Skocz do zawartości
Forum

Koliberek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Koliberek

  1. Ja całe życie się odchudzam, ale ostatnio powiedziałam sobie DOŚĆ! Mam pół roku na to, żeby przybrać co najmniej do 47kg i wtedy można spokojnie zaciążyć Oj ciężko będzie pracować Nietoperek, ciężko...
  2. W Opolu też bywam, bo tam studiowałam i mam trochę znajomych A ciasto wygląda tak, ze zaraz poliżę monitor...ja zamałpiona jestem, to czekolada to teraz sens mojego życia
  3. Myślę, ze bez problemu. Nie przypominam sobie, żebym znała osobę, która miałaby jakiś problem z kokosami
  4. Ja nie będę żadną teściowa, bo moje dziecko będzie ze mną mieszkało do pięćdziesiątki. Ewentualną żonę sama wybiorę, więc żadna nie spełni moich oczekiwań i po problemie. A tak na serio, to chciałabym być w porządku, nie wtrącać się, a pomóc zawsze, kiedy będę o to poproszona. Co mi z tego wyjdzie? Nie wiem...
  5. ja wyjdę na stołek, żeby po coś sięgnąć i już trzeba mnie ściągać
  6. Hehe - ja sama okien nie myję. 5 piętro + okropny lęk wysokości. Nie ma szans
  7. Koliberek

    Nasze pomysły :-)

    Również popieram - bo oprócz tych, które nie mają jeszcze dzieci są też wśród nas mamy noworodków i niemowlaków. Ich dzieci jeszcze nie rysują, nie kolorują, nie robią pisanek, nie noszą koszyczków. Nawet minek tematycznych jeszcze nie mogą zrobić, bo zwyczajnie są zbyt malutkie, a ich mamy pewnie też chciałyby wziąć udział w zabawach i konkursach.
  8. Już mam dość zimna - ja chcę na długi, wiosenny spacer, pójść na plac zabaw, pobawić się w berka, wyjść do parku "zapolować" na wiewiórki. A tu co? Mróz -15...
  9. A jakie rejony opolszczyzny odwiedzasz? Ja jestem z okolic Nysy. Mmmmmm, jakie dziś ciasto? Co dobrego dzisiaj? Ja dziś gotuję zupkę rybną - zobaczę, czy Miś ją zje, bo jeszcze nie próbował.
  10. Monika a jak szybko spadła Ci beta i z jakiego poziomu startowałaś? Bo przy wysokiej becie nie będzie miesiączki, a dopiero po spadku cykl rusza na nowo, więc to może przesunąć się w czasie o kilka dni, a nawet tygodni. Aniulka jeśli Cię coś niepokoi to zadzwoń, bo nikt nie udzieli Ci lepszej odpowiedzi, niż ginekolog. Jeśli masz możliwość zadzwonić i porozmawiać bez wizyty, to zrób to.
  11. Tjaaaaaaaaaaa - ja na prawko. Chyba, że nie będę miała innego wyjścia. A nie masz problemu z przestawianiem się na inną stronę? Dla mnie jakaś abstrakcja - ja normalnie nie wiem, która to prawa, a która lewa. M. się ze mnie śmieje...tzn. ja wiem, tylko muszę się chwilę zastanowić, nie robię tego automatycznie.
  12. My ospę przeszliśmy latem, w lipcu. Największym problemem było to, że Miś zwyczajnie zlizywał ten puder, a gdzie nie sięgnął buzią, to brał na paluszki...
  13. Ja rodziłam SN, krwawiłam 6 tygodni, niemalże co do dnia. Jednak pierwsza miesiączka po porodzie to był jakiś koszmar - długa, bardzo obfita i niesamowicie bolesna.
  14. paczanga Koliberekpodajesz juz dziecku nabiał? Tak. Zaczęłam jak miał jakieś 14 miesięcy i zaakceptował. Gorzej z arachidami - zjadł raz chrupki z posypką arachidową i straszliwie Go wysypało. A tak nawiązując do orzechów, to kokos nie jest orzechem, tylko pestkowcem.
  15. Odnośnie owoców? Np. to, że truskawka ma owoce typu orzeszek i że to, co popularnie nazywamy owocem truskawki jest zmodyfikowanym dnem kwiatowym, a owoce właściwe to te małe ziarenka.
  16. Mój M. też był w szoku, kiedy Mu kiedyś o tym powiedziałam bo zastanawialiśmy się, czy dziecko może jeść migdały, bo też mamy alergika...
  17. beattaA jeżeli u dziecka rzeczywiście jest stwierdzona alergia na białko mleka krowiego, to przy karmieniu piersią na jak długo trzeba wyeliminować nabiał?? Do końca karmienia i później też dziecku nie podawać?? Co najmniej do roku - później można spróbować, bo wiele dzieci z tego wyrasta. Jeśli objawy się pojawią, to kontynuować dietę z tym, że można co jakiś czas próbować. Jeśli do 3. roku życia objawy będą się pojawiały, to trzeba się z tym pogodzić.
  18. Paczanga nie daj się zwariować. Ja dałam i baaaardzo szybko straciłam pokarm, bo z samej marchewki i ziemniaka go nie będzie. Po prostu - nie pij mleka, unikaj nabiału i zamień kurczaka na indyka. Do paszy dla kurczaków jest dodawane mleko w proszku i to przenika do mięsa. Poza tym kurczak to i tak niskiej jakości mięso (znaczy nie sam kurczak, tylko to, co można kupić w sklepach, bo taki od gospodarza karmiony ziarnem to inna sprawa). Nie unikaj wszystkiego, co może uczulać, tylko tego, co uczula Twoje dziecko. Np. mój Maluch zajadał się deserkami sojowymi, a podobno soja jest silnym alergenem. Staraj się jeść najbardziej różnorodnie, a dopiero jak będzie się coś działo, to eliminuj. Nie rób tego na zapas, bo i Ty i Dziecko będziecie głodni. Nie popełniaj moich błędów - jedna głupia na tym forum wystarczy
  19. U nas zima... a w dodatku Mikołaj taki marudny. Nie może sobie miejsca znaleźć.
  20. Sporo rzeczy upolowaliśmy na gumtree. Można też kupić super ubranka na wagę, bo dzieci nie niszczą. My znaleźliśmy taki sklep, gdzie kupujemy NEXTy, ZARY, H&My po 17,50 za kilogram. Naprawdę - moje dziecko po domu biega lepiej ubrane niż ja Jeśli chodzi o pieluszki to kupujemy w Superpharm (Huggies), bo tam są na ciągłej promocji, a chusteczki w Realu, bo tam w sześciopaku wychodzi dużo taniej niż gdziekolwiek indziej. Zwykle załatwiamy to tak, że jak mamy coś do zrobienia w danej okolicy, to od razu robimy zapasy, żeby specjalnie nie jeździć, bo wtedy to żadna oszczędność. Jedynie na butach nie oszczędzamy. Nigdy nie kupuję ani sobie, ani tym bardziej dziecku używanych butów. U dziecka jest to o tyle ważne, że jego stópka się dopiero kształtuje, a każdy zadeptuje buty w inny sposób, więc uczące się chodzić lub chodzące dziecko powinno mieć nowe buty, które dostosują się do jego stopy i stylu chodzenia.
  21. Ja nie miałam większych problemów, bo do tej pory Mikołaj ładnie się sobą zajmował. Oczywiście przychodzi się przytulić, czy żebym się Nim chwilę pobawiła, ale naprawdę grzecznie się sam bawił. Czasem koniecznie chce mi pomagać, zwłaszcza jak zajmuję się papierami - wtedy muszę mieć dla Niego jakąś fakturę (jak mam pomyłkową, to jest Jego, a jak nie, to drukuję jakąś kolorowankę i też jest dobrze) czy druk/formularz. Jednak ostatnio coś się zmieniło. Dużo częściej chce być na rękach. Albo przychodzi, bierze mnie za rękę i gdzieś prowadzi. Teraz wszystko zajmuje mi dużo więcej czasu, częściej robię przerwy, odrywam się, ale dajemy radę
  22. Ja to grafoman jestem - jak ktoś tylko będzie tu ze mną, to rozbujamy temat
  23. veohAle sobie pospalam wstalam dzisiaj o 9 , spalam 11 godzin Dobra ide ogarnac mieszkanie i cos zjesc, milego dzionka :* Oooooooo ja też pospałam Wczoraj wróciliśmy późno, a chłopcy, żeby nie siedzieć tych dwóch godzin w poczekalni, poszli na spacer na rynek (bo to bardzo blisko było). Jak się Miś wyszalał, to spał nieprzytomnie, a ja razem z Nim. Wstaliśmy jakąś godzinę temu dopiero Ja nie pamiętam, kiedy się tak wyspałam Ula mój bohaterze. Mój już trzy lata wierci mi dziurę w brzuchu, że mam zrobić prawko, ale ja nie chcę i nawet jakbym miała, to pewnie też nie jeździłabym nigdy w zimie a u nas też zima pełną gębą
  24. aniulkas600Dziś mija tydzien odkad poroniłam :-(Cały czas mysle,patrze sie w jeden punkt i mysle. Mąż sie pyta co sie dzieje,a ja ze nic,ale on pewnie wie. Czasem zdarza mi sie uronić łzę,ale już nie mam sił zeby płakać, tylko mysle. Czekam na pierwszy @ i spróbujemy znowu. Trzymajcie sie dziewczynki jestem z Wami:-) Aniulka ja przez pierwszy tydzień, w ogóle przez pierwsze dwa miesiące, robiłam sobie wyrzuty za każdy uśmiech. Myślałam, że nie mam prawa się już nigdy uśmiechać. Może to okrutnie zabrzmi, ale życie toczy się dalej, chociaż ja tego nie chciałam. Chciałam, żeby świat się zatrzymał, pochylił nad moją tragedią, ale nic takiego się nie stało. Mijały dni, a ja musiałam pogodzić się z tym, że życie wciąż płynie, a tego, co było już nie zmienię. Trzeba jednak czasu na to, więc daj go sobie. Tydzień to za mało, żeby wykrzyczeć ten żal i ból. Pamiętaj, że zawsze jest łatwiej, kiedy swoje cierpienie dzieli się na dwa. Nie zamykaj się, bo emocje nie znikają - one się gromadzą tak długo, aż wreszcie nie mają się gdzie pomieścić. Wtedy wybuchniesz, a taka niekontrolowana fala przeżyć wyrzuconych z siebie niekoniecznie może doprowadzić do czegoś dobrego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...