-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mpearl
-
kaja09Alisss,a Wy jak się czujecie? Jak brzusio po cesarce??? Tosia,dobrze,że Aneta ok,bo zaczęłam się martwić, pozdrów ją! mpearl,jesteś wstrętna! masz zdjęcie Roniowej dziewczynki i ściemniasz,że nie możesz pokazać bo chcesz mieć dla siebie,ale Ronia niedługo wróci i zrobi z Tobą porządek! ;) Izak! bidulko, nie masz łatwo z taką trójeczką i po tylu przejściach...dobrze,że masz mężusia kochanego, mam nadz,że szybciutko się poczujesz lepiej! Ty to masz jazdy kobieto!! Współczuję, to musiało byc okropne. Ja mam ostatni tydzien, że załatwiam się tak 3 razy dziennie raczej rzadkawo, że się tak wyrażę:) i też jest to poprzedzone takimi małymi skurczami, ale nie jest to aż tak bolesne jak wy macie. No i teraz boję się Ronio, brrrrrr.... Zazdrościsz mi poprostu - co tu dużo mówic hihihi
-
aganiechampearl, rodziłam naturalnie i było bardzo ciężko. Po tym, jak odeszły mi wody całą noc leżałam na sali przedporodowej, miałam bolesne skurcze, ale położne twierdziły, że to jeszcze nie jest poród i mam czekać do rana aż zaczną się prawdziwe bóle. Rano, jak zobaczyły że już nie mogę ustać prosto, zabrały mnie na porodówkę. Tam dostałam oksytocynę na przyspieszenie akcji porodowej(bo wciąż od przyjęcia do szpitala miałam 1cm. rozwarcia) no i wtedy to już była masakra. Przy każdym skurczu wdychałam gaz zieczulający(justyna, kaja, Wy macie tę możliwość, POLECAM), jedak kiedy usłyszałam, że rozwarcie wciąż takie samo załamałam się i mimo wcześniejszych zapewnień, że nie chcę, poprosiłam o zoo. Okazało się, że jestem jedną osobą na tysiąc na którą ono nie podziałało(ponieważ MAły był ułożony pleckami w stronę moich pleców,przez co miałam bóle krzyżowe, nie umieli mi tego w sumie wyjaśnić logicznie). Po zwykłej dawce i żadnym efekcie(ruszałam normalnie nogami, a skurcze odczuwałam tak samo jak wcześniej) przyszedł drugi anestazjolog i wkłuwał mi się jeszcze raz w kręgosłup, aplikując inny rodzaj zoo, mocniejszy ponoć środek, KTÓRY RÓWNIEŻ NIE ZADZIAŁAŁ.Urodziłam w końcu w wielkich bólach, ale ponieważ Dawidkowi zaczął zanikać puls, wyciągali go próżnociągiem. Nie wiem jaki jest długi, bo tutaj nie podają, ale jak już wiecie 4430kg waży. i JEST TO NAJWAŻNIEJSZE I NAJUKOCHAŃSZE 4430KG W MOIM ŻYCIU. Gdybym miała przżyć dla Niego jeszcze raz taki poród, nie zawahałabym się. Pozdrawiam Was serdecznie:) No to miałaś kochana przeżycie niezłe:) TYm bardziej podziwiam!! Całe szczęście że wszystko dobrze się skonczyło i te uczucia do dziecka są niesamowite i warte kazdego cierpienia. Ściskam mocno i niech Maleńki Dawidek rośnie zdrowo:)
-
aganiechaHej Dziewczyki:) Jesteśmy już z Małym w domku. Jest dość spokojny, szczególnie za dnia, bo w nocy to lubi sobie pograsować(ma to po tacie:). Karmię go piersią choć drugiej nocki w szpitalu zestresowałam się, że wciąż jest głodny, a mój pokarm mu nie wystarcza i poprosilam o butelkę. A rano popłakałam się bo spał jak zabity i myślałam, że coś mu jest, położne nie kazały go budzić mimo 5h bez jedzonka. Powiedziała mi jedna żebym się nie zamartwiała kiedy dziecko jest w końcu szczęśliwe i, że chyba mam "baby blues".Możliwe że miałam, na szczęście już go nie odczuwam. Owszem, poleciały mi kilka razy łzy już w domu, ale to ze szczęścia jak popatrzałam na MÓJ MALEŃKI CUD:) Oj jak Ci dobrze, że juz w domku jesteście:) Dasz jakieś zdjęcie juniorka? Jaki on duży się urodził!! Jak Ty kobieto dałaś radę? Jesteśmy pełne podziwu:)
-
kaja09a tu mój balon ...mam nadz,że ostatnie zdjęcia brzucha to już są....miłej nocki! buziaki! Śliczny balon i jaki duży!!! Ronia napisała wczoraj: "Jutro wychodzimy ale edezwe sie z dzialki bo tam będziemy" i wysłała śliczne zdjęcie z Malutką Olą ale niestety coś mi nie gra z formatem jak próbuje je zapisac na kompie więc nie zobaczycie:( Mała jest śliczna i pulchniutka:) A tak w ogóle to dzień dobry:) Rezczywiście wczoraj mały ruch na forum. U mnie goście - sisotra z rodzinka przyjechała i siedzieliśmy sobie do nocy na dworze pezyu grillu i świeczkach:) Bardzo miło było:) Ale dzisiaj juz jadą:( A ja spac juz nie mogę bo plecy bolą masakrycznie 0 w ogóle od pkilku dni mam problemy z siedzeniem - tak mnie bolą Ferinka ja też myślę, że to już niedługo, pewnie u Ciebie powoli się wszsytko rozkręca. Dobrze, że pojechałas do szpitala, przynajmniej wiesz co i jak z Wami. A maleństwa się doczekasz - jak my wszsytkie:) Mitasto a może jakies zdjęcie w nowej fryzurce?? Z tymi fryzjerami to nie tak łątwo znaleźc "swojego". Ja sobie znalazłam takiego w poznaniu i od niego zawsze zadowolona wychodziłam, a teraz wróciłam do mojego starego tutaj na miejscu i to juz nie to samo:) A tak w ogóle to miłej niedzieli sierpnióweczki:)
-
Pisalam do Roni co i jak? I mieli malutkiej zrobic badania i jak wyjdą ok, to moze wyjdą dzisiaj do domu. Mała lezała na lampkach a Ronie sutki bolą:)))) I pozdrawia wszystkie:)
-
ferinkampearlFerinka może to już? Zawsze możesz skoczyc do szpitala i sprawdzic na ktg, a jak nie to wrócisz do domu:) W każdym razie daj znac:) DZIEWCZYNY !!!!! Dzwoniłam do lekarza prowadzącego.... Mam natychmiast wziąć torbę i jechać do szpitala... Lekarz sugeruje że mi szyjka się pewnie skróciła i że odeszły wody. Tak więc jak dziś lub jutro nic nie napiszę to znaczy że... :) Trzymajcie kciuki :*:) Trzymam kciuki i dawaj znac:) Izak1979a ja mam chwilę oddechu, męża brat zabrał chłopaków na plac zabaw a Zośka śpi i chyba kimnę się z nią...generalnie nie za dobrze się czuje. Marudzę Wam, ale nie mam komu, rodzinka za bardzo się przejmuje, ale ryczeć mi się chce na moją bezsilność , wczoraj P. poszedł do sklepu a ja odlot, słabo mi się zrobiło, miałam mała na rękach i co tu teraz, trójka dzieci i ja zamroczona, dobrze, ze tel. miałam blisko, zadzwoniłam do P. przybiegł do do domu, położyłam się i dobre pół godziny nie mogłam się odmroczyć...czasem mam. aż się boję co to będzie jak zostanę sama...w środę znowu przyjedzie moja siostra dzięki Bogu... Współczuję Kochana, ale to prawda, że dopiero co rodziłaś - trudna ciążą, trudny poró i co to się dziwic że Ci się słabo robi? Odpoczywaj jak najwięcej się da i pomału wrócisz do formy:)
-
Karol to już pewnie niedługo u Ciebie też się zacznie - oby!! Tego Ci życzę:)
-
A co do antykoncecji - ja wrócę do tanletek na pewno, spirali nie mogę w związku z nawracającymi infekcjami pochwy, a reszty nie próbuję bo u mnie pigułki się sprawdzały:)
-
Ferinka może to już? Zawsze możesz skoczyc do szpitala i sprawdzic na ktg, a jak nie to wrócisz do domu:) W każdym razie daj znac:)
-
Witam się i ja w dwupaku:) Wybrałam się rano do niemiec z rodzinką na zakupy, ponieważ likwidują bardzo duży sklep towarowy więc są ogromne przeceny - no i przeceniłam moje możliwości. Weszłam tam - już było duszno. Wjechaliśmy windą na 3 piętro z zamiarem zchodzenia i oglądania wszsytkiego - no i nie wchodzac w szczegóły po 20 minutach byłam juz na dworze, spocona, zgrzana siedząc na ławc e w cieni, wachlując sie i pijąc wodę. I tak siedziałam godzinkę aż reszta zrobi zakupy:) I tak mi było szkoda, ale cóż - pewnych rzeczy w 38 tygodniu ciąży nie przeskoczę. A ceny naprawde niskie. Najmniejszy rabat to 50%, ale też i więcej, np. małż kupił bluzę Nasutsi przecenioną z 18 euro na 3,50!! Mama w poniedziałek ma jeszczeraz tam iśc i kupic coś dzidzi:)
-
Tosia27Cześć Laseczki, mam wiadomość od Arianny:W ŚRODĘ PRZEZ CC URODZIŁAM CÓRCIĘ 3600 I 53 CM, MIAŁYŚMY TROSZKĘ PROBLEMÓW MAŁA MA ROZSZCZEP PODNIEBIENIA ALE BEDZIE DOBRZE. JAK TYLKO WRÓCĘ TO OPOWIEM CO I JAK. ŚCISKAM WAS WSZYTSKIE CIEPŁO PAPA Gratulacje i szybko wracajcie do nas:)
-
kaja09anikadn!!!! tak mi przykro,serce pęka jak takie maleństwo ma tak pod górkę....mam nadz,że szybciutko nabierze sił..a w kt tyg Ty urodziłaś? rozumiem,że to typowe komplikacje wcześniaczków i wszystko minie ra dwa trzy?! ściskam mocno, bądź dzielne,a czy mała jadła z cyca czy z butli to już jeden pikuś,ważne,że w brzusiu pełno....wiem po mężu ;)hehehe...a moja mama tez nie miala nic,ani jednego objawiku!!!!! a mój B to się już tak zeschizował,że nawetsam zaproponował "wywoływanie"..jeszcze lepszy niż w "przyjaciołach"..ale zwiałam ja się nie nadaję.... a co do internetu..jak zapyt tego lekarza,że ok, główka, ramionka, a co z innymi komplikacjami, typu uszkodzenie nerwów,albo mięśni itp...wiecie co mi pow? " w internecie siedzimy? "i się zaśmiał i pow,że mam nie czytać, bo to są niestworzone historie i często nieadekwatne do naszej syt a my będąc w ciąży wszystko podciągamy od swój przypadek....świetny jest...mam nadz,że będzie na dyżurze jak ja będę rodzić..i jestem pewna,że przy drugim dziecku to on będzie konsultantem ... a co do terminu, to pow,ze to wie tylko bobo, kiedy sie zacznie,ale po położenu, to może się zacząć podczas naszej rozmowy (ale się nie zaczęło:(...bałam się iść piechotyką mimo,że dzień ładny i taxe wziełam!!!!!hihihihihi)..pow,że wygl,że mała gotowa i raczej nie sądzi bym przenosiła,ale tego nie wie nikt.... a tu macie linka na filmiki, któe właśnie oglądam, jest 9 części, ponoć do 5 i którejś jeszcze trzeba się zalogować (pewnie krwiożercze sceny są...albo bez cenzury jak po "mężowemu" wywołać poród )...nie wiem,jestem na cz 3: YouTube - Porodowy Biznes (Napisy PL) 01/09 Hihi mój doktor też mówił o internecie, że mam znacznie ograniczyc:) Opowiadał że przychodzi do niego dużo pacjentek z jakimis krwawieniami i na wejście mówią: panie doktorze mam raka, bo wszystkie objawy o tym swiadczą!! Także ja przestyałam wyszukiwac i czytac jakies patologie w internecie, bo to naprawdę można każdą chorobę sobie wmówic! A takie lęki na pewno niczemu dobremu nie służą ani nam ani dzieciom:)
-
Tosia27mpearl Zawsze lepsze leżenie jak kłoda podczas seksu niz w czasie ktg co drugi dzień z tej perpektywy na to nie patrzyłam masz 100% racji Taka jestem mądra bo sama myślę o takim przyspieszaniu porodu A ża mistrzynią wyginania teraz nie jestem, nie zostaje nic innego jak tylko pozycja "na kłodę"
-
kaja09strasznie dużo dzidziusiów ma tą żółtaczkę, co nie? ale to chyba nie jest jakieś ryzykowne, prawda? skąd to jest?a! B właśnie zadzw i mi pow,że dziś 07.08.09...i miał nadz,że urodzę dziś o 12:34 i 56 sekund bo by mała miała w dokumentach :123456789 a tak to się liczby powt dop za 1000 lat a na bank by był to szczęśliwy moment do narodzin :) dobre co? fajnie urodzic 7,8,9 (07.08.09) .... Fajnie też wciągnąć obiadek i lody Tosia.....ja nie mogę nic przełknąć taką mam zgagę...nic nie pomaga...moje dłuuugie dziecko jest już wszędzie! To jest zółtaczka fizjologiczna i wszystkie dzieci ją mają, tylko jedne bardziej i wymagają leków, glukazy i naświetlań a inne mniej i nie wymagają aż takiego leczenia. Związane to jest chyba z tym, ze organizm przystosowuje sie do nowych warunków: powietrza, pokarmu, itd.
-
Tosia27no i od razu nie mogli Ci dać tego faceta:) widac że od razu inna rozmowa:) jakby tamta jędza nie mogła z Tobą tak porozmawiać i Cię zbadać?! i od razu jesteś spokojniejsza, co? a mówił coś po badaniu kiedy możesz sie spodziewać porodu? ja dzisiaj jednak zaciągam T do łóżka... hehehe bo jak mam perspektywę ktg co drugi dzień to już wolę poleżeć jak kłoda żeby jeszcze to ktg było na godzine że wchodzisz i wychodzisz... ale nigdy nie trwa mój pobyt krócej niż dwie godziny:( a w niedziele mam zrobić na izbie przyjęć a tam podobno nawet do 5 godzin się schodzi:0 Zawsze lepsze leżenie jak kłoda podczas seksu niz w czasie ktg co drugi dzień anikadnKobietki ja tylko na chwilke...Małej wyszło n usg, że ma jakiś torbiel w główce-jakis objaw wczesniactwa, mamy to kontrolować u specjalisty. dalej, że jakis przewód w serduszku jest otwarty zbyt mocno, niby powinnien się zamykać, ale będziemy zapisani do poradni kardiologicznej. Do tego mała ma takie drżenia podczas oddychnia i to kontrolują teraz i chyba słabe napięcie mięśniowe. Z prześwietlenia płuc wyszło, że było ryzyko zapalenia płuc, ale ma podawany antybiotyk więc powinno być dobrze. Wczoraj wieczorem miałyśmy kryzys z karmieniem, bo po tych badaniach mała była strasznie rozbita i wręcz zabrakło mi mleka. Do tego ja niewyspana i półprzytomna i niedożywiona... Więc mi ja w nocy dokarmili sztucznie:((( Mam nadzieję, że wszystko się poukłada. Mamy miec jeszcze wizyte neurologa i badnie dna oka... Udało mi sie dopatrzeć, ze Ronia urodziła! Roniu wielkie gratulcje i trzymajcie się zdrowo. Jak któras juz po rodwojeniu, to również mocno gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!! OJ, bardzo współczuję. Mam nadzieję, że wszsytko się ułoży i maleńka szybko dojdzie do siebie. Tulam mocno!
-
Kaja ale fejny i rozsądny lekarz!! Chyba ktoś taki był Ci potrzebny:) Fajnie Ci wszystko wyjaśnił. Powtórzę to, co często zdarza mi się mówic: nie ma nic gorszego niż głupi lekarz!! Fajnie Kochana, że wróciłaś do tego szpitala i tak to zalatwiłaś - więc teraz tylko trzeba czakac na pierwsze objawy porodu:)
-
O!! Fajnie:) A żółtaczka po lampkach pewnie minie:)
-
AgathaWg moich obliczeń aganiecha musiała rodzić jakieś 30 godzin blisko. Też mi się wydawało, że długo!! I jak długo po terminie ją przetrzymali!! Pewnie dlatego malutki taki duży - chyba największy dzieciaczek do tej pory:)
-
AgathaWiadomość od aganiecha" Wczoraj o 21.30 urodził się mój Wielki Mały Człowiek. Dawidek ma 4420g i jest cudny :) Pozdrawiam was serdecznie i powodzenie dla tych, których dzień może nastąpić lada moment" Gratulacje!! Kolejny dzidziuś, wysyp na całego. GRATULACJĘ wreszcie się doczekałaś:) i jednak synuś sierpniowy:) ania_83dzieńdoberek!!!Ja dzisiaj mam ciężką noc za sobą, nie mogłam wcale spać, piekła mnie zgaga i latałam siusiu i było niewygodnie. Budziłam się ciągle, a teraz się obudziłam o 9.30, więc troszkę odespałam chyba, bo zwykle 7-8 już się budzę Chyba ta pełnia jednak działa na nasze brzucholki, ciekawe która następna? Ferinko może Ty? Tosiu współczuję przesiadywania w szpitalu, Ty się męczysz, ale oni to mają gdzieś Mitsato miłych odwiedzin u rodzinki! Ja też dzisiaj ciężka noc - to chyba ta pełnia:) Obudziłam się o 4 i miałam takie myślawki, że do 5:30 nie zasnęłam a później i tak o 7:30 wstałam. Ech... a później będę żalowac że nie spałam jak mogłam:) AgathaDzień dobry wszystkim!Ale wczoraj się bobasów posypało, chyba pełnia podziałała! Widzę, ze każda z was chodzi na ktg a ja nie byłam ani razu, gin nic nie mówił na ten temat. Nie wiem dlaczego, jak myślicie może nie ma takiej potrzeby? Ja tez jeszcze nie byłam - dopiero w środę mam iśc - także jak nic sie nie dzieje to nie trzeba chyba> kasiunia iwitam i ja piątkowo i w mega stresie przed jutrzejszym dniem:jutro poród RONIA,BASIA, AGANIECHA OGROMNE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A dzisiaj kto się rozpakowuje????? Życzę powodzenia jutro i bedę trzymac kciuki:) I daj jakoś znac jak już będziesz mogła:)
-
madziaasSms od Roni : Dzisiaj o godzinie 17:05 przyszła na świat Oleńka,waży 3840/58 cm jest przecudna:) Kasia,Jacek i braciszek Maciek GRATULACJE!! i wcale nie baaardzo duża dziewczynka:) Popłakałam się ze wzruszenia:) Tosia27a ja mam wiadomość od Basidzisiaj urodziłam córeczkę... waga 3700 i 55 cm długości poród od 9:00 do 10:25 Basiu jeszcze raz gratuluję:):):) GRATULAUJĘ
-
anikadnWitajcie forumowe cioteczkiMy z Zuzia od wczoraj w szpitalu na patologii noworodka. Żółtaczka sie powiększyła, poziom bilibluriny był wcz pond 17 jednostek- to juz dużo. od razu kazli nam zostac:( Ja wykupiłm pokój w szpitalu i dzieki temu moge byc przy małej dzień i noc. na szczęście karmię piersią, bo tak to bym Zuzi wcale nie widziała... Cięzko tak patrzeć na pokłutą córcię... lezy w inkubtorku, w okularkach pod lampami. Robia jej serie badań od czego to jest, czy to jakies zapalenie np.płuc lub pecherza. Jutro będą wyniki, więc coś sie więcej dowiem, bo tak to tylko gdybnie. Wiem, że nie jest źle, ale to i tak ciężkie i przygnębijące. Usg serduszka, główki, brzuszka i bioderek wyszły OK:) Dziś odciągnęłam mleko, to mogłam podjechać na chwilke do domu i do Natalki, bo mała też przeżywa. Jak mi sie uda, to jutro lub później napisze co tam u Zuzi. Trzymajcie sie dzielnie na rozpakowanku kochane:) OJ, bardzo Ci współczuje - pobyt w wzpitalu to nic przyjemnego. Dobrze, że przynajmniej jesteś z Malutką i możesz karmic. Życze szybkiego powrotu do zdrowia:)
-
No to niezła jazda Kaja!! Współczuję Ci. Ja osobiście nalegałabym na cesarkę, ale ja to ja. JUz jedną miałam i chcę drugą i całe szczęście, że w Polsce calą ciążę prowadzi lekarz, bo to on właśnie decyduje a nie położna. A swoję drogą co za idiotka lekarka jedna i druga - najpierw jedna straszy przed naturalnym porodem a później druga przed cesarką!! Pojebane baby!! I jeszcze Ci powiedzą, że to TWOJE hormony są odpowiedzialne!! Jaką decyzję nie podejmiesz będzie dobra i musisz myślec pozytywnie! Moja Młoda była właśnie tak rodzona, że tetno zaczęło jej zanikac w trakcie porodu i trzeba było robic cesarkę w narkozie. I Młoda urodziła sie sina (i ważyła 4kg) ale zaraz podali jej tlen i przeszło a tak poza tym żadnych komplkacji nie było, także nie wszsytko jest czarne ani białe. W każdym razie lekarz który był wtedy przy porodzie teraz nawet specjalnie się nie zastanawial czy robic teraz czy nie - ROBIC! Bo nasza dzidzia też duża się zapowiada:)
-
ania_83Aga2515 napisała:"We wtorek o 10.20 urodziła się Julcia. Ważyła 3 420 g i mierzyła 54 cm. Niestety zaraziłam ją paciorkowcem i teraz walczymy z infekcją." GRATULACJE!!! SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA! GRATULACJE!! Mam nadzieję, że szybko wrócicie do zdrowia i do domku:)
-
To powodzenia na wizycie i czekamy na wieści:) A widzisz ja tak pamiętałam, że któraś jeszcze poszła do szpitala i nie mogłam skojarzyc:) Ciekawe co u reszty rodzących?
-
A ja właśnie zgrywam sobie muzyczke na telefonik, coby miec w szpitalu:)