Skocz do zawartości
Forum

j_kaminska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez j_kaminska

  1. U mnie zimno, wietrznie i szaro-buro. No i trochę popadało.
  2. Ja go kiedyś ceniłam za odwagę wypowiedzi, ale od dłuższego czasu facet chyba ma coś nie po kolei w głowie. Bo jednak zdecydowanie za daleko się posuwa...
  3. Każda jedna szczoteczka ma informację dla jakich dzieci jest przeznaczona. Myślę, że na opakowaniu powinnaś znaleźć taką informację.
  4. A ja byłam i zagłosowałam, bo uważam, że to mój obywatelski obowiązek. Co do kandydatów, to żeśmy ze szwagierką żartowały, że trzeba na Korwin-Mikkiego głosować, bo przecież my kobiety uwielbiamy być gwałcone... Żenada straszna. Powiem Wam szczerze, że jeśli chodzi o kandydatów, to ja wybrałam chyba mniejsze zło. Oj Bettyy chyba jednak na japonki nic nie dostaniesz od Państwa...
  5. Właśnie też usłyszałam, że dziś dzień sąsiada. Ja mam kilku fajnych sąsiadów, ale też kilku takich, co to tylko grzecznościowo "dzień dobry" sobie mówimy. A dobry sąsiad to skarb :)
  6. Dziękujemy ogromnie za wyróżnienie!!! I gratulacje dla pozostałych małych twórców :)
  7. Nie można głosować na Margeritkę i Ullę, bo akurat dziewczyny to użytkownicy "redakcyjni". Ja swój głosik oddaję na dziewczynę, która dołączyła do nas niedawno, a jednak udziela się w wielu wątkach ogólnych (a nie tylko konkursowych), jej wypowiedzi są sympatyczne i rzeczowe, a także mądre. I mam nadzieję, że zostanie tu z nami na dłużej. Myślę, że w tym miesiącu tytuł powinien przypaść... aagnieszkaa1
  8. Kuba, lat prawie 4 - praca samodzielna, mama pokazała godło na zdjęciu i pomogła wyciąć koronę. Kubuś tło pomalował farbami, następnie "podkład" jest zrobiony z białej kartki. Następnie skrzydła powyklejane piórami wyciągniętymi ze starej poduchy :)
  9. To i ja przyłączę się do tych "pływających inaczej" ;) hehee Ja kiedyś pływałam, ale potem miałam takie zdarzenie, że w kółku do pływania zaczęłam się topić i od tej pory nici z pływania. W wodzie mogę siedzieć, ale już próbować pływać to nie ma opcji.
  10. No niestety ząbkowanie trzeba po prostu przetrwać. Werce też wolno zębolki rosną. Kubie wyszły szybko i bezboleśnie. A młoda łapska po łokcie w buzi ciągle... Czasami na noc nurofen pomaga. Bo te smarowidła to różnie. U mojej Wery to jeszcze flipsy pomagają, fajnie masują dziąsła.
  11. Och dziewczyny serdecznie Wam dziękuję w imieniu Weroniśki :) Wycałuję ją od wszystkich forumowych "cioć" ;)
  12. A ja w tym miesiącu to powiem szczerze, że mam problem ze wskazaniem osoby, która powinna wygrać. Poza stałymi bywalczyniami forum, takimi jak Natka08, Bettyy, Domi81 nikt więcej nie wykazał się jakąś szczególną aktywnością, zwłaszcza w wątkach ogólnych... Ale pojawiły się nowe bywalczynie, które wydaje mi się zasługują na uwagę, np. Ela30. Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie łatwiej wybrać :) W tym z kolei mój głos powędruje do... DOMI81
  13. W tej chwili już w większości parafii przy chrzcie nie robi się problemów, jedynie rodzice chrzestni muszą być "idealni". Choć wiadomo, że zawsze znajdą się wyjątki. Co do wózków to myśmy mieli w obu przypadkach. A to, że chrzest w czasie mszy i przy innych itp. to wynika z tradycji chrztu. Chrzest to wprowadzenie to wspólnoty kościelnej kolejnego członka, więc powinno być w czasie mszy. Część księży praktykuje jeszcze takie uroczyste wprowadzenie do kościoła przez kościół do ołtarza - idzie ksiądz, a za nim rodzice z dzieciątkiem i chrzestni. Tak mieliśmy przy Weronice i powiem szczerze, że to przyjemna tradycja. Natomiast nie było też problemu, aby np. w czasie mszy wyjść do zachrystii, aby nakarmić malucha. Co do czekania na chrzest, to moja przyjaciółka ochrzciła córę, gdy ta miała 2 lata i 9 miesięcy i bynajmniej nie wynikało to z jej ignorancji, lenistwa czy innych takich. Po prostu była po rozwodzie i początkowo chciała, aby tata Julci też w tym wydarzeniu uczestniczył. Również jego rodzice, z którymi ma akurat dobry kontakt też chcieli być. A że wszyscy mieszkają daleko, to ciągle był problem. Poza tym z byłym mężem też bardzo różnie się układało. I tak czekała, czekała i w końcu powiedziała dość. Byliśmy tylko my jako chrzestni i ona z córami.
  14. Ulla fajnie byś miała, gdyby się przeprowadzili blisko. Też bym tak chciała. Ale moja mama to jeszcze bardzo aktywna zawodowo, w sumie to młoda babka, więc marne nadzieje ;) Tak więc blisko pod ręką nie mam nikogo...
  15. Joanna u Ciebie to ciekawie, ale pewnie u każdego bywają cięższe dni. U mnie dzieciaki w zależności np. od pogody też są marudniejsze. A okres dojrzewania to mnie w dzisiejszych czasach przeraża. Dzieciaki wszystko robią szybciej... Katarzyna, na Twoim miejscu nie zdecydowałabym się na dziecko, póki bym nie rozwiązała problemów w małżeństwie. Niestety tak jak piszesz, możesz później zostać sama, może być ciężko itp. No ale na decyzję składa się zawsze wiele czynników. Oby Twoja decyzja była dobra. A moja mała to brata też naśladuje jak tylko może. Taka mała kopiarka z niej teraz. Chce siadać na krzesełko, pić kakao, wszystko tak jak braciszek :)
  16. Ooooo super :) Dziękujemy I gratulujemy pozostałym zwycięzcom!!!
  17. U nas w przedszkolu dzieci o 8.30 mają śniadanie (płatki, kanapeczki, zupki mleczne itp.), potem o 11.30 obiad (drugie danie jakby - ziemniaczki i mięsko, ryż, kasza, makarony itp.) a po spaniu, o 14.30 mają podwieczorek w postaci zupka plus owoc, jogurt, czasami jakiś makaron ze śmietaną i owoc. I prawdą jest, że dzieci w grupie jedzą lepiej, więcej.
  18. Gratki dla Tuptusiów :) Oby jak najmniej upadków.
  19. Nikawa, wyrazy współczucia, na pewno w niebie będzie babci lepiej, a ból z czasem minie. Natko, Natasza super wyglądała.
  20. Na bangee to ja raczej nie, ale skok ze spadochronem krąży mi co jakiś czas po głowie :) Aczkolwiek teraz to myślę kategoriami, że może się nie otworzyć spadochron itp.
  21. My z reguły rozliczamy się razem z mężem. W tym roku z dużym opóźnieniem, bo dopiero pita złożymy :) A rzeczywiście jest tak, że im wcześniej się złoży, tym szybciej zwrot przychodzi.
  22. Gratulacje dla zwycięzców :) Piękne opowieści. Po najechaniu na termin dodania ostatniej pracy wyświetla dokładnie 13 kwietnia, kilka minut przed północą, więc nadal w terminie.
  23. A oto nasze kukiełki. Dwie, bo to Kubuś i jego siostrzyczka (albo jak ktoś woli Jacek i Agatka ;) ). Większość pracy Kuba (lat 4) wykonywał samodzielnie pod wskazówki mamy :) Sam wycinał, kleił, malował, wypychał ciuszki. Mama obszywała ubranka kukiełkowe i zajmowała się ogólną pomocą (przytrzymać, trochę poprawić). Kubie kukiełki wyszły dużo lepiej niż się spodziewałam, ale to zapewne dlatego, że wcześniej w przedszkolu miał już mały trening ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...