-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katia2902
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
lilithbb bardzo współczuję problemów Ani ze zdrowiem. My tu o przyziemnych sprawach, a Ty masz takie poważne przeżycia :( Trzymam kciuki za Was i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jak najszybszego powrotu Ani do domu. Moje dziecko ostatnio ma dwie fazy - jeden dzień płacze i nie śpi cały dzień, następny dzień - odsypia poprzedni i jest aniołem... Nie mam pojęcia jak to zrównoważyć, żeby każdy dzień był normalny :/ Zazdroszczę tym z Was, które mogą zostawić z kimś dziecko i wyjść do ludzi. My nie mamy absolutnie nikogo, kto by mógł posiedzieć z Martą :( Rodzina 60 km od nas... Teraz jestem szczęśliwa jak mąż siedzi z Martą a ja mogę np iść do sklepu czy biblioteki i nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że tak mnie to będzie cieszyć. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
lilithbb gratulacje i witamy córcie na świecie! :) Ja karmię sztucznie a powstrzymać laktację szybko może tylko lekarstwo na receptę od lekarza prowadzącego ciążę (inny może odmówić). Brałam to 2 tygodnie, niestety ma swoje skutki uboczne - kołowanie w głowie, spadek ciśnienia, ale na pewno działa. Co do naturalnego zahamowania laktacji - jak najmniej pić, najlepiej tylko szałwię, po odciągnięciu pokarmu przykładać do piersi liście kapusty zmiętolone tłuczkiem, a potem obwiązać piersi bandażem ciasno. To metoda naszych mam i babć, ja tak robiłam zanim dostałam lekarstwo. Tylko nie opróżniaj piersi tak zupełnie, bo wtedy pokarm będzie się na nowo produkował. marzycielko nie poddawaj się! Dobrze Ci idzie - już widzisz kiedy źle przystawisz do piersi małego, a to jest najważniejsze i skup się właśnie na nauce przystawiania,a będzie dobrze! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Dzień dobry! U mnie smoczek jest niezbędny i jest najlepszym przyjacielem Marty :) Dziecko ma odruch ssania nie tylko jak jest głodne i wtedy marudzi, a smoczek je uspokaja. Jeśli wiem, że dopiero jadła i mimo to ciumka rączki albo pieluszkę, to wole jej dać smoka i szybciej zaśnie. Co do kościoła i chrzcin to nie musicie tego robić w swojej parafii. Słyszałam jak u mnie w jednym kościele żądają niebotycznych kwot i wydziwiają, więc ludzie masowo idą z wszystkimi sprawami (też śluby, pogrzeby) do innego kościoła, gdzie jest połowę taniej i nikt nie robi problemów formalnych. Trzeba pokazać niektórym, gdzie jest ich miejsce. Byliśmy we wtorek u pediatry na patronażu i Martuś przytyła od wyjścia ze szpitala, czyli przez 2,5 tygodnia prawie kilogram! Dzięki temu nie muszę jej już budzić w nocy co 3 godziny na karmienie - mogę czekać aż sama zawoła. A ma takie dni że i 5 godzin pośpi :) Zaczynam dostrzegać korzyści z karmienia butelką - przynajmniej wiem dokładnie ile zjadła i nie jestem jedyną osobą, która może dziecko karmić - mąż robi to bardzo chętnie :) Ale oczywiście kibicuję wszystkim karmiącym naturalnie, żeby nie miały z tym problemów i nie musiały dokarmiać. Ja w ciąży dużo czytałam o karmieniu piersią i mogę Wam poradzić, że jak dziecko zjadło i usypia to nie jest głodne i tylko ma potrzebę ssania. Przystawianie go znowu do piersi mija się z celem. Spróbujcie wtedy dać smoczka i uśnie - może nie od razu, ale pociumka aż uśnie. Inaczej Wy się wykończycie, a pożytku z tego nie ma dla nikogo. Jeszcze w szpitalu tak nam mówili, a teraz też obserwuję, że moja Marta po jedzeniu a przed snem musi pociumkać, a nażarta jest na pewno. Wiem, że to tylko teoria i powiecie "łatwo się mówi jak się piersią nie karmi", ale chyba warto spróbować. Że też nie ma systemowego wsparcia dla karmienia piersią - na zachodzie to każda matka ma opiekę eksperta laktacyjnego od porodu, a u nas średniowiecze... Ech... Trzymam za Was kciuki! Dziewczyny po jakim czasie zapraszałyście pierwszych gości do dziecka? Mam na myśli dalszą rodzinę, znajomych. Mnie się wydaje, że jak dziecko skończy miesiąc to będzie ok. Jak myślicie? -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Beatta z tym śladem po szczepieniu to normalne - mi położna w domu mówiła, że może być obrzęk i zaczerwienienie i nie trzeba się przejmować. Co do wizyty u pediatry - to bardzo ważne i chyba nawet obowiązkowe. To się nazywa wizyta patronażowa i odbywa się w ciągu pierwszych 4 tygodni życia dziecka. W niektórych przychodniach lekarz przychodzi do domu,zazwyczaj trzeba iść samemu. Dziś taką mam i na pewno dziecko będzie mierzone i ważone. No i najważniejsze - dostaniesz skierowanie na usg bioderek, które trzeba zrobić do 8 tygodnia życia, a im wcześniej tym lepiej. To jest bardzo ważne i u mnie z tym był problem, bo z terminami usg ciężko. Mąż latał jak szalony tydzień temu, żeby załatwić skierowanie bez wizyty patronażowej, bo nie chcieli zapisać na usg bez skierowania, a termin wtedy był już na 6 tydzień życia Marty i w ciągu kilku godzin oddalał się o kilka dni. paczek trzymaj się i nie daj się konowałom! Badkaina i inne dziewczyny z problemami z piersiami - nie lekceważcie tego, bo może się skończyć tragicznie. Lekarze olewają piersi i nie reagują na symptomy. Wiem coś o tym! Sama nie wiedziałam, że u mnie jest tak źle - dopiero jak mnie teściowa zobaczyła i się przeżegnała to zaczęłam działać. Podwyższona temperatura i zaczerwienione piersi to stan zapalny!! Trzeba to leczyć jak najszybciej. Nie chce nikogo straszyć, ale znajoma kuzynki miała igłami ściągane z piersi mleko po stanie zapalnym, bo tak jak u mnie kanaliki były niedrożne i zastane mleko trzeba wyciągnąć. Jak lekarz odmawia pomocy trzeba iść do innego. Ja nie rozumiem czemu się tak traktuje w naszym kraju piersi po porodzie, a w zasadzie się ich w ogóle nie traktuje, dlatego same musimy o to zadbać. Mi lekarz mówił zapobiegawczo, że jak się pojawi gorączka to trzeba wziąć paracetamol i masować dalej piersi i ściągać pokarm najlepiej laktatorem elektrycznym. Natomiast zaczerwienione piersi są oznaką stanu zapalnego i tu każda godzina jest ważna. Jedź na izbę przyjęć do szpitala! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Hej, Marta usnęła, więc mam chwilę :) Moje dziecko jest bardzo kochane, ale jeszcze nie mamy stałego harmonogramu dnia, bo wciąż je w cały świat i spać czasem nie chce przez kilka godzin... Ale najważniejsze, że je coraz więcej i robi się pulchniejsza. Na początku tylko spała i jej nie budziliśmy na karmienie - potrafiła przespać 6 godzin. Ale położna stwierdziła, że dopóki nie wiemy czy nie chudnie, trzeba ją po prostu budzić na karmienie i teraz tak robimy i nabrała apetytu :) Moje piersi coraz lepiej - codzienne masowanie przynosi rezultaty i grud jest coraz mniej, a pokarm już nie leci. Najgorsze za mną i jestem już w pełni butelkową mamą. Zaczynam dostrzegać korzyści - kiedy ja padam i śpię to Duszkę karmi mąż :) Trochę jestem na bakier z Waszymi problemami, bo nie nadążam czytać forum. Gratuluję wszystkim Wam, które zostały mamusiami po mnie i trzymam kciuki za lilith Ponieważ jeszcze nie przedstawiłam mojej córci - przesyłam zdjęcie. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
2fast4ukasia_tom1Mari i Pycia Piję szałwię 3 razy dziennie od 2 tygodni, na mnie chyba nie działa, po nocy muszę koniecznie sciagać pokarm bo mam go za duzo - i ściagam w ciagu 6 minut z 2 piersi 260 ml... Podobno szałwia działa przeciw potliwie, a ja sie pocę za dwóch ...kochanie, szałwią tego potoku nie zatrzymasz, raz, że to proces długotrwały, a dwa, że nie na tak silną laktację :) ponieważ od porodu minęły dopiero 4 tyg, to dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem na wstrzymanie laktacji będą tabletki mogę zapytać, co jest powodem wstrzymania karmienia piersią? :) pozdrawiam! Od porodu minęło 9 dni i od poniedziałku przyjmuję już leki na powstrzymanie laktacji, zatem już karmić piersią nie będę. Powód jest taki, że moje piersi są niedrożne, mleko zbiera się w głębi i nie ma przepływu. Przez sutek leciało kilka kropel,a reszta zatrzymana. Porobiły się grudy, które cały czas masujemy i one ciągle się robią. Jak zaczęliśmy masaże, to mleko zamiast przez sutek płynęło przez skórę na całej piersi, bo nie miało którędy. Położna środowiskowa powiedziała, że skoro u mojej mamy było tak samo z piersiami to jest to kwestia dziedziczna. Musiałam zrezygnować z karmienia, bo ktoś musiałby przez kilka tygodni mnie ciągle masować, a ja i dziecko byśmy cierpiały. Dziecko potrzebuje zdrowej matki, która się nim zajmie. Oczywiście, że chciałam karmić piersią. W szpitalu dziwili się, że płacze z bólu, ale nikt mi nie pomógł, nikt mnie nie zbadał. Nasza służba zdrowia nie przewiduje opieki nad piersiami matki w absolutnie żadnym stopniu. Próbowałam znaleźć kogoś prywatnie, ale w weekend to niemożliwe, a po dwóch dniach wycia i mdlenia przy masażach już nie miałam ochoty tego kontynuować. Widocznie krąży nad nami jakieś fatum, bo i ja i mąż byliśmy karmieni butelkami. Mam z tego powodu doła, że nie daje dziecku tego, co najlepsze, ale daje jej to , co mogę i nic na to nie poradzę. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Hej, Melduję, że jeszcze żyję, choć to nie było takie oczywiste :) Poród miałam dość szybki, ale podwójna pępowina na szyjce dziecka była powodem porodu kleszczowego. W związku z tym moje podwozie jest w nie najlepszym stanie. Dziecko na szczęście zdrowe i poród kleszczowy nie zostawił na niej śladów. W piątek wypuścili nas do domu. W sobotę rozpoczął się dramat moich piersi. Niestety tak jak u mojej mamy, kanaliki są niedrożne i nie będę karmić piersią. Od soboty jestem masowana na siłę przez teściową i męża, żeby rozmasować grudy i spuścić pokarm. Ja wyje z bólu, oni płaczą, że muszą mnie tak maltretować... Ale jest lepiej, bo od wczoraj biorę lekarstwo na powstrzymanie laktacji. Wczoraj była położna środowiskowa i jak zobaczyła moje wyniki morfologii z wypisu to się przeżegnała - nie powinni mnie w ogóle puścić do domu. Jestem ciągle słaba, kołuje mi się w głowie i się zataczam, a te dziady nawet mi we wskazaniach żelaza nie zapisali... Mam nadzieję, że szybko wrócą mi siły i będę mogła w pełni sił opiekować się dzieckiem, bo teraz to nie zawsze daję radę. A o teściowej nigdy złego słowa nie powiem - to ona mnie uratowała, jeszcze z pół dnia i mogłoby dojść do stanu zapalnego piersi a to się kończy chirurgiem. Jak pojechałam na izbę przyjęć wcale mi nie pomogli - powiedzieli, że trzeba masować opróżniać i mnie olali. A u mnie grudy takie, że mleko nie płynęło przez sutek tylko przez skórę na całej piersi - jak ktoś nie widział to nie uwierzy. Mąż w sobotę jeździł po mieście i szukał laktatora elektrycznego, żeby w ogóle coś mi się udało ściągnąć i w jednej aptece znalazł jedną sztukę - chyba specjalnie dla mnie czekała :) Trzymajcie kciuki, żeby piersi wróciły do normalności. Mam nadzieję, że żadna z Was nie doświadczy choćby 1/10 tego co ja i będziecie mogły karmić maleństwa naturalnie. Powodzenia! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
22.01 o 18:20 na świat przyszła nasza Martusia :) 3220 kg i 56 cm, 9 pkt. Poród kleszczowy - miała 2 razy zakręconą pępowinę wokół szyi. Malutka jest grzeczna i kochana ale mamy ogromne problemy z karmieniem. Odezwę się jak się ogarnę - dziś wróciliśmy do domu. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Od godziny zaczęły się u mnie skurcze, więc to chyba będzie dziś. Sprawdza się teoria, że jak lekarz tam pogrzebie, to się zaczyna dziać :) Mąż się zwolni z pracy już teraz i spróbuje ożywić auto, bo wczoraj okazało się, że brakuje nam narzędzi i po ciemku niewiele można było uradzić... Żeby chociaż na odbiór dzidzi było sprawne, bo do porodu to chyba jak paniska pojedziemy taxi :) -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Byłam dziś na ktg i jest ok. Potem lekarka mnie zbadała i mam rozwarcie na 1 palec. A po powrocie do domu zaczęłam plamić :( Myślę, że coś przy badaniu poprzesuwała i to dlatego. A tak ogólnie to dziś jest parszywy dzień - akumulator w aucie siadł i musiałam lecieć kawał na autobus, a jak wracałam to ledwo do domu dolazłam... Całe szczęście ktg wyszło ok, ale jak by wyszło źle kazali by mi zostać w szpitalu, a moja torba do szpitala owszem spakowana w samochodzie, tyle że pod domem... Zawiodłam się na samochodzie - jak on może mi to robić w takim momencie... :( -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Witamy Aleksandra! Gratulacje! Ja dziś miałam ciężką noc, bo mi się wydzielał śluz pierwszy raz z krwią. Wstałam o 5:30 i poszłam się kąpać i myć włosy bo się bałam odejścia wód i że nie zdążę :) Ale póki co żadnych skurczy bolesnych i z wodami też nic się nie dzieje. Wolałabym przetrzymać weekend, bo wiadomo, że wtedy nie ma personelu i człowieka w szpitalu olewają, ale już jestem nastawiona psychicznie, że mogę rodzić i dam radę. Czekamy. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Marzycielko gratulacje!! No jak już Marzycielka rozpakowana, to teraz ewidentnie moja kolej :) Ja tez wczoraj się najadłam strachu na ktg - pierwsze wyszło źle, kazali powtarzać. Drugie już dobrze, ale mało ruchów dziecka. I jak ja mam tłumaczyć, że Mała szaleje wieczorami, a rano nic nie jest w stanie jej dobudzić? Trzęsły mi brzuchem i go podszczypywały, kazały coś zjeść i na powtórkę zapisu. Zjadłam bułkę słodką to czkawki dostała, ale dalej śpioch :/ Swoją drogą też się przestraszyłam, bo już zwykle o tej porze się "krzątała". Rozważali, żeby mnie w szpitalu zatrzymać. Na szczęście to drugie ktg było przekonujące i pozwolili mi iść do domu - i oczywiście już w domu Dzidzia wykonywała swoje manewry, a wieczorem standardowo imprezka w brzuchu... Teraz mam przyjść na ktg w poniedziałek z naszykowaną torbą do szpitala "w razie czego"... Przyjdę później niż wczoraj, najem się słodkiego i już nie mam więcej pomysłów jak ją uaktywnić na to ktg. Może ona się boi - słyszy obce głosy i dudnienie swojego serca... Wcześniej tez bywały z nią problemy na ktg, ale wczoraj to już samą siebie przeszła. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Witamy Jasia i Anię i gratulacje dla szczęśliwych mam!! Karmienie piersią to jest wyzwanie dla wszystkich, a przecież to sama natura i powinno być łatwiej!! Ja liczę na to, że jakoś podołam, chociaż normalnie mam wrażliwe sutki i nie znoszę ich dotykania, więc sobie już wyobrażam siebie karmiącą z miną cierpiętnika. Liczę na uaktywnienie się instynktu i duże ilości oksytocyny :) Chęci są, więc może się uda! Trzymajcie się karmiące i nie odpuszczajcie, z czasem będzie lepiej! Marzycielko współczuję tych bóli od wielu dni. Ciągła niepewność kiedy akcja zacznie być na serio... U mnie nic się nie dzieje, jedynie odczuwam takie jakby szczypanie co jakiś czas - może to ruchy szyjki dają taki efekt. A mina męża jak mnie zaboli brzuch (np żołądek) - bezcenna. To mina osoby przestraszonej z pytającym wzrokiem co się dzieje :) Twój się już musiał uodpornić :) -
W sprawie libido, to trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt - tabletki antykoncepcyjne. Próbowałam chyba wszystkich typów i niestety po nich libido zerowe. Na szczęście już to wiem i muszę szukać innych metod, ale frustrujące jest to, że lekarze nie starają się nawet coś wymyślić, tylko pytają jakie się stosowało i przepisują jakieś inne... Żadnych badań na hormony, nic. A ciąża i po ciąży to też inna sprawa - przyjmowane leki i tworzone w organizmie hormony mogą bardzo wpływać na nasze chęci. Ja przez całą ciąże nie miałam ochoty. Teraz pod koniec ochota się zwiększyła, ale mąż się boi żeby porodu nie wywołać :) Ciekawe jak będzie po urodzeniu...
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Wiecie co? Ja tez mam czasem takie uczucie jak przed okresem, ale śmieszne jest to, że występuje to jak jestem głodna i po najedzeniu mija :) Nie wiem co ma piernik do wiatraka :) Olcia gratulacje ślicznego synka!! Beatta ja też uważam, że wersja karmienia, którą stosujesz jest lepsza, a właśnie u mnie na szkole rodzenia mówili odwrotnie. To mnie denerwuje, że tak samo postępują w szpitalu po porodzie - w zależności od położnej otrzymuje się sprzeczne informacje. Robisz tak jak jedna karze, a przychodzi następna i robi wielkie oczy ze zdziwienia co się robi... Jedyne wyjście - wypracować sobie swój system i się go trzymać :) A tak na marginesie, to jestem zaskoczona, że te z Was, które były po terminie porodu czekały w domu. U mnie w szpitalu jest bezwzględny nakaz zgłosić się dzień po terminie do szpitala na oddział i już do porodu nie wypuszczą. Mówią, że tak jest bezpiecznie, bo maja wszystko pod kontrolą. Kiedyś dochodziło do zbyt wielu tragedii, kiedy kobiety czekały w domach, bo ryzyko wydalania smółek jest już wysokie, a wtedy koniec. U mnie w szpitalu jak jest jakieś podejrzenie, że coś się źle dzieje, to natychmiast wywołują poród. Z drugiej strony, jak widać, że porodu nie widać, to po co trzymać nas w szpitalu. I tak się biega na ktg nawet 2 razy w tygodniu. Najlepiej urodzić tuz przed terminem! :) Miłego i spokojnego dnia!! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Hej, Siedzę cicho, bo nic się nie dzieje. Tzn. w sobotę odszedł mi kawałek czopa śluzowego, ale to o niczym nie świadczy, zwłaszcza że był przezroczysty. W czwartki mam ktg, ostatnio lekarka stwierdziła, że nic się nie zapowiada nagłego i tego się trzymam. Dziś mąż ma urodziny i nie chciałby przyjścia córki na świat w tym samym dniu, a ja bym nie chciała porodu jutro, bo jest pierwsza rocznica śmierci mojej babci i by mi się już ten dzień zawsze kojarzył niejednoznacznie. Zatem cicho sza, wstrzymujemy się przynajmniej jeszcze kilka dni :) Macie prześliczne dzieci!! I napawacie mnie optymizmem, że znajdujecie czas na forum. Wszyscy dokoła mówią, że jak już będzie dziecko to nie ma czasu na sen czy prysznic, że w ogóle życia nie ma. Albo macie bardzo grzeczne dzieci, albo nie jest tak strasznie jak mówią :) Mam pytanie do karmiących piersią: są dwie szkoły karmienia - 1) jedno karmienie = jedna pierś i 2) jedno karmienie = po trochu z każdej piersi. Jak to u Was jest? Zwolennicy karmienia z jednej piersi mówią, że najpierw wypływa mało kaloryczne mleko a potem tłuste, a kiedy się daje obie piersi to dziecko tylko dostaje tylko to mniej kaloryczne mleko, bo nie zdąży dobrać się do tłustego. Jak Was uczyły położne? -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAMUŚ! U mnie spokój - dziś byłam u lekarza i na ktg i wszystko jest ok bez oznak rychłego rozwiązania. Trochę się uspokoiłam bo jakoś miałam porodowe przeczucia. Pewnie przez to, że jestem taka ociężała i ledwo się ruszam - kręgosłup siadł już całkiem i ból w kroku powodują że czuję się jak niesforny słoń inwalida :) Najważniejsze teraz to nie dać się grypie. A co do imion dla dzieci to podsyłam Wam ranking najpopularniejszych imion w 2012 roku Najpopularniejsze imiona w 2012 roku - Dzieci.pl. Dla mnie to wskazówka jakich imion dzieciom nie dawać - przynajmniej nie z pierwszej piątki/ dziesiątki. Sama byłam jedną z 6 Kasiek w klasie w podstawówce i nie chce takiej krzywdy dla swojego dziecka. Nerwicy się można nabawić jak się ciągle słyszy swoje imię a zwłaszcza jak nauczyciel woła do odpowiedzi. Na szczęście nasza Martusia jest poza najpopularniejszą 20-tką :) he he! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Marzycielko nawet nie wiedziałam, że tak można dać antybiotyk już teraz. W sumie to lekarka nic mi na ten temat nie powiedziała, będę ją ciągnąc za język na następnej wizycie... Dzięki bardzo! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Witam Was wreszcie i ja! Na Święta byłam u rodziny 60 km od domu, a po powrocie mąż oblegał komputer i dopiero dziś go przegoniłam :) Święta miałam spokojne i Sylwester również - zostajemy w domu przy sałatce i barszczyku - ja już nie mam siły na szaleństwa. Tuż po Świętach miałam wizytę u ginekolożki i odstawiła mi leki (na przełomie 36/37 tc)! Myślałam, że do 38 tygodnia chociaż będę brała leki i czuła spokój, a tak to się martwię, żeby za wcześniej nie urodzić... I jeszcze jedno mnie zmartwiło - wynik na paciorkowca GBS wyszedł mi pozytywnie i przy porodzie dostanę dożylnie penicylinę, a maleństwu grożą choróbska takie jak zapalenie płuc, a nawet sepsa :( Zagrożenie niby nie jest duże, ale zawsze to dodatkowy problem. Współczuję Wam przeżyć, skurczów, boleści i "niby świnek" i mam nadzieję, że chociaż dzisiaj i jutro będzie spokój! Trzymam za Was kciuki i na Nowy Rok życzę Wszystkim spokojnych i szybkich porodów oraz oczywiście zdrowych i wspaniałych Maluchów!! -
HELP - Nieustające skargi sąsiada na głośne zachowanie moich dzieci...
katia2902 odpowiedział(a) na Karolajna84 temat w O wszystkim
Hej, Karolajna84 uważam, że robisz wszystko, by hałas wytłumić - zakładasz dzieciom kapcie i masz dywany, więc jesteś w porządku!! Chciałabym, żeby moi sąsiedzi z góry byli tacy jak Ty!! Nie przejmuj się kretynami - nic nie mogę Ci zrobić. Ja jestem po drugiej stronie barykady i mam nad głową sąsiadów buraków, którzy nie rozumieją, że jak dziecko biega boso po panelach to u mnie się wszystko trzęsie. Nie mają dywanów, dziecko biega na boso z piętki, potrafi tak przez 2 godziny biegać w te i z powrotem a u mnie telewizji się nie da oglądać i zawału można dostać. Kilka razy mąż prosił ich tylko o to, żeby zakładali córce miękkie kapcie to byli wielce zniesmaczeni, co my od nich chcemy... Raz nawet dziadek dziecka otwiera drzwi i bardzo oburzony o co nam chodzi, bo przecież mała biega w kapciach po czym wyłania się z pokoju dziecko oczywiście na boso... i wtedy dziadek zamiast się zamknąć i przeprosić to zaczął wyzywać i złorzeczyć na nas.... Kretyn! Przecież to wystarczy odrobina wyobraźni... Nikt od nich nie chce cudów - tylko żeby wykazali odrobinę dobrej woli! Ale to taka cała rodzina - codziennie mamy pobudkę o 5 rano bo tatuś wstaje do pracy i co, niby cisza nocna i co im można zrobić - samo jego chodzenie po panelach o tej porze słychać, a zwłaszcza jak jest już w butach... Nikt z nich nie pomyśli, że można pod krzesła podkleić podkładki, żeby nie szurać. Nawet myślałam, żeby im kupić takie podkładki i wrzucić do skrzynki na listy, ale idioci pewnie i tak by nie zrozumieli do czego to służy... Ja całe życie mieszkam w blokach i nigdy nie miałam takich sytuacji. Tyle że za czasów, kiedy byłam dzieckiem wszyscy mieli dywany, a dzieci po domu aż tak nie biegały - bo od tego było podwórko. Dzisiaj dzieciom wolno w domu wszystko - nawet grać w piłkę. Czasy inne i wychowanie inne... -
Łatwo się mówi - regularnie się kontroluj. Nie mam zaufanego prywatnego lekarza, kiedyś po antykoncepcję chodziłam do przychodni, a tam co? - cytologię można robić raz na 3 lata a o usg nikt nie słyszał... Nie mówiąc o jakichkolwiek badaniach piersi... Teraz jak urodzę będę musiała znaleźć jakiegoś lekarza prywatnie i już się martwię o koszty... Ech...
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Marzycielko ja tez biorę Rennie - jest dozwolone w ciąży i mi pomaga. Miałam takie zgagi, że nie mogłam w nocy spać a teraz na noc jedna tabletka i spokój. Nie pomagało ani mleko alni migdały. Pytałam lekarza czy na pewno mogę brać Rennie i powiedziała, że absolutnie tak. -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Wczoraj miałam wizytę u lekarki i się bardzo zdziwiłam - z ktg wyszło że mam regularne skurcze (lol)! Szyjka jest w porządku, więc niby nic się nie dzieje, ale trochę się tym niepokoję, zwłaszcza że ciągle boli mnie krocze. W końcu termin mam dopiero na 23 styczeń, jestem teraz w 34 tc. Nakaz - nie szaleć w Święta... Malutka siedź w brzuchu jeszcze grzecznie! Masz być przecież styczniowa! Ale też się pocieszyłam, bo lekarka wypisze mi skierowanie na oddział położniczy wybrany przeze mnie, więc nie będę może rodzić w podziemnych lochach tylko na trochę nowocześniejszym oddziale wyżej :) Tej porodówki nie widziałam i dobrze - przynajmniej nie śni mi się po nocach, a z opinii innych wiem, że jest najlepsza Powiem Wam, że co do pieluch to tez słyszałam dobre opinie o tych biedronkowych Dada, ale tez mi polecano te tanie z Rossmanna. Trzeba będzie popróbować i dopasować do dupki Małej :) W związku z niepokojem, pakuję już torbę do szpitala - wolę być gotowa na wszystko... Bardzo współczuję wszystkim robiącym jeszcze remonty a zwłaszcza przeprowadzających się. Ja się wymęczyłam prasując ubranka dla dzidzi, a gdzie tu sprzątać, urządzać, przestawiać.... Trzymam kciuki, żeby szybko i sprawnie poszło! Ps: Marzycielko wpisz mnie proszę do tabelki, bo jakoś to umknęło - termin 23.01 i będzie dziewczynka Marta. Właśnie zauważyłam że mój suwaczek się zatrzymał. Wiecie co z tym zrobić, żeby działało? -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Hej! Dawno się nie odzywałam, bo jakoś nie miałam natchnienia i nastrój bardzo kiepski. Już mi lepiej na duchu i bardziej różowo :) Popsuł mi się tak humor po ostatnich zajęciach w szkole rodzenia, kiedy pokazali nam porodówkę. Poczułam tak ogromne przygnębienie tym miejscem i tak mnie to przeraziło że przez 3 dni płakałam i dochodziłam do siebie. Chyba do mnie dotarło przez co trzeba przejść i spanikowałam. Ale zostałam pocieszona, że inny oddział porodowy, którego nie widziałam, wygląda duuużo lepiej i muszę się postarać właśnie tam dostać! Nie najlepiej się czułam ostatnio - nocne skurcze nóg i okropna zgaga nie dawały mi spać, ale już te problemy ogarnęłam odpowiednim magnezem (bo niestety byle jaki nie pomagał) i Rennie. Czuję się bardzo ociężała, często mam twardy brzuch i boli mnie całe krocze. Lekarka dała mi coś na to, ale nie pomogło :/ Wizytę mam w czwartek, mam nadzieję że mnie uspokoi, bo chyba ten ból pozostanie do końca... W końcu też poprałam rzeczy dla Małej i część poprasowałam. Ja nie używam płynu do płukania, tylko sam proszek Dzidziuś i podwójne płukanie. Pięknie pachnie i ubranka nie są szorstkie dzięki dobremu wypłukaniu :) Trzymajcie się ciepło! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
katia2902 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Szamika nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem... U mnie jest trochę inna sytuacja - mieszkamy oddzielnie i moja mama jest 60 km ode mnie i tak jest bardzo zdrowo. Czasami jak tam pojadę to ledwo wytrzymuję z nią 2 dni. A ona mi oświadczyła, że już załatwiła sobie 2 tygodnie urlopu na urodzenie dziecka i przyjedzie do mnie mi pomóc... Wiem, że chce dobrze, ale nie wyobrażam sobie wytrzymać z nią nawet tygodnia. Po prostu irytuje mnie na każdym kroku i doprowadza do nerwicy, wybucham złością i ona jest obrażona. Zwłaszcza ostatnio wybitnie mi działa na nerwy, a przecież po porodzie będę jeszcze bardziej drażliwa i wybuchowa... Nie wiem sama czy aż tak jej będę potrzebować, żeby znieść jej obecność tak długo :/ Postaram się chyba przekonać ją, że 3-5 dni wystarczy... Rozumiem Cię, że nie możesz tak mieszkać - też bym nie mogła, ale musicie wspólnie rozważyć co jest dla Was najlepsze - oszczędność i jakaś pomoc przy dziecku czy święty spokój. Trudna decyzja :( Trzymam kciuki! marzycielko Tobie życzę żeby się wszystko wyprostowało. Dziecko musi być styczniowe i basta!!