-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magan23
-
Pogoda w miarę, tylko słoneczka brak Miało nie padać w Centrum zobaczymy...
-
Witamy!! Pisz dużo i często...
-
Newaniu jak tam Daria znosi pobyt w żłobku? Przyzwyczaiła się trochę? WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MIŁOSZKA!! SAMYCH CUKIERKOWYCH CHWIL!!
-
He! Są i słynne bliźniaczki!!
-
Renkuś będzie dobrze!! Tinko takie już są te chłopy... Ale będziecie mieli zdjęcia od szwagra, z tego co pamiętam to on jest fotografem... Chyba, że coś mi się pokręciło... Na pewno będzie super pamiątka!! Hania z mamusią ślicznie się prezentowały!! Zuza ostatnio pokasłuje, myślałam że ksztusi się śliną ale ostatnio za często jej się to zdarza... No i troszkę nosek ma zawalony i chrapie w nocy tak że hoho... Mam nadzieję, że nic ją nie dopada...
-
Krysiak super, że u Was się już uspokoiło!! Mam nadzieję, że przygoda Dominiczka z choróbskiem już zakończona!! Maczetko dużo zdrówka Wam!! Jelitówki Tinko czekamy z niecierpliwością na wieści z frontu i na foty też... Renko może czas na teścik... I nie tylko ten na prawko... Echhh straszne masz zawirowania z tą @... A my wczoraj w nocy mieliśmy interwencję sąsiedzką... Ok godz. 3 w nocy (M. już wrócił) rozległo się potężne łup łup umca umca i to nie od nas z bloku. U nas było strasznie to słychać nawet przy szczelnie zamkniętych oknach. Początkowo myśleliśmy, że jakieś szczyle puszczają muzę z samochodu - M. się zawinął i wybrał w celu zidentyfikowania nieporządanego dźwięku... Jak wrócił to sama nie wierzyłam w jego relacje, muza dobiegała z bloku na przeciwko z 4 piętra a tam drzwi na korytarz otwarte i dwie laski - w tym jedna ok 40 -stki skaczą po korytarzu (korytarz jest taki długi na kilkanaście mieszkań) i M. grzecznie poprosił żeby przyciszyły muzę chyba focha strzeliły, bo jak M. był już na dworze to zaczęły mordę piłować "że niby gdzie to słychać i dopiero teraz usłyszymy" Jak już M. wszedł do nas to dopiero posypała się wiązanka w kierunku mojego lubego, normalnie z 10 minut puszczały epitety, nawet nie będę cytować... A co najdziwniejsze, że też nikt wcześniej się nie pofatygował i ich przyciszył u nas słychać było na prawdę ostro a co dopiero na ich piętrze... Normalnie Może sieją postrach czy coś... M. się bał że może w odwecie nam samochód porysują, ale nic takiego nie miało miejsca...
-
Ochhh i oczywiście Wszystkiego Naj dla Anitki!! Ochhh dziewczyny trza wziąć się za siebie!! Zdrowie to nie przelewki!! Bo inaczej... Anitajas pamiętaj jutro też jest dzień... A póki co... Mamusiu bardzo sie cieszę, że w końcu znaleźliście to mieszkanko! Echhh Ci księża!! Czasem zachowują się jakby cały świat trzymali w garści!!
-
Melduję się i ja!! STO LAT!! Dla Gabrysi i Adaśka!! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! Littlemum te kilka dni zleci... Zobaczysz... Pamiętaj że po takich rozstaniach najmilsze są powitania My też dziś musieliśmy się rozstać, co prawda tylko na dwa dni, ale też to przeżyłam... M. musiał pojechać do Olsztyna spotkać się z gościem z buira nieruchomości i trochę porozwieszał ogłoszeń na słupach... No ale mam nadzieję na gorące powitanie A jak Gabi? Mniej cierpi? Wczoraj mama rozmawiała z bratem, jego córeczce też idą górne jedynki - mała to aż dostaje spazmów nocnych, krzyczy jakby ktoś ją ze skóry obdzierał... Biedne te nasze szkraby... Zuza ostatnio fatalnie sypia, wczoraj budziła się co 2h a dziś zasnęła o 19 i już zdążyła budzić się z płaczem już 4 razy... Patrzyłam w dzień czy czasem winowajcą nie są górne kły ale jakoś nic nie zauważyłam - dziąsła nie są rozpalone ani spuchnięte... Ale coś czuję że horror z jedynkami dopiero się zacznie... Tinkuś i co z tym księdzem? Mam nadzieję, że Haneczka dobrze zniesie te górne jedynki... Na pewno jutro będzie Czekamy na relacje!! Renko na pewno to jeszcze zawirowanie organizmu... No ale dla pewności teścik nikomu jeszcze nie zaszkodził... Ja sama zawsze miałam regularny, normalnie można by według niego ustawiać godziny nadania Teleexpresu a teraz mam poślizg tak do tygodnia lub ciut dłużej... A jak jazdy Kochana?
-
Renko bardzo się cieszę, że Miłoszek po wielu bojach pokochał Twoją kuchnię Tinkuś pomysł z aniołkami rewelka!! Ja też myślałam, ale M. jakos uciął mój pomysł... Justynko super, że pomału się wdrażasz, tylko tej woźnej to chyba trzeba podciąć skrzydełka... Zawsze możnaby się podpytać dyrektorki o zakres jej pomocy... A wtedy raz dwa rachu ciachu zrzucić ją z piedestału wcinania się w Twoje zajęcia Littlemum och żeby już zakończyły się te mordęgi Gabi z tymi nieszczęsnymi jedynkami... A ja dziś cały dzień umieszczałam nasze ogłoszenie w necie, na razie raczej odzywają się jak sępy biura nieruchomości... Zobaczymy...
-
Nawiązując do wpadek naszych... Zuza wpadła dziś do skrzyni na pościel, niewiarygodne ale możliwe... Ufff na szczęscie były tam już poduchy i kołderka, więc zaliczyła miękkie lądowanie :) Jak wpadła to się tylko śmiała
-
Krysiak kurcze... Trzymamy z Zuzą i chuchamy na Dominika, zdrowasiek ma od nas co nie miara!! A z tym leżaczkiem... Czasem mimo że serce oddajemy naszym maluchom pewnych sytuacji nie przewidzimy i nie jesteśmy w stanie od wszystkiego ich uchronić... A szkoda Tak mi żal Gabrysi, budulka tak się męczy... Niech te kły w końcu wyjdą!! My na razie mamy na koncie dwie dolne jedynki, czyli największy kryzys zębowy jeszcze przed Nami A ja mam nieprzespaną noc i to nie przez Zuuu, co prawda budzi się jakieś 2-3 razy ale to nie problem... Mamy kłopoty... M. mnie pociesza że damy radę, że mamy czas... Pisałam Wam kiedyś że sprzedajemy mieszkanie M. w Olsztynie, wszystko było dograne - podpisana umowa przedwstępna, zaliczka i wczoraj okazało się że ta kobieta nie dostała kredytu Ponoć zalegała ze spłatą jednej raty i jeszcze nie minął okres karencji... A my w między czasie podpisaliśmy umowę z developerem... Raty nas niedługo będą gonić... Na najbliższą jeszcze wyskrobiemy... Tylko kurna co dalej... Normalnie chodzę i obijam się o ściany... Ale z drugiej strony myślę, że nawet takie problemy to nie problemy... Gdy myślę o Dominiczku czy Naszej Gabi... Serce się kraja...
-
spaghetti...
-
echhh ale gafa Darunia wczoraj kończyła 9 miech Więc przesyłamy z Zuzą buziaki i słodkości
-
Littlemum buciki fajowe My tez chyba na okres jesienny musimy pomysleć o bucikach ale takich z miękką podeszwą bo do stania i użytkowania ich przez Zuuuu jeszcze daleka droga... Tinko chyba coś wisiało w nocy w powietrzu bo Zuza też nie miłosiernie się często budziła, no ale pierwszy raz od nie wiem kiedy dała chociaż pospać do 8 Ja zrezygnowałam z tych huggiesów bo Zuza jeszcze wtedy nie siedziala, a one miały posłużyć do nauki chodzenia lub nocniczkowania, a nie chciałam gościa naciagać na free pakę... No ale pampersy wczoraj doszły i zobaczymy jak to z nimi będzie... Dziś już założyłam Zizuli pierwszą sztukę, mam nadzieję że nie dostanie uczulenia...
-
Gioseppe ubranko kupiliśmy w Wójciku po promocji Newaniu na pewno musi minąć troszkę czasu aby Daria się przyzwyczaiła, ale i tak jest dzielna!! Będzie Sabinko ale nicpoń z tej Twojej Amelci
-
to może i ja poprosze o obliczenie masy mojej córeczki Zuzanka ur. 17.12.2008 - waga 3750g
-
Witaj Salme WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! Pisz dużo i często
-
cholercia słodkie słodkie
-
Krysiak mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej i nigdy więcej SZPITALI I LEKARZY!! Ostatnio mój chrześniak choruje kilka miesięcy temu miał rotawirusy, obyło się bez szpitala ale codziennie lądowali z młodym na pogotowiu z temperatura pow. 40 stopni... A teraz znów temperatura, ostatnio spadła ale małego bolą nogi że aż się słania i mówi : "Mamo słaby jestem" a lekarze nic tylko wzruszają ramionami, że jakiś wirus a oni nic nie widzą, dziś idą na badania - może to być mononukleoza lub wirusowe zapalenie stawów... Aż serce mi się kroi... Ach biedna też ta nasza Gabunia... Littlemum teraz dzieci mniej przybierają na wadze, Zuza jak wcześniej w 6 tygodni przybierała ok 1,300, to teraz przez 2,5 miesiąca przybrała 700 gram - niby mało ale i tak dalej w siatce centylowej utrzymuje się na 90... Po prostu figlują i tracą te kalorie Och żebym i ja tak mogła... A Zuuuu teraz daje nam w kość Weź połóż ją teraz na pleckach to dostaniesz w akcie zemsty atak histerii, więc tylko siedzi i ślini się na potęgę...
-
a to fotki z chrztu Zuzki... "][/url]"][/url]"][/url]
-
Melduję się i ja Po pierwsze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH 8 I 9 MIESIĘCZNIAKÓW!! SAMYCH SŁODKOŚCI!! Nam wypoczynek się nieziemsko udał Zero tłoków słoneczka co nie miara i jestem brązowa jak nigdy A co najważniejsze Zizou siedzi!! Jest pod wrażeniem tej pozycji i każda inna jest feeee!! Ewelinka Byłam wczoraj u rodziny na grillu i późno wróciłam. Mają tam Miłoszka, który ma 9 i pół miesiąca, waży 11 kg Byłam w szoku jak opowiadali co dają mu jeść - bigos, rosół z kaczki, ziemniaki z gulaszem, jednym słowem je wszystko to co oni - dwa dania. Myślałam, ze może ściemniają, ale na własne oczy zobaczyłam jak wpychają mu kiełbase z grilla Nie chce wiedziec jak za kilka lat będzie wyglądac jego wątroba, chyba, ze sie mylę, ale wydaje mi sie, ze zle robią. Oczywiscie mnie skrytykowali i wysmiali, ze daje dziecku słoiczki i zaczeli przekonywac, ze wszystko juz powinnam małemu dawac jesc. Ale nie gadają co chcą, ja mam własne zdanie i bede karmic dziecko tym, co mi odpowiada Ewelinko mi właśnie w takich sytuacjach krew się gotuje!! Czasem też jak gdzieś wyjdę to próbują załadować do Zuzinkowej buzi jakieś ciężkostrawne żarło, a to słodzony kompocik a to ostro przyprawione zupy czy jogurty lub chekoladę, a ja stanowczo NIE!! I zamierzam tego przestrzegać i dopiero po roczku delikatnie wprowadzać kuchnię domowego stołu... Z wątroby mojego maleństwa eksperymentów nie będę robiła!! Justyna848 A wczoraj bylam u ksiedza bo chyba jako jedyna jeszcze nie ochrzcilam Michala, dostalam od ksiedza taki opiernicz, ze ja samotna matka bez slubu, dziecko bez ojca jka ja sobie to wyobrazam zyc bez meza?? Kto mnie zechce z dzieckiem?? I ze nie moge przystepowac do sakramentow sw?? Jest to mozliwe przeciez nie jestem rozwodka tylko samotna matka?? Ten nasz ksiadz jest porypany. Ale juz leje na niego i niech mi ochrzci dziecko i tyle, chcrzest ma byc 12. 09. i to w sobote po mszy, zeby nie bylo sensacji tak jak on to ujal,. Justynko normalnie szlag człowieka moze trafić z tymi klechami!! Nam też podobne problemy robili w kościele obok rodziców - też nam "zaproponował" sobotę najpierw msza o 8 rano a potem z łaski swej ochrzci... Podziękowaliśmy i poszliśmy do innego kościoła i tam bez problemów odbył się chrzest... Aaaa na przykład jak mój brat chrzcił swoją córeczkę to ksiądz zabronił mu trzymania na chrzcie dziecka, ale on i tak nic sobie z tego nie robił... W dupach im się poprzewracało, będą łaskę robić że ochrzczą... Newaniu napisz jak malutka zniosła pierwszy dzień w żłobku? Na pewno była mega dzielna!!
-
Ewelinko Gratulujemy kolejnego siekacza
-
Ja tylko na chwilkę się pożegnać wpadłam... Kurna Krysiak smutne wieści... Mam nadzieję, że Domino ma już za sobą to całe chorobowanie... bidulek tak się na cierpi... Renko na pewno będzie dobrze!! Więc do następnego kliknięcia!!
-
Witaj Romdor... Normalnie ząbki u Twojej córci rosną jak grzybki po deszczu Trzymam kciuki za kolejne zębowe szaleństwo... Little Trzymamy!!