katia2902

Konki koniecznie musisz iść do ginekologa, bo są różne problemy zdrowotne, które mogą się tak objawiać, a brak miesiączki może być wywołany choćby dietą, ale to są poważne sprawy. Zdarza się też, że testy ciążowe nie pokazują ciąży u ciężarnej - moja koleżanka tak miała. Tylko wizyta u lekarza coś może wyjaśnić.

Dla mnie Ziaja Bloker to numer 1. Używałam już chyba wszystkich i działały tak, że się pociłam na pachnąco, ale nie zawsze. Było to kłopotliwe, bo miałam mokre plamy pod pachami. Niestety Etriaxil mnie baaardzo podrażniał tak, że pachy swędziały i piekły. Zresztą swędzenie było po każdym zwykłym antyperspirancie typu Rexona czy Garnier. Bloker spróbowałam, bo miałam akurat mało kasy i zaryzykowałam (nie ufam marce Ziaja więc dla mnie to było naprawdę ryzyko). Strzał w 10!! Polecam, zwłaszcza że cena bardzo przystępna a ja mogę już zawsze śmiało podnieść rękę do góry i być pewna suchości :)

Acha, chociaż jestem przeciw, to mogę przytoczyć argument "za" mojej koleżanki, która przekłuwała uszy kilkumiesięcznej córce. Wkurzało ją, że ludzie się ciągle pytają czy to chłopiec czy dziewczynka, więc uznała, że z kolczykami będzie od razu wiadomo i ponoć tatuś bardzo chciał. Zostawiam to bez komentarza.

Ja jestem osobą, która miała 3 razy przekłuwane uszy - raz w dziecinstwie i się paprało i było zdejmowanie z wyciem i bólem, bo ucho czerniało od spodu. Potem jak juz byłam nastolatką spróbowałam pistoletem - dla mnie to było rozszarpanie ucha a nie przekłucie - masakra i oczywiście się paprało i się nie udało. Ostatnia próba przed ślubem - po ludzku igłą, ale był ból przy gojeniu i sama sobie nie umiem wsadzić kolczyka. Reasumując - nie każdy bez problemu przechodzi przekłuwanie uszu i nigdy przenigdy nie zafundowałabym córce takich bolesnych atrakcji zwłaszcza pistoletem, który jest dla mnie narzędziem tortur. Przekłuwanie malutkim dzieciom uszu uważam za barbarzyństwo i od razu mam wizję, że dzieciak sobie ciągnie za te kolczyki i przerywa ucho (mam ciotkę z takim przerwanym uchem).

Ja miałam trochę inną sytuację, bo nie mogłam wrócić do pracy tylko musiałam sobie znaleźć nową, co już nastąpiło i jest ok. Nastawiałam się na pracę z radością, bo jestem typem, któremu ciężko się siedzi w domu. Młoda ze żłobkiem się poznawała od września - najpierw 4 godziny dziennie, potem 6, a teraz 9 i wszystko gra. Ona lubi żłobek i nie ma z nią tam problemów, a co najważniejsze na początku chodzenia do żłobka się wychorowała i teraz jest spokój. Ulla wszystko zależy od Twojej organizacji opieki nad dzieckiem - ważne żebyś ufała opiekunom, bo wtedy spokojnie możesz zająć się pracą nie martwiąc się co się dzieje u dziecka.

El_kar ja myślę, że w Twojej sytuacji bardzo wskazana jest wizyta u psychologa dziecięcego, bo tak naprawdę nie wiadomo gdzie leżą przyczyny problemów syna i tylko specjalista może ocenić na jakim etapie rozwoju emocjonalnego jest dziecko. Niestety szkolni pedagodzy to nie to samo co taki psycholog pracujący codziennie z dziećmi i z ich najróżniejszymi problemami, więc jego wiedza i doświadczenie może tu nie wystarczyć. Decyzja o wprowadzeniu dziecku tak dużej zmiany jak przeniesienie do przedszkola może mieć jeszcze gorsze konsekwencje - nie warto podejmować jej pochopnie. Nie wiem tylko jak z dostępnością takich psychologów i czy na NFZ można to załatwić - tu odpowie pediatra.

Niestety, z tego co wiem, alimenty nigdy się automatycznie nie zmieniają - potrzebne jest założenie sprawy w sądzie o zwiększenie alimentów. W sytuacji, kiedy ojciec ma mniejsze zobowiązania finansowe, a Twoje dziecko większe potrzeby (zawsze rosnące dziecko ma coraz większe potrzeby), to nie powinno być problemu ze zwiększeniem stawki.

No to moja córka jest już mistrzem upadków - parę razy spadła z łóżka naszego, ale bardziej się przestraszyła niż ją cokolwiek mogło zaboleć, bo to nisko i koło łóżka jest kudłaty dywanik. Teraz jej się zdarza stracić równowagę kiedy siedzi i się przewrócić do tyłu uderzając głową o podłogę, ale nigdy nawet guza nie miała - płacz wynika z nagłego przestraszenia. Kiedyś bardzo to przeżywałam, ale teściowa- matka 4 dzieci i babcia 5 wnuków mi uświadomiła, że takie upadki to normalna sprawa i że wysokość jest niewielka więc dziecku nie dzieje się nic złego. Oczywiście gdyby na główce pojawiło się jakieś zgrubienie to należałoby się udać do lekarza bo mógłby to być krwiak, ale w "domowych" sytuacjach to się raczej nie zdarza.

Wiem, że przepis funkcjonuje, ale stare monitory już na szczęście zazwyczaj nie funkcjonują :). A swoją drogą nie spotkałam się z respektowaniem tego przepisu, ale w Polsce jest problem z respektowaniem podstawowych praw pracownika, a co dopiero takich rzeczy jak czas pracy ciężarnej przed kompem.

Ja tylko chcę powiedzieć, że u nas segregacja śmieci funkcjonuje tak jak poprzednio przed reformą tzn ogólne śmieci do zsypu, a recyklingowe zmieszane do pojemnika. Ponieważ płacę więcej niż kiedyś za to samo, to nie mam zamiaru marnować dodatkowo wodę myjąc plastikowe pojemniki po jogurtach czy puszki po szprotkach, ale skoro brudnych nie można wrzucić do recyklingu, to wrzucam do ogólnych. Na odpady bio nie ma w ogóle kontenera mimo, że dostaliśmy kiedyś wytyczne z miasta, że należy separować odpady bio. Widocznie w wysokich blokach są inne zasady, albo nikt tego nie umie zorganizować, bo byłby smród i robactwo. Przynajmniej w domu mam tylko 2 pojemniki jak dotychczas, ale też poczucie bezsensu reformy i nieudolności polskich urzędasów.

Przepisy prawne o dozwolonej pracy przy komputerze dla ciężarnych dotyczyły starych komputerów z monitorami kineskopowymi, które były szkodliwe. Nowe monitory są bezpieczniejsze, ale w przypadku laptopów to przede wszystkim chodzi o ciepło, które może nawet parzyć jak się trzyma lapka na kolanach i tu bym jednak była ostrożna - lepiej stosować podkładki albo usiąść z laptopem przy stole. Groźniejsze mogą być telefony komórkowe, ale o tym już nie ma przepisów...

Jedyne co można zrobić to poważnie porozmawiać z pijącym o terapii. Jeśli widzi u siebie problem, to ma duże szanse na skuteczne leczenie. Niestety jeśli uważa, że wszystko jest w porządku, to absolutnie nic go nie przekona, że jest inaczej. Alkoholik sam musi zrozumieć, że jest chory i chcieć się leczyć i jeśli się zdecyduje na leczenie to wtedy potrzebuje bardzo wsparcia rodziny. Niestety jeśli powie "macie rację, od jutra nie piję" to oznacza to tylko tyle, że myśli, że może sam sobie poradzić z chorobą i nic z tego nie wyjdzie, bo alkoholizmu nie da się leczyć siłą woli bez terapii :( Trzymam kciuki!

Ala rodzice nie mogą być poinformowani o ewentualnych skutkach ubocznych szczepień, bo są one niebadane. Producent szczepionek musi zbadać odczyny poszczepienne tylko przez 2 tygodnie od szczepienia, a wiele chorób potrzebuje więcej czasu na rozwój. Dopiero kiedy umierają dzieci po szczepieniu to się wycofuje takie szczepionki (przynajmniej zagranicą tak się robi, bo u nas jest to utrudnione), a przy przewlekłych chorobach dzieci trudno stwierdzić, że przyczyną są właśnie szczepienia. Sama się kiedyś śmiałam z teorii spiskowych na temat szczepień, a teraz wierzę, że jest w nich niestety wiele prawdy :(

Ja przeżyłam upadłość firmy, w której pracowałam i przez to jest we mnie strach, że nigdy nie mogę być pewna pracy, a że mąż pracuje w podobnej branży, to oboje tak myślimy i to paraliżuje przed drugim dzieckiem. W razie kłopotów nie ma nawet od kogo pożyczyć, więc mam przeświadczenie, że muszę mieć zawsze porządne oszczędności, które by wystarczyły na kilka miesięcy bez pracy - katastrofa, bo póki co nie mam takich oszczędności. No i kiedy znajdę wymarzoną pracę, to nie chcę jej stracić przez dziecko :/ Ach gdzie czasy PRL z hasłem "czy się stoi czy się leży to wypłata się należy", mieszkaniami bez kredytów i 8-godzinnym czasem pracy? Tak wiem, że były też wady tego systemu, ale ja widzę dużo plusów :)

Moja chodzi do żłobka i u nas jest co miesiąc opłata stała 160 zł, opłata za jedzenie i oplata za radę rodziców. Myślę, że przedszkola tak jak żłobki mają swoje strony internetowe, gdzie są opisane opłaty i terminy składania wniosków. Warto się zainteresować wcześniej, bo są różne zasady przyjęć i czasem kolejność zgłoszeń ma znaczenie (u nas kolejność była ważna).

Marzena: " Nijak to się nie zmieści z 25 parami majtek, 25 parami skarpet, 25 t-shirtami, 5 parami spodni i 7 legginsów, do tego jeszcze bluzy i swetry." Rzeczywiście jesteśmy bardzo różni. Nie znam nikogo, kto zakłada spodnie czy sweter raz i daje do prania. Nie posiadamy nawet takiej ilości ubrań. Jak się nie pracuje fizycznie, nie pali papierosów i używa antyperspirantów, to ubrania są świeże i pachną praniem długo i nie miałabym sumienia marnować prąd, wodę i proszek na pranie moim zdaniem czystych rzeczy. No masz swoje standardy, ja mam swoje i wszyscy są zadowoleni, z tym, że ty mnie nazwiesz brudasem a ja myślę, że masz nerwicę natręctw. Na szczęście też nie muszę żyć w brudzie i jednocześnie nie muszę sprzątać cały dzień jak ty, choć widać że sprzątanie to twoja pasja i droga życiowa i daje ci to szczęście. A kiedy pralka pierze a zmywarka zmywa to ja w tym czasie oglądam film albo czytam książkę (tak gwoli wyjaśnienia, bo Marzena twierdzi że to niemożliwe).

Słyszałam w tv opinię ginekologa, że środki typu asequrella działają na jakieś 2% biorących. Patrząc na cenę to dla mnie nie ma sensu tego brać - lepiej zmienić tabletki jak coś nie gra.

My braliśmy Nasivin Soft dla niemowląt bez recepty z polecenia pediatry, ale mała miała wtedy bardziej lejący katar, więc trzeba by poczytać ulotkę najpierw.

Tak to chyba jest tylko w "konkursie dla abonentów" a nie we wszystkich konkursach. Nie wiem, nie korzystam, ale ciekawa sprawa.

Są skuteczniejsze metody niż nagrywanie paparazzi. Moja znajoma odegrała się kiedyś na upierdliwym sąsiedzie, który często utrudniał jej życie. Wystarczy zadzwonić na policję, że jakiś mężczyzna stoi długo przed szkołą czy przedszkolem i obserwuje dzieci i podać np numer rejestracyjny jego auta i rysopis. Policja ma obowiązek wziąć delikwenta na 24 godziny do aresztu i sprawdzić czy nie jest pedofilem. Parę razy taki numer i się j... odechce sterczenia pod szkołą... Na jej miejscu publikowałąbym zdjęcia tych d... z adnotacją "uwaga to może być pedofil". Może napiętnowanie społeczne też by zrobiło swoje.

To się nie dzieje teraz - działo się zawsze, tylko teraz wychodzi na światło dzienne. Każdy chyba słyszał o różnych występkach księży - że mają kochanki, dzieci, że prostytutki do biskupa przyjeżdżają, że mają balangi alkoholowe i są hazardzistami. O takich rzeczach się wie, ale oficjalnie się o tym nie mówi,a obrońcy księży zawsze powiedzą "ksiądz to też człowiek". A ja się pytam dlaczego ksiądz Gil z wyrokiem sądowym o "inne czynności seksualne" i w trakcie rozprawy o pedofilie chodzi sobie po ulicy swobodnie zamiast siedzieć w więzieniu? Od kiedy prawo chroni gwałcicieli i pedofilów? Może wreszcie ludzie zaczną patrzeć na ręce tym bandytom i karać ich za to, co robią. Szkoda tylko, że niewinni cierpią, bo zaufali niewłaściwym ludziom.

Ja pisałam wiersze jak byłam nastolatką, bo czułam się lepiej jak przelałam swoje emocje na papier i dotyczyło to tylko tych złych emocji. Nigdy przenigdy nie pokaże tej "twórczości" nikomu, jest tylko moja, bo powstała po to by mnie samej przynieść ulgę. Co ciekawe gdy czytam tamte wypociny, to te emocje do mnie wracają. Nie umiem chyba pisać tak, by inni wiedzieli o co mi chodzi, ważne jest dla mnie tylko to, że sama wiem :) Już tego nie robię, bo nie potrzebuję. Jestem szczęśliwa, więc ta forma autoterapi stała się zbędna :)

A ja polecam książki Beaty Pawlikowskiej - te o podróżach są bardzo ciekawe, a te psychologiczne dają kopa do działania i nastawiają pozytywnie do życia. Co do podróżniczych, to Cejrowski jest świetny - no ma facet lekkość języka i dar opowiadania.

Ponieważ wątek umarł, to go ożywiam!! Mamy już październik, więc za nami przyzwyczajanie dzieci do żłobków, szkół, przedszkoli. Nie ukrywam ciężko mi jest nadal jak zostawiam córkę w żłobku (na razie na pół dnia), ale przystosowała się świetnie. Acha, jak ja się cieszę, że nie muszę jeździć przez rozkopane centrum!!!! Ja jeszcze w domu jestem szukając pracy... Masakra, ale jeszcze jestem dobrej myśli.

Najlepiej zamieścić ogłoszenie w popularnych serwisach, w których najczęściej ludzie szukają pracy, czyli: www.pracuj.pl; praca.gratka.pl; gazetapraca.pl; jobs.pl; egospodarka.pl i serwisy branżowe. Tam też są ofert pracy dla pracowników fizycznych.