Skocz do zawartości
Forum

Naataalkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Naataalkaa

  1. Sunny rozbawiłąś mnie tymi lakierami:):) lepiej sama spakuj torbę....:):):) hehehe
  2. Paczanga jakbym swój brzuch widziała:):) jest nisko, bo niektóre kobitki to mają az pod biostem się zaczynający, ale chyba nie jest jeszcze az tak nisko, jak przed pporodem. Wyobrażam sobie to tak, że bede brzuch praktycznie na kolanach nosić:):) solange63 no to gratulacje... czas na szykowanie zapasów i odpoczynek przed wielkim, trudnym dniem:):):) Emagdallenka trzymaj się dzisiaj dzielnie..... :*:* jesli bedziesz miała ochotę to pisz.....
  3. Paczanga powoli, bo jak bedziesz latać to naprawde nie zdążysz!!!! zorganizuj sobie robotę. Zrób jedno pranie jutro drugie i z niczym się nie spiesz na pewno nie masz aż tylu rzeczy do zrobienia.... nie forsuj się i nie stresuj przede wsyztskim !!!! :*:*:*:* z chęcią bym wpadła i pomogła, ale kawał drogi mam, więc raczej się nie uda....:):):) trzymaj się spokojnie!
  4. Hehe jaki naburmuszony, ale mnie rozbawiłaś:):):):) ja zaraz cyknę za to zdjęcie wózka to sobie obadacie:) a gdzie brzuchy pozostałych mam?
  5. Paczanga wiem o L4 na żonę. ale chy to w naszym wypadku nie bedzie konieczne. wsyztsko zrezzta wyjdzie w praniu, nie ma co planować i ściśle się tego trzymać.... Takich gości w trzeciej dobie po porodzie jak Ty to ja bym miec nie chciała....
  6. hehe Paczanga to ja na Twoim miejscu (jak Twój z kanapką ma problem) to już bym zaczęła zapasy robić...!!!! :) musisz już się za to zabrać, bo z głodu pomrzecie:):) solange63 mój mąż to samo zrobi z moimi mega wielkimi majtami... uwielbiam je, bo sa wygodne i w ciąży tylko w takich chodzę...(to są zwykłe gacie, tylko już nie takie fajnie na pupie wyglądające:))) te sprzed ciąży mnie uciskaja. Powiedział, że te antygwałty po powrocie ze szpitala zostaną spalone:):):)
  7. on chce być miesiąc, najpierw wykorzysta stary urlop, potem ojcowskie (14 dni) a potem w razie potrzeby o nowy urlop zahaczy wsyztsko wyjdzie w praniu, może już po tygodniu lub dwóch go do pracy wgonię:):) zreszta znając życie i tak do pracy chociaż na chwilke skoczy, jest menegerem więc ma masę obowiązków myślę ze taka tygodniowa pomoc jest niezastąpiona... żeby dojśc do siebie...czy po PN czy CC
  8. wiecie za czym najbardziej tesknię.... za jeansami.... takimi normalnymi , starymi moimi bez streczu... ale kiedy ja się w nie zmieszcze.....:):):)
  9. dziewczynki ale Wy jakieś takie marudne jakbyście w ciąży były czy co???? :):):) hehehe, dobrze, że możemy sie sobie wzajemnie pożalić. Ja mogę być w ciąży praktycznie ciągle... serio, najgorszy był I trymestr teraz są pewne ograniczenia, ale nie narzekam. Tyle na To dzieckoc czekałam. Chciałabym, żeby się już urodziło, bo nie moge się doczekać jak Ją przytulę, zastanawiam się jak wygląda.... nie moge uwierzyć, że będę miała dzidizusia, to takie wspaniałe, że aż wydaje mi się nierealne:):) Już mam praktycznie ciążę donoszoną, więc czekam tylko na znak zod brzucha, że to już... :):):) dzisiaj kupiliśmy wózek, jutro wkleję foty, (jest ekstra:) coś się u mnie na poród nie zapowiada.... cisza, Helenka się tylko w brzuchu rozpycha i tyle, żebro już tak nie boli, chyba że się przyzwyczaiłam.... czekam i czekam i doczekać się nie mogę....:):):) co do macania brzucha, to ja jestem bardzo bezpośrednią osobą, zadnego problemu z nawiązywaniem kontaktu itp nie mam, ale i tak mam podobne odczucia do Waszych, jak ktos bez pytania dotknie to trochę mnie to irytuje, ale ogólnie wiem, ze pewnie też bym była taka nachalna... więc szybko mi przechodzi....:) Własnie miałam się Was pytać o zapasy żywności... ja chyba tego nie będę robiła... mój M. wszytsko ugotuję jak ja nie bede w stanie, mama moja pewnie się ucieszy jak poprosze by cos nam upichciła... chyba sobie tym nie zawracam głowy, skoro moge liczyć na pomoc bliskich....
  10. hehe dobrze ze za okna w całym domu się nie zabrałaś!:) u mnie mogłoby się już cos ruszyć, obawiam się wagi dziecka a przez co trudnego naturalnego porodu....
  11. Emagdallenka strasznie mi przykro, bardzo Ci współczuję... nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak okropnie musisz się czuć.... myślami jestem z Tobą.... trzymaj się ciepło jak tylko potrafisz.... Paczangamoje dziecko jeszcze się nie urodziło, siedzieć nie potrafi a już krzesełko do karmienia ma:) w spadku dostaliśmy. CO do pępka to on mi sterczy od 5/6 miesiąca już, bo ogólnie mam taki na zewnątrz. CO do Twoich obowiązków, to może sobie te okna odpuść. Nie dość, że zimno - zaraz złapiesz jakieś choróbsko, to jeszcze takie forsowanie się w dziewiątym miesiącu? no chyba, że już bardzo chcesz urodzić:) nika_2_2 rozumiem CIę w kwestii sexu... mój mąż jakiś taki niechętny, mówi, że od czasu starań mu tak przeszło, a teraz podejrzewam, że się boi, że przyspieszy poród:)
  12. a to mój brzuchol :) trochę nagości i świąt:) nagość z dzisiaj :)
  13. Sunny j=co u CIebie jak się czujesz? chyba nam sie nie rozpakowałaś co? Emagdallenka odpoczywasz juz w domu czy wciąż pracujesz? jak się czujesz? ja dzisiaj od rana na nogach, biorę się za robotę, aby czas szybko leciał. Dzisiaj sobie chyba intensywniej poćwiczę, niech się Helene powoli zbiera do wyjścia na świat:) bo im bliżej terminu tym bardziej jej się doczekać nie mogę.
  14. ja też swoje staniki i koszule w dziecięcym wyprałam. własnie nad pościelą się zastanawiałam i chyba jeszcze przed porodem jeden komplet naszej też wypiore w dziecięcym, tym bardziej, że wsyztsko inne jest już gotowe. Sunny powodzenia i cierpliwości, ja dzisiaj też na uczelnię za godzine się wybieram, ale dzisiaj tylko na 3godzinki Miłego weekendu!
  15. Sunnycieszę się, że wizyta w szpitalu udana.Dobrze, że już nie musisz myśleć o tym gdzie będziesz rodzić, jeden problem z głowy:) Bardzo jest ważny właśnie klimat... u mnie też będzie kameralnie, bez szałów w warunkach, ale schludnie czysto... nic tylko czekać na wizytę w tym miejscu:)
  16. Natalinka bardzo się ciesze, że sobie Lenke popasłaś w brzuszku!!!! i wszytsko jest w miarę dobrze:) oby tak dalej! jak czytam dziewczyny Wasze posty o tych kosmetykach to już mi się w głowie tak miesza.... człowiek od nadmiaru informacji ma mętlik w głowie:) ja juz sama nie wiem jak bede robiła. wiem, że do pepuszka mam ocnisept, moja chrzesnica tego używała i pępek szybko odpadł chyba w tydzien... co do tych oliwek to ja tez nie poleacam, zatykają pory itp. poza tym poglad na higiene maluszka się zmiania kiedys bez kapieli noworodka spac sie nie polozylo, teraz kapanie codzienne jest nawet niewskazane. Podobnie z tymi czapeczkami, jesli w domu jest w miare stała temparatura to nie ma co przegrzewavc dzieciaka, bo nigdzie mu przeciez nie zawieje, pa pol godziny od kapieli mozna ta czapeczke sciagnac i juz... pisze cie o chemii w kosmetykach...a co z pampersami... na początku się je zmienia bardzo często, ale przecież nasze dzieci będą w nich ciągle... przeraża mnie trochę to wszystko, bo człowiek jest taki nieświadomy....
  17. ja mam jedna paczke podkladów bellax 10szt i podpaski bella maxi 20sztuk. Jak mi czegos zapraknie to ktos mi dokupi, i tak sie w jedna torbe nie zmieściłam z tym wsyztskim, wiec zapasów jakiś ogromnych nie robie.... :)
  18. co do oliwki w żelu to ja bardzo ją lubie fajnie się wchania i nawilża, z tym ze to wyciskanie.... nie wyobrażam sobie dziecka nią smarować chyba ze wczesniej ją wycisne, zawsze się przy tym upocę:):) a pampersy to 1 na niezbyt długo starczą... ja jak na razie kupiłam huggisy paczkę 42sztuki do szpitala, mają fajne wycięcie na pępek. Pierwsze pampersy są wazne ze względu na to, żeby malucha nie uczulały, ale chłonność to już mi się wydaje ni emusi być mega ekstra, bo i tak ta pielusze się często przecież zmienia. skóra dziecka jest wrażliwa i ze względu tez na smółki częstotliwość zmian jest wysoka. ja pewnie po każdym karmieniu będę zmieniać, a potem się zobaczy. Następne pampresty to już kupię na pewno 2 - dójki. tam waga jest chyaba od 3-6kg. A moja Helena już teraz pewnie 3 kg waży. dziewczyny za równy miesiąc mam termin:)
  19. paczanga zzasami lepiej dmuchac na zimne... jak CI nie przejdzie to może się do niej wybierz, zawsze lepiej jak CIe oglądnie powie, że jeszcze nic się nie zaczęło. Melduję się w dwupaku:) mimo imprezy sylewstrowej nic się nie zaczęło, tylko, że dzisiaj się czuję jak na kacu:) Sunny mam podobny prblem ze szpitalem. Moja gine pracuje w szpitalu w moim miescie, ale jak sobie pomysle, że miałabym tam rodzić to mam ciarki.... warunki podobne jak u CIebie... jedna toaleta na piętrze, matki w niej palą, sale cztero i więcej osobowe... warunki masakra.... będe jechała ok. 70km do innego miasta rodzić, z tym, że mój mąż do mnie na telefo przyjedzie i jedziemy... mam nadzieję, że zdążę, ale jakoś tym się nie stresuje, ponoc pierwoódki ok 14 godzin srednio rodzą więc pewnie zdążymy:) Dzikękuję za życzenia. Mam nadzieję, że każda z nas do terminu wytryzma i to w jak najlepszym stanie.:) samopoczuciu:) Wraz z nadejsciem Nowego ROku życzę Wam i Waszym dzidziusiom zdrówka, bo to najważniejsze, jak najmniej komplikacji i wszytskiego o czym sobie marzycie by się spełniło :*:*:*
  20. natalinkaaaJa narazie ustalilam date ;) jaką datę? Lenki narodzin?:)
  21. Witam Was w ostatni dzień roku:):) ja od rana się krzątam szykuję i jakaś taka zadowolona, jak się człowiek za robotę weźmie to od razu czuje, że żyje:) plany na sylwestra są? :):)
  22. dzieki dziewczyny w takim razie to chyba nie był czop:):) zreszta pożyjemy zobaczymy:):). Ja wózka nie piore mimo, że nowy, i tak dziecko dotykac go bezpośrednio nie bedzie. nie bede w paranoje wpadać :)
  23. ja tez mam wizytę na 17 stycznia następna. Mma nadzieję, że dotrwam. Gdy spaceruję, to czuję się już niezbyt komfortowo, jakby się mała pchała... uciska mnie gdzieś tam właśnie w drogach rodnych. ZObaczymy ile wytrzymam, byle jeszcze 30 godzin, by z Nowego Roku dziecko było a nie z ostatniego dnia roku:):) poza skracającą się szyką i niby obniżonym brzuchem i tymi niekomfortowymi odczuciami to nic mi nie jest, brzuch czasem twardnieje, ale bez sensacji. zastanawiam się jak to jest z tym czopem śluzowym.... bo wczoraj cos takiego miałam dziwnego.... hmmm.... ale być może to mega nawał śluzu był a nie ten czop. może cos na ten temat wiecie? CO do prania to dzisiaj ostatnie (szóste ) pranie zrobiłam.... wiec jutro ostatnie prasowanie i wszystko na przyjście Helenki będzie gotowe.
  24. Heheee ale się uśmiałam Paczanga i Jej alkoholowe zachcianki. Ja wręcz przeciwnie jak wyciągałam alkohol z zamrażarki (mój mąż sobie w niej barek całoroczny zrobił), gdy potrzebowałam miejsca, żeby jedzenie pomrozić to na widok tych butelek odrzucało mnie. za to najchętniej bym wypiła lakier do paznokci... od zawsze uwielbiam zapach - smród - lakieru, ale teraz to bym go zjadła normalnie. taka moja zachcianka porąbana w ciąży:):) matka ćpunka:):):)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...