-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CosmoEwka
-
w moim zyciu byl Mikołaj i juz. dawal prezenty pod poduszke w nocy 6 grudnia i pod choinke w wigilie. Kinga juz teraz wie ze Mikolaj ma mase roboty i czasem m.in. rodzice kupuja za niego prezenty dla grzecznych dzieci. sama nie mam pojecia jak moglaby wygladac gwiazdka dajaca prezenty, a gwiazdor kojarzy mi sie z wisniewskim wiec raczej obstawac bede przy mikolaju. ja mam indukcyjna, jednopalnikowa, na wakacje i tez jestem zachwycona. jakbym miala kupowac do mieszkania tez bym sie pewnie na indukcje zdecydowala, choc czas gotowania zupelnie inny niz na gazowej kuchence i chwile zajmuje przestawienie sie. garczki do niej mamy z ikei. te najtansze na indukcje ;). ide spac. kinga ma jutro teatrzyk w przedszkolu, a pojutrze robimy sobie wagary bo mam wolne, wiec obie pospimy dluzej.
-
nic mi sie nie chce. postanowilam jednak ogarnac mieszkanie i posegregowac zabawki. tylko nie wiem jak sie do tego zabrac :/
-
Mrumru - w czwartek mam na popoludnie, tzn. chyba jakos od 15? wiec pewnie sie miniemy ;). dzis mam do zamkniecia i pewnie znow skoncze o 23 :/ bo te buraki robia przychodza na zakupy o 21.55 bo przeciez pracownicy nie maja swojego zycia, a godzina otwarcia do 22 nic nie znaczy. ostatnio ciagle duzo grupa pracownikow musi isc do domu kilka przystankow na nogach po 23 przez takich milych klientow. z pracy g. z racji paczki mikolajowej kupil Kini organy. dostanie je pod choinke. takie sobie sa. niezbyt drogie i niezbyt profesjonalne ale i tak lepsze od tego chinskiego dziadostwa co kupilam jej rok temu ;). zbieram sie do przedszkola. joł
-
dobrze ze dzieci potrafia sie cieszyc z byle czego :) milej nocy :)
-
u nas Mikolaj byl w przedszkolu w czwartek. dziewczynki dostaly lalke. i tyle. dzieci sie cieszyly. ja nie bylam zaskoczona, wiedzialam ze bedzie kiszka. byl mikolaj, byly zdjecia z nim, zapewne za minimum 30. ja tam zrobilam swoje. fotogral krzyczal ze nie wolno robic z lampa blyskowa, bo mu przeszkadza w jego zdjeciach. chora sytuacja. za rok jak cos tak latwo im ze mna nie przejdzie. list do mikolaja kinga kiedys zaczela malowac ale nie dokonczyla. dzis w nocy mikolaj podrzuca drobne podarki grzecznym dzieciom pod poduszke, wiec jutro pewnie bedzie radocha z samego rana. a wczoraj spoznilabym sie do pracy bo jakis 40 letni gosc skoczyl na glowe z wiaduktu na Lubicz, tym ktorym codzien chodze z kinga do przedszkola :/. a pechowo G. w tym czasie akurat szedl tamtedy z Kinga na spacer (bo ich wyslalam przed swoja praca zeby sie w domu nie nudzili) i widzial worek na ulicy :/ ide obrobic swoja farme na farmville.. joł
-
Mrumru - a i owszem. 9.30-16.25. przerwe mialam ok 12, moze akurat mialas szczescie i mnie nie spotkalas ;). tak jest 11 groszy. kupilam mezowi tort za 14,99. zaraz zamontuje w nim 31 swieczek.
-
Dziubala - slynni ludzie juz tak maja. nie da sie zaczaic i wtopic w tlum. Gracjan... Gracjan Roztocki Mój Blog - Gracjan Roztocki - blog dostępny pod adresem gracjan.pinger.pl nie zebym byla dumna ze z tym kims pracuje w tym samym miejscu... ech, ale skoro nie kojarzysz kto to, to mozesz sie przekonac ze na pewno o nim slyszalas. Mrumru - wczoraj byly duze, jędrne i zołte. banany ;) milego. joł
-
andzia - Mrumru ma zwyczaj relacjonowac swoje porody na necie. na razie udalo jej sie dojechac do szpitala przed, ale nigdy nie wiadomo co zaplanowala na 2010 :). Mrumru - moze ci sie uda z tymi pomaranczami do godz. 15.15 ;). a wiesz ze banany po 1,39 ;)?
-
u nas wszystko platne poza korekcyjna gimnastyka z elastycznym panem Adamem :). odpuscilam wszystko (poza darmowymi cwiczeniami z p.Adamem ;) ) i oprocz rytmiki - bo sie okazalo ze Kinga chetnie ponoc tanczy i spiewa. bagatela 100zl za rok. zdjec nie mam zamiaru kupowac bo czego jak czego ale zdjec Kini nie brakuje. a jak bede chciala wiecej to sama zrobie :p. wiecie kto pracuje tam gdzie ja? gracjan roztocki... na szczescie w ubraniu. no i slynna Władzia z you can dance. sama smietanka... ech Mrumru - kiedy planujesz porod on-line?
-
bozena222U mojej Domini skladka co miesiąc 25 zł, więc na rok to 250 straszna kwota. moze jakby wymyslili zdecydowanie nizsza, wszyscy by placili i byloby lepiej i sprawiedliwiej. u nas do tego mozna zrobic pamiatkowe zdjecie za jedyne 30zl. fotograf chyba wywoluje na zlotym papierze ;).
-
a ja uwazam ze 110 za kr to olbrzymia kwota. nie chodzi o to ze jestem krakowskim centusiem i aktualnie parobkiem kapitalistycznym, wyzyskiwanym i nienawidzacym ludzi ;) problem w tym ze dzieci nigdzie nie wychodza i na nic pieniadze nie sa wydawane. no moze poza tym mikolajem co sie zbliza.... ale z drugiej strony co bedzie z dziecmi, ktorych rodzice nie zaplacili? zapewne kazde dostanie to samo, zatem czy te 110 idzie na pokrycie brakow? niby ok, ale z drugiej strony.. moze lepiej byloby zrobic skromnego mikolaja a nie zmuszac innych rodzicow to pokrywania kosztow, za tych ktorzy nie dali. najczesciej jest tak ze nie daja ci bardziej zbuntowani, a ci co naprawde nie maja kasy, to daja ale im serce przy tym krwawi, a raczej tak nie powinno byc. przynajmniej w przedszkolu, bo pozniej to juz lepiej nie bedzie. nie bylo ani pasowania ani zadnego wyjscia (akurat nad tym nie biadole bo jest mi to na reke, uwazam ze 4 latki maja na to czas jeszcze) zadnych konkursow, piknikow i innych atrakcji. zatem znow jest sytuacja jak z nfz. bulisz jak wszyscy i nic z tego nie masz, bo jak przychodzi do konkretow czujesz niesmak. spadam do pracy. joł
-
andziaCosmo gdzie Ty pracujesz, że nikt CIe nie widzi? jak to mowia: najciemniej pod latarnia. pracuje w takim miejscu ze teoretycznie nie mozna mnie nie zobaczyc. na szczescie jednak jak widac dobrze sie wtapiam w tło ;) wczoraj jednak spotkalam jednego znajomego. tyle ze wczoraj bylam goscinnie na zakupach, a nie w pracy ;) wiec moze to sie nie liczy. a zaraz znow tam jade. postaram sie jednak nie rzucac w oczy ;) Mrumru - ciebie tez nie widzialam, ale ja to tak jestem zapracowana i zaaferowana swoja nowa profesja, ze ja rzadko kogos wypatrze :). Dziubala - butow nie widzialam, ale ja ostatnio kupuje jedynie w Venezia bo tam maja i ladne i bardzo wygodne, maja tez moj rozmiar, wiec dalej nawet nie patrze. w czwartek, 3 grudnia Kinga ma miec Mikolaja w przedszkolu. zaszalalam i dalam te 55zl za semestr na komitet rodzicielski(ciekawe na co zbieraja po 110 za rok :/ ?) i sie zastanawiam co takiego dzieci dostana za ta kase. jakos nie chce mi sie wierzyc ze cos wartego wiecej niz kilka zl :/. poki co nie puscilam kingi wczoraj do przedszkola bo ma lekki katar i chce zeby sie wyleczyla przed Mikolajkami.
-
Dziubala - ani w poniedzialek ani dzis ja tez Cie nie widzialam :).
-
Dziubala - z przykroscia musze ci napisac ze sklepy ciuchowe sa otwarte. no ale takie same jak we wszystkich galeriach, wiec moze naprawde lepiej przekonac wszystkich ze nie warto tam jechac ;).
-
Dziubala - nie warto bo wiekszosc jeszcze nie gotowa... a poza tym im mniej tam ludzi tym dla mnie lepiej :). ide do przedszkola. joł
-
ale popisalyscie. rzucilam jedynie okiem na ilosc. pudelek - do Katowic jezdzilam poniekad w celu szkolenia. teraz juz pracuje w Krk. np w ten weekend po 8h ;). i w tym miejscu skladam apel do calego swiata: nie jedzcie do Bonarki! nie warto!!! hehehe dobranoc
-
a my bylismy dzis na pizzy. kupilam tez sobie fajne buty. Kinga juz spi to poczytam troche i spadam spac bo jutro wstaje przed 6 :/. milego.
-
u nas tez nie bylo pasowania w przedszkolu :/. jutro spytam czy jakies kiedys planuja czy w tym przedszkolu maja inne rytualy i zwyczaje ;). jesli chodzi o Kinge to wciaz nie ma mowy o jedzeniu w przedszkolu, ale chodzi chetnie, z radoscia. bawi sie, spiewa, tanczy, uczy wierszykow, cwiczy na gimnastyce, maluje, itd..
-
andzia - tak te Katowice, a nie inne. kawal drogi. kawal czasu. strata czasu. dzis widzialam Kinge rano przed przedszkolem i jak przyszlam utulilam na dobranoc, bo nie mogla zasnac beze mnie. zasnela od razu wiec tyle. jutro znow zaprowadze do przedszkola i sru w te pedy do domu, przebrac sie i lece na autobus do Katowic... Dziubala - wlasnie w tym bol, ze to wyplata za caly m-c. nie pelny etat, ale np dzis nie bylo mnie razem z dojazdem 10,5h, ale za dojazd mi nie placa, a jednoczesnie musza jezdzic az tak daleko... wiec stad taka oszalamiajaca kwota :(. ale przezyje i to ;). latwiej mi myslec o tym w ten sposob, ze nie pracuje dla pensji... przy kwocie 700zl to ulatwia zycie ;) bo nie czuc az tak tej goryczy ;). powiedzmy wiec ze przyswiecaja mi inne cele. jeszcze nie wiem jakie ale moze jutro jadac 2h do celu odkryje jakie ;) tymczasem zasmarkana, zakichana i nieustajaca w kaszlu zycze milej nocy :)
-
moja Kinga chodzi do przedszkola. w tym tygodniu niestety nie chodzila, bo ja mialam na rano do pracy i nie bylam wstanie jej wczesniej zaprowadzic. jutro jednak ponownie idzie, bo ja caly tydzien mam prace na popoludnie, jak na zlosc az w Katowicach :/ wiec widziec z nia bede sie jedynie przed przedszkolem :(. do tego zlapalam jakiegos wirusa i boje sie ze i Kinga cos podlapie, a to ostatnia rzecz jaka teraz potrzebuje. ze wzgledu na przedszkole no i moja prace i stres z tym zwiazany. a do tego pogoda jest taka paskudna ze szkoda slow :(. trudno sie dziwic ze jakies chorobowe syfy wszedzie sie paletaja :/. ide zrobic szanownemu slubmenu sniadanie do pracy i spadam do lozka. milego.
-
andzia - wyplate dostane za m-c. zreszta... trudno szalec za 700zl ;). pochwale sie wam, a co. bylam dzis z Kingusia u dentystki. mielismy po 3 m-cach przyjsc na ponowne lapisowanie, bo ubytek w jednym zabku byl spory wiec zeby lapis zniosl choc troche bol zabka i jakos go minimalnie choc zabezpieczyl. no wiec pojechalam, zalapisowala jej pani doktor 3 zabki, po czym okazalo sie ze moje dziecko naprawde jest odwazne, bo poczekalismy az zrobi lekarka innej pacjentce zabka i znow siadla na fotel (mnie na kolanac,h bo tak miala wiecej odwagi) i calkowicie odwaznie i dzielnie dala sobie wyborowac zabka i zalozyc plombe. ani jednej lezki nie uronilam. naprawde jestem straszliwie z niej dumna. bylam bardzo zestresowana sama mysla o tym jak bedzie ta wizyta wygladala i niesamowicie milo jestem zaskoczona. juz dzis wiem, ze kinga bardzo jest zadowolona i powiedziala ze z drugim zabkiem tez pojdzie bo wcale nie bylo tak strasznie. babci z usmiechem i radoscia opowiadala co miala robione :). a ząbka miala potwornie zjedzonego. prawie caly byl czarny :/. a teraz jest... rozowy ;). mam nawet foto na pamiatke, bo musialam jakos jej pokazac jakie cudo ma teraz w buzi :).
-
a ja mam spory zapierdziel w pracy. a dzis jak kinga zasnie zabiore meza na lody i skocze na nocne zakupy do krakowskiej. pudelek - gratuluje :) milego. joł
-
ojaaa hehe dopiero teraz tu zerknelam :). ja tez sieje i zbieram jak tylko znajde wolna chwile :). jakby co tez moge zostac czyims sasiadem ;). jakby co piszcie na pw albo na gg :)
-
andzia - nie :). znam zbyt wiele osob i czulabym sie jak zwierzatko w zoo. zeby mi chociaz po orzeszku dali... a takto to bez sensu.
-
a ja nie kupuje butow w tym roku. Kinga na razie chodzi w adidasach. jak pada deszcz w gumiakach. w zeszlym roku kupilam w styczniu na wyprzedazy wlochate niby kozaczki (ciut za duze) i jak nic beda dobre i teraz. Kinga nosi rozmiar 26 i bardzo wolno rosnie jej stopa.