Skocz do zawartości
Forum

lucy315

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lucy315

  1. lucy315

    Maj 2012

    Gapa ze mnie :P Przez to całe zamieszanie z teściami zapomniałam pochwalić moją córcię, że od 2 tygodni sama siedzi jak ja ją posadzę (sama jeszcze nie siada). No i stabilnie sie trzyma i zaczyna łapki po zabawki w tej pozycji wyciągać :) Nie zmienia to faktu, że z nauki picia z butli nadal nici. A wrzeszczy tak, że sasiadka mi pisze smsy "co to za płacz" :P hahaha, ale juz wie ze to nauka butli! Nawet ją poprosiłam, żeby spróbowała jej dać, ale było to samo. Poza tym śmiga po całym łóżku, wiec juz koniec z zabieraniem jej w nocy z łózeczka do siebie, bo boję się że mi spadnie. Zreszta za 1,5 tygodnia i tak przeprowadzam ją do jej pokoju
  2. lucy315

    Maj 2012

    kasiek82Lucy, nie chce obrażać Twoich teściów, ale jak dla mnie to są niepoważni ludzie skoro zmieniają zdanie w takiej jakby nie patrzeć poważnej sprawie. Chyba zdają sobie sprawę, że komplikują Ci w tym momencie życie ...Ja się wczoraj też wściekłam, ale ogólnie ... tak na życie... Wydarłam się na mojego T. jak wrócił z pracy a potem zamknęłam się w łazience i ryczałam. Tak się wszystko na raz poskładało. Kotlety się paliły, ziemniaki się ugotowały, a mała się bawiła, ale nagle zaczęła płakać .... właśnie w tym momencie i woda na mleko za bardzo wystygła.... echhh No dokładnie o to sie wscieklam, ze sa niepowazni. Po co najpierw byla cala afera z przeprowadzka, zeby teraz zmieniac zdanie. Nie cierpie ludzi niesłownych :/ Ale juz jestem z 3 Paniami umowiona na rozmowy rekrutacyjne :P Wlasnie szperam w necie o co pytac kandydatki na nianie Przez ta pogode i siedzenie z dziecmi w domu chyba wszystkie mamy takie wahania nastrojow... :(
  3. lucy315

    Maj 2012

    Ależ ja się wściekłam dzisiaj. Pisałam Wam, że teście chcą się przeprowadzić do Gdańska i opiekować mała... No i sie im odwidziało dzisiaj. W sensie opieka całodniowa. Stwierdzili, że chętnie sie przeprowadza, ale nie dadza rady opiekować się mała. Mogą ją czasami na spacer zabrać czy popilnowac wieczorem i tyle. No wiec sie wkurzylam bo ich mieszkanie w Gdansku tłumaczyłam sobie tylko dobrem Emilki, że bedzie miala super opieke. A teraz nie dosc ze musze szukac niani, to jeszcze i tak oni beda mieszkac blisko (a nie 500km od nas) i dupe zawracac. Nie mam ochoty po całym dniu w robocie, kiedy zostana mi 3h na zabawe z dzieckiem ich na kawki przyjmowac i słuchac wtracania sie w nasze życie. Chciałam zacisnac zęby i to zniesć ze względu na dziecko, a teraz to mnie "udupili" delikatnie mówiąc. Pokłóciłam się z mężem bo oczywiscie on nie rozumie o co mi chodzi :( A w weekend nie potrzeba mi ich spacerów z dzieckiem, bo sama chetnie spedze z małą mój czas wolny. Mogli się wcześniej zastanowić, że nie dadzą rady, a nie ostatnie wieczory spędzalismy na szukaniu mieszkania i wiecznym omawianiu tego wszystkiego. Mam dość na dzisiaj :((( Jeszcze mnie zimowa depresja dopadła i najchętniej poszłabym już spać :/
  4. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988Wczoraj jeszcze wracając z pracy byłam świadkiem śmiertelnego potrącenia :( Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Na szczęście jeden z kierowców zapamiętał numery rejestracyjne pojazdu. Wybiegłam z auta i podeszłam do kobiety potrąconej. Niestety nie było szans, aby ją uratować. :( Uraz był na tyle rozległy, że od razu zmarła :( Młoda kobieta - 46 lat :( Niektórzy ludzie, którzy się zatrzymali byli w szoku, że znalazł się ktoś kto zechciał udzielić pomocy. Niech ten miesiąc wreszcie się skończy. Za dużo tego wszystkiego ostatnio spada na mnie :(Wyzalilam sie wam, wiec ide pokimac troszke z Hania. :) Malpka wstala dzisiaj o 5:30 i do tej pory nie spi. Moze teraz chociaz pospi troszke. Rzeczywiscie jakis pech Cię przesladuje. A jesli chodzi o udzielanie pomocy to ludzie się boja. I sa tak zestresowani w takiej sytuacji, ze sztywnieja i nie maja pojecia co robic. W szkołach powinny byc obowiazkowe kursy pierwszej pomocy, a nie jakis bzdur ucza. Zamiast takich życiowych umiejetnosci. Podziwiam Cie bo ja pewnie tez bym nie wiedziala co robic i w szoku stala jak wryta :/ A w takich sytacjiach licza sie minuty i kazda pomoc :( My dzisiaj pospalysmy do 8:00, a moja córcia odkryla "gasienice" na plecach. Śmiga po podlodze odpychajac sie nozkami na plecach :P Nie wspomne o akrobacjach w łózeczku, gdy po ciemku próbuje zlokalizować gdzie jest jej głowa :P Za 2 tygodnie wraca moj maz i mamy zamiar zrobic wielką przeprowadzke łóżeczka do dzieciecego pokoju. Oj ciezko mi bedzie :P Tak, własnie mi bedzie ciezko! Bo Emilka pewnie nawet nie zauwazy, ze mamy nie ma obok U nas zmiana czasu jakos minela znosnie. Chociaz tez o 2 w nocy mała chciała sie bawić. Ale ja utuliłam po cycuszku. Za to dzisiaj mi pospała prawie 2h w łozeczku podczas porannej drzemki. Popołudniu pojdziemy na spacer to moze tez pospi.
  5. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988I u mnie jakaś klątwa pogrzebowa :( Mama właśnie zadzwoniła do mnie z dwiema smutnymi informacjami :( Dzisiaj zmarła moja ciocia i wujek :( To z dwóch różnych domów. :( W środę jest pogrzeb cioci a wujka nie wiem kiedy będą chować :( ale pewnie jeszcze przed Wszystkimi Świętymi. Serdeczne wyrazy współczucia :( Oby ta klątwa się już skonczyla...Szok, że w ciagu jednego dnia dwie osoby z twojej rodziny zmarły :/
  6. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988My także mamy spacerówkę, którą można założyć i przodem i tyłem do kierunku jazdy :) Hania jest wniebowzięta kiedy jedzie w spacerówce i widzi wszystko co dzieje się dookoła :) Oj sama bym wskoczyła w taki śpiworek podczas spacerów zimowych Dzisiaj niestety siedzę w pracy. Może uda się wyjść wcześniej bo kolega coś wspominał, że jeśli da radę to zmieni mnie szybciej :) :) A tak jeszcze wrócę do dojazdów do pracy ... Ja dojeżdżam do pracy 50 km. Niby nie daleko, ale na zimę chyba przesiądę się na pociąg. Sporo masz do pracy. Ale ja chyba też na Twoim miejscu przesiadłabym się zimą na pociąg, jednak bezpieczniej. Zwłaszcza jeśli masz dobre połączenie :) Ja dzisiaj przytargałam nakładkę spacerówkę na wózek i chyba odstawimy już gondolkę, bo mała już mi się tak niewygodnie ściska. Też mamy nakładana przodem i tyłem do kierunku jazdy (to był wymóg przy wyborze wózka) i od razu kupiłam śpiworek do kompletu. Mąż kupił już sanki z super ciepłym śpiworkiem i zadeklarował się, że będzie z Emilka chodził na sanki :) A ja się cieszę, bo będę miała troche odpoczynku. No i przy sankach był taki fajny ochraniacz na dłonie do pchania sanek, wiec go właśnie podkradłam i do wózka zamontowałam :) Będzie ciepło w łapki podczas spacerów. Corcia juz sie przestawiła, wczoraj zasneła na nowy czas o 19:00 i spałyśmy do 7:30, wiec suuuper. Wróciłyśmy ze spacerku, ale córcia jeszcze spi w wozku, wiec korzystam z czasu na forum i popijam kawke z ostatnim kawałkiem urodzinowego ciasta
  7. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988lucy315Wszystko OK, poza tym, że jestem starsza lucy kochana nie jesteś starsza :) Jesteś młoda, to dzieciaczki nam się starzeją a my jesteśmy wciąż piękne i młode he he Jak tam dzieciaczki po zmianie czasu? Dziękuję Wam za życzenia :) No ja dzisiaj przetrzymałam corcie bo obudziła sie o 5:20 na nowy czas. Dałam cycuszka, przytulilam i pospałyśmy jeszcze do 7:30. Musze ja dzis do 19:00 ze spaniem przytrzymac to może sie przestawi :)
  8. lucy315

    Maj 2012

    alfik no Emilka pewnie po mnie będzie niewysoka (mam 167cm) i drobna. Bo mąż ma 188cm :P No ale ona się malutka już urodziła :) gosiaczek, Emilia bardzo wam dziękuje za pamięc i życzenia :))) A ja wczoraj miałam wenę i upiekłam szarlotkę i dobrze, bo rano i wieczorem miałam gości, wiec ciasto już prawie zniknęło tak smakowało wszystkim :) Także smutno nie było w te urodziny! Poza tym nie spędzam ich już sama bo mam Emilkę, która dała mi dzisiaj pospac do 9:00 ! Potem była cały dzien super grzeczna, zjadła wszystko co jej dałam, oczywiście oprócz butli :P Soczek marchwiowy podawałam jej dzisiaj strzykawką, to jedyna akceptowalna forma podawania płynów :) Wszystko OK, poza tym, że jestem starsza
  9. lucy315

    Maj 2012

    [HTML][/HTML]Emilia1988Witajcie :)Jakiegoś doła złapałam dzisiaj :( Chodzę zła jak osa :( Mam nadzieję, że szybko przejdzie :) Jak tam kochane wasza waga? Ja "zleciałam" w dół :/ Ważyłam 53 kg a dzisiaj stanęłam na wagę a tam 49 kg. Apetyt mam normalny, a nawet jeszcze większy niż zawsze. Wszystko jem tak jak wcześniej a waga leci w dół. Nie wiem co jest. No to się pożaliłam. Idę z Hanią troszkę na dwór. A ja byłam dzis na zakupach, mam nowe kozaczki i sukienke (cos zęba sie nie moge u mojej córci doczekac a dzięki temu kiecki od męża, to musiałam sobie sama kupić), wiec humor mi dopisuje :) Polecam mały shoppinG pobudza punkt G na koncu tego słowa Emilia ja Ci zazdroszcze wagi! Ja jem duuużo zdrowiej (nic smażonego, ziemniaki raz na miesiac, wszystko gotowane, duzo jablek, a z rzeczy "tuczących" max 2-3 herbatniki dziennie. Żadnych słodyczy a sok tylko swiezy marchwiowy i nic ... :( waga jak byla przed ciaza 52kg tak tyle jest nadal. A miałam nadzieje ze schudne do 49 wlasnie bo wtedy sie najlepiej czuje :( No przeciez nie moge nie jesc jak karmie. Ale jak tylko skoncze to bedzie dietka, a jak wroce do pracy to silownia 2-3x w tygodniu zaraz po pracy, moze cos ruszy w oncu w dół. Chociaz wbiłam sie bez problemow w sukienke rozmiar 34, to chyba stad mam dobry humor P.S. A robiłas sobie ostatnio morfologię i poziom TSH? My byłysmy dzisiaj na meningokokach i mała była dzielna (jak na siebie), bo płakała tylko podczas wkłucia, a potem szybko sie uspokoila i obdarzyła panie nawet usmiechami :) Waży równo 7kg i ma 63cm, wiec malutka jak dla mnie :) kasiek super pomysł, żeby załatwić chrzciny przy okazji świąt :) A ja się na święta nie cieszę, bo do nas zwali się cała rodzina mojego mężą. Teściowie już w połowie grudnia przeprowadza sie do Gdańska, ale będa miec 2-pokojowe mieszkanie. No wiec cała impreza bedzie u Nas, a dojedzie jeszcze brat i siostra mężą. Wiec narobię się jak wół. To jeszcze jest OK. Ale najgorsze to siedzenie w tłumie na 65m2. Nie lubie takich dni... Człowiek nie czuje sie swobodnie we własnym domu. Ja lubie swój ład i porządek ... :/ No to teraz ja się pożaliłam :P W ogóle ja jestem z tych co Świąt nie cierpią, ale postaram się ze względu na małą bo to będą jej pierwsze święta :)
  10. lucy315

    Maj 2012

    kasiek82lucy - właśnie, chociaż tutaj mogę Wam pomarudzić ;) Mój T. wychodzi o 7 rano a wraca około 17:30, więc niewiele go jest. ale za to podzielę się z Wami radosną nowiną - jak wszystko pójdzie po naszej myśli to w lipcu bierzemy ślub Suuuper! Trzymamy zatem kciuki, żeby absolutnie nic nie stanęło Wam na przeszkodzie :) No faktycznie jak wraca do domu, to już prawie kapanie i spanie ... Mojego męża nie ma po 4 tygodnie, ale jak wraca to na 2 tygodnie i wtedy jest ze mna cale dnie. To też nie jest zły układ. marjaneczka po pierwsze nie dołuj się nie zdanym egzaminem. Tak to już jest, pamietaj ze im czesciej oni kogos obleja tym wicej kasy za poprawiane egzaminy zgarną! To jest Polska właśnie :/ My w piatek szczepimy na meningokoki. Oby wszystko było OK. Bo po ostatnim szczepieniu miala lekki obrzek. Ząbki równie dobrze moga zacząc wychodzic w 9 miesiacu, wiec sie absolutnie nie martw. A próbujesz butlę dawać? Bo moja nadal nie chce i szukam nowych pomysłow. Mam 5 różnych butele, swoje mleko + 2 rodzaje proszkowego ... i nic. Już próbuje herbatke podawac i soczek butelka zeby załapała ssanie, też nic :/ Chyba beda dziadkowie łyzeczka mleko podawac jak tak dalej pojdzie a ja bede szła do pracy :(
  11. lucy315

    Maj 2012

    kasiek82lucy - niestety nie mam zbytnich możliwości żeby zmieniać dzień. Mieszkam na wsi (małej) i tu jest aktualnie tylko jedna dziewczyna z dzieckiem, ale ją akurat znam i nie przepadam. Poza tym wszyscy moi znajomi pracują i rzadko się spotykamy. Latem był u nas ktoś prawie codziennie - grile, ogniska ... a teraz jest masakra. Do miasta mam 30 km i zdarzyło mi się pojechać z Lenką, ale teraz to tylko spacery nam zostały.Wiem, że marudzę, bo decyzję o pozostaniu w domu z małą podjęłam świadomie. Bardzo chciałam z nią być przez ten pierwszy rok, ale jakoś mi smutno, że nie mam z kim się podzielić ani smutkami ani radościami. No to faktycznie nieciekawie. Szkoda, ze nie masz jakis fajnych młodych mam w poblizu ... niestety jesienia i zima posiedzimy wiecej w domu i bedzie smutniej :/ Ja mam o tyle dobrze ze u mnie w bloku jest 6 dzieci z tego rocznika co moja córcia. Więc w razie kryzysu mam gdzie pójść. Chociaz teraz bez samochodu jest mi ciężko sie gdzies wybrac. I tez siedze głownie sama w domu, tyle cona spacer pójde. Ale do centrum handlowego mam 10 minut piechota, wiec mozna chociaz na wystawy popatrzec :P I pamiętaj, że z Nami można sie dzielic i smutkami i radosciami. A twój T. tak mało w domu bywa?
  12. lucy315

    Maj 2012

    kasiek82A ja jestem dziś zła jak osa. Wkurza mnie ta monotonia.Każdy dzień jest taki sam. Do tego całymi dniami jesteśmy same. Nawet mama ostatnio nie zagląda wieczorami. Czuję się jak w "Dniu świra" ... Ja chcę do ludzi! Chcę do pracy !!! buuuuuuu kasiek musisz sobie zorganizować dzien inny od poprzednich ;) Ja byłam dzisiaj znow w kinie z mała. Zabrałam tez sasiadów z dzieckiem i już inaczej dzien minał. Zapraszam też często gości, a jak mialam auto to ciągle gdzieś sie włóczyłyśmy. My też siedzimy całe dnie same. Wieczorem pogadam na skypie z mężem i tyle. Może poznaj jakieś młode mamy z wózkami z okolicy. Razem przy herbacie dzien szybciej mija. No a zły humor to pewnie przez podogę, robi się już szaro, buro i ponuro... Jestem jak nowonarodzona dzisiaj, bo w końcu się wyspałam Ja tez mam czasem takie dni, ze bym z checia sie urbala w ładne ciuszki i poszła do pracy w szpilkach, bo juz zapomniałam jak sie w nich chodzi...Ale potem mała sie usmiecha, gada do mnie i sobie mysle, ze tyle by mnie ominelo jakbym już pracowała. No i kto zajmie sie nią lepiej niż ja :P
  13. lucy315

    Maj 2012

    gosiaczek-kLucya jakie duże macie mieszkanko? Mamy 3 pokoje, 65m2. Ale marzy nam sie ze 100m2 i 4 pokoje :))) Wszystkiego najlepszego dla Hani i Szymonka z okazji skończenia 6 miesięcy :))) Dużo zdrówka i uśmiechu :))
  14. lucy315

    Maj 2012

    alfiklucy ja też to kłade na karb ząbków bo Piotruś też coś kiepsko sypia. Wczoraj i przedwczoraj przez dzień nawet w miarę, byliśmy na budowie więc sporo czasu na zewnątrz ale w piątek i sobotę 3 razy po 20 minut. Wieczorem pada ok 20 i w nocy też ze 3 pobudki a od 7 "na nogach".Drugie podejście do obiadków udane. Wcina aż miło i już problemów brzuszkowych nie ma:) W niedzielę byliśmy na budowie z przyjaciółmi i paliliśmy ognisko. Ale się małemu podobało:) Jak tak dalej będzie to się wykończe. Dziś padła o 19:00, ale znów o 22 był płacz i tulenie. Położyłam na brzuszek i póki co cisza. Moja je obiadki i robi normalne kupki, wiec ten niepokoj na pewno nie przez brzuch, bo bąki puszcza aż sie smieje czasem, że bez żadnej krępacji :P Zazdroszcze domku! My myślimy o większym mieszkaniu, ale niestety to aktualne mamy na kredyt we frankach i nie możemy go sprzedac przez to ze kurs jest wysoki a kupowalismy jak był mały :/ Póki nie uzbieramy duzej gotowki, albo franek nie spadnie to marne szanse na wieksze mieszkanko :( olinka gratuluje 3 ząbka :) U nas nadal zero ... A sasiad 3 tygodnie młodszy ma juz 4 zęby! Moja córcia odkryła frajde z pływania w wanience, taka radocha jest jak ją na brzuchu kładę w wanience, szaleje i chlapie wodę na pół pokoju tak macha rękami i nogami normalnie jej filmy kręcę telefonem i mężowi na skypie pokazuje :)
  15. lucy315

    Maj 2012

    gosiaczek-kMoże jest jakieś przesilenie czy coś - dzieciaczki znajomych też po nocach nie śpią ostatnio :/ Marta wczoraj tylko na spacerze spała dwie godziny a w domu nic. Dzisiaj dwie drzemki miała jedną w południe godzinkę a drugą od 14:50 dwie godzinki ale ze mną w łóżku - mnie to jednak nic nie dało padam na twarz... Lucy nie daj się! Jak to nie chcą Cię puścić, niewolnikiem nie jesteś i masz prawo decydować o swojej pracy. Może coś nie tak z pogodą albo zęby idą. W dzien tylko 40 minut spała na spacerze i 15 minut na mnie w domu... padam :( No a firma może mnie nie puścic bo ta nowa praca to by była w jej spółce-córce... No a nie chce całkiem zmieniac roboty bo tu bym miala dalej umowe na czas nieokreslony. Tylko ze to bedzie nie fair wobec mnie ... Ciekawe jak tam marjaneczka, nic sie nie odzywa ostatnio...
  16. lucy315

    Maj 2012

    Czesc dziewczyny, u nas w nocy jakaś szajba była. Młoda szalała tak, że jak w koncu padła o 6 to spałysmy prawie do 9, ale głowa mi pęka dzisiaj z niewyspania :/ Jeszcze się wkurzyłam, bo moja aktualna firma robi jakieś problemy przy rekrutacji na to nowe stanowisko. Jest afera czemu ja chce odejsc i szefowa wydzwania do mnie po argumenty tej decyzji, bo mi dobrze zyczy i trzyma kciuki. Ale jej przełożeni jakieś problemy widzą i nie chca mnie puścic... a nawet jeszcze na rozmowie nie byłam ehhh same problemy
  17. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988Ja ogólnie na nocki nie mam co narzekać. Hania ładnie przesypia, ale czasami ma jakieś odchyły i budzi się w nocy. Na szczęście zdarza jej się to bardzo rzadko.lucy a z łyżeczki Emilka je kaszke itd? A jak zostawiasz Emilkę z mężem to jak jej daje mleczko? Chyba nie z cyca he he Ja tam też na normalne noce nie narzeka. Zasypia ok 19 i śpi do 7 z jedną najczęściej pobudką na cycka, po czym zaraz śpi dalej. Chyba że też ma jakieś odchyły... Emilka normalnie łyżeczką je: kaszkę, deserek i obiadek. Potrafi już dobrze zagarniać z łyżeczki, że nie zbieram jak na początku 10x tego samego z brody :P A z mężem nigdy jej nie zostawiłam głodnej. Zawsze najpierw cycek i wychodzę max na 2h, wiec nie zdąży zgłodnieć zanim wróce. No ale chce ją butli nauczyć, bo też chciałabym w końcu wyjść na dłużej niz 2h ... No i w styczniu wracam do pracy, a nie mam zamiaru się stresować w świeta i ją uczyc z butli. Musi załapać do tego czasu. Dziś kupiłam nawet sok marchwiowo-jabłkowy z Hipp i próbowałam. Myślałam, że moze mleka nie chce z butli, ale też wypluwała wszystko :( Z kubka niekapka podobnie, wszystko wylądowało na śliniaku...
  18. lucy315

    Maj 2012

    O matko! Zapomnialam o przestawianiu czasu, oj dzieciaczki nam sie rozreguluja. U nas ostatnio 1-2 pobudki, ale tylko karmienie, raz pieluszka i spimy dalej. Chociaz jak wstaje mała o 5:45 to ja na rzesach cały dzien chodze. Jeśli chodzi o butle to walczymy nadal i NIC :/ Nie potrafi załapać, że trzeba ssać, a jak leci samo za mocno bo ugryzie to i tak wszystko wypluje. Z kubkiem niekapkiem to samo, wszystko wypluwa na śliniak :( A moje nerwy sie koncza i zaczyna mi sie jej żal robić bo ciagle wrzeszczy i mam wrazenie, ze za ta butle jakas pbrazona na mnie ostatnio jest i mniej sie usmiecha :((( Ale co robic. Musze ja nauczyc. Nie chce w mega stresie 2 tygodnie przed powrotem do pracy tego robic... Wole teraz na spokojnie, a ona nic nie łapie. Tylko krzyczy bo chce cycka. Ehhh W piątek mamy szczepienie na meningokoki. Ciekawe jak Emilka mi zniesie. A w sobotę mam kolejne samotne urodziny :/ W ciagu 6 lat mąż był chyba raz w domu podczas moich urodzin, już się przyzwyczaiłam nawet ...
  19. lucy315

    Maj 2012

    Emilia1988Mnie choróbsko nie opuszcza. Dobrze, że mam teraz kilka dni wolnego to jakoś muszę się podkurować. Dzisiaj cały dzień spędziłam w łóżku. Ledwo żyję tak mnie katar męczy. Obym tylko dzieciaczków nie zaraziła. Dobranoc. Trzymajcie się zdrowo. Nie daj się! Wygrzej się porządnie zaaplikuj jakieś leki, bo faktycznie najgorzej będzie jak Ty się pozbierasz a wtedy dzieciaki chwyci :/ Nam już minał katarek na dobre. A że jest piekna pogoda to mała mi dużo śpi na dworze. Wczoraj była najgrzeczniejszym bąbelkiem, bo była jeszcze 3 innych dzieciaczków 5-7 miesiecy i wszystkie ryczały albo marudziły. A mój aniołek albo spał albo się bawił zabawkami w foteliku Dzisiaj nauki picia z butelki ciąg dalszy, teraz spróbuje kubka niekapka dla dzieci od 4 miesiaca, bo nie mam już sił na wpychanie smoka :/
  20. lucy315

    Maj 2012

    U nas w rodzinie jakieś fatum, jutro na pogrzeb wujka jadę :/
  21. lucy315

    Maj 2012

    kasiek tak to jest, ze kazdy by chciał to czego nie ma. Z wyjazdem na pewno sie uda :) Ja a to jestem taka dumna, że w życiu teściowej sie nie przyznam, że mi ciężko. Zawsze z uśmiechem mówie, że świetnie sobie sama daję radę Emilia zdrówka życze!!! nie daj się choróbsku. My mieliśmy pomysł wyjechac na wakacje teraz w pażdzierniku, nawet młodej paszport wyrobiliśmy. Ale wtedy tata trafił do szpitala, a teraz to ja nie mam nastroju na wyjjazdy i słoneczko :/
  22. lucy315

    Maj 2012

    alfik ale mama to co innego jak teściowa, mieszkajaca 3 bloki dalej... Do tej pory mieszkała 500km od nas i widzielismy sie 2-3x do roku. Wiem, ze mała będzie miała dobra opiekę, zaznaczyłam tylko, że musi rzucic palenie fajek bo tego nie zniosę, a przynajmniej nie palić w czasie opieki nad Emilką nawet na dworze. Boje się kłótni, wciskania nosa w nie swoje sprawy itd. Wczoraj z nia rozmawiałam i poiwedziała na samaym poczatku, ze ona uważa, że ja świetnie wychowuje córcie i ona ją będzie w taki sposób pilnowała w jaki ja jej powiem. Że to ja ustalam zasady bo to moje dziecko. Mam nadzieje, że w praktyce to wypali, bo mówić to można wiele. No nic spróbujemy. Dzis podzwonie po mieszkaniach do wynajęcia, moze uda sie cos obejrzec. Emilce próbowałam dawać już 2 rodzaje mm (Nan i Bebiko), ze swoim tez próbowałam. Dzisiaj znow ściagne i spróbuje dac moje. W dzien je obiadek, deserek i kaszkę łyżeczką. Wiec tu nie mamy żadnego problemu. Na poczatku wypluwała wszystko bo nie potrafiła pracować jężykiem, a teraz je już ślicznie z łyżeczki. No i dzisiaj była super noc. Padła o 19:40 bez krzyku sama, potem JA ją obudziłam o 2:30 bo mi prawie pierś eksplodowała :P No i znow spała do 6, szybkie karmienie, zmiana pieluszki i spałyśmy jeszcze do 8:00 Oj mogłoby tak być codziennie. Poza tym katarek juz prawie minal, jakies resztki rano były, ale w nocy spała bo pewnie mogła dobrze oddychac :) Jeny jak ja sie boje tej tesciowej :P Będę w razie co Wam sie żalić od stycznia :P
  23. lucy315

    Maj 2012

    gosiaczek-kMy dzisiaj rozszerzyłyśmy o śniadanka w postaci kaszki. Czyli mamy już 3 śniadanko, obiadek i podwieczorek. Olinka gratulacje ząbków. My nadal nic. Marta się zrobiła strasznie marudna przed drzemkami....nie wiem czy ogólnie się tak złości bo jej się spać chce a nie umi zasnąć albo na te ząbki. Tylko, że nic tam nie widać jak na razie. My tez już mamy sniadanko, obiadek i deser. chociaz dzisij to młoda ogłosiła głodówkę. Rano trzymałam ja 1,5h na głodnego, 3x mleko robilam w 3 róznych butlach i nic. wymiekładm i dalam cyca. Teraz juz nie jedała od 4h, kupiłam nowe 2 butle i znow walczymy od 1,5h i nic. Nawet objadek ze złości zbojkotowała :( Póki nie ryczy z głodu potrzymam ją jeszcze trochę, ale wymiekam psychicznie. A głodna jest bo misiowi prawie ucho odgryzła :(( Na butle się drze jak opętana ... U nas tez ząbków brak. Ale mnie to nie martwi. No i u nas troche zmian, bo teściowie maja sie na próbe na kilka miesiecy przeprowadzic do Gdańska (Pomysł mojego meza). My im opłacimy wynajem mieszkania (zamiast płacic niani), a oni sie beda zajmować mala. Jak dadza rade to sprzedadza swoje mieszkanie i kupia u nas na osiedlu. Wiem, ze jest duzo plusów, bo krzywda sie dziecku nie stanie z dziadkami (jak czytam o kneblowaniu i wiazaniu dzieci w żłobku to włos sie na głowie jeży)... no i zawsze bedzie mozna do kina wyjsc na impreze, czy na szkolenie na 3 dni pojechac z pracy. Ale strasznie sie tego boje, bo tesciowa jest z tych wtracajacych i sie dajacych "złote rady". Powiedziałam meżowi, ze ma jej powiedziec, ze bedzie chowac dziecko tak jak my chcemy i nie bedzie sie w nasze zycie wtracac i przychodzic bez zaproszenia. Zobaczymy, na razie proba na 6 miesiecy, ale oni sie tak podjarali, ze juz najchetniej by sie przeprowadzili na stale... A ja jestem przerazona :((( Wolalabym chyba nianie i jej czasami w weekend za kilka h dopłacic.
  24. lucy315

    Maj 2012

    gosiaczek-ka no i dzisiaj mamy 5 miesięcy za sobą - kiedy to zleciało? :-) Wszystkiego dobrego dla Martusi :) Czas leci nieubłaganie! Ja próbowałam mojej wcisnąć szpinak z ziemniaczkami przez dwa dni, ale nie zasmakowało :P za to kaszki wieczorem wciaga, az sie uszy trzesa :P Chyba za późno z tymi butelkami zaczełyśmy i teraz bedzie cieżko...
  25. lucy315

    Maj 2012

    Zapomniałam się pochwalić! Emilce minęły kolki!!! Po 5 miesiacach Odstawiłam znów Debridat i Espumisan i od 3 dni nie ma żadnych problemów. Puszcza bąki bez męczarni, robi kupki i w nocy nie płacze z napiętym brzuszkiem :))) Huuuuraaaaa! No id dzisiaj pospała w dzien 2h Za to dalej walczymy z butlą. Nie chce pić i wszystko wypluwa, ale chociaż przestała wrzeszczec podczas prób. Może za kilka dni załapie o co chodzi z butelka ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...