Skocz do zawartości
Forum

CosmoEwka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez CosmoEwka

  1. mowia ze w sierpniu ma byc ladniej. ja natomiast mam inny problem techniczny. potrzebuje kupic przewijak, w sensie mebel, na ktorym mam zamiar przewijac i oporzadzac malucha. robienie tego na schylku na lozku np nie jest zbyt wygodne, a ja juz 20 lat nie mam ;). problem jednak w tym ze wszystkie jakie gdzies uda mi sie zobaczyc sa wysokie. ja jestem bardzo niska i wysokosc 80cm najbardziej by mi odpowiadala. te co jednak sa dostepne np w ikei, czy innych sklepach maja wysokosc miedzy 96 a 85cm. mamy komode z przewijakiem z ikei ale ona wlasnie ma przewijak na wysokosci 94cm i w przeciagu 6 lat mojej Kingusi dwa razy ja na niej usilowalam przewinac ;). to nie byl dobry i przemyslany zakup. no i tai mam niezbyt madry problem ;). wg ostatniej wizyty przytylam od poczatku ciazy jedynie 3kg, no ale w pasie mam juz 102cm :/. w poprzedniej ciazy na koniec mialam 107, co zwazywszy ze zostalo mi 3 m-ce do terminu nie wrozy mi zbyt optymistycznie. juz powoli sie tocze z moja pilka przed soba anizeli mozna by nazwac to chodzeniem ;).
  2. w tym modelu nie ma kosza na zakupy a taka torba. dosc pakowna ale nisko osadzona i niby pokryta taka ceratka jakby, ze byc moze nie lapie tak syfu i byc moze nieprzemaka. ja nieszczegolnie jej wierze i jak juz to juz po zimie bede ja uzywala. w modelu co ma 4 kola w roznych miejscach jest kosz. ja mam model czarno-szary. tez wyboru nie mialam. ale roz nie jest zly, grunt ze cena wg ciebie jest ok, tak ja uwazam.
  3. ja mam ten drugi wozek. quinny buzzy 3. dobrze sie prowadzi, spoko sie osadzaja poszczegolne czesci na stelazu i jest w miare lekki (gondolka jest jedynie ciut ciezkawa). miesci sie tez o dziwo w naszym malym złomku (czytaj: aucie ;) ) tyle ze ja kupilam uzywany ;) wiec bralam co sie trafilo w dobrej cenie ;). a i owszem kupilam cos dla siebie. wyprzedazowo dwie bluzeczki. w espirit jedna z 50zl na 29 i druga w zarze z 50 na 15. sie oplacalo... urzekla mnie ich historia ;). no i w reszcie moge zmiescic w cos moj duzy brzuch ;). a i coreczcie kupilam komplet majtusiow i portfelik z "haną montaną" ;) bo ma jutro imieniny wiec trza od malego uczyc obyczajow (babcia upiekla jej torcik z tej okazji ;) )
  4. z drugiej strony chyba lepsza dieta niz zastrzyki z insulina no nie :/ ? bylam dzis na relaksacyjnych zakupach ;). meza wyslalam z dzieckiem do kina, a ja sobie polazilam w czasie filmu po sklepach. kupilam spioszki dla synusia :). zaraz zrobie nam lody w kawie. a pozniej tradycyjnie puszcze pawia ;). milego weekendu :)
  5. cesarke zawsze planowana ustawiaja ok 2 tyg. przed terminem. dlatego ja spodziewam sie w polowie pazdziernika. chyba ze inaczej sie nasze losy uloza. na razie nie ma u mnie zadnych niepokojacych objawow wiec z lekarzem pogadam o tym dopiero za m-c. kapieli w wannie generalnie nie poleca sie w ciazy. z kilku powodow. jednym z nich jest wieksze ryzyko infekcji, ktore ciezej niz bez ciazy wyleczyc.. niestety infekcje intymno moczowe sa czeste w ciazy gdyz nasze cialo ma wtedy sprzyjajace warunki do rozwoju bakterii i grzybkow. wiem cos o tym i pomimo wszelkich staran co jakis czas musze przechodzic krotkie terapie pimafucinem. ciepla pogoda tez nie pomaga, niestety. raz poprawa, raz niedogodnosc i dyskomfort. ja z kosmetykow kupilam dzis oilantum krem dla maluszka. w rossmann jest teraz promocja i mozna kupic za 20 zl zamiast 30.
  6. a u mnie ciag dalszy ciazowego szalenstwa. kupilismy dzis uzywany wozek quinny buzz 3 z fotelikiem maxi-cosi. widac ze uzywka, ale cena atrakcyjna a wozek calkowicie sprawny i mysle ze to byl dobry zakup. troche wczesnie, ale tak wyslo. okazja, przypadek, impuls. mam ciazowego pierdolca i nie umiem nad nim zapanowac ;). maz sie smieje ze jak tak dalej pojdzie to lada dzien bede miala wszystko, a jeszcze mi tyle czasu zostalo. ale mnie wlasnie czasu brakuje... ;) brzuch twardnieje mi od czasu do czasu. biore wtedy magnez i po niedlugiej chwili jest ok. tylko uwazam wtedy z wysilkiem i staram sie nie dzwigac zbytnio ani nie schylac bez potrzeby. gdy zdarza sie to zbyt czesto to mysle ze nie zaszkodzi pogadac o tym z lekarzem.
  7. kupilam dzis mate z pałąkami i zabawkami. impuls. musze tez kupic nianie do podsluchu malucha. Kingusia moja sypiala bardzo niespokojnie i wiele nerwow kosztowalo mnie ciagle zagladanie do pokoju i sprawdzanie czy dziecko, ktore slyszalam w lazience gdy lala mi sie woda to moje placzace czy sasiadow. tak wiec juz kilka lat temu postanowilam, ze to niezbedny sprzet. przez krakow przeszla niedawno burza. wreszcie sie ochlodzilo i zamiast 30'C za oknem mam 21'C. cale szczescie. faktycznie suwaczki stoja od kilku dni. juz wczoraj to zauwazylam, ale uznalam ze musi mi sie zdawac, ale jednak to nie zwidy ;)
  8. przegladnelam listy i wyglada na to ze musze jeszcze dokupic: ceratki do lozeczka (takie z rossmanna) (byly fajne) mydelko, oliwke nivea, krem do pupci, szczoteczke do wlosow, spirytus 70%, musze pomyslec nad tym termometrem, moze dokupie proszek do prania jakis delikatny, wiadoma sprawa: pieluchy i mleka modyfikowane podpaski (duzo, duzo) jakies zwykle, tanie. chyba tyle? dzis ma byc ochlodzenie, burze i takie tam, wiec kierujac sie prognoza pogody popiore ubranka i lozeczko w przyszlym tygodniu. z grubszych wydatkow zostal mi wozek (wciaz nie wiem czy go kupie i jaki) mysle nad chysta do noszenia malucha (nosidelko bylo niewypalem u nas) fotelik samochodowy
  9. dopadlo mnie wicie gniazda. takie masakrycznie doglebne ;) mam w najblizszych planach spore remonty i wydatki. mam w sumie malo czasu wiec musimy sie sprezyc, bo chce zdazyc wymienic drzwi balkonowe i zrobic podloge w przedpokoju zanim urodze. przez ostatnie dni bylam dwa razy na zakupach dzieciowych i kupilam w sumie: (wszystko w mothercare na wyprzedazach ;) ) 2 malutkie podkoszulki, 3 ciut wieksze 3 malutkie body z dl. rekawem, 2 ciut wieksze. 2 bluzeczki dla noworodka z dl. rekawem 2 spodenki maciupkie dla noworodka, 1 ciut wieksze jedne spioszki na ok 5 m-cy + body z dl. rekawem (taki fajny zestaw) wszystko super sie komponuje i mozna robic zestaw kazdej rzeczy z kazda inna, tak idealnie ze soba pasuja. dokupilam tez jedna butelke ze smoczkiem (bo byla fajna... bo byla tania... ;) ) kupilam tez stojak pod wanienke i jest naprawde super i kazdej z was go polecam. w Smyku kosztuje 60 zl (opcja dla wyzszej pani jest za 70zl) ale z reka na sercu uwazam ze to dobrze wydane pieniadze. fakt ze nie jest tani, ale ja wiem jak sie namordowalam z ustawianiem wanienki poprzednim razem, zestawianiem krzesel, ukladaniem recznikow na nich lub na stoliku. nie mam tez sil i zdrowia na bezsensowne wkladanie wanienki do duzej wanny. dlatego za takim stojakiem chodzilam od dawna i ciesze sie ze go juz mam. taka typowa wanienka idelanie do niego pasuje, a i ta z ikei ta mala tez po odpowiednim wcisnieciu lezy na nim ok. wymylam wiec obie moje wanienki, przy okazji sciagnelam z pawlacza rozek po Kingusi i turystyczne lozeczko i jak sie spreze to moze go dzis wypiore i wysusze korzystajac ze slonca. myslalam tez o wypraniu ubranek, ale sama nie wiem czy to aby nie za wczesnie? ale czytam ze ktoras z was tez juz pierze to moze i ja tez tak zrobie ;). jak widac dostalam ostrego swira ;)
  10. ja rodzilam bez znieczulenia. wniosek jaki moge (jedyny) z tego doswiadczenia wyciagnac, to ze mlode bywa glupie i nigdy wiecej podobnych manifestacji. tyle ode mnie odnosnie powyzszego.
  11. 25 tydz. skonczony. +3kg od poczatku. no i tyle rewelacji. reszta w porzadku i normie. kolejna wizyta za m-c.
  12. :) a ja dzis pol dnia ukladalam i segregowalam ubranka dla dzidziusia. mialam sporo po Kingusi, a do nich doszly mi w przeciagu tych 6 lat inne, ktore cwanie zbieralam gdy trafialy sie jakies wyjatkowo fajne od roznych osob. dzieki temu padam teraz na twarz ale mam juz mniej wiecej poukladane w glowie co mam, a co musze dokupic (korzystajac np z kuszacyh okazji przecen lipcowych ;) ). mam kosz ubranek na rozmiar 50-62 i w sumie to mysle, ze w zasadzie wystarczy mi to co mam. moze cos dokupie ale to juz musi byc wyjatkowa okazja i beda to jakies pojedyncze sztuki, bo w takim rozmiarze dziecko malo 'chodzi' i naprawde szkoda kasy. odebralam tez wynik posiewu moczu i wynik jest ujemny. czyli ok, tyle ze obok ujemny pisze, ze ilosc bakterii w 1ml to 10^2, czyli dopuszczalna ilosc, ale... w necie znalazlam ze u kobiet w ciazy: jakakolwiek ilosc bakterii wymaga leczenia. totez zobacze co na to lekarz zaleci, czy uzna ze ujemny to ujemny i spoko, czy tez da mi jakies prochy na przeplukanie nerek jak furagin czy inny sikacz. jutro sie okaze. ile na wizyte ze wspomnianym wynikiem oraz swiadomoscia przedluzenia L4 ;).
  13. wrocilam z wyjazdow wakacyjnych. nie sposob przesledzic o czym pisalyscie w tym czasie, wiec nawet nie bede probowala. wizyte u lekarza mam w pt. to wtedy dowiem sie ile kg przytylam od poczatku. jak moja mama zobaczyla mnie po 8 dniach przerwy w widzeniu to az krzyknela jak bardzo urosl mi brzuch. pozdrawiam cieplo.
  14. a ja nie moge jesc. jak pomysle o jedzeniu zalewa mnie zgaga i mam wrazenie ze zaraz puszcze pawia. zrobilam dzis te 75g glukozy. na czczo mam 4,4 (norma 3,9-5,6) po 2h mam wynik 7,58 (ponoc powyzej 7,8mmol/l to zle). niby spoko, bo cukrzycy z tego wynika nie mam ale oczywiscie baba w ciazy martwi sie na apas wiec bliskosc granicy mnie niepokoi. zapytam lekarza i nie wykluczam ze za jakis czas powtorze to badanie chocby i dla swojego swietego spokoju. a do tego czasu postaram sie ograniczac cukry i owoce z duza iloscia cukrow, co w sumie przy moim nastawieniu do jedzenia nie bedzie zadnym problemem. mlode jest bezlitosne kopie mnie ze wszystkich stron. bylam dzis na tym badaniu to wysiedziec nie moglam tak mnie okladal, pozniej bylam u dentystki to az krzywilam sie na to co wyprawiam mi w brzuchu, a pozniej bylam u fryzjerki i myslalam ze nie usiedze do konca strzyzenia tak dawal w tylek. nie wiem co za zbója urodze ale juz sie boje. Kinga mnie tylko pyta czy dzidzius kopie, a ja jak sie zastanowie to w sumie nieliczne momenty moge zliczyc ze nie kopie, nie skacze, nie rozciaga sie. jak pomysle ze jeszcze 3,5 m-ca bedzie w moim brzuchu to ciarki mnie przechodza, z drugiej strony bedzie mial mniej miejsca to i moze troche sie uspokoi.
  15. tak, planuje L4. jestem zmeczona. Dziubala - przestraszylas mnie tym zywym srebrem. moj nowy dzidzius nie daje mi wytchnienia. jak pomysle ze jeszcze conajlniej przez 3,5 m-ca mam go nosic w sobie to przechodza mnie ciarki, juz teraz majac 0,5kg potrafi tak mi dokopac ze az slow mi brak. saljut - od soboty mam wolne. urlopuje sie. jutro wybieramy sie do kina na autka 2. znaczy sie wybiera sie G. z Kinga, a ja to, ze tak to ujme zlewam i mam zamiar zrobic window shoping ;). bede ogladac, macac, mierzyc i relaksowac sie we swiatyni kapitalizmu, czyli obojetne jakiej galerii handlowej.
  16. saljut - tez musze poszukac jakis plecak dla Kingi. pojemny i lekki. najlepiej zeby byl nieprzemakalny. w moim ;) sklepie bede teraz wystepowala jedynie goscinnie. Dziubala - urlop... bylismy juz u znajomych k.Kalwarii, bylismy tez w ZOO, jezdzimy to tu, to tam. w pt po moim lekarzu wybieramy sie do znajomych pod Wroclaw, pozniej do tesciow pod Rzeszow, przy okazji zrobimy mniejsze male wycieczki w poblizu glownych celow podrozy. pozniej zapewne czas nam sie skonczy, ale ja bede miala wolne wiec bedziemy kombinowac mniejsze wypady juz w sierpniu, gdzies pod Zakopane, do znajomych w okolice Czarnego Dunajca... doby nie da sie rozciagnac, wiec zrobimy tyle podrozy i przystankow na ile czas pozwoli. nie wiem czy to dlatego ze to druga ciaza ale tym razem moj lokator wierci sie i kopie jak nie wiem co. nie ma litosci, czy to dzien czy srodek nocy. brzuch skacze mi na wszystkie strony, czasem nie wyrabiam juz.
  17. mam gdzies liste sprzed 6 lat. jak znajde natchnienie to ja zmodyfikuje i wrzuce tutaj. jakos tak nie do konca wierze tym naczolnym termometrom. to tak chyba tylko orientacyjnie czy jest goraczka czy nie... cos jak elektroniczne cisnieniomierze. wygodne ale zazwyczaj lekarze sklaniaja sie do tych manualnych. z drugiej strony lepiej tak 'na oko' niz w ogole albo zle. wolalabym jednak taki na podczerwien z malutkim czujnikiem, ktory mozna sprobowac wsadzic do uszka (i ewentualnie takze zmierzyc w innym miejscu, jak na czole) te smoczki z czujnikiem tempretatury tez sa troche dziwne i sama nie wiem czy warto wydawac kase na cos takiego. moze ktoras z was miala cos podobnego? wyniki moczu i morfologii mam ok. jutro zrobie test obciazenia glukoza. z momentem rozpoczecia 6 m-ca rozpoczelam codzienne spotkania z kibelkiem. pod wieczor rzucam pawiem chocbym i pusty miala zoladek. bedzie ciezko. psychicznie tez jestem zmeczona. latwo sie irytuje. duzo mnie martwi. chyba musze pojechac na jakies wakacje.
  18. sporo rzeczy z listy nie przydalo mi sie przy Kingusi. wiem wiec ze na dzien dzisiejszy ze wspomnianej listy musze dokupic szczoteczke do wloskow, spirytus 70% i oliwke nivea. musze tez kupic wygodny termometr, taki ktorym wygodnie zmierzyc temp u maciupenkiego dzidziusia. mamy elektroniczny do ucha, ale jego koncowka jest na tyle spora ze nie wyobrazam sobie mierzenia nim temp u kilku dniowego albo kilku tygodniowego dziecka. kupie tez tony mleka w proszku i mnostwo pieluch (te z rossmanna sa swietne, a duzo tansze od pampersow ;) ) :).
  19. nastroje mam ok tylko zdarzalo mi sie nie panowac na scisloscia zycia. ta jak pisalam mialam kupic jedno a z niewiadomych przyczyn nie skupialam sie nad tym co to mialo byc i w efekcie kupowalam cos innego co wydawalo mi sie tym wlasciwym. a nie bylo tym :/. w pracy tez musialam sie pilnowac kilka razy bardziej niz zwykle. no ale na razie jest w miare ok. no i zaczelam urlop.
  20. a mnie sie podoba Piotruś i nie wykluczam, ze tak u nas zostanie :) choc to na razie wstepne rozwazania :) zaczelam urlop. nie wykluczone ze do pracy wroce dopiero w kwietniu :).
  21. ja tez mam kota. od 10 lat. ani on, ani ja nie mielismy kontaktu z toksoplazmoza, niemniej nie sprzatam mu teraz kuwety. bawia sie razem z Kingą. biegaja razem po mieszkaniu. jak byla malutka to bal sie jej i przez dlugi czas i nie wchodzil do naszego pokoju. po wielu tygodniach z wielka rezerwa zaczal powoli sie do niej zblizac i obwachiwac. teraz pewnie tez bedzie zaniepokojony nowym czlonkiem rodziny :). jak poglaszcze brzuch to zaraz dostaje kopniaka. wczoraj zasmiewalismy sie z mezem bo jak glaskalam z lewej strony to zaraz dostawalam z lewej strony, jak od dolu to zaraz w poblizu mojej reki. jakby sie ze mna bawilo :).
  22. zadzwonie do lekarza i spytam czy te dwa dni roznicy sa az tak istotne. granice granicami zakres zakresem ale 2 dni to tylko 2 dni. zdam sie na lekarza. mialam ciezki dzien. w zasadzie caly poprzedni tydzien tez nie byl zbyt latwy ani przyjemny. mam nadzieje ze lipiec bedzie lepszy. juz odliczam dni. jutro mam zakonczenie zerowki mojej Kingusi, kupilam ciastka i takie tam dla dzieci, tylko jak tu wstac tak rano... :/
  23. no wiem wlasnie, ze to badanie robi sie miedzy 24 a 28 tygodniem. zastanawiam sie czy gdybym zrobila badanie 22 tydzien i 6 dzien to czy wynik bylby rownie wazny jak przy badaniu zrobionym 2-3 dni pozniej, czy tez 3 tygodnie pozniej. wizyte mam w 23t.i2dz. a musze zdazyc odebrac wyniki przed wizyta, wiec musze oddac krew ze dwa dni wczesniej :/. nic, chyba tak zrobie bo 22t i 6 dni to formalnie 23 tydzien (tyle ze nie skonczony ;) ). najwyzej powtorze badanie na nfz w przychodni 2 tyg. pozniej (choc nie usmiecha mi sie to zbytnio). spytam sie lekarza na wizycie co o tym sadzi (ale to juz bedzie po badaniu). oczywiscie ze jest to badanie obowiazkowe. nawet gdy wynik glukozy we krwi jest w zakresie normy, nalezy wykonac takie badanie. ja nigdy nie mialam glukozy we krwi powyzej normy, a przy badaniu po 50g glukozy wynik mialam podwyzszony, co sklanialo do dalszej kontroli i badan, bo istnialo ryzyko cukrzycy ciazowej i bylo to w interesie zdrowia dzidziusia. wreszcie jestem po pracy, czas wiec na kawke.
  24. no w sumie gdyby przyszlo ci rodzic bez pomocy to lepsa taka pomoc (wujka) niz zadna ;) chyba czas isc spac. jak ktoras z was przypomni sobie w ktorym tyg. pila glukoze, to bede wdzieczna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...