Skocz do zawartości
Forum

mpearl

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mpearl

  1. mpearl

    Sierpień 2009

    Mama_Monikampearl bierzesz sobie narkozę czy zo do cesarki? Wiesz chciałabym narkozę, ale wczoraj zapomniałam z tego wszystkiego zapytac mojego lekarza o to:)
  2. mpearl

    Sierpień 2009

    Mama_Monikampearlkasiunia imam pytanie do doświadczonych mamusiek: czy wasze minione porody były podobne do porodów waszych mam,sióstr itp???Mój był inny niż mojej mamy czy siostry U mnie też, ja pierwsza sie z cc wyrwałam hehe, do tej pory kobiety w mojej rodzinie rodziły sn To tak jak u mnie:)
  3. mpearl

    Sierpień 2009

    Agathaania_83Agatha to straszne, a co mu było? bo ja nie kojarzęBył wcześniakiem, urodził się z zespołem downa i cała masą innych przypadłości, o których nie wiem nie chciałam nigdy wypytywać. Ostatnio wygladał na zdrowego i radosnego bobasa, myślałm że co najgorsze to już za nim. To naprawdę starsznie przykre, wspólczuję rodzicom:( Mama_MonikaJa jakos większy mam dylemat jak tu ubrac noworodka na spacer w taka pogode niż kiedy z nim wyjść, wiadomo, że kiedy zależy od tego przede wszystkim jak jest pogoda i w jakim stanie jest dziecko. Niby dziecku zaklada sie o jedną warstwę wiecej niz sobie. Wczoraj na targu widzialam dziewczynę z wózkiem i mamusią (doradczynią) a w wózeczku noworodek. Żar z nieba spiek, a to dziecko zapadnięte w wielkiej poduszce (po co oan wogóle to nie wiem) i jeszcze nakryte wielkim ręcznikiem frotte zlożonym chyba z 300 razy na tym dzieku, juz nie wiem w co było ubrane pod spodem, ale szcze mówiąc to się przestraszyłam! Masakra jakaś!!!Ludzie to lubią przesadzac, a później się dziwią, że dziecko nie odporne jest. Ja w pogodę jak dzisiaj - ciepło 26 st, ale mocny wiatr to raczej body krótki rękaw i skarpetki i do przykrycia kocyk, ew. pielucha tetrowa i w zanadrzu długi rękawek i spodenki i tyle, no może ewentuwlnie jeszczw cienka vawełniana czapeczka na ten wiatr i już:)
  4. mpearl

    Sierpień 2009

    kasiunia imam pytanie do doświadczonych mamusiek: czy wasze minione porody były podobne do porodów waszych mam,sióstr itp??? Mój był inny niż mojej mamy czy siostry
  5. mpearl

    Sierpień 2009

    kasiunia i ja już każdy objaw dokładnie obserwuję,mąż już wczoraj mnie wyzywał że na głowę dostanę.....ale on mądry.....ja sama pół dnia w domu bidulka i co ja zrobię jak ten moment już nadejdzie No tak to każdy mądry:) Wezwiesz taksówkę Kochana, poza tym to nie jest tak, że dostaniesz bóle i za 10 minut urodzisz, to trochę trwa, także spokojnie zdążysz ze wszsytkim:)
  6. mpearl

    Sierpień 2009

    Tosia27Mamuśki doświadczone... a po ileu dniach mozna wyjść z dzieckiem na spacer? i jeszcze jedno pytanie: czy bierzecie suszarki do włosów do szpitala? Co do spaceru, to zalezy głównie od pogody akle też od tego czy dzidziuś ma żółtaczke. Jak ciepło i żółtaczka mała to można dośc szybko, kilka dni, a jak zimno i żółtaczka większa to 2-3 tygodnie ale najpierw werandowanie przez kilka dni - ja robiłam tak z Młodą, było bardzo ciepło, także juz po 2, 3 dniach powyjściu ze szpitala (7 dni byłysmy)spała sobie w samym body w wózku na dworze:) A suszarke biorę na 100%:)
  7. mpearl

    Sierpień 2009

    Mama_MonikaKurcze a ja nie mialam Neta przez kilka dni, a tu jakie zmiany, brzuszki nam znikaja a pojawiają sie dzieciaczki! mpearl chyba jednak lepiej wierzyc pomiarom niż nie, ciesz sie że masz dużą dziewuszeczką i nie słuchaj o pomyłkach, bo z tego co pamietam to u Ciebie od samego początku "mała" szła ostro do przodu ;) Wiadomo , że najbardziej realna waga będzie tak, jak sią urodzi i ją zważą, ale póki co trzeba korzystać z dobroczynnośći aparatu USG. I gratuluję wyznaczonego terminu cc, spokojniesza napewno jesteś przez to, szczerze zazdroszczę! ronia jak Ci na USG wyjdzie waga Córci 4 kg i powyżej to żądaj cc i już, powiedz o poprzednim dziecku i że nie chcesz przez to ponownie przechodzić, moze coś wskurasz. Trzymam kcuki! Dokładnie tak co do mnie i co do Roni- jak to miło Mądrego posłuchac:) A Ty jak się czujesz?
  8. mpearl

    Sierpień 2009

    A kiedy masz usg? Wiesz, ze przypuszczalna waga płodu powyżej 4500 gr jest ścisłym wskazaniem do cesarki?
  9. mpearl

    Sierpień 2009

    MitsatoNa wstępie: "Witajcie":) mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętacie (no może niektóre;) Mpearl, ja bym się wagą wyczytaną z aparatu USG nie sugerowała...mała może być po prostu długa (aparat wylicza wagę z tych wszystkich parametrów, m.in. z długości kości udowej), a wagowo wcale nie duża (tym bardziej, że z tego co pisałaś to Twój mąż jest b. wysoki). Jako przykład mogę podać moje koleżanki ze szkoły rodzenia...jedna na dniach urodziła córę o wadze 3500g, 55 cm (a straszono ją wagą 4200g -wg USG), a druga koleżanka urodziła małą o wadze 2800g, 56 cm ( wg USG miało być 4000g), także same widzicie:) U mnie wszystko okej, ja mam termin na 20 sierpnia i myślę, że mały doczeka. Też panicznie boję się bólu porodu, ale jeśli tylko nie zajdą nieprzewidziane okoliczności to chciałabym rodzić drogami natury (myślę, że to lepiej dla dzieciątka...ale to tylko moje zdanie). Ciężko mi już na dłuższych trasach, dlatego staram się gdzieś dalej jeździć autkiem, ciągle nadrabiam zaległości towarzyskie, bo planuję po porodzie na 3 tyg uchronić malucha od wizyt dalszej rodzinki, kolegów i koleżanek - dostęp tylko babcie i dziadkowie. Łudzę się, że jeszcze pogoda dopisze to wtedy szybciutko wyjdziemy na dwór na spacerek:) Dzisiaj idę do lekarza i mam nadzieję, że coś konkretnego mi powie (czy już jest rozwarcie...itp.) Dziekuję za pocieszenie:) wiem, że waga wg usg nie jest miarodajna, niemniej strach i tak zostaje. A Tobie zyczę udanej wizyty i daj znac co i jak po! Z tymi odwiedzinami to sprytnie wymysliłaś - popieram, bo zwykle ludzie nie znaja umiaru a noworodki maja jakis magnez w sobie i ludzie, których nie widziałaś całymi latami nagle przypominaja sobie, że trzeba Was odwiedzic najlepiej dwa dni po powrocie za szpitala albo najlepiej jeszcze w szpitalu:)))) Ja też postaram się powstrzymac wizyty z miesiąc jak sie uda:) roniawitajcieNikula Dominik sama słodycz wszystkiego dobrego dla Was mitsato jasne że pamiętamy na chwilkę obecną brak jeszcze wiadomości od Izak ale jak coś to się zamelduje u mnie ok Kiedy wracasz z tego działkowania?? Jak nastrój dzisiaj??
  10. mpearl

    Sierpień 2009

    Ja też juz na nogach. Coś spac nie mogłam, ciągle sią budziłam, było mi gorąco i sie pociłam, więc wstanie było najlepszym rozwiązaniem:) I dzień dobry:) Izak powodzenia:) a reszcie pań miłego dnia:)
  11. mpearl

    Sierpień 2009

    Ja też po wizycie, no i mam ustalony termin cesraki na 20go sierpnia lub ewentualnie jakby był problem z miejscem to 21go. Między czasie 12go i 16go mam zrobić ktg. No iteraz hit roku: mała waży już 3600-3700!! Czyli od oststniej wizyty 3 tyg. temu przybrała 1300gr!! Ja nie wiem co to będzie za nast. 3 tygodnie?? I dziękuję Bogu za tą cesarkę. W ogóle wszystkie jej wymiary odpowiadają 39-40 tyg.ciąży. Będzie duża dziewczynka:) No ale póki co wód płodowych jest dobrze,łożysko też w porządku, także ogólnie jest dobrze. Co do zdjęć Loli to nawet nie będę wstawiać, bo pani okazała się jakąś fryzjerką zwierząt raczej z zamiłowania, niż cokolwiek innego, a już na pewno nie skoczyła żadnego szkolenia w tym kierunku - piesek został poprostu ogolony maszynką w 20 minut i już. Nie ma przystrzyżonych uszek, ani włosków wokól oczu, nawet nie została uczesana (Tosia wiesz o czym mówie)- masakra jakaś! Także muszę znaleźć innego specjalistę:( No i tle na dzisiaj. Idę się kąpać i lulu:) Do juterka Laski:)
  12. mpearl

    Sierpień 2009

    Witam i ja wieczorowo:) kaja09no czesc dziewczynki! juz jestem, cisnienie 120/60, glukozy w moczu nie ma, malenka gotowa, glowka cala schowana w obreczy miednicy i na brzuchu czuc juz tylko ramionka (tu okreslaja to jako "fully engaged"...Justyna, Tobie tez tak badaja?) i polozna sie spyt,"czy mam torbe spakowana jak mi badala brzuszek, bo teraz to juz moze w kazdej chwili byc czas do szpitala"...ciekawe...bo gluta brak....mialam jej pow,ale nie wiem jak jest glut ;) ...chyba lepiej doprasuje co mam do doprasowania....i zaraz zrobie tiramisu bo B wcz kupil i ponoc wystarczy dodac mleka....hmmm...zobaczymy...wpierdzielam slodkie,bo lada dzien bedzie dietka ....ciekawe jak tam Izak.... Alisss, jak sie macie? wyspana? Maly zarloczek nakarmiony? A powiedz,jak z pepuszkiem? Ja wlasnie pyt poloznej i mi pow,ze sama woda i wacikiem na sucho i nic poza tym....hm...a ja myslalam,ze czyms sie przemywa... Super - zapowiada się, że to już niedługo:) ania_83wstawiam mój brzusio Cudnie wyglądasz:) Brzuszek śliczny roniawitajcie wieści od IzakCc jutro. Buziaki Wiem także że została w szpitalu i ma zdjęty szew z szyjki. Także nadal trzymamy kciuki ania pięknie wyglądasz Q dozgonna wdzięczoność kasiunia ja już powinnam byc po porodzie licząc wg pierwszych ruchów termin. agatha 37tc zaczęty ja dzisiaj bardzo nie w formie. Miałam z ranka spotaknie z muszlą III stopnia. Jestem wypluta. Ale nie rodze. Chyba przedawkowałam sok w nocy albo witamine wzielam rano na czczo i po niej. Własnie BIERZECIE JESZCZE WITAMINY ???? roniatylko rano wiesz wziełam na czczo leki na tarczyce jak zawsze a ze nie wziełam witamin to łyknęłam też i witaminy siedze pije herbate i sobie myśle zaraz zwróce najpierw do kibelka siku myślałam że mi przejdzie później delikatna biegunka i ostatecznie reszta górą. Oszczędze szczegółów bo pewnie ktoś czyta i jje. Nie mam żadnych bóli ani w podbrzuszu ani krzyżowych nic. Niunia się rusza. Ale mnie jest dziwnie.Pomijając doła którego mam. Jutro urodziny Maćka i znowu mnie przy nim nie ma. W piątek równe półtora roku od urodzin Wojtusia i od śmierci Bidulka,nie smutaj się już, to na pewno te wymioty tak na Ciebie wpłynęły. Jutro będzie nowy weselszy dzień. Ja cały czas biorę witaminy. kaja09roniazapomniałam wspomnieć że mam zajebiste krosty na czole po rannym falstarcie wysyp jak nigdy ...Rooniu..nie smutaj sie!!!! Wariatko! Jeza masz gotowego, to mozesz szorowac! A ze pawik byl to normalka...tylko zeby umyj i bedzie gitara! na pocieszenie wstawie Ci tez mojego bebzola...ja tam sie dziwnie czuje codziennie..albo paw,albo sraka,a zre do tego non stop...nic dziwnego ze ten balon ma ponad 120cm!!!!!! ...a jesli chodzi o mdlosci...i witaminy..polecam na czczo oczywiscie wziac sobie kapsulke tranu...to dopiero jest jazda!!!!! a tu macie mnie i moja Hermenegildzie i nasz przedwczorajszy obiadek - ryzyk z warzywami (kurna nie wiedzialam,ze hot curry jest takie hot..myslalam,ze urodze i zgage mam do teraz,ale dobre bylo) i do tego kurczaczek zapiekany z ananasem i serem (ponoc surowy ananas jest dobry na wyweolanie porodu,ale to pewnie jak z masowaniem sutkow,trzeba by ze 2 tony wpierdzielic...eh..po ananananananannasie tez mam zgage :( Twój brzuszek jest jak piłeczka - śliczny, a jedzonko przesmakowicie wygląda. Zdolniacha jesteś kulinarna:) Nikulaoj zaczęło sie rozpakowywanie...z sierpniówek, lipcówki wychodzą:) Niestety:( nie dam rady podczytac teraz wszystkiego, wpadłam po to by zostawić obiecaną relację z porodu. Rozpakowanym życzę szczczęścia i wiele dobrych chwil z maluszkami, tym w trakcie ;) powodzenia! Brzuchatkom cierpliwości w drodze do finału:)Mój poród rozpoczął sie 23.07 rano, na oddziale patologii ciąży, skurcze miałam co 5 min, potem co 3 minuty ale nie były one jakoś bolące czy coś takie napinanie się brzucha i pleców ...siedziałam i piłam herbatke z innymi pacjentkami, gadałysmy o bzdurkach...po porannym badaniu lekarz powiedział,że akcja może sie niedługo zacząc ale ja nie myślalam że to już tak zaraz, przyszła położna podłączyła mnie pod ktg a tam reguralne skurcze 60, 80 ...poszła po lekarza, stwierdził, że musza poszukać miejsca na trakcie porodowym bo brak, coś muszą wymyślić ( ciekawe co?) , w tym czasie zadzwoniłam po męża żeby dojechał. I czekałam dalej , czytając gazetkę:) po ponad 2,5 godziny od tych pierwszych skurczy, powiem szczerze,że w domku to chyba bym nawet nie myślała,ze to już tak blisko... mąż przyjechał i zeszliśmy na trakt porodowy, szczęsliwie dziewczyna skonczyła jakas rodzić...i się zaczęło podłączyli mnie pod ktg, z wrażenia weszłam na łóżko porodowe w majtkach tak jak z patologii zlazłam i położne zaczęły sie śmiać...ogólnie fajne były, z poczuciem humoru, skurcze się zaczęły nasilać, mąż zmierzył mi cukier i był w normie , to dali mi obiad i kazali jeść...zjadłam jedynie kawałek mięska...skurcze coraz silniejsze...ale do wytrzymania, położne zatrudniły mojego męża do wypełniania papierków:) potem nastapiło przebicie pęcherza płodowego, no i wtedy skurcze poszly już na maksa ...wiadomo,że bolało, mąż podawał mi rękę i glośno mowił jak mam oddychać...po 20 min poprosiłam o ZOP, bo bałam się większego bólu...tego,że stracę siły...po kilku kolejnych skurczach przy których zmusili mnie do zjedzenia jablka , ktore cześciowa wyplułam, anestezjolog zrobił znieczulenie co bylo trudne bo skurcze mnie powalały, a nie umiałam odpowiednio oddychać, zamiast koncentrować sie na parciu w dól, to myslałam o tym aby skurcz minał...ale udało się choć byłam cała mokra... potem zaproponowali mi pozycje kuczna i usiłowały mi wytłumaczyć na czym polega oddech w parciu...z początku szło jak po grudzie :( ale potem usiadłam na sedes:) i wtedy do mnie dotrało:) i parłam na sedesie...położna ściągała mnie z niego tuż przed finiszem na łożko i potem bóle parte 15 min...mały pchał sie i głowką i raczką...skurcze się troche rozmyły i nie miałam w nich pomocy aby silniej przeć...położna zaczeła gadac o kleszczach, zawołali lekarza, ja jak tylko usłyszałam kleszcze to sie jakoś zaparłam sama nie wiem jak , power był i 4 parte i mały juz plakał, niestety mocno mnie nacięli ale warto było aby uniknąć kleszczy- w XXI wieku?! Dominik dostał w 10 min 10 pkt w skali Apgar:) wazył 3650, i miał 55 cm. Aha mój ciekawski mąż, widział wszystko...przecinał pępowinę, stał nad lekarzem jak mnie szył, chciał robić zdjęcia łożyska:) ale on już tak ma, mialam mu tego zabronic ale jak bolało to mi już wszystko jedno było... Ogólnie porod trwał 6,15 min i nie było aż tak źle, ale jak by trwal kilkanaście to nie wiem...nie wiem... pozdrawiam i odezwę się wkrotce , może uda się was podczytać. Mały słodki jest niemiłośiernie:) Widzę, że fajny poród Cię spotkał, i najważniejsze że Dominiś zdrowy:) mona21scCzesc dziewczyny przewrocilam sie dzisiaj co prawda na bok zdarlam kolano a przy brzuchu zaparlam sie reka az mi sie wygiela nic mi nie jest nic mnie nie boli ani nie ma krwawienia a w piatek mam wizyte powinnam panikowac ? Ja bym nie bagatelizowała takiego upadku. W pierwszej ciąży upadłam na schodach i zadzwoniłam do ciotki,która jest położną, a ta kazała natychmiast jechać do szpitala na ktg, bo mogło np, odkleić się łożysko. Lepiej to sprawdzić niż potem żałować. Także Kochana pakuj manatki i do szpitala, radzi ciotka:)
  13. mpearl

    Sierpień 2009

    Ja chustę już mam:)
  14. mpearl

    Sierpień 2009

    Ja też teraz biorę na ręcę, normalnie taki strach jest, że szok.
  15. mpearl

    Sierpień 2009

    Tosia27Agatha Mieszkam na Białołęce ale zawsze gdzieś do centrum jeżdziłam, ostatnio też zapłaciłam ponad 200 zł ale to chyba normalna cena.Przerażają mnie wyższe. Raz byłam koło siebie to wyszłam zółta jak kurczak, więc nigdy więcej.ciężko jest znaleźć dobrego fryzjera... tym bardziej że ja nigdy nie wiem co chcę zrobić:) zawsze coś kombinuję, zmieniam... skończy sie tak że znów sama farbę kupię i będę robić jeden kolor za 35 zł a nie 200 To taką ciekawostkę Wam powiem nt. cen. Jak przeprowadziłam się do Poznania w tamtym roku, to poszłam do fryzjera którego poleciła mi moja siostra. Włosy mam krótkie. I za farbowanie, mycie i strzyżenie zapłaciłam... uwaga!!! 230zł!!! I żebym była zadowolona, żeby te włosy się układały - to nie. To była oststnia wizyta u tego pana, a póxźniej znalazłam fryzjera, który mnie świetnie strzygł za 50 zł:)
  16. mpearl

    Sierpień 2009

    Tosia27a jak ona z córcią żyje? ja to się zastanawiam co będzie... ona we mnie wpatrzona jak w obrazek a tu przywiozą takie maleństwo... może sie w sobie zakochaja i uczucia przeleje na Maję;) Ona za Nastusią jest bardzo, bo to dla niej partnerka do zabawy jest. Gorzej z Nastuską, bo ona jeszcze nie doszła do siebie po Rokim, nie ma takiego serca do Loli jak miała do niego. Roki był juz ułożony i dorosły a ta mała wariatka szaleje jeszcze bardzo i Młoda się denerwuje, ale też sie bardzo o nią boi, ma taki uraz, ze nawet nie wychodzi z nią na dwór. A co do dzidziusia i Loli to ja bardziej się obawiam np. hałasów, że Lola będzie budzic małą, itd, no i pytanie czy zaakceptuje takie maleństwo, bo teraz dzieci dla niej to są do zabawy, zreszta ona sama jest jak małe dziecko:) No zobaczymy jak to będzie. Myślę, że te nasze suczki bedą zazdrosne i trzeba bedzie im dośc szybko wyzanczyc granice:)
  17. mpearl

    Sierpień 2009

    Ja też tak lubie na krótko, a mój mąż zawsze każe zostawic jej trochę włosków, więc ja też dzisiaj jadę i powiem co chcę:)
  18. mpearl

    Sierpień 2009

    Tosia27mpearl A Lola już dobrze, te zastrzyki pomogły i juz nie siusia tyle. Dzisiaj do fryca idziemy z nią ale bez kąpania będzie:) Postaram się wstawic jakąś fotke po:)a z ciekawosci zapytam ile płacicie? ja za strzyzenie z kapaniem 80 zł... Jeszcze tutaj nie strzygliśmy, a w Poznaniu a właściwie pod poznaniem z kąpaniem byłao 60zł
  19. mpearl

    Sierpień 2009

    kasiunia iteż mam nadzieję że będzie dobrze :-) jak nie urodzę do 5 sierpnia to od 6 już mnie kładzie na oddział No to tez juz niedługo Kochana:) Tosia27Mpearl koniecznie daj foteczkę po frycku:)a to mój fryz tylko nieuczesany... Bardzo ładnie i chyba lepiej Ci w blond niz w tych brązowych, które miałaś wcześniej:)
  20. mpearl

    Sierpień 2009

    kasiunia impearlkasiunia ia jak wasze dolegliwości????? która w kolejce na dziś i jutro do poroduJa też chcę ale jeszcze nie mogę:( Może Ty? A tak z ciekawości w którym szpitalu bedziesz rodzic? mój ginekolog prowadzący pracuje na polnej i tam będę rodzić. opinie są różne o tym szpitalu ale postanowiłam zaryzykować. A tam, jak masz z tamtad lekarza to nie ma się nad czym zastanawiac! Moja ciotka taka dalsza jest tam położną:) Bedzie dobrze
  21. mpearl

    Sierpień 2009

    Tosia27jestem i ja:) w przerwie gotowania obiadku... Alisss a jak mijają nocki? często wstajesz? a Natanek niech wcina dużo:) w końcu musi na czymś podrosnąć;) nasza kruszynka:) Justynka ładnie wyglądasz:) pytałaś o glutka... chyba fałszywy trop, dlatego pytałam czy może byc biały... musiało to być więcej zwykłych wydzielin;) a włosy - wrzucę jakąś fotkę tylko jeszcze żadnej nie zrobiliśmy... w sumie nie do końca mi się podoba, choć mężowi tak:) Mpearl i jak Lolcia? Kasiunia to dobrze że możesz pospać bo ja to latam co godzinę ostatnio:/ a potem wstaję niewyspana... mnie trochę mdli bo zjadłam makrelę, zaraz potem borówki, jogurt i popiłam kawą z mlekiem:/ No to powiem Ci, że iezła mieszanka:) A Lola już dobrze, te zastrzyki pomogły i juz nie siusia tyle. Dzisiaj do fryca idziemy z nią ale bez kąpania będzie:) Postaram się wstawic jakąś fotke po:)
  22. mpearl

    Sierpień 2009

    kasiunia ia jak wasze dolegliwości????? która w kolejce na dziś i jutro do porodu Ja też chcę ale jeszcze nie mogę:( Może Ty? A tak z ciekawości w którym szpitalu bedziesz rodzic?
  23. mpearl

    Sierpień 2009

    justynamularzmpearl a ty jak sie czujesz jakies symptomy??xx Dzisiaj wyjątkowo dobrze, bo wreszcie noc całą przespałam, tylko raz na siusiu wstawałam:) Symptomów zero, poza zwykłymi bólami pleców, pachwin, etc:) Jutro wizyta i ginka to zobaczymy czy coś sie rusza:) A Ty jak tam? Spaghetti zrobione?
  24. mpearl

    Sierpień 2009

    Jak wiesz, ze on najedzony to dawaj smoka, co się będziecie obydwoje meczyc. W tej książce język niemowląt było, ze mozna spokojnie dawac do 3 miesiąca, szczególnie jak dzidziuś ma silna potrzebę ssania, a później to dziecko może paluszki ssac.
  25. mpearl

    Sierpień 2009

    No to Wam sie fajnie złożyło:) Jak Ci idzie karmienie cycuszkiem? A ja dzisiaj w aptece kupiłam waciki i sudocrem i spakowałam ostatecznie torbę szpitalną, tylko jeszcze dołożę dokumenty i kosmetyki dla siebie jak juz bedę do szpitala jechac i to juz wszystko:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...