Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. witam Was moje drogie...:)) dziekuje Roniu..))))))))) mozna by powiedziec-wreszcie w domu..;))) idea bombowa...ale mam rozumiec,ze jak sie rozpakuje to mam myslec o nastepnym wkladzie.??? kuszaca mysl,ale za jakies 10 lat....:))) a co do ksiezy...ja tutaj nie borykam sie z zadnym..:)) tu nie ma takiego zwyczaju..:))) i nie placi sie za nic...mozna miec nawet 1 chrzestnego ,co wiecej-nawet innego wyznania...a ta sama religia...
  2. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam z ranca...jestem mega zmeczona...prawie dzis nie spalam....ale widze,ze jeszcze nic sie u nikogo nie ruszylo...u mnie tez nie....i dzis bym nawet nie chciala,bo ledwo widze na oczy....chyba bym padla w trakcie..:))) sniegu mam mnustwo...biala zima,przepieknie..:)) dzieci niedawno wrocily z dworu szczesliwe i dotlenione..wytarzaly sie w sniegu i same sa jak balwanki... Doniu-Ty jestes juz tak bliziutko finiszu,ze az dziw iz wypuscili Cie do domku...teraz chyba jest jakis wielki nacisk na nature..:)) u mnie sie raczej nic nie dzieje..oproczod 2 dni mega,ale to mega spuchnietych stop... a co do Sudocremu to uzywa sie go raczej ekstremalnie ..on bardzo wysusza skore dziecka...ja bym raczej nie stooswala go codziennie..lepszy jest linomag lub wazelina albo jakis kremik nivea...a pieluchy Happy nie sa dobre...przeciekaja...uzywalam ich juz przy starszych dzieciach podczas wizyt w PL...aby zaoszczedziec,ale marnie na tym wychodzilam..ja uwielbiam Huggiesy,nawet ze wzgledu na dlugie zepy w zapinaniu...terz P kupil Pampresy nr 6 dla Mikiego i ledwo je dopinam...i sa ciuteniek ciensze od H...ale ogolnie nie sa zle...ja mam tez b.dobre tutaj pieluszki Tesco...tanie isuper sie sprawdzaja...ale nie wiem czy ta sama firma robi je dla Tesco w PL... trzymam za Was kciuki i zycze milego dnia...:)))))))
  3. Margolcia

    Styczeń 2010

    Moniko-serdecznie gratuluje ..:))) myslalam ostatnio o Tobie....ciesze sie,ze tak latwo wszystko przeszlas..:)) i zagladaj do nas czesciej..jakby sie udalo,to poprosze o fotke naszego nowego malenstwa..:)))
  4. Dracula pjechal pol h temu...i ciekawe czy dotrze na miejsce..w sumie,jego sprawa..:))) dzieci ulepily mi pod oknem wspanaialego i ogromnego balwana...dostaly ode mnie marchewke na nochala..:))) a wrocily do domu same jak balwanki,ale szczesliwe ze hej..:)) Ola tylko narzeka na bol lewej raczki...w ta,dostala ta silniejsza szczepionke...mam nadzieje,ze niedlugo ja opdusci i nie dostanie zadnej temp....podobno rekacja moze wystapic do 10 dni po... a gdzie reszta kobietek..??? zasypalo sniegiem..??? nie wiem czy dzis zajrze,wiec zycze Wam udanego wieczoru...:)))
  5. Martek-witaj...;))) ja mam masakre w postaci mega zimy w tym momecie..ja nie mam pojecia jak moj pojedzie do pracy..i ciagle sypie...moja cora ma odwolana jutro szkole...wyspe pokonala zima..takie opady widzialam ostatni raz rok temu...z jednej strony bajka,ale z 2 strony...nie zamierzam rodzic do 18..hahahahah...nie dojade do szpitala...:)))) Junior pobiegl lepic balwana...mlodsze jak wstana z poludniowej drezmki to oszaleja ze szczescia..:)) sniegu juz mamy z 15 cm min....a piaskarek,plugow i lopat tutaj nie ma...nie mowiac,ze nie opon zimowych....ale sie bedzie dzialo..:)))
  6. Margolcia

    Styczeń 2010

    a u mnie dzis tak zaspyalo sniegiem,ze nie wyobrazam sobie z 1 strony zaczac w tym momencie jakakolwiek akcje porodowa..bo nie wiem czy bym sie dostala do szpitala...bialo totalnie...mala ma odwolana jutro szkole ...dostalam eske od dyrekcji szkoly....kataklizm na drogach...czyli Irlandia..:)) a gdzie wiesci od Kropki..????
  7. Margolcia

    Styczeń 2010

    Gosiorku-ale przepiekny Bobas...:)))) ja tez chce juz....:))) od razu ma sie chec wziac maluszka w ramiona i przytulic...;))) a jak sie madrze patrzy..mamy bystre te nasze dzieciaczki widze..;))) jeszzce raz gratuluje i ciesze sie,ze juz wrociliscie...;)))
  8. Margolcia

    Styczeń 2010

    Anna..:))-swiete slowa..i tak jest cale zycie kochana...:))) caly swiat potem tonie w oczach dziecka....nawet jak masz mega dol ,to wystarczy tam zajrzec...mnie to ratuje..))) magia..:))
  9. witam z ranca..:)))) Ardharko-wiesz,ze ja czekam na marzec z Toba i na moje ukochane trojaczki.??? i popatrz jak to sie wszystko pod ten miesiac podklada..:))) bedzie dobrze...ja sie ciesze,ze trafilas na dobrego lekarza,ktory wie za co ma sie zabrac...to juz polowa sukcesu..:))) a ja dzis tez jestem po wizycie...znam juz date swojej cory...18 stycznia,jesli sama nie zadecyduje inaczej...poniedzialkowa Krolewna w niej bedzie..;)))) gdybym 39 tydz zaczela w srode to moja sliczna pojawila by sie 14..ale,ze oni w piatki nie wykonuja planowanych ciec,bo to dla nich juz weekend to przerzucili mnie na nowy tydz...ale moze to i lepiej..??? bedzie wieksza i silniejsza...juz los niech decyduje kiedy bedzie najlepiej....w niedziele mam sie zglosic na wstepne meczarnie.... lece ogarnac domowe pielesze bo dzis cos marnie mi to idzie...buziam i czekam na Wasze posty..;))) dzis jestem szczesliwa...czyli fis..:))
  10. Margolcia

    Styczeń 2010

    Katarzynko-jaki cudowny chlopczyk..:))))))))))) wooow.....do schrupania od razu i wycalowania...:))) gratuluje Ci jeszcze raz szczesciaro Ty nasza...:))))) a minke ma na tym drugim jakby sie pytal-co ode mnie chcesz z tym aparatem..:)) slodziak..;))) P.S teraz musisz zmienic suwak...:))) juz nie odliczamy ..:)) teraz biegniemy do pierwszych urodzin..:))
  11. Margolcia

    Styczeń 2010

    Justys-dziekuje Ci z calego serducha...mam nadzieje,ze niedlugo bedziemy Tobie kibicowaly..;)) ten rok musi byc dobry dla nas wszystkich...:))) a ja juz jestem po wizycie i ................mam tak szybki tremin ,ze zaden...dopiero mnie rozpakuja 18 stycznia...czeka mnie dozywocie...chyba ,ze mala zadecyduje inaczej,ale powiedzial robiac mi usg i patrzac na moj brzuch,ze nie wydaje mu sie,wrrrrrrrrrrrr.....i gdybym zaczela 39 tydz w srode,a nie w czwartek to moze by mnie cieli za tydz-14..ale ,ze jak mi pow,w piatki nie wykonuja planowanych ciec to przerzucil mnie na poniedzialek..w niedziele mam sie juz zglosic na wstepne meczarnie...i potem,przez pol dnia moge hulac gdzie chce..wiec sie pytam gdzie,jesli mieszkam 60 km od szpitala...mam lazic jak kretynka po dworzu na mrozie.??? ale juz jestem po i teraz pozostalo mi czekanie na mala albo na date z mala i kibicowanie Wam moje drogie..:)))
  12. Margolcia

    Styczeń 2010

    Gosiu-gratuluje serdecznie...wreszcie mamy pierwsza dziewczynke...co z tego ,ze taka z lekka przyszywana,hahahah...:))))))))) wracajcie szybciutko do domu i zycze Wam teraz szczesliwej wspolnej podrozy juz na swiecie..:)))
  13. Margolcia

    Styczeń 2010

    witajcie z ranca...:)) ja niedlugo smigam do kliniki...dzis zapadnie ostateczna decyzja pojawienia sie malej na swiecie...:))) ogolnie mam tylko mega wielki ucisk na dol...w nocy,jak wstalam pozegnac sie z sis Draculi ,mialam wrazenie,ze mala mnie rozpruje glowka...tak mnie zaczelo tam piec i nacierac iz myslalam,ze zaraz uslysze chlusniecie wod i pojedziemy razem,ale do szpitala...ale zacisnelam nogi,postalam chwile i jakos przeszlo...teraz mnie tylko cos piecze w podbrzuszu i w okolicach pepka...moze mala przsunela sie juz nizej i naciera glowka...w sumie i tak zostal mi legalny i osttani tydz..a 2 poprzednie ciaze urodzilam znacznie wczesniej,wiec czuje sie z Mala przenoszona..:)) trzymam za Was kciuki i za wszystkie dzisiejsze wizyty ..:)) bo nie tylko ja dzis mam z tego co pamietam...a z pamiecia to u mnie roznie ostatnio..:)) na dodatek jeszcze mam z cora dzis 2 szczepienie...oj,bedzie sie dzialo..;)) buziam i milego dnia zycze..:))
  14. wszystkiego jak najlepszego z okazji urodzinek. zdrowia i szczescia...:)))
  15. Margolcia

    Styczeń 2010

    Katarzynko-witaj...nie moge sie doczekac fotek....:))) Linda-mam miec CC,bo jestem juz po 2 CC...mala sie odwrocila i nawet jak wody mi odejda to nie ma juz paniki,ze sie poddusi itd....wiesz....chcialabym aby to byly tylko hormony.... az ciekawa jestem jutrzejszego dnia...tyle naszych ciezaroweczek zaparkowalo w szpitalu ze atmosfera zaczyna byc gorrraca..:))) tradycyjnie zycze powodzenia i spokojnej nocki...:))
  16. Margolcia

    Styczeń 2010

    Anna..:))-jak szperam sobie po necie o objawach porodu,co by u siebie nie przegapic,to czesto jest opis sluzu z krwia wtedy,gdy szyjka macicy zaczyna sie rozwierac i pekaja naczynka...moga,ale nie musza...i czasem dzieje sie to nawet na TYLKO dobe przed porodem...czasem na pare dni,wiec moze juz zaczynasz odpalac swoj sliniczek...:))) czego Ci zycze i aby tylko bezbolesnie i szczesliwie..:)) Linda-dziekuje za tyle milych slow...ale dzis juz mam calkiem inny etap w swoim zyciu niz na samym poczatku swojej ciazy..a mialo byc lepiej.....na razie nie mam sil na nic...przeprowadzka to byl pikus....zrobilabym to nawet dzis,jeszcze raz ,gdybym miala wybor pomiedzy takim problemem a masa nowych.... Madziaaa-witaj na pokladzie..:)) i jeszcze na samym finiszu dolanczaja do nas nowe duszyczki..:))) suuuper....bedzie sie nam razniej rozpakowywac...:))) lece dalej ogarniac reszte trzodki....trzymajcie sie cieplutko..:))
  17. ja juz na nic Misiu nie licze...jedyne co jest pewne ze lada dzien musze urodzic..a reszta to juz tylko domysly i przypuszczenia.... dzis przyszedl jego rachunek tel.....slabo mi sie zorbilo..wielka suma...wydzwonione na potege i sam tez wydzwania do tej laski...po 20-30 min wieczorami...wiec Karlica gora...bo ja nie mam prawa zadzwonic bo ON PRACUJE...na dodatek raptem mu sie przypomnialo,ze ma miec kurs ang w styczniu...a ona sie zapisala na ten sam termin co Dracula i oklamala swojego meza ze nie bylo wczesniejszych terminow...wiem,bo mi Tomek powiedzial....tyle,ze nie byl swiadom,ze go porobila w ciula...wiec teraz oboje jak widze szykuja sie na legalu na spotkania...a mnie juz wyobraznia zaczyna pracowac,ze moze raz bedzie kurs,a nastepnym razem Bog tylko raczy wiedziec...po tym jak mnie traktuje i oklamuje innej wresji trudno sie spodziewac...jest tutaj juz 5 rok i na zadne kursy tak sie nie palil...daje to do myslenia.........
  18. Misiu-a mnie sie juz nawet nie chce ze swoim gadac...wystarczy ze sie na mnie popatrzy i to gorsze niz noz w serce...gdyby wzrok mogl zabijac,pewnie by nie bylo mnie juz dawno....ale dam rade.... Martek-jak tam walka z opryszczka..?? synek pokonal juz wszystka chorobe..?? moj Junior sie teraz z tym boryka...masakra...i ja chyba tez...cos mnie zaczyna pobierac w tym temacie.... mam humor do bani...dzis podly dzien...wiec nie zasmucam Was i tez,pomimo wszystko zyczemilego dnia..:)))
  19. to szczesliwej podrozy Deva zycze...:)))) glupota mnie meczy chyba....ja sie ciesze ,ze do PL jechac po nic nie musze...mnie tam nie nic nie ciagnie...chcialabym odpoczac,ale tutaj,sama z dziecmi...wiedziec ,ze moj dom to moj azyl...moze kiedys sie doczekam i ceglowki wreszcie przestana sie sypac na moja glowe...zreszta,sama sobie czasem je porwokuje....tak jak dzis...zadz do draculi pol h temu z pytaniem o pewna sprawe...odebral tel po kilkunastu dzwonkach,zly..z miejsca zaczal warczec...ze on w pracy jest...jakos mnie wmurowalo i pytanie stanelo mi w gardle....zamiast tego zapytalam sie go spokojnie czy jak ktos inny do niego dzwoni czy nawet ta karlica to w ten sposob odbiera tel...wiec rzucil czy cos sie stalo..?! i znow zapytalam czy mam prawo zadzw do niego tylko i wyl jak cos sie stanie,ale glos juz mi zadrzal i sie rozlaczylam...nie czekalam na odp....ten sie nawet nie kwapil oddzwonic..ale kolo niego byl ktos bo cos rzucil polgebkiem po polsku....moglam sobie darowac tel do niego...sama sobie dokladam kopow...nie ma sensu nawet dzwonic do niego jak zaczne rodzic....bo znow mu przerwe tet-a-tete z kims .... w domu nie gada ze mna,bo nie ma o czym...teraz oblega jak syjamski brat swoja sis i wszedzie lokiec wlokiec wysiaduja...w pracy adoruje rezte swiata...powinnam przywyknac...ale moja glupota nie ma dna...czasem sie zlamie i cos sie chce zapytac...i po co......a potem slysze,ze to ja jestem czubkiem...byc moze i tak...ile razy mozna komus pokazac w ten sposb pogarde...powinno mnie dawno tu nie byc....
  20. wpadam zyczyc dobrej nocki...ja mam jakiegos mega dola i mam ochote sie zakopac w jakims wielkim dole...nie wiem z czym to zwiazane,ale jez to odmiana maskotki do przytulania...czuje sie jak tykajaca bomba...juz dluzej tak nie wytrzymam.................
  21. Margolcia

    Styczeń 2010

    jak tak sobie podczytuje Wasze posty to odnosze wrazenie,ze tylko ja mam dola na finiszu...dostaje jakiejs mega deprechy,chce mi sie ryczec i pozabijalabym wszystkich wokol siebie i jeszcze raz tylko wyc i wyc...jeszcze pare dni takiego stanu i chyba uciekne z domu....wyjde z siebie i stane obok... spalam pare h jak zabita...wstalam i jest jeszcze gorzej....zamiast sie cieszyc ta piekna i zblizajaca chwila to oczekiwanie na nia dziala mi mega na nerwy.....podziwiam Was.... spadam i nie zasmucam.....trzymajcie sie cieplutko i zycze spokojnej nocki....
  22. Margolcia

    Styczeń 2010

    Mudik-wszystkiego jak najlepszego z okazji urodzin,zdrowka,szczescia,spelnienia marzen i szybkiego oraz bezbolesnego porodu...:)))
  23. witam z ranca mroznego jak na ta wyspe...mamy minus 5 za oknem..... Kasiu-tzrymam kciuki za wizyte u gina...:)) daj znac jak worcisz...a co do panny,to wiesz,taka mysl w mojej glowie sie kluje,ale raczej obstawiam zle intencje tej panny...ona nie jest moja kolezanka...predzej znajoma...moze jej cos w glowce iskrzy...np,jak kiedsy mi opiwedzial o czym mu gadala to byla mega zaskoczona skad JA to wiem i dlaczego....wiec jej opd,ze jestesmy malzenstwemi to chyba normalne...a raz zadzw jak ja bylam kolo niego i od tego momentu zaczela szukac kontaktu po nocach...wiec tym bardziej siara mi tu smierdzi...ale coz,moj nawet jesli nie lezy ona w kregu jego zainteresowan,puchnie zdumy i wygodnie mu w tej sytuacji...a mnie to sprawia przykrosc....poza tym,laska zaczela mnie mega unikac....cieawae dlaczego..:)) Stysiu- a jak tam Twoje slonce malutkie sie czuje..??? jak przebiega Twoja ciaza..?? kiedy bylas u lekarza.?? opowiadaj troszke.... ja wczoraj na wieczor dostalam takiej biegunki,ze mysalam,ze z tronu nie zejde...potem dolaczyly bole brzucha i skurcze...myslalam,ze cos sie ruszy..ale po h wszystko ustalo...wiec znow pozostalo czekanie...ale przychylam sie do mysli Kasi ,ze mala zrobila sie mniej aktywna i chyba zaczyna dojrzewac do wyjscia...bidulka nie wie,ze i tak nie bedzie sie musiala powysilac..:))) zycze Wam milego dzionka..:))
  24. Margolcia

    Styczeń 2010

    widze ze nasza Donie zaczyna pobierac...:))) fajniutko..;))) trzymam kciuki i mam nadzieje,ze to nie tylko gra wstepna i dopiero za tydz lub dwa bedzie finisz... mnie na wieczor zlapala mega biegunka,bol krzyza i potem skurczybyki...i juz mialam nadzieje,ze cos sie zakrecilo i ....cisza....wiec laze dalej....zaraz ide spac i nie bede wnikac dalej w temat...jak dla mnie jedynym prawidlowym i nieomylnym objawem ktory trudno jest przegapic to odejscie wod plodowych...a tych mam sporo...na ostatnim usg mialam full zbiornik...:))) trzymajcie sie cieplutko i powodzenia zycze...az jestem ciekawa jutrzejszych wiadomosci..ktora z nas wystartuje tym razem..:))
  25. Deva-bo ja zglosilam poloznej na ostatniej wizycie,ze ten mnie straszy ze jak pojade rodzic to mi wywiezie dzieci do mamuski...i teraz chca mi zalatwic u prawnika taki zakaz wywozu dzieci z wyspy bez mojej zgody...to sie juz dla nich nazywa przemoc psychiczna..a dzis,juz podczas tej popisuwki szperal na biletach lotniczych...odskoczyl jak opazony jak weszlam do pokoju...ale widzialam co sprawdza...mam nadzieje,ze ona mi nie planuje dzieci uprowadzic... a co do dzwonienia to jest to nagminne dla piardow..do slodkich pogaduszek...a teraz juz sie zaczelo wnocy,abym ja nie slyszala,bo ostatnio wpadla jak bylam kolo niego i byla mega zaskoczona tymi .zla...wiec teraz wykumala,ze w nocy jest poza domem...robila tez na samym poczatku takie akcje,aby z nim tylko pogadac,ze brala 5 razy nr tel do mnie...teraz juz nie musi...uwazam ze to nie jest ok...nie potzrebuje rogow od takiego Gnoma...za jakis czas moze sobie go zjesc..ale dopoki w domu ze mna mieszka,niech sobie zazyje smecty jak ma cisnienie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...