
Naataalkaa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Naataalkaa
-
Sunny bądź dzielna, dwa tygodnie szybko miną :*:* zaciskaj nogi ile tylko masz sił:) i bądź dobrej myśli. A my trzymamy kciuki:) Kiedy chcieliście wyjechać? niedługo po narodzinach Piotrusia? ta operacja Wam plany pokrzyżuje ? Daj znać jak CI nerwy przejdą, a jak nie przejdą to też klikaj, bierzemy wszystko na klaty:):) Paczanga brzuch bardzo podobny do mojego:) niestety na rozstępy nie da rady, jak już się pojawią, wtedy to tylko jakieś zabiegi laserowe na to... mi wyskoczyły na pupie, a to dlatego, że sobie ją odpuściłam, tzn. skupiłam się na brzuchu, boczkach i biodrach i je smaruje 2 - 3 razy dziennie obowiązkowo zawsze dwa i tam nic mi się jeszcze nie pojawiło. a pupa popękana... gdzie te Twoje 20kg dodatkowe.... ? :) opuchnięcia też nie widzę:):) może jednak chłopczyk będzie?:):):) Coś to moje dziecko chyba się szybko do mnie nie wybierze.... intensywnie wczoraj poćwiczłam i nic, nawet brzuch mi sie nie stawia.... mogłaby już wyjść....
-
Nie mam mowy żeby rodziła sama... wybiorę szpital, w którym od początku chciałam rodzić, z tym, że zadzwonię do niej w przyszły wtorek i powiem, że ze względu na to, że porodów rodzinnych nie ma, to ja w tym szpitalu rodzić nie będę i żeby mi dała skierowanie do szpitala ogólnie, tak jak się daje tydzień po terminie.... ale na razie czekam, może coś się zacznie szybciej... chociaż się nie zapowiada:) zastanwiam się czy trzeba mieć własnie to skierowanie czy jeśli się nic nie zacznie to po tygodniu się zgłosić do szpitala, przecież w karcie ciąży jest wpisany termin z miesiączki.... jak myślicie?
-
hehe trafiłaś z tymi pieluszkami. Wczorja przyszło pierwsze zamówienie moje, teraz szyję dodatkowe wkłady a gdy skoncze kolejne pieluszki dla Helenki. Już mam w sumie 8 wielorazowych i wykroje na kolejne 4 :):) poza tym sen z powiek spedza mi data 31.01..... w moim szpitalu jest zakaz odwiedzin i do odwolania nie ma porodow rodzinnych.... nie wiem teraz co robić.....;/:( Sunny odezwij się jak sytuacja... chyba ze już Piotrusia tulisz..... mam nadzieję , że wszytsko jest ok:*:*:
-
dziekuję za trzymanie kciuków:) wyników egzaminów jeszcze nie ma, ale trzeba być dobrej myśli:) ostatni weekend szkoły mi został, ciekawe czy dotrwam:) tak naprawdę to nic się nie dzieje, chociaż kogo nie widzę, to zwraca uwagę, że na mój obniżony brzuch.... może to już niedługo.... zdecydowanie wolałabym by odbyło się to naturalnie i przez zaskoczenie, wtedy jadę do innego szpitala... a tą ustawioną wizytę 31.01 mam w moim szpitalu a tutaj to.... szkoda słów..... pocieszam się, że to tylko ok 3-4 dni no i poród odbierałaby moja lekarka... Jak się dziewczęta czujecie? wszytsko macie już poszykowane? wyprawki gotowe? wózki skręcone?:):) Paczanga dalej puchniesz czy to było jednorazowe, chwilowe?
-
paczangaja dziś z mamą bardzo dużo zrobilam, obawiam się że może i za duzo, bo bardzo zmęczona jestem. wpadła też moja "akuszerka" i razem żeśmy poprzestawiały meble w sypialni. teraz córcia ma już swój kącik wygodny dla mamy. A TY miałaś sie oszczędzać, a nie takie przeboje!!! :):) dobrze, że do pomocy miałaś druhów :) wklej zdjęcia kącika, bardzo jestem ciekawa:):)
-
tak jakoś wyszło, chyba po moich obawach co do czekania na ten poród, obawiam się tego, że nie dam rady, bo dzieciak duży jest ponoć, zresztą każda ma pewnie strachy przed tym dniem, lekarka zapropponowała mi najpierw datę 4.02 a potem mówi ze może 31.01, no to ja wolę szybciej. Jestem już w terminie, mam dużego bobasa, a chcę go urodzić naturalnie. Z tym, że jeśli kompletnie nic się nie będzie działo 31.01 tzn brak rozwarcia to powiedziała, że raczej poczekamy (tzn. powiedziała, wtedy będziemy myśleć). a jak do tego czasu nie urodzę, to gdy mnie zbada i sie okzaże, że jest rozwarcie, to kroplówka i jazda bez trzymanki:):) wszytsko sie okaże... na razie czekam, obym nie urodziła w ten weekend, bo dużo mam zaliczeń, a tak to będę miała z głowy szkołe i na Niuni sie skupić będę mogła:) miłego weekendu dziewczyny:*
-
EMagdallenka ekstra wózek:):) juz się nie mogę doczekać jak ja swoim na "szosę" wyjadę :):):) łóżeczko też fajne, będę musiała się zastanowić powoli nad kupnem dla naszej Niuni, pościel w fajnych kolorach, lubię takie dziecięce a nie typowo dziewczeńskie czy chłopieńce:) chociaz całe na rózowo czy na niebiesko tez jest słodkie:)
-
oj przerpaszam myślałam, że za tydzien tez CI usg zrobią. w takim razie 31.01 ważny dla nas dzień:*:* trzyaj się ciepło, bo pewnie się martwisz, ważne, że pod kontrolą lekarza jesteś:*:* 3 mam kciuki zeby wsyztsko było dobrze
-
Natalinka powodzenia:* oby jednak Lenka przybrała teraz przez tydzień:*:*
-
No to cieszę się Paczanga, teraz pomoc akurat Ci się przyda:) Jak sie czujesz? i jak po wczorajszej wizycie, bo w sumie tylko napisaaś, ile CIe KTG kosztowało:) dzieje się cos? kurcze? Córa się szukuje czy jeszcze będzie siedziała w brzuchu? najprawdopodobniej będę styczniówką, z ostatnie, ale zawsze:) i troche zaczęłam się bać.... niby mam świadomość , że zacząć się może w każdej chwili, ale teraz jak już mam się zjawić 31.01 na oddziale, to do mnie dociera....
-
Ja z Legnicy jestem:) bardzo dziękuję:) i ja po wizycie, u mojej lekarki KTG nie ma. zbadała, mnie, Usg zrobiła, porozmawiała. 31.01 idę do szpitala jeśli wcześniej sie nie zacznie. i wtedy zobaczymy. Helenka waży ok. 3300-3400g z tym, że ciężko jej było głowkę zmierzyć, bo już tak nisko. POwiedziałą, że granica błędu 500gramów!!!! masakra:):) rozwarcie na 1,5cm... szyjka się skraca, czyli nic się nie dzieje, czekamy.
-
dzieki dziewczny! w takim razie przesadziłyscie:):) biorę kółkową :) tylko teraz jaką.....?::) jesli starczy do ok. roku to mi w zupełnosci wystarczy potem i tak dziecko bedzie brykać samo, a jak nie to u Taty "na barana". mozecie mi polecic jakies firmy sprawdzone, lub oczytane?
-
u mnie chusta na pewno się przyda nie tylko w domu, ale też na spacerach... ja mieszkam praktycznie w parku, na laweczke przed dom itp. z pieskiem na spacer i ja się poruszam a ręce wolne, więc na pewno jestem za , tylko nie wiem, jaka firma... może byś mi paczanga jakies linki powysylala... Ty umiesz znaleźć okazje.... jak znajdziesz chwile... bylabym bardzo wdzieczna, tym bardziej, że przymierzasz się do tematu poraz drugi , więc na pewno więcej wiesz niz ja.....:)
-
no i te ceny z Nati nie az takie wysokie,,, przynajmniej te kółkowe. piszą ze od urodzenia mogą być stotowane no i łatwiejsze w ubsłudze niz wiązane....
-
a tą kółkową to od urodzenia stosować można, czy raczej kangurka a potem kółkowa. wiem ze Sunny ma chyba kupioną kółkową?
-
Z tym, ze ja na włąsne zyczenie tez nie spie, bo chodze spac wczesnie ok 21.30-22.30 i potem wyspana o 3 wstaje, ale dzisiaj i wczoraj mi się udało ok 6 rano na dwie godziny zasnąć, więc jak zombi nie chodze:) chusty nadal nie kupilam, ona i pieluszki wielorazowe to ostatnie co mi zostalo i mam ogromny dylemat.... moj mąż mowi ze takiego malucha bedzie sie bał w chuście nosic, zeby poczekać, do ok 3 miesiaca, az głowkę sama będzie trzymała i wtedy bedzie już cieplo, to na spacery z nia w chuscie bedziemy nosic. nie chce tez wydać ponad 200zł na cos czego bede bala sie uzywać, bo bedzie np. za szorstka dla noworodka, bo z tego co o tych chustach czytamy to zdecydujemy się na tą skosno-krzyżowo tkaną, nie elastyczną... no i wlasnie takim prostackim mysleniem, jeszcze sie na konkretna firme nie zdecydowalismy i jej nie mamy... ja tez mam dzisiaj wizyte i tez sie doczekac nie moge... moze mnie do szpitala bedzie chciala wziąć... takie mam ciche marzenia:) ale wtedy to dopiero bede miala dylemat
-
u mnie znowu powtórka z rozrywki... leżę w salonie, nie chce męża kolejna noc z rzędu budzić swoją bezsennością. eh....
-
i z Pamą?
-
emagdallenka no to dawaj foty jak najszybciej:) więc zadowolona jestes z fyn jedo? robi wrażenie, zobaczymy jak się sprawdzi z dziewczynami w środku:)
-
Ze masz na to Sunny silę....:) chodzenie to dla mnie męczarnia, a raczej dla mojego krocza:):) ja znowu miałam nieprzespaną noc... za wcześnie się położyłam spać, przez co od 3 pobudka.... tak bardzo już bym chciała, żeby Niunia się urodziła, ale to mi się nie kalkuluje jeszcze, bo ten i przyszły weekend mam zawalony zaliczeniami.... a wolałabym mieć to za sobą....i po porodzie skupić się tylko na Helence:) co do porodu i środków znieczulających, to tez bym chciała mieć ZZO. W szpitalu, w którym się zdecydowaliśmy rodzić jest to możliwe, ale bardzo wątpliwe, że się uda. Położna mówiła, że anestezjolog musi być wolny.... a znając życie... do tego nie może być duże rozwarcie, a nie wiem czemu a mam wrażenie, że ja już z rozwarciem chodzę... chociaż może to ta skracająca się szyjka... nie wiem, skurczy nadal brak i znaków porodu.... Jutro mam wizytę, więc się wszystkiego dowiem.... miałam do świąt nie dotrwać z brzuchem a tutaj 16.01 już jest.... dwa tygodnie do terminu....:)
-
ja tez przeziebiona.... wrocilam z uczelni i padlam na r......
-
Ja herbatę z liści malin kupiłam w zielarskim sklepie, żadnych rewelacji po niej nie mam. Zalewam łyżeczkę 100g wody czekam naż wystygnie i piję z zatkanym nosem, bo w smaku nie bardzo, na laktacje herbatkę też jedną filiżanke piję, ale siarę mam już od kilku dobrych tygodni....a jak to będzie z karmieniem to wyjdzie w praniu.... miłego weekenndu dziewczyny, u mnie na uczelni;/;p
-
Ja od tygodnia piję tą herbatkę jest obrzydliwa:)
-
Nika to od Sunny, jak kilka nowych rzeczy się stamtąd dowiedziałam więc może i Tobie pomoże RADZIMY DOBRZE RODZIMY - INTERNETOWA SZKOŁA RODZENIA Strona główna
-
Sunny ja marzę o skurczach niech już się zacznie... odkąd mamy wózek to mi już całkiem odbija... chcę już ją mieć przy sobie... ciąża już donoszona więc na co czekać.... :) Paczanga fantastycznie wyglądałaś w dzień porodu... nie wiem , gdzie to 20kg.... ja to mam takiego pecha ze jak przytyję to mi od razu twarz puchnie i teraz jak pomidor wyglądam, chociaż wagi jakiejś monstrualnej nie mam Nika_2_2 uważam, że za szybko się na dziekco nie zdecydowaliście... ja nie lubię jak między dziecmi jest duża różnica wieku... będziesz po posrtu musiała sprostać obowiązkom... głowa do góry i na pewno dasz radę...:) ja chcę drugiego dzidziusia jeszcze szybciej niż Ty swojego:):))) ja też do tego porodu idę jakaqś nieświadoma... może to dobrze... licze na dobrą położną ... będę się jej słuchać i jakoś to będzie... myślę ze do porodu nie jest się w stanie człowiek dobrze przygotować... przeciez tak naprawdę nie wiemy co nas czeka... jakie ewentualne problemu, komplikacje.... na te rzeczy nie mamy wpływu, trzeba zaufać lekarzom, położnym, swoim prawom i swojemu ciału.... damy radę!!!!! nie mamy wybory zresztą!!!!! :):)