądzone. Tak, lekarze się mylą, a sprzęt bywa stary i niedokładny. Nie krwawisz, więc jest nadzieja. Nie nastawiaj się na najgorsze, bo stres jest niewskazany. Z niecierpliwością będziemy czekać na wieści od Ciebie. Trzymaj się ciepło.
  16. Śpij spokojnie i wyśpij się najlepiej jak się da. No cóż - w takim razie tylko twardej głowy życzyć.
  17. Nietoperek84Papa Ulenko :* Nie wiem czy jutro będę bo mamy imprezę imieninowa,ale życzę udanego weekdnu jak co :) Aaaaaaaaaa - to jutro pijemy?
  18. Nietoperek84Eeeeeee Koliberku dopiero doszukalam się linku do Twojego sklepu (bo ja ślepa kura jestem:)) I Ci powiem ze robi wrażenie.Nonono nie pogadasz,pełen profesjonalizm :) Bardzo czytelna,naprawdę daje rade Bardzo mi miło Jeszcze nie skończyłam, bo jest jeszcze kilka elementów do doszlifowania, ale ogólny zarys już jest Ula przyjemnej pracy :*
  19. veohdzieki kochane dziewczyny :* My mamy caly czas radosny rodzial po prostu nie mysle o tym teraz zbieram sily na pozniej nie chce sie teraz denerwowac, bo wpadam w stan depresnyjy jak sobie tylko pomysle o tym co on ma. Moze troche tez to wypieram z mojej swiadomosci ,ale tak mi sie lepiej po prostu zyje i jestem szczesliwa... :)))OJ Koliberku a pisalam co nieco na dziale chore dziecko ale tak publicznie o tym nie pisze, bo to na prawde "delikatny" temat, ale jak bardzo chcecie wiedziec to wysle wam prywatna wiadomosc :* No właśnie na "chorym dziecku" się doinformowałam. Myślę, że to dobra postawa, żeby o tym nie myśleć, bo Twój Alek to przecież całkowicie normalne i na pewno bardzo kochane dziecko, a po operacji naprawdę zupełnie nic Go nie będzie wyróżniało. Nie dziwię się też, że nie chcesz o tym mówić publicznie, bo to bardzo delikatna sprawa. Ucałuj Żabkę od wirtualnej cioci
  20. Veoh trzymam kciuki za powodzie i za to, żeby na jednej się skończyło. Wiesz, ja Cie podczytuję też w innych wątkach i jestem na bieżąco...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...