Skocz do zawartości
Forum

kiniac

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kiniac

  1. Moją ulubiona baśnią z czasów dzieciństwa był chyba Kopciuszek...Nadal mam ogromny sentyment do tej historii, zresztą każda z nas chyba marzy, żeby być takim Kopciuszkiem, którego piękny książę uratuje przed złą macochą i zapewni spokojne, dostatnie i pełne miłości życie. A złe macochy są wszędzie...może nią być wredna sąsiadka czy okrutna szefowa... Moja mała kruszynka pojawi się na świecie za dwa miesiące i na pewno będę czytać jej mnóstwo ciekawych opowiadań. Wolałabym skupić się na tych tradycyjnych, bo mam do nich sentyment. Poza tym pozwoli mi to powrócić choć na chwilę do lat dzieciństwa, ale będę musiała wziąć też pod uwagę gust mojego dziecka. Nie chcę niczego mu narzucać. Wiem jedno- czytanie dziecku bajek to najpiękniejsze, co możemy dla nich zrobić. Ja do dziś pamiętam poranki, kiedy leżałam przytulona do mojej mamy, a ona opowiadała mi wierszyki iśpiewałą śliczne piosenki. Niektóre z nich pamiętam do dziś:)
  2. U nas właśnie się solidnie rozpadało...a niedługo mecz...współczuję tym piłkarzom.
  3. Ja jestem przez większą część roku zmuszona do kibicowania, bo mój mąż to zapalony milanista. Jak jeszcze byliśmy narzeczeństwem, co chwilę miałam przepydkę ze składu drużyny:) Naszym kibicuję tylko od święta, ale zawsze lubiłam oglądać mecze piłki nożnej i zaraz włączę tv, bo wkrótce rozpocznie się mecz Włochy:Chorwacja. Oczywiście kibicuję Włochom, jakże mogłoby być inaczej:) Mąż by mnie chyba zabił
  4. CzekaCudu ty się w ogóle nie przejmuj takim głupim gadaniem...zresztą w ciąży nie mamy jakiegoś dużego pola manewru...też uważam, że wydawanie kupy kasy na jeden ciuch jest bez sensu. Wolę kupować taniej i częściej.
  5. Hej. U mnie też pochmurno i deszczowo.... Dziś na obiad robię kotlety z piersi kurczaka w płatkach kukurydzianych, ale na jutrzejszy obiad w ogóle nie mam pomysłu:( Wysłano już do mnie paczkę z pieluchami tetrowymi i kosmetykami do pielęgnacji maluszka. W przyszłym tygodniu chcę zamówić rzeczy dla siebie (majtki poporodowe, itp.). Ps. Ostatnio weszłam na stronę naszej tczewskiej porodówki i jest tam nawet napisane, w co ubrać maluszka w dzień wyjścia ze szpitala o każdej porze roku:)
  6. Ja też już się kładę do łóżeczka, ale jeszcze trochę pooglądam tv. Pa:)
  7. No chyba męski, bo mój mąż nawet nie zapytał mnie,czy chcę z nim jechać. Po prostu powiadomił mnie o swoim wyjściu i tyle...Mam tylko nadzieję, że szybko wróci...
  8. No mój Tomek dziś poszedł do kolegi na meczyk i grilla, ja siedzę sama w domu jak cielak i trochę się wkurzam, choć co chwilę dostaję smsy, w których mój luby pyta, jak się czuję. A w poniedziałek jedzie na mecz do Poznania i znowu będę sama w domu...Jej, jak ja bym już chciała wrócić do pracy...Normalnie czuję, że w depresję wpadam... Przeglądam sobie właśnie śpiochy i ółśpiochy na allegro, ale nic mi się tu nie podoba...
  9. 2fast4u Mój mąż by może i mnie masował, gdyby nie Euro2012...teraz są mecze, piwko, koledzy, aj a sama siedzę w domu i szlag mnie trafia:( Ewelina257 Oj jest brzuszek jest, choć rzeczywiście mały, ale lekarz mnie uspokaja, że moja małą nie będzie duża i to normalne, bo rodzice też nie są za wysocy:) Wczoraj zamówiłam mnóstwo drobiazgów takich jak butelki, pieluchy tetrowe, smoczki, kosmetyki do pielęgnacji maluszka. Znalazłam taki (chyba) fajny sklep internetowy (RajRodzica.pl). Mają w miarę przystępne ceny. Przeglądałam ostatnio rzeczy, które dostałam i tak patrzę, że mnóstwo mam koszulek i body, ale śpiochów i pajacyków malutko. Chyba muszę jeszcze trochę dokupić.
  10. Hej. Kurczę znowu dziś całą noc nie spałam:( Już sobie nie radzę z tym bólem kręgosłupa... Ps. A to mój brzuszek pod koniec siódmego miesiąca:)
  11. Hej. Ja też mam ciężki dzień, zasnęłam dopiero nad ranem i wstałam o 12.00. Włączyłam pralkę, coś tam zjadłam i dalej mam ochotę leżeć. Przymierzam się do kupna staników do karmienia, ale nie wiem, jaki rozmiar wybrać. Przecież biust mi jeszcze trochę urośnie...
  12. Hej. Ja też już wyprałam dwie pralki ubrań dla małej i połowę z tego wyprasowałam, druga połowa się suszy. 2fast4u nie musisz mieć podbitej legitymacji ubezpieczeniowej, wystarczy, że będziesz miała przy sobie RMUA za sierpień lub lipiec, a nawet jak byś akurat nie miała, to twój mąż w ZUS-ie mógłby je odebrać. Ja ostatnio też mam problemy z chodzeniem, czasem wystarczą dwa kroki, a mnie łapie taka kolka, że nie mogę się ruszyć.
  13. Izzi tak, mam na myśli tę szkołę rodzenia. Znajome mi radził zapisać się do niej, bo zajęcia prowadzą położne ze szpitala i przy farcie można trafić na tę samą podczas porodu. Tylko, że ze względu na brak miejsca przeniesiono ją teraz na 1 maja, przy hospicjum, ale wchodzi się bocznym wejściem. Grupa, która teraz ruszyła miała już 4spotkania, dlatego prowadząca poradziła mi, żebym poczekała do tego 25czerwca. Wtedy rusza kolejna grupa, zapewniła, że do 14sierpnia spokojnie zdążę zaliczyć wszystkie spotkania. Ewelina257 Mój lekarz stwierdził, że bycie na czczo nie jest konieczne, ale jednak lepiej nic nie jeść...ja poszłam z pustym brzuszkiem...glukoza jest strasznie słodka, ale nie jest aż tak źle. Ja miałam dwukrotnie pobieraną krew z żyły, przed i po wypiciu glukozy. welina My robimy to teraz rzadko, bo ja w ciąży w ogóle nie mam ochoty:(
  14. Cassie nie przejmuj się mężem...mój też mnie dziś wkurzył. Mieliśmy iść pierwszy raz na szkołę rodzenia razem, a on się wypiął i powiedział, że nigdzie ze mną chodzić nie będzie. Nie rozumiem go, przecież to tak samo jego jak i moje dziecko. W dodatku ja mieszkam tu niecały rok i naprawdę słabo znam to miasto...Zrobiło mi się bardzo przykro, ale poszłam sama. Po prawie godzinnych poszukiwaniach znalazłam to miejsce. Jednak na szkołę rodzenia się nie zapisałam, bo prowadząca stwierdziła, że lepiej będzie jak poczekam na nową grupę, która zaczyna zajęcia 25czerwca, więc poczekam do tego czasu.
  15. izzzijeszcze tylko 2 miesiące już mam sraczke :P Ja też się boję, że masakra...mówię do mojego Tomka, że chyba umrę przy porodzie... W dodatku nie znam tego szpitala, boję się,że trafię na wredną położną,itp. Wczoraj kupiłam wyprawkę na allegro:), mąż miał wybrać ze mną, ale stwierdził, że nie ma do tego głowy. Dopiero jak się popłakałam, to zmienił zdanie. Dziś idziemy do szkoły rodzenia, zajęcia już ruszyły, więc nie wiem, czy będą chcieli mnie zapisać,ale spróbujemy...choć szczerze mówiąc nie mam ochoty tam chodzić...
  16. Hej. Mój Tomek na szczęście ostatnio się uspokoił, ale też mieliśmy taki mały kryzys... Z tą pracą to my chyba wszystkie mamy dylemat...a jeszcze wczoraj jak usłyszałam, że znajomy płaci za nianię 1000zł miesięcznie, to się przeraziłam...przecież to prawie cala moja wypłata...nie będzie mi się opłacało w ogóle do niej wracać.
  17. Moja mała dostała masę ubrań z okazji Dnia Dziecka...co prawda używane, ale chyba się nie obrazi...natomiast ja stwierdzam,że już teraz ma więcej ciuchów ode mnie. My już łóżeczko mamy od dawna, ale na razie jeszcze stoi niezłożone. Izzi ja również od prawie roku mieszkam w Tczewie:)
  18. Hej. Dziewczyny wy się nie możecie doczekać sierpnia?:) Ja jestem przerażona i chciałabym, żeby teraz czas leciał jak najwolniej...W ogóle panikarą jestem, więc mi się nie dziwcie... Izzi a ty z Tczewa jesteś?
  19. Hej. A ja się boję, że wybiorę imię dla dziewczynki, pokupuję różowe ciuszki, a tu wyjdzie pindolek...mój lekarz przy ostatnim usg nie był już taki pewien płci... Najśmieszniejszy jest mój Tomek...najpierw chciał chłopca i jak się dowiedział, że będzie dziewczynka, to oswajał się z tą myślą ponad tydzień....a teraz mówi, że chce córeczkę i jak zobaczy przy porodzie jajeczka, to przeżyje traumę... Ja zaczynam bać się porodu i mówię to mojego męża, że chyba nie przeżyję. Wczoraj dzwoniłam do szkoły rodzenia, żeby się zapisać. Niestety zajęcia już ruszyły, ale mam nadzieję, że jak podejdę tam w poniedziałek, to ewentualnie mnie przyjmą jeszcze...
  20. Hej. Ja też jestem na zwolnieniu od stycznia...teraz kłócę się z mężem o powrót do pracy, on chciałby, żebym po macierzyńskim została jeszcze w domu, ja chciałabym wrócić do pracy, bo zwyczajnie boję się, że nie damy sobie rady finansowo. Dziewczyny, czy was też boli kręgosłup? Ja przytyłam tylko 6,5kg. Poszło mi jedynie w brzuch i zaczynam cierpieć na bóle krzyża.
  21. Wczoraj byłam u lekarza...nie był już taki pewien, czy to dziewczynka. termin porodu przesunął mi się na 14.08:), moje dzieciątko waży 1148g.
  22. No właśnie też się nad nimi zastanawiam, bo chyba tak będzie mi małą łatwiej ubierać.
  23. Hej, a co myślicie o półśpiochach? Ja zastanawiam się, czy nie ubierać małej w szpitalu w koszulkę i półśpiochy. W końcu w sierpniu powinno być ciepło, a koleżanka w sobotę mi mówiła, że położne radzą nie przegrzewać dziecka.
  24. 2fast4u ja zazdroszczę ci mamy blisko, moja mieszka 100km ode mnie:( i strasznie za nią tęsknię. Ja wczoraj byłam u znajomej i popytałam się o wszystko, więc jestem spokojniejsza.
  25. Też mam umowę do końca sierpnia, ale z tego co wiem, dostanę umowę na kolejny rok...chciałabym wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim i zostać do końca roku szkolnego, ale musiałabym przeprowadzić się na te parę miesięcy do mamy i wziąć małą ze sobą, bo mam pracę 100km od miejsca zamieszkania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...