-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CosmoEwka
-
malutka2326 - u mnie lekarz badaniami genetycznymi okreslal wlasnie te dokladniejsze z pomiarami usg. pierwsze (11-14tydzien) zwiazane z okresleniem obecnosci kosci nosowej, parametru przeziernosci karkowej, biciem serduszka, ruchami widocznymi, budowa plodu, polozeniem, budowa i wielkoscia zoladka, pecharza moczowego, ciagloscia powlok brzusznych, linia kregoslupa zakmnieta, budowa serca i jego lokalizacja, itp, a kolejne badanie USG zwiazane jest m.in z przeplywami i wydolnoscia lozyska, wlasnie miedzy 21 a 24 tygodniem, wtedy to przy odrobinie cierpliwosci i checi lekarz z doswiadczeniem na dobrym sprzecie na pewno jest wstanie okreslc tez plec malucha. mysle ze o tym mowil twoj lekarz. gdzies czytalam ze usg z badanie, przeziernosci wykonuje sie na NFZ za free jak sie ma ukonczone 35 lat. ja mam 32, wiec i tak bym nie miala tego zrobionego na fundusz. w krakowie koszt takiego badania jest (tez gdzies kiedys czytalam) ok 200zl. ja nie placilam, bo jak pisalam pracodawca dofinansowuje mi ubezpieczenie, ktore mi to zapewnia. nie wiem czy we wszystkich placowkach jest tak samo, byc moze maja rozne umowy z NFZ i byc moze sa takie, gdzie takie badania nie maja limitu wieku i wykonuja je standardowo kazdej przyszlej mamie. mozesz sprowac napisac do NFZ, to mysle ze jakas mila kobieta moze ci odpisac i ewentualnie nakierowac na strone gdzie sa adresy i telefony, gdzie mozesz sie dowiedziec jakie sa u nich umowy i warunki. nie raz pisalam do NFZ i te babki (przynajmniej te z oddzialu w krakowie) dosc szybko i konkretnie mi odpisywaly, wiec warto sprobowac. pozdrawiam cieplo.
-
Dziubala - dziekuje :). dobrze sie czuje. czekam na ruchy malucha, bo jak dotad poza duzym brzuchem, to w zasadzie nie odczuwam zadnych typowych objawow, a jak poczuje to uwierze ;). zaraz ide po kinge do zerowki, a pozniej lece do pacy. pogoda na weekend ma byc nieszczegolna, no ale co zrobic.
-
w ktorych tygodniach ciazy poznalyscie plec dzidziusia? ja mam taki komfort, ze pracodawca funduje mi badania i usg i nie mam ich jakos ograniczanych, tak wiec w sumie sama decyduje kiedy powinnam i chce isc je zrobic. ostatnio bylam na tym co sie przeziernosc karkowa bada, kolejne istotne to z tego co czytalam jakos ok 21-24? tygodnia, tak wiec gdzies pomiedzy z checia bym poszla z czystej ciekawosci poznac plec malucha. tylko nie chce isc za wczesnie bo moja coreczka bedzie zawiedziona jak wroce bez jakze istonej dla niej informacji :). jak myslicie 18 tydzien? czy za wczesnie :/? ja mam termin na 27 pazdziernika, wiec jestem 'w tyle' ;) za wami, wiec z tym wieksza ciekawoscia sledze wasz terminarz badan :).
-
heloł. pobieznie przegladnelam te 21 stron i widze ze w sumie spokoj tu panuje ;). wiecej gratulacji niz akcji :). milo mi dolaczyc do was :)
-
co do tematu świat i jedzenia... moja mama zla chodzi bo nie zjedzone wszystko co przygotowala. a ja naprawde juz nie moge. nikt nie pomoze mi pozniej sie tego pozbyc ;). zreszta kazdy zoladek ma jednak swoje granice pojemnosci! ;) w kazdym razie jestem winna temu, ze czesc bedzie musiala wyrzucic. wiadomo... ktos winny byc musi ;). saljut - dziekuje po raz kolejny, tym razem tutaj ;) fajnie macie z urlopem. ja nawet nie mam pojecia gdzie to egzotyczne miejsce gdzie lecicie sie znajduje. lenistwo mnie ogarnelo, wiec nawet wygooglowac mi sie tego nie chce ;P. mam nadzieje jednak, ze pochwalisz sie slonecznymi fotkami. my dluzszy urlop bedziemy miec na poczatku lipca, ale razej nie wybieramy sie w zadne fantastyczne miejsce. ostatnio im cos wczesniej planuje tym wieksza szansa ze bedzie kijowa pogoda, wiec dalam sobie spokoj ;). pod koniec czerwca sie cos wymysli. teraz to albo powodzie albo huragany albo mgly, pyly, trzesienia zemi i inne kataklizmy, w koncu 2012 sie zbliza ;). bylam dzis z kinga w grotesce na spektaklu o kopciuszku. w sumie fajnie bylo. kinga teraz udaje (przed tatusiem) ze byly nudy, ale reagowala bardzo zywiolowo i bardzo przezywala caly spektakl, az musialam jak nieco uciszac, tak glosno sie smiala :). bylam jako opieka wraz z pania do 6 dzieci ;). jakas glupia kobieta przyszla i wladczym tonem nakazala mi wylaczyc tel kom. sadzac zdaje mi sie, ze mam zamiar robic nim tam zdjecia. troche mnie rozbawila, bo chyba jej celem mialo byc nastraszenie, bo ponoc nie wolno tam fotografowac aktorow, no ale niespecjalnie strachliwa jestem. klienci przez ostatnie poltora roku nauczyli mnie odpowiedniej zdystansowanej i olewczej reakcji na niezrownowazonych ludzi ;) zreszta nie tylko klienci od lat mnie tego uczyli ;). zreszta moja komorka w ciemnym miejscu nie jest wstanie zrobic zdjecia, na ktorym cos widac wiec tymbardziej podejrzenia byly nietrafione ;). no ale jestem kulturalna, wiec zeby sie cieszyla, ze swej skutecznosci wylaczylam swoj tel :). jak tam Wasze plany na dlugi weekend :) ? ja musze isc do pracy na 3h 2 maja wiec planow w zasadzie nie mamy :). co zrobic, takie zycie.
-
Tez Wam zycze udanych i radosnych Swiat. Super pogody, fajnych, wesolych, rodzinnych spacerow. Smacznych potraw i ciast, przyjemnej domowej atmosfery. Zebyscie wypoczely, posmialy sie i poleniuchowaly.
-
my za to trwonimy urlop. bylismy kilka dni u tesciow, ale pogoda beznadziejna, wiec nie do konca bylo fajowo. myslalam, ze uda sie jakis grill i takie tam, ale dosc ciezko to zrobic w strugach deszczu ;). nie zeby niemozliwe, ale nie az tak przyjemne ;). dzis w ramach poprawy nastroju kupilam sobie troche ciuchow i kremik ;). jutro tez cos sobie kupie, a co. no i zagonie meza do mycia okna, co sie bedzie lenil. mam jeszcze dwa bilety do kina, co jak ich nie wykorzystam w przeciagu 5 dni to przepadna, wiec moze sie wybierzemy pewnego wieczoru, gdy kinga pojdzie spac. no a od pn znow do pracy. byle do czerwca, a wtedy kolejna porcja urlopu :).
-
Witam raz jeszcze. CMV IgG 87,800 U/ml (wynik dodatni powyzej 15) CMV IgM 0,400 Index (wynik ujemny ponizej 0,85) Rozumiem, ze kontakt z choroba byl jakis czas temu. Pytanie, wiec czy konieczne przy takich wynikach jest robienie badania na awidność? Czy wynik CMV IgM 0,400 (przy IgG 87,8) oznacza ze zakazenie bylo dawno temu, czy bez awidnosci nie sposob tego stwierdzic? Z Pana doswiadczenia co takie wyniki oznaczaja? Dawno, to znaczy blizej roku, 6 m-cy, czy 3 m-cy, czy nie da sie tego powiedziec? Pozdrawiam i dziekuje.
-
fryzjerka podciela jedynie wlosy Kingusi. tak na rowno, nieco skrocila. dalej moge je wiazac w gumke, a nawet i we dwie. niewielka zmiana, ale kinga zachwycona bo jak prawdziwa kobieta pogawedzila sobie z fryzjerka siedzac na fotelu :). probowalam dzis korzystajac z dnia wolnego w pracy wyciagnac kilka badan na narodowy fundusz i w efekcie stracilam 2 godziny. no moze nie do konca stracilam, bo pani doktor przepisala mi drogie lekarstwa (100% platne, na recepte) i uraczyla mnie swoja swiezutka opalenizna prosto znad morza (zaiste wczasy byly sponsorowane przez pewna firme, ktorej nazwe widze na kilku opakowaniach co wlasnie leza przede mna). oczywiscie sa to moje pomowienia :). niemniej pozbylam sie zludzen i nastepnym razem od razu pojde prywatnie :/ skoro i tak za badania musze sama placic. przynajmniej czas zaoszczedze. a religie Kinga ma ze swiecka kobieta. zmienili ostatnio im jedna na inna. teraz prowadzi zajecia taka mloda, nieduza kobietka przypominajaca edyte jungowska :). tez ma nieco zachrypniety glos, jest rozesmiana i opowiada dzieciom historyjki o jezusie, w czasie gdy oni cos maluja, koloruja itp. kinga jest zachwocona. ja rowniez, bo poprzednia kobieta byla wyjatkowo beznamietna. potrafila caly rok spiewac 'przybiezeli do betlejem' i powtarzac wladczym glosem: nalezy mnie sluchac bo to ja jestem tutaj nauczycielem. na szczescie nie maja zajec ani z ksiedzem ani z zakonnica, a obecna nauczycielka stara sie i ma podejscie do malych dzieci. znajac nasze realia pewnie od wrzesnia bedzie na bezrobociu, bo u nas tak juz jest. jak ktos jest dobry, to sie tego nie docenia. teraz jest naprawde calkiem fajnie i nawet ja czuje zadowolenie w tej delikatnej kwestii :).
-
Kinga ma zaplombowane chyba 4 zabki. jedna plombe ma biala, jedna rozowa, ma tez pomaranczowa i niebieska (ostatnia faktazja Kingii). mowie dentystce ze wole plombowac jak maly ubytek, zanim ja zaboli. na razie to u nas skutkuje. Kinga z checia chodzi do dentystki i otwiera ladnie buzie. fryzjer zaliczony. zrobilismy to hurtowo. od razu wszystkie 3 sztuki sie podciely. jak wiosna to wiosna.
-
saljut - witaj najmilszy podgladaczu ;). moze jakis wspolny spacerek z okazji wiosny ;)? u nas bedzie jak juz pisalam jedna klasa, skladajaca sie z 6 i 7 latkow. bedzie kilkanascie dzieci. Kinga wciaz mowi bardzo dziecieco, staramy sie pracowac nad nia, ale srednio na razie nam wychodzi, no ale do wrzesnia jeszcze troche czasu wiec moze uda sie cos poprawic :). ide jutro do fryzjerki. czas sie ciachnac.
-
dzis u Kingusi bylo zebranie w szkole. przyszedl na nia jedynie moj maz. żenada. stosunek do szkoly i nauczycielki pozostalych rodzicow pozostawie bez komentarza. na poprzednim, jeszcze w grudniu bylam ja i byly jeszcze chyba 3 mamy, ale dzis przeszli juz samych siebie :/. w ogole dzis byl ciezki dzien.
-
szostki u Kingi na razie nie widze. za to pierwszy mleczak sie rusza. jest tym strasznie przejeta i bardzo to przezywa. dwa dni temu zrobila sobie nawet 'kalendarzyk zębowy' i kazdy kolejny dzien zapisuje w nim. dba tez o to, zeby bardzo dokladnie go myc, zeby jak wypadnie byl bialutki i sliczny :). religia w szkole az tak nie ma co sie przejmowac. z calym szacunkiem, ale po tych 7 m-cach zerowki stwierdzam ze dzieci nic sie prawie na tym przedmiocie nie ucza, wiec w zasadzie zadnego ani pozytku, ani dodatkowych obowiazkow nie doswiadczylismy. watpie, zeby rok wyzej cos mialo sie zmienic. na pewno duzo zalezy to od nauczyciela, no ale tak akurat jest z kazdym przedmiotem. ja zreszta mam wyjatkowo luzne podejscie do nauki religii, wiec ten przedmiot nigdy nie bedzie problemem dla Kingii. ostatnio mam spory dystans do wielu spraw.
-
Witam. Odnosnie CMV IgG polilosciowo gdzie wynik wynosil 5,53 zakres przyjetych przez nich norm napisany byl taki: 0,9-1,1 - wynik wątpliwy. wynik dodatni: > 1,1. Zastanawia mnie czy przy wykonaniu ponownym badania IgG gdzie zalozmy, ze wynik rowniez wyjdzie dodatni (np pomiedzy 2 a 5), czy istnieje realna szansa, ze majac poziom przeciwcial IgG powyzej ustalonej normy moze sie zdarzyc, ze IgM rowniez bedzie podwyzszone? Czy jest mozliwe by jednoczesnie i jedne i drugie byly powyzej norm? pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi :)
-
tak, zapisalam Kinge do 1 klasy. Nie mialam takich planow pare m-cy temu, no ale zycie weryfikuje pewne sprawy i decyzje. Teraz chodzi do zerowki w szkole, wiec bedzie chodzila w tym samym miejscu. Pani w zerowce i tak sie zmieni, wiec i tak uczylaby ja inna nauczycielka. Wiekszosc dzieci od niej z zerowki tez pojdzie do 1 klasy. Rozmawialam tez z pania Kingii i powiedziala mi, ze wedlug niej bylaby to strata czasu i Kingusia nudzilaby sie i meczyla przez ten rok. Ze faktycznie jest troszke taka nieporadna i jest takim malutkim kurczaczkiem w grupie (sa dzieci niemal o dwie glowy wyzsze od niej ;) ), ale pod wzgledem intelektu ona nie widzi najmniejszego powodu bym ponownie puszczala ja do zerowki. tak wiec wyszlo jak wyszlo. Popracujemy przez najblizsze m-ce nad samodzielnoscia i przebojowoscia Kingii i mysle ze bedzie dobrze.
-
Witam. Czy wynik CMV IgG polilosciowo: 5,53 oznacza trwala odpornosc, czy tez po jakims czasie nalezy powtorzyc badanie dla pewnosci? Czy wowczas przy takim wyniku (za pierwszym razem) nalezy tez oznaczac IgM, czy tez nie ma takiej koniecznosci? A jesli 5,53 nie oznacza trwalej odpornosci to przy jakim wyniku mozna o takiej mowic? Majac grupe krwi i wynik badania z oznaczeniem takim: A1 Rh(D) + (przeciwcial w ukladu Rh: nie stwierdza sie) - czy jest konieczne ponowne wykonywanie tego badania przez ewentualnym pobytem w szpitalu? Tak dla pewnosci, czy jest to zbyteczne i bez sensu? dziekuje i pozdrawiam Ewa
-
u nas 1 klasa tez bedzie z 6 i 7 latkow. Kinga jest z wrzesnia 2005, zapewne beda tez dzieci np ze stycznia 2004. spora roznica, no ale moze nie bedzie az tak zle. pozdrawiam
-
Ostatnio tak rzadko tu zagladam, ze postanowilam juz dzis korzystajac z okazji zyczyc wam wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Zdrowia dla was i waszych maluchow oraz mnostwo radosci i usmiechu na codzien.
-
przypomnialam sobie zeby zagladnac.. andzia - super masz dzieci i swietne zdjecia. wyjatkowo fajnie prezentuja sie blizniaczki na fotkach. recepty na blizniaki bez predyspozycji w rodzinie jednak nie znam, wiec poki co wrzucaj czesciej zdjecia bym mogla sie usmiechac ogladajac twoje maluchy :). Dziubala - dzieki za zyczenia :). u nas w zerowce jest ang. - ksiazka 31,80. (w wiekszosci ksiegarni ok 40zl) pani od nag. jest w ciazy, wiec w sumie od poczatku roku szkolnego bylo moze ze 4 - 30 minutowe lekcje. na ostatniej pani miala swojego laptopa i uczyla dzieci o halloween, lepiej to do dzieci przemawialo niz ta ich dretwa ksiazeczka za 4 dychy, w kazdym razie wiecej emocji Kinga miala mi do przekazania po tej lekcji niz po poprzednich). i religia - ksiazka 12 zł. (taka skromna kolorowanka ze wzmiankami o tym ze Bog nas kocha, nic porywajacego. uwazam ze spokojnie obeszloby sie bez tej ksiazki ;) ). no i zestaw ksiazek i cwiczen do pol. i mat. 80zł. malo raczej z tego korzystaja. na razie w kazdym razie ;). dzis wiem ze na 80% Kinga od wrzesnia pojdzie do pierwszej klasy. zzyla sie z grupa dzieci i jesli wciaz bedzie jej tak dobrze szlo i bedzie zadowolona, to nie bede chciala jej odrywac z grupy. w szkole dostaja unijne mleko :). a od listopadowej srody beda miec regularnie 1 godzine tygodniowo prawdziwego wuefu na sali do cwiczen. co mniej wiecej 2tyg. pani wymysla rozne wyjscia, to do kina, to do parku, to na spektakl. niespecjalnie jestem zwolenniczka tego typu atrakcji (zatloczone tramwaje i nieprzewidywalna grupa 14 sztuk 5-7 latkow), wiec zalozylam ze jesli nie moge technicznie isc jako opieka w danym terminie, to zostawiam moja 5 latke wowczas z babcia w domu. za zerowke w szkole sie nie placi, wiec na szczescie wszystkie zajecia mamy za darmoche. w sumie tyle jesli chodzi o szkolne klimaty u nas :). pozdrawiam i do poczytania za kilka tygodni. no i nie zapomnijcie ze dzis spimy o 1h dluzej! :)
-
heloł. z okazji nowego roku szkolnego postanowilam zagladnac. Kinga zaczela 'zerowke'. w przyszly piatek ustalilismy z pania zanosze jej torta z okazji 5 urodzin i robimy impreze z dziecmi na 'zajeciach' ;). kolorowe talerzyki, torcik, soczek itp. dzieci w grupie ma 12, poza nia sa tylko 4 dziewczynki. juz sie zakuplowaly i nazywa je swoimi przyjaciolkami :). mam prawdziwa dzielna studentke. bawi sie wesolo, sama chodzi do toalety, nie placze, zjada sniadanko, a jak zagladenalm na przerwie to byla tak zajeta, ze tylko rozentuzjazmowana w biegu powiedziala mi ze jest super. pani sympatyczna, swieza absolwentka, pierwsza jej praca. mysle ze z conajmniej kilku powodow moze jej sie jeszcze chciec i zapewne bedzie sie tez starac, tez zapewne z kilku powodow ;). to dobrze. to cieszy. zreszta wyglada na bardzo mila i sympatyczna kobiete. Kinia rano przed wyjsciem miala chwile watpliwosci i zdradzila mi ze sie boi, ale ja wyprzytulalam i zapewnilam ze bedzie ok, a gdyby nie bylo, to mama zrobi tak, ze bedzie :). uspokoila sie wiec i pozniej juz bylo fantastycznie. jestem mile tym zaskoczona, nie przypuszczalam ze tak dzielnie i gladko nam to pojdzie. pomijam juz fakt, ze do zerowki mam doslownie 3 minuty drogi na nogach, co tez mnie cieszy, bo ulatwi nam to zycie i skroci czas pomiedzy obudzeniem sie w srodku ciemnej zimnej zimy, a dojsciem do szkoly. zajecia sa na razie takie jak w przedszkolu, tyle ze jest mniej dzieci, wiec pani ma szanse poswiecic czas kazdemu i jednoczesnie latwiej jest obmyslec jakies ciekawe zajecia dla takiej niewielkiej grupki i zapanowac na nia. jestem bardzo zadowolona. a w pracy... dostalam nagrode. jestem najlepsza sposrod 150 innych pracownikow na takim samym stanowisku. niestety nagroda to jedynie 200zl w bonach, no ale zawsze mozna jeszcze liczyc na uscisk dloni dyrektora ;). jestem zywym przykladem ze mozna jednoczesnie z glebi serca nieznoszac swej pracy robic ja wysmienicie. az plakac sie chce. ze smiechu ;). a w domu... wymalowalismy sciane na kolor paprykowy. czerwona papryka. jest slicznie. na scianie tej lada dzien ma stanac szafa z ikei, taka na 3 metry, z przesuwnymi drzwiami. jasna, drzwi biale, szklane. mamy tez nowy telewizor bo stary nieoplacalo sie naprawiac. lada dzien bedziemy mieszkac jak w innym pokoju :). mam tez guzy na tarczycy i swiezo wyczajona niedoczynnosc tarczycy. niestety nfz funduje mi wizyte u endokrynologa dopiero za 4 m-ce :/. a co do guzow to mam jeszcze jedna konsultacje przewidziana bo byc moze bede musiala wykorzystac mojego pracodawce do zasponsorowania mi biopsji. a poza tym jeszcze dwa dni pracy i krotki urlopik :). ostatnio gosc mnie w pracy pyta: pani jeszcze daje rade, wytrzymuje? a ja na to: nie, nie wytrzymuje juz. :) milego wrzesnia. joł a oto moja wróżka
-
ja na razie prace mam, ale dla rownowagi w narzekaniu bardzo jej nie lubie. smieje sie wrecz ze gdybym ja tak lubila jak jej nie lubie, to byloby naprawde swietnie. na szczescie bywaja takie dni, ze nie lubie jej ciut mniej niz zwykle ;). a to Moja Kingusia bo prawie rok nic tu nie wklejalam :)
-
sto lat tu nie zagladalam. MalaMoni - co do Au... czy na sali? to brzmi jakos tak 'jak z miesnego' ;) ale mysle ze mozna i tak powiedziec. mozna miec pecha i mnie gdzies tam spotkac, ale jak sie dobrze zakrece to potrafie sie tak zaczaic, ze wielu mnie jeszcze nie widzialo ;). ale i tak najbardziej lubie byc na alkoholach ;). jakos tak, to twarzy mi wsrod nich. Kinga jak juz pisalam idzie od wrzesnia do zerowki. a jak mi sie zachce to od wrzesnia 2011 pojdzie raz jeszcze. My juz po urlopie, ciut opaleni, ciut wypoczeci, Kinga wypluskana w rzece, teraz czeka nas miejska rzeczywistosc, bo dopiero w sierpniu wyrwiemy sie na kilka dni za miasto.
-
a ja chyba jednak musze isc do laryngologa. znow mam problemy z gardlem. uszy tez mi do konca 'nie przeszly'. ale najpierw zniechecajaca przeprawa po skierowanie... pizdzi straszliwie. az sie boje zeby nam strazaka z komina nie zwialo. swoja droga ciekawe czy ubezpieczenie zwrociloby za taka szkode... niedawno ubezpieczylam mieszkanie na wszelki wypadek i jakos nie pomyslalam spytac o taka ewentualnosc. ale jak znam zycie akurat tego czegos nie ubezpieczaja :/. mam plame srednicy 5cm na lewej rece, na przedramieniu. cos jakby slad po ukaszeniu, ale nic mnie nie ugryzlo. zaczerwienione, gorace i lekko opuchniete. nie mam pojecia co mi sie stalo. ciekawa tajemnicza sprawa.
-
a u nas niewiele nowego. bylam chora. niby wciaz jestem. zapalenie gardla, ucha, spojowek... mam ostatnio slaba odpornosc i jak jest jakis wirus w powietrzu to prawie na bank go lapie. do tego dochodzi alergia na kwitnace krzewy. z tego powodu nie narzekam na deszczowe dni. przynajmniej mniej pylkow w powietrzu. w pracy nie wolno nam chorowac bo jak jest L4 to tracimy premie. premie wynosza tyle co nic no ale w koncu nie dla przyjemnosci pracuje w takim dupianym miejscu. w kazdym razie zmuszona bylam chodzic do pracy z goraczka i zatkanymi uszami i zaplakanymi oczami. w pracy masakra, ale dzis mi sie udalo i pomimo 8,5h pracy niespecjalnie sie zmeczylam. niechcacy tak mi sie udalo. w przyszlym tyg. mamy z zmezem 3dni wolne wiec mam nadzieje na ladna pogode i mam ochote wyjechac z miasta. jeszcze nie wiem gdzie w sumie ale moze cos wymysle. wybieram sie tez do fryzjera bo strsaznie urosly mi wlosy i wygladam gorzej niz zazwyczaj. uzaleznilam sie tez od rodzynek w czekoladzie i strasznie ciezko mi jest sie odzwyczaic... kinga bardzo urosla i musialam dokupic jej troche ubran. szczegolnie po spodniach to widac.
-
pada... bo to kwiecien. w polsce w kwietniu i lipcu wystepuja stany zagrozenia powodziami. po prostu, taki klimat. ale dzieki temu niedlugo bedzie wszedzie zielono. przezylam chyba pierwsza w swoim doroslym zyciu grype zoladkowa. przez dwa dni ledwo zylam. ewidentnie wirus. nagle z nikad nas dopadl. nas, znaczy najpierw Kinge, a pozniej mnie. reszta domownikow na razie trzyma sie ok, wiec moze mialysmy slabsza odpornosci i dlatego nas... za przeproszeniem śmigło ;). przy tej nieciekawej okazji przetestowalam kilka lekow i powiem wam ze stoperan jest naprawde skutecznym lekiem :), warto go miec w domowej apteczce :). wkurzam sie tylko tym, ze w niedziele mam miec wolne, ktore bede musiala pozniej odpracowac... durne 8h do konca kwietnia. martwie sie zeby mi nie zabrali wolnego dnia przez to w przyszly weekend, bo mamy pojechac do tesciow wtedy i zaplanowalam to juz 6 tyg. temu. naprawde wolalabym normalnie isc w ta niedziele do pracy, ale jak zwykle szara masa nie ma nic do gadania :/.