-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madalenka
-
starletka kurcze....niewyjściowo!!! zwłaszcza, że wiem jak bardzo chcesz karmić jak najdłużej. U nas symptomy nienajadania się były już wcześniej, ale chciałam przeciągać sprawę. Jak widać się nie da...wrrrr
-
Brzmi rewelacyjnie!!! Zbliżają się moje urodzinki, więc chyba zapodam to gościom
-
Ja też bardzo długo odciągałam pokarm i dawałam butlę, żeby tatuś też mógł troszkę uczestniczyć w życiu maluszka. Wszystko było dobrze-jadł, nie kaprysił... Teraz jakby się uwstecznił i to mnie dobija... Mam także problem z oszacowaniem kiedy jest głodny...nie wiem ile godzin mogę go przetrzymać...
-
spoczko z tego co właśnie rozmawiałam z moją kumpela to na Polsacie sa do tyłu - teraz będzie chyba odcinek z promem...wrrrr Nie wiem tylko dlaczego FoxLife narobił smaka a wcale nie wyświetlają we wtorki...nie kumam!!! Faktycznie serwer na naszej klasie jest do bani - nie spodziewali się chyba aż takiej popularności. Ja w tydzień zebrałam kupę znajomych ze szkoły
-
A jak było z herbatkami? Wiem, że karmiąc butelką (Bebilon Pepti u nas) muszę dopajać malucha, ale kompletnie mu to nie odpowiada. Co gorsza praktycznie nie mam już pokarmu w piersiach, więc stopniowe przechodzenie u nas kompletnie odpada. Jak długo trwało u Ciebie odstawianie?
-
..::VeAnN::..5 lat ?? no prosze jaka cierpliwa...a mowi, ze charakterek ;) buahahhahah, aleś mnie Spoczko rozbawiła Ale z tego wszystkiego zapomniałam Wam się pochwalić, że przez Nasząklasę.pl skontaktowała się ze mną moja dawna psiapsióła z ogólniaka. Kilka lat temu urwał się z nią całkowicie kontakt-wiedziałam tylko, że ma synka, ale nic poza tym. Dzisiaj się do mnie odezwała dzieki tej stronce....nie posiadałam sie rano z radości!!!
-
Do robienia dziecka są dwie osoby potrzebne, a charakterek to akurat po mnie musi mieć????!!!!????!!!! Słów mi brakuje normalnie, bo ja się chyba nie nadaję do tej roboty. Mam nadzieje, że jak skonczy 5 lat to jakoś będę w stanie do niego przemówić...wrrrr
-
Nie ukrywam, że zakładam ten wątek z pobudek egoistycznych - jestem właśnie na etapie przestawiania Kajtka na butelkę. Chciałam karmić dłużej niż 3 miesiące, ale ostatnie tygodnie karmienia tak dały mi popalić,że zdecydowałam, że koniec z tym. Decyzje przyspieszyła niestety skaza białkowa niedawno zdiagnozowana. Próbujemy nauczyć syna jeść co 3-4 godzin, ale zdarza się,że jest głodny już po 2. Nie je zbyt dużo i to też jest powód do zmartwień. Zamiast zjeść 6 razy dziennie po 120ml to potarfi np. zjeść 30ml, 90 ml, 80ml i wcale nie częściej niż 4 razy dziennie!!! Używamy butelki Dr Brown, ale z doskoku idzie też Tommee Tippee, bo Avent kompletnie go nie interesuje.Opadam z sił już, a muszę go jeszcze nauczyć pić herbatki a nie tylko mleczko...to już w ogóle jest dla nas wyczyn. Chętnie dowiem się o Waszych doświadczeniach, poradach, radościach, smutkach...wspólnie może uda się jakoś zwalczać nasze oporne maluszki.
-
Kajtek poszedł o dziwo spać...jak wstanie to spróbuję go jeszcze raz nakarmić. Pewnie zła ze mnie matka, że nie wiem co on chce. Potem idziemy na pocztę....może mu świeże powietrze trochę rozumu doda... Przepraszam, że nie odpisuję teraz każdej, ale popaplam się jeszcze w swoim rozżaleniu...
-
Starletka mam jedynkę do herbatek i dwójkę do mleka...próbowaliśmy różnych smoczków,róznych butelek...wydziwiamy ile się da, ale on nie chce nic...mam już dosyć normalnie. Współczuję kolek - wiem niestety jak to jest. kronkiś boskie zdjęcie!!! strasznie się fajnie zakopała w kocyk Madziutek ja chyba też tak zacznę robić, bo już mi ręce opadają. Nic mu nie smakuje i kaprysi jak cholera.
-
Zaraz Mnie Coś Strzeli!!!! Ryja Drze, Ze Głodny, A Jak Chce Go Nakarmić To Drze Się Jeszcze Bardziej.....nie Daje Rady Juz.....
-
Zaraz na Cinemax będzie Notting Hill....cosik się zrelaksuje - o ile oczywiście mój syn nie zmieni zdania i nie postanowi znowu dać czadu. Narazie siedzi w foteliku....zobaczymy na jak długo....
-
Madziutek u nas się kongo zaczęło mniej więcej tak jak u Ciebie...po 1,5 miesiąca zaczął okropnie marudzić - tzn.bardziej niż na początku. Drażniło go wszystko: kolki, gaziki, ludzie, pogoda, hałas...coś koszmarnego. Już myślałam, że tak będzie zawsze, ale teraz chociaż kolki odchodzą w niepamięć. Mam nadzieję, że u Ciebie tez się unormuje, bo to idzie oszaleć....Głowa do góry!!!
-
kronkiśo boze, nie chce zapeszac,ale moje dziecko chyba wlasnie zasypia samo w lozeczku!!!! zaraz wam pokaze fotke (niech tylko zasnie ) , narazie siedze i sie nie ruszam,zeby czasem nie zmienila zdania:duren: buhahahahaha...Kronkiś,ale mnie rozbawiłaś
-
Dlatego właśnie damy radę!!!nie jesteśmy same i to jest super!!! Kronkiś co nas nie zabije to nas wzmocni!!! Jak przyzwyczaić dziecko do picia czegoś innego niż mleczko? Kupiłam mu wczoraj Hipp rumiankowy i chciałam dzisiaj podać, ale pluje dalej niż widzi...chce tylko mleko i nic innego. Cyca dostaje tylko 2 razy dziennie i nie wiem czy wystarcza mu pićku, bo reszta to sztuczne mleczko...
-
Kronkiś nie zdziwię się...spokojnie!! jak tak dalej pójdzie u nas to spotkamy się w połowie drogi. Głowa do góry!!!! bloomoo daj znać czy mam brać dla Ciebie ten śpiworek? Czy mieliście możliwość założenia rozpórki zamiast tych szelek?? mamy tu super ortopedę i on poleca to bardziej niż te szelki. Ponoć jest szybsze leczenie.
-
Dzień dobry!!! Moje dziecię śpi od godziny i mam nadzieję, że jeszcze pośpi, bo nie pora karmienia,a jak tylko oko otworzy to buzię w ślad za nim.... W sobotę mamy znowu dzień w locie, bo niedość,że urdziny siostry to jeszcze imieniny żony mojego ojca....wszystkich trzeba obskoczyć...ehh. Idę trochę ponadrabiać.
-
bloomoo jestem umówiona z tym znajomym, którego synek nosił szyny - jutro będę widziała czy ma ciuszki na zbyciu. A ten śpiworek - podobny - widziałam w Tesco. Jak nie znajdziesz u siebie to Ci kupię u nas. Daj znać a ja w środę pojadę. Ja tez uciekam spatulkac Buziole Kochane
-
kronkiś moja mama tez potrafi mnie tak czasem na ziemię sprowadzić, ale nie wolno Ci wątpić w to, że jesteś super mamą!!!! serce mnie boli, bo nie wiem jak Ci pomóc!!!Może jakieś egzorcyzmy??? Głowa do góry Kochana!!! zapakuj sie i przyjedź do mnie-we dwójkę jak dadzą czadu to dopiero będzie jazda.
-
bloomoo cieszę się, że zajrzałaś, bo codziennie kombinujemy jak Ci pomóc. Co do tych śpiworków to ja je widziałam i nawet mam katalog w domu-postaram się je zeskanować. Te śpiworki to super pomysl - mam takie dwa- jeden w wersji letniej, więc Ci się nie przyda, bo Kajecik będzie już duzy, ale drugi jest ciepły, zimowy - z tym tylko mankamentem, że jest za wąski na zaszelkowanego maluszka. Te, które sa na Quelle są super i uwierz mi, że Kajtek w tym nie zmarznie!!!!
-
Paula cudownie byc docenionym, ale rozumiem Cię doskonale. Ja mam zdawać na aplikację w przyszłym roku, ale musze sie mocno spiąc do nauki i musiałabym kilka godzin dziennie poświęcić wyłącznie temu co równa się zatrudnieniu opiekunki....a te wszystkie pierwsze rzeczy???? mam dylemat okropny!!!
-
moniq Kajtek sie nam zablokował przy szczepieniu. Ze strachu i bólu zaczął okropnie płakać a te cholerne piguły zaczęły krzyczeć na mnie, że mam go szybko podnieść - ja się zdenerwowałam, bo on przestał oddychac z tego wszystkiego. Nie mogłam go dobrze złapać bo sie na mnie darły, ze mam szybko podnosić i przycisnęłam chyba za mocno do siebie....Nogi się pode mną ugieły, nie wytrzymałam i sie poryczałam....NGDY WIĘCEJ!!!!Cały dzien siedziałam przy dziecku czy nic mu nie jest....Nawet teraz jak sobie przypomne to płakac mi się chce....
-
mkarasowska bidulo!!! oby Michasiowi to jakoś szybko przeszło. k8i ale Ci laska ładnie rośnie!!! oby tak dalej. Paula boję się szczepień jak cholera... właśnie po tej akcji ostatniej Mam nadzieję, że Twój Aniołek wróci do formy
-
Paula wrześniówki wiedzą co się u nas działo przy pierwszym szczepieniu, więc ja do drugiego nie podchodzę Masakra była, więc ja nie idę...juz zapowiedziałam. Z tego co wiem to nie ma chyba różnicy kiedy i jakie robisz. Moja znajoma pierwszą robiła skojarzona a następne zrobiła normalne.
-
starletka Oj dzielna babka z Ciebie!!!Ja też sobie powtarzam "Kocham mojego synka. Kocham mojego synka. Kocham mojego synka. Zaraz wyjdę z siebie. Kocham mojego synka...." czasem pomaga