Skocz do zawartości
Forum

Samhain

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Samhain

  1. Dziękowac :) Gorzej jeśli się połapią ;)
  2. Samhain

    Sierpień 2011

    nika07Cześć dziewczyny, też będę sierpniową mamusią tyle że rok młodszą. Dlatego mam do Was pytanie, jako do doświadczonych już mam :) Bo ja to jestem strasznie zielona w temacie niemowlaków i nie bardzo mam kogo podpytać. Jaki w tej chwili rozmiar ubranek noszą Wasze dzieciaczki (chcę skorzystać z zimowych wyprzedaży i kupić dla dzidzi kombinezonik). Bardzo Wam dziękuję za wszelką pomoc :) Witaj! Życzę Ci, żebyś rzeczywiście była sierpniową mamusią. Bo ja miałam byc październikową... :) Moja Jula, pomimo że wcześniak, urosła tak bardzo, że jest idealnie na środkowej linii na siatkach centylowych dla dzieci urodzonych w terminie. Aktualnie nosi rozmiar 68 (choc kombinezon jest na nią ciut na wyrost). Nie wiem tylko czy kupowanie tego typu ubranek na zapas to dobry pomysł. Twój Skarbek może byc "szczypiorkiem" albo wręcz przeciwnie ;) Przekonałam się, że rozmiarówki ubranek dziecięcych mają duży rozstrzał i to też zależy jeszcze firmy.
  3. Zrozumiałam Cię dobrze. Po prostu wiem, że czasem zaczyna się rozmowę w kulturalnym tonie, ale gdy w grę wchodzą emocje, przeradza się to w pyskówkę. Nie warto. Życzę powodzenia :)
  4. anna_:)Ja miałam całkiem podobną, fajna do makaronu i wałkowania ciasta na pierogi. Ja osobiście wole ręcznie wałkowac na pierogi szybciej mi idzie i mniej zachodu a makaron żadko robię prawie nigdy więc oddałam siostrze która też z niej nie korzysta bo za dużo zachodu z maszynką. W jakim sensie zachodu? Jest nieporęczna, źle się składa/rozkłada czy też dużo jest potem do mycia, tudzież niewygodnie się myje (dziurki, szczelinki) itp.? Bo mnie też interesuje taki sprzęt. Do makaronu to nie, ale często robię pierogi. Ciasto wyrabia mi robot, ale od wałkowania bolą ręce. Mogłabyś podpowiedziec?
  5. Śpi w swoim łóżeczku, obok naszego. Jak już zaśnie, możemy wiercic dziury w ścianie, wbijac gwoździe itp., ale niech no tylko zaczniemy się chocby całowac. Moment i syrena jak do pożaru. Nieważne w którym miejscu mieszkania. 99% skuteczności, ale wciąż trenuje i pewnie niedługo będzie stówa. Wrr!
  6. Czytałam Twojego posta z narastającym wytrzeszczem oczu. I złością. Istotą mieszkania w bloku jest fakt, że słyszy się sąsiadów. Osobiście nie znam nikogo, kto twierdziłby, że mieszka w idealnie wygłuszonym miejscu. Jeśli ktoś jest na tyle wrażliwy, że nie może tego znieśc, szuka albo domu, albo chociaż mieszkania na samej górze i ci państwo powinni miec tego świadomośc. Zalatuje mi tu więc charakterami konfliktowymi z natury i, jak słusznie tu ktoś zauważył, gdybyś nie miała dzieci, przeszkadzałoby im co innego. Po drugie ich zachowanie (co też ktoś tu zauważył) to regularne nękanie i na to są paragrafy. Ignorowania ich nie polecam, bo sprawa nie rozwiąże się sama. A już zdecydowanie odradzam wdawanie się w pyskówki lub jakieś głupie gierki typu: to i ja zrobię wam coś na złośc. Moim zdaniem ktoś, kto nie umie zachowac klasy, jest współwinny i wówczas w zasadzie nie interesuje mnie kto zaczął. Inna sprawa, że spuszczanie głowy to też nie jest metoda. Ba, takich ludzi to nakręca, bo wyczuwają brak asertywności, a to jest woda na młyn. Co ja bym zrobiła? Najpierw spróbowała z nimi porozmawiac. Grzecznie i najlepiej w obecności jakiegoś świadka. Gdyby to nie pomogło (a jakoś nie wydaje mi się, że w tej sytuacji pomoże), zaczęłabym zbierac dowody nękania (te listy, nagrywac "przemowy" serwowane przez domofon itp.). No i szukanie pomocy u właściwych organów. Dzielnicowy, zdaje się? Nie daj się zwariowac! Dzieci są tylko dziecmi. Oczywiście nie popieram chuligaństwa i chamstwa, ale w opisywanej przez Ciebie sytuacji nie ma o tym mowy. Ty i Twoja rodzina macie prawo do normalnego funkcjonowania.
  7. A ja znam jeszcze jedną, genialną (bo nie inwazyjną) metodę antykoncepcyjną: moją córeczkę
  8. Jest potrzebne. Zwłaszcza jeśli mają wnuczkę na odległośc. Czekam na przyjazd jednej babci (moja mama to tak nie bardzo na takie wojaże), ale drugiej zlecam zakupy z teatralnym westchnieniem, że "ona przecież to zrobi lepiej" ;)
  9. Fajnie tam macie. Picie alkoholu wręcz wskazane ;) Chociaż Ty, Ulla, raczej nie.
  10. A są jakieś tabletki uodparniające na marudzenie dzieci? ;)
  11. Jak dla mnie to jesteś najnormalniejszą matką na świecie. Gdybyś miała opisane objawy plus to, że nie kochałabyś Mikiego, wtedy byłby problem. A tak to po prostu już jest. Ja już nie wierzę w idealne matki. Wierzyłam dopóki nie zaczęłam bliżej się przyglądac. Nie znam żadnej, która by nie psioczyła itd. A już fakt, że chcesz miec kolejne dziecko jest najlepszym dowodem. Co do planów to pozytywnie. Powodzenia! :)
  12. Ubawiłam się z tej szafki, skoro nic się nie stało :) A teściowa... optymistka! :)
  13. Moja nie pracuje, więc może sobie pozwolic. Szczęśliwa jak nie wiem. Jedna babcia przez drugą, ale kulturalnie, bo się lubią. Tylko podpytują, co tamta i trzeba uważac, żeby równo rozdzielac zadania ;)
  14. Samhain

    Zaparcia

    mamalucyAneta KościołekWitam,Jeśli dziecko skończy 5 miesięcy i 14 dni można wprowdzić pomalu gotowane bez przypraw mięso (najlepiej pierś z indyka lub królik) około 1 łyżki czy dziecko to jakas maszynka ze co do dnia moze Pani stwierdzic kiedy co zaczac wprowadzac? 5 miesiecy na wprowadzanie miesa to zdecydowanie za wczesnie! Bialko pochodzenia zwierzecego jest ciezkostrawne i zdecydowanie powinno sie poczekac jeszcze kilka miesiecy zanim zacznie sie je wprowadzac. Samhain mozesz podawac dziecku tez kasze jaglana, jest bardzo dobra przy problemach brzuszkowych. Z buraczkiem roznie bywa, u mojej corki dziala odwrotnie, nie pomaga wcale w wyproznieniach a sprawia wlasnie ze kupka jest twardsza. Wynika to zapewne z zawartego w buraczkach zelaza. Jesli bardzo chcesz juz zaczac wprowadzac gluten (choc nie ma sie do czego spieszyc) to zamiast kaszy mannej ktora ma go bardzo duzo proponuje platki owsiane, ktore zawieraja niewiele glutenu. Generalnie Twoja coreczka jest jeszcze mala i nie musisz sie az tak spieszyc z prowadzaniem nowosci, im pozniej tym lepiej dla brzuszka bo uklad pokarmowy caly czas dojrzewa i im wiecej mu damy czasu tym lepiej. Pozdrawiam Zupełnie nie rozumiem Twojego oburzenia. Pani doktor nie napisała niczego sprzecznego z zaleceniami ekspertów. Wręcz przeciwnie. Polecam lekturę aktualnego schematu żywienia niemowląt karmionych mlekiem modyfikowanym. Uważam, że skoro specjaliści w kraju (i nie tylko) doszli do wniosku, że mięso można zacząc podawac już niespełna półrocznemu dziecku, ja nie będę z tym dyskutowac. Ponadto zwracam Twoją uwagę, że Pani doktor nie zachęca do serwowania kotletów schabowych w panierce, tylko mięsa drobiowego, tudzież z królika, które znane są z tego, że są lekkostrawne. Zwłaszcza gotowane na parze. Poza tym nie podaje się na jeden posiłek całego udka. Łyżka mięsa w porcji zupy to nie aż tak wiele. I jeszcze jedno: do pół roku życia dziecko korzysta z zapasów pierwiastków pobranych od mamy. Później zapasy topnieją, dlatego zaczyna się rozszerzanie diety. Samo mleko już nie wystarcza. Osobiście nie wyobrażam sobie czekania "kilku miesięcy" aż moje dziecko zacznie próbowac nowych smaków. Zgadzam się, że każde dziecko jest inne i należy podejśc do niego indywidualnie. Jednak oczywiste chyba jest, że jeśli zaobserwuje się u dziecka niepokojące objawy, zaprzestaje się rozszerzania diety. Skoro zdecydowałam się wprowadzac nowe pokarmy, to znaczy, że jako świadomy rodzic, zaobserwowałam ku temu przesłanki. Dziękuję za podpowiedź odnośnie kaszy jaglanej. Tego, że zawiera mniej glutenu nie wiedziałam. Z drugiej strony podaję córeczce kaszę manną i nic się nie dzieje, myślę więc, że nie ma uczulenia. Na szczęście. W naszym przypadku buraczki się sprawdzają. Dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam!
  15. Och, ja jej wciąż zlecam ważne misje. A to zdobądź mi to, a to tamto... I mama się cieszy, że awansowała na Agenta Jejmości Wnuczki ;)
  16. Tak na marginesie: marzen@: Wszystkiego najlepszego dla Zuzi z okazji dziesięciomiesięcznicy :)
  17. No przecież jak jesteś po trzydziestce to nie jesteś stara! Ja w wieku 28 lat, ale nie moge powiedziec, żebym już była wystarczająco wyspana.
  18. Ja tu nie widzę zbyt dobrych prognoz na wysypianie się. I nie ma co czekac na emeryturę, bo przecież nasze dzieci będą podrzucac nam swoje dzieci...
  19. Kurczę, jak tak rano wstaje to niechby chociaż Wam zrobił śniadanie ;) A tak serio: nie można dac mu na noc jakiegoś wegla do przerzucenia? ;) A tak serio, serio: może niech posiedzi wieczorem nieco dłużej?
  20. Biedna teściowa... ;) To Wy jej tam, bidulce, przeszkadzacie ;) I właśnie, niech mąż podrzuca! Ogłaszam wszem i wobec, że na Islandii nie ma mrozu. Znajomi pytają mnie z troską, ile mamy stopni, bo skoro w Polsce takie duże, to u nas pewnie z -60. Mamy +2 :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...