Skocz do zawartości
Forum

j_kaminska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez j_kaminska

  1. W państwowych przedszkolach jest podstawa programowa bezpłatna od 7.30 do 12.30. Później jest dopłata za każdą godzinę maksymalnie 1zł.
  2. Gratulacje dla wszystkich wygranych!!!
  3. Wooow dziękujemy ogromnie. Ależ Kuba się ucieszył Gratulacje dla pozostałych wygranych!!!
  4. U mnie przedszkole czynne od 6.30 do 17.30. My mamy umowę od 7.30 do 16.30 - to są maksymalne godziny, w jakich Kuba ma być w przedszkolu, jeśli miałby zostać dłużej to się płaci wyższą stawkę za ten czas. W praktyce Kuba jest w przedszkolu tak od ok. 7.40 do 16.
  5. Konkursowa luneta Kubusia (3l, 8m-cy). Tekturowa baza lunety wykonana przez mamę, reszta to dzieło Kuby (mama czasami musiała na życzenie synka coś przytrzymać ;) ).
  6. Kuba Mikołajka jeszcze nie zna, ale pokazywałam mu książki i opowiadałam trochę. Dlatego też Kuby rysunek musiał być narysowany czarnym mazakiem. Całe szczęście, że wiosna niesie ze sobą troszkę kolorów i dzięki temu pączki na drzewie są zielone, a bociek ma czerwony dziób :) Na poszukiwania wiosny Mikołajek wybrał się z kolegami :) Kuba - 3l,8m-cy.
  7. Do mnie również dotarła nagroda niespodzianka. I powiem szczerze, że jest chyba lepsza niż nagroda główna ;) Kuba jeszcze nie widział, ale jak wróci z przedszkola będzie mieć super niespodziankę. Droga Redakcjo i koleżanki! Jeszcze raz bardzo dziękuję w imieniu swoim i synka :)
  8. marzen@ Owszem, jest coś takiego jak zasiłek wychowawczy, ale nie są to kokosy - około 400 zł - z tego się nie da utrzymać. Przyznaje sią go osobom na urlopie wych. jeśli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza około 500 zł z haczykiem plus inne obwarowania prawne, ale o to najlepiej dopytać w MOPSie No właśnie ja patrzyłam u mnie w mopsie na stronie i nic nie znalazłam takiego, a kiedyś na pewno był. Może to też zależy od miasta, w którym się mieszka i od tego, jakimi finansami miasto dysponuje.
  9. JSmolarek Oj, nie zazdroszczę....mam wrażenie, przepraszam, że to napiszę, ale Twój mąż chyba jeszcze nie dojrzał do roli bycia tatą....mnie też by to denerwowało, rozumiem Cię doskonale i nie zazdroszczę, a bardzo współczuję takiej sytuacji....to źle, że dziadkowie na wszystko pozwalają, a jeszcze te komentarze....ja nie wiem, czy to niektórym tak trudno zrozumieć pewne oczywiste sprawy? Wygląda na to, że tak.....biedna jesteś, naprawdę....i mąż, i bliscy powinni być dla Ciebie wsparciem, a nie tylko, przepraszam, że tak napiszę, 'wymądrzać się'. Jesteś w trudnej sytuacji...dla mnie, wybacz, ale to nie tata...dla dziecka, ani kochający mąż dla żony....może się mylę, ale tak wywnioskowałam z tego, co napisałaś...naprawdę mi przykro i szkoda, że tak to wygląda... Ciekawe, co można zrobić, by się zmieniło. No niestety ale te słowa powyżej to tylko mówią, jaki to mąż jest beznadziejny... Może jednak wina leży po obu stronach? Trzeba działać i szukać pozytywów. Może chłopak chce, ale nie wie jak? Może wystarczy go nakierować, a nie mówić mu, że jest niedojrzały? Kobiety emocjonalnie dojrzewają szybciej i to jest fakt. Ponadto mamy instynkt macierzyński, który nam mówi, co mamy robić. Faceci tego nie mają i często potrzeba im tylko jasnych wskazówek.
  10. JSmolarek Łatwo jest mówić komuś, byś stawiała swoje warunki, jak jest z daleka... Jakbym była z bliska, to bym to samo powiedziała. Stawianie warunków tyczy się rodziców Kasi. Kasia z mężem i córką tworzą rodzinę i oni córkę wychowują. Inne osoby nie powinny ich sposobów podważać, a tym bardziej działać odwrotnie niż sobie rodzice dziecka życzą. I tak, w takich sytuacjach to rodzic musi postawić warunki i ustalić zasady postępowania z dzieckiem. Nie może być tak, że rodzice uczą dziecko jednego, a gdy dziecko jest u dziadków robi co chce i często wbrew rodzicom.
  11. Kasiu, niepokojący jest Twój post. Jeśli chodzi o sytuację pomiędzy Tobą a Twoim mężem dziewczyny napisały już chyba wszystko. Natka ma rację, mądra z niej kobieta i wie o czym pisze. Wyjdźcie razem, spędzajcie razem więcej czasu i rozmawiajcie. Natomiast jeśli chodzi o sytuację z Twoją córką i opiekowaniem się nią przez tatusia, to mam trochę takie wrażenie, że sama jesteś sobie winna. Piszesz, że mąż nie chce się córą zajmować, a gdy wykazuje nieco inicjatywy, to dostaje od Ciebie "zjebki", że wszystko nie tak robi jak trzeba. Większość facetów po takiej sytuacji nie będzie już miała chęci na kolejne próby. Pamiętaj, że to my mamusie mamy ten instynkt, którego facetom brakuje. Oni zwyczajnie potrzebują instrukcji postępowania. Po pierwsze spróbuj mu pokazać, że opieka nad córą to nie jest przykry obowiązek, ale fajna zabawa, że buduje więź. Pokaż mu, że to na prawdę może być ciekawe i że Wasza córa będzie dzięki temu szczęśliwa. Ponadto spróbuj może zrobić plan dnia dla córki, taki gdzie napiszesz, co i kiedy je, kiedy idzie spać itp. Dzięki temu następnym razem, gdy będzie chciał zająć się córą, będzie miał gotowca, a Ty nie będziesz musiała mieć pretensji, że coś zrobił nie tak. No i koniecznie doceniaj jego wysiłki w stosunku do córy. Pochwal go, że super się zajął małą. Faceci są jak dzieci, pochwały są im potrzebne, bo zachęcają ich do dalszego działania. Gdybanie, że Twój m nie dojrzał do bycia tatą nie ma tu sensu, bo już na to za późno. Jesteście razem, macie dziecko, trzeba się nim zająć i już. Myślę, że z czasem dojdziecie do tego, że spokojnie będziesz mogła wyjść z domu nie martwiąc się o to, co się dzieje z córą. Jeśli natomiast chodzi o Twoich rodziców, to niestety ale Ty musisz tu postawić twarde warunki. Ty jesteś mamą, to Twoje dziecko i Ty je wychowujesz. Więc czy to się rodzicom podoba czy nie, muszą stosować się do Twoich zasad. Wytłumacz im, że na dłuższą metę, robią Twojej córce krzywdę takim podejściem. Ale pamiętaj też, że dziadkowie są troszkę od rozpieszczania ;) Przepraszam, że momentami napisałam tak dosadnie, ale naszym celem tutaj nie jest bezproduktywne słodzenie sobie, ale wsparcie i dzielenie się radami. Mam ogromną nadzieję, że w Twojej rodzinie będzie się działo coraz lepiej. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i DZIAŁAJ :)
  12. A coś więcej napiszecie o tych książkach? O Kolskim słyszałam i chciałam ją przeczytać, ale jeszcze nie nabyłam :)
  13. Niestety chyba nie ma już czegoś takiego jak zasiłek wychowawczy. Przynajmniej ja nic takiego nie znalazłam. Po rocznym płatnym macierzyńskim warto zarejestrować się jako bezrobotna, bo będzie Ci się należał zasiłek wtedy. Zawsze to trochę pieniążków. Poza tym dużo zależy od tego, czy masz zasądzone alimenty i czy są one płacone. Najlepiej dowiedzieć się szczegółowo w Twoim miejscowym ośrodku pomocy społecznej. Pierwszym najważniejszym krokiem są alimenty od ojca dziecka.
  14. Ja o mojej teściowej dużo słyszałam. Niestety nie miałam okazji jej poznać, bo zmarła zanim się z mężem poznaliśmy. I często się zastanawiam jaką ona by była teściową. Znam jej siostry, podobne do niej z charakteru i myślę, że byśmy się raczej dobrze dogadały :)
  15. Katarzyna nie martw się, większość facetów myśli, że praca w domu to nie praca, tylko wakacje w 5* hotelu ;) Do momentu aż kobieta zostawi im dom i dzieci choćby na 2-3 godziny. Wtedy zaczynają delikatnie doceniać to co robimy. Co do zachowania Twojej córy, nasunęły mi się dwie myśli. Po pierwsze przyjdzie dzień i bardzo docenisz to, że córa nie tylko do Ciebie jest przywiązana. Moja, jak mnie tylko widzi, to chce do mnie. Niezależnie u kogo jest. Z jednej strony to fajne, że tak mama się dla niej liczy. A z drugiej strony ja marzę, żeby móc swobodnie się poruszać po domu, bez jej krzyku za mną. Żeby wyjść z domu i się nie martwić. A druga rzecz to musisz jednak nauczyć córę, że mamy trzeba słuchać. Myślę, że dziadkowie powinni Ci w tym trochę pomóc. Bo im później tym może być gorzej. Ale tak czy inaczej głowa do góry, bo i tak wszystkie najpiękniejsze chwile związane z macierzyństwem należą do nas, do mam :)
  16. Dużo dużo miłości dla Was wszystkich!
  17. j_kaminska

    Soczi 2014

    No na szczęście w radzie sami rozsądni ludzie i się nie zgodzili. Docenić Justynę trzeba jak najbardziej, ale niekoniecznie nazywając tak miasto.
  18. j_kaminska

    Soczi 2014

    domi81 A z tymi zmianami nazw to chyba bardziej symbolicznie, bo faktycznie taka zmiana wiąże się z całą lawiną zmian administracyjnych za którymi idą wielkie koszta Nie, no właśnie oni na prawdę złożyli podanie o zmianę nazwy i normalnie rada gminy na zebraniu musiała głosować.
  19. j_kaminska

    Soczi 2014

    domi81 Jak powiedziała tak zrobiła, tytan nie kobieta ta Nasza Justyna REWELACJA A przy tym ją uwielbiam bo taka skromna i normalna przy jej sukcesach.
  20. j_kaminska

    Soczi 2014

    To fakt, że Stoch i Justyna wymiatają. Dumna jestem z mojego kraju jak to widzę. Teraz wszyscy o tym mówią, a później się czyta jak to rząd nie daje kasy na naszych sportowców, których na prawdę mamy dobrych. A słyszałyście o tym, jak to kibice Justyny chcieli jej wioskę przemianować z Kasina Wielka na Justysia Wielka? Lekka przesada chyba...
  21. Bettyy A ja jeszcze nad morzem polskim nie byłam Buuuu Trzeba to nadrobić ... No to kochana pakuj się do mnie :)
  22. Ja również farbowałam i nic się nie działo. Ważne, aby wybrać delikatniejszą farbę, bo jednak w ciąży włosy nieco inaczej na nią reagują.
  23. No ale chociaż po małym cukierku symbolicznie dla dzieci powinni mieć raczej. Dla dzieci kinder niespodzianka to zwyczajnie słodycze i z tym pewnie im się kojarzy.
  24. Dobrze wiedzieć. Też w torbę zapakuję jak pojedziemy. No ale my dopiero na koniec marca... Ale i tak dziwnie, że taka flagowa impreza dla dzieci i nic ze słodkości nie ma...
  25. No proszę jakie zbiegi okoliczności :) Natko my na majówkę raczej nie jedziemy, ale u nas plany to się zmieniają często z dnia na dzień, więc kto wie :) A Włochy to mi się marzą. Ja uwielbiam zwiedzać. Takie leżenie plackiem na plaży, to maksymalnie jeden dzień, bo mnie nudzi :) Ale fakt, że nasze polskie plaże to ładniejsze od innych :) Ulla my w Rzymie byliśmy 3 dni i właśnie czuję mega niedosyt. Tam jest tyle do zwiedzania, masa przepięknych miejsc. Za dużo, aby to zobaczyć w 3 dni. Cały jeden dzień zszedł nam na zwiedzanie Watykanu, a gdzie reszta... No ale mam nadzieję, że uda Wam się pojechać, bo na prawdę warto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...