-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
witam.:))) moje dzieci juz wykapane...Dracula usypia starsze..kurcze,gdzie te czasy,ze kapalam,dawalam pic i buziaki i spaly.....za to Zoska na razie kima..1.5 h luzu..:))) dzis poszlam po Ole pchajac Mikolaja w wozku...po raz 1wszy od 21 tyg zrobilam taka trase z gabarytem ...i na poczatku szlo mi doskonale...ale po pokonaniu mniej wiecej polowy traski,kraweznikow,zaczelo mnie wszytsko mega palic...krok mi sie spowalniaj..jakby mi brakowalo benzyyny...lydki szczypaly i zaczelam sie sama z siebie smiac ze porwalam sie chyba z motyka na slonce...ale doszlam....na osttania sekunde,ale sie nie spoznilam...na szczescie po lekcjach pogadalam pol h ze znajomym i kolezanka dzis zapoznana...mama dziewczynki chodzacej z Ola do klasy...i zlapalam oddech...smielismy sie,ze ja teraz jestem jak z kosmosu wycieta,bo dopiero zapoznaje wszystkich..:)) i poczlapalam do domu...a teraz...ludzie...juz mam mega zakwasy...kosci bola,miesnie pala...rozsypka..:)) a co bedzie jutro.?? musze chyba postawic sobie szczote z szufelka kolo lozka co by mnie rano tylko zmietli z podlogi jak padne..:)) musze sie ostro wziac za siebie...jakies odchudzanko,ruch i jeszcze mniej jedzenia...dobrze,ze nie jem juz slodyczy.... zycze Wam dobrej nocki..:))) do juterka moje drogie..:)))))
-
witajcie piekne..:))) Agula-ja myslalam,ze wkleilas zdjecia lalki,autentycznie,hahahah...mala jest przepiekna a te wloski to bajka...jakbym widziala swoja Olke...i ten slodziaczy zadarty nosek...starsza tez ma taki zadziorek...oj,beda sie chlopaki ogladac..:))) Ivona-na samo slowo remont mnie cierpnie skora....nie lubie haosu w domu niekontrolowanego..jedyny jaki przyswajam to wyrzadzony przez dzieci...:))) trzymaj sie !!!! i zagladaj tu czesciej..:)))) Misiu-jak masz odpowiedzialnych dziadkow to tez dobrze...ja bym raczej swoim dzieci nie powierzyla...az tak mi nie dokuczaja bym musiala je w ten spoosb ukarac..:))) nie smuc sie...ja tez na samym dnie serducha mam gniota,ale walcze...co innego nam pozostalo.?? i ty tez juz masz roczniaczka w domku...imprezka sie szykuje..:)) Anetko-masz slicza nowa fote w podpisie...b.mi sie podoba...malenka sliczna,kolorystyka superasna...az przyjemnie popatrzec..:)))ozywiasz ten watek..:)) a ja wlasnie wrocilam ze spacerku...pierwszy Zosi i moj od 21 tyg...czuje sie jakbym wylazla z wiezienia...odzyskalam swoje cialo i wolnosc...jupiiii...jakze to inaczej isc bez bebzonka..moge dawac dluzsze kroki i nie martwic sie ze zlapie mnie skurcz,cos zaboli czy zaczne rodzic..ciesze sie jak dziecko..:)) szkoda tylko,ze takie waskie sa chodniki...15 razy miala juz stan przed zawalowy-maly jechal na rowerku...babcia niby go asekurowala,ale Miki i ona to takie dwie rozgladajace sie gapy jak wyjda..wiec ja szlam i tylko wydawalam komendy kiedy go lapac bo zjezdzal na ulice...stresujacy taki widok...ale na szczescie doszlismy cali do domu..:)))) Stysiu-wpadlas z suuuper wiesciami...ogromnie sie ciesze ze malenka Hania tak doskonale rosnie..:)) nie moge sie doczekac naszej kolejnej forumowej pociechy..:)) aczy ten podwyzszony aceton w moczu nie oznacza ze np.za malo troszke pijesz.??? w ciazy b.szybko mozna zrobic z organizmu Sahare...
-
goskato wesolo nie masz, a co do tego charczenia moja mala miala tak przy refluksie ze strasznie charczala ale po podawaniu lekow przeszlo z tym ze do dzis przyjmuje leki od refluksu moj mila najgorszy atak refluksu rok temu..ale po 3 miesiecznej kuracji mu przeszlo..ale moze znow sie cos odnowilo...juz wolalabym to niz astme albo jakas alergie czy ten zakichany 3 migdal...na razie wzial tylko 1 dawke leku,wiec za wczesnie by ocenic czy to akurat to...
-
kurcze...faktycznie Anetko..roczek sie u Ciebie szykuje...a z funduszami to jak czytalas...u mnie nawet pepkowe sie odwleka...zawsze ta kasa a raczej jej brak.............
-
Goska-dla mnie to juz norma,ze ja nie spie...moja ma malutki budzik w pamperku i na mleko wstaje dokladnie co 1.5 h...cala dobe tak je...jak jest b.zmeczona to zje na spiocha i zaraz spi dalej,a jak ma wiecej energii to gapi sie na swiat swoimi wielkimi galami...dzis tylko nastapil cud,ze w nocy nie chciala sie juz kokosic tylko jadla i spala..ale wez tu sie wyspij jak tylko kladziesz sie i wstajesz... reszta gromadki...Ola i Junior ok,ale mam potworny problem z Mikim...charcze i chrapie w nocy i ma bezdech...jestem przerazona..boje sie,ze moze mi sie synek udusic...w czwartek mam nastepna wizyte u lekarza...bede blagala o sprawdzenie 3 migdala,testy na alergie i sama zaczelam mu podawac jego lek na refluks i Zirtec na alergie...trwa to 3 tyg i to charczenie slychac po calym domu..ma tez jakis opuchniety jezyk...czyli zawsze cos jak sie ma taka gromadke.......
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
Margolcia odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
witam Was kobialki. stawiam tradycyjnie kawke i smigam dalej w plener..:))) myslalam,ze wiecej popisze,ale Zocha ma dzis chec na tulenie w ramionach...i tylko tu potrafi spac.lozeczko staje sie feeeeee.....:))) wstawac spiochy !!!!!! -
witam..:)) Madziula-trzymam mocno kciuki...!!!!!!!!!!!! dasz rade !!!!!!!!!! jakze sie ciesze,ze juz jestes na finiszu..:)))))))) i tracimy nasza ostatnia ciezaroweczke...w sumie,troche smutno....:)))) ale zyskujemy nowego maluszka-suuuper..:)))) zycze Wam milego dzionka..:))))))))
-
zobaczcie jak ten czas leci........moj Mlekopij ma juz dzis 2 tygodnie......zaraz bedzie mi biegac po domu i robic halas halas i balagan..:)))
-
witam z ranca..:))) Ivona-tydz wolnego..??? dla mnie to brzmi jak oferta zagranicznych wakacji w ekskluziw kurorcie,hahahah...alez Ci dobrze...a co do spotkan towarzyskich....mielismy zrobic pepkowe malej,ale ciagle jest brak kasy..i nie dla tego ,ze jestesmy chytrzy,ale co pensja schodzi ( tu sie wyplaca kase co tydz ) to po oplatach i zakupach zostaje nam pare e...i tak juz dobilismy 3 tyg i jakos sie nie zanosi na imprezke...a w sumie,pomimo zmeczeia chcialam zobaczyc ludzkie twarze,hahahah...ale chyba na razie znow musze posiedziec w swojej twierdzy w odosobnieniu..:((( Agula-ja na razie tez mam rozbrykane towarzystwo..wczesniej bylo tak,ze kapalam i kladlam ich do lozka,dalam pic,buziaka,gasilam swiatlo i szli sobie spac..ale odkad jest moja tesciowa to ma swoje cudowne metody to po kapieli rozlaza sie po domu jak stonka oprysk i tylko slysze jej pokrzykiwania aby do lozka szli..tak sobie swietnie radzi...bo najpierw musi nauczyc Oli wszystkich modlitewek swiata... ja,jak zwykle strzelam kawulca z ana i czekam na to by obudzic Oluske do szkoly...za 2 tyg bede miec dopiero wyzwanie zycia bo bede szla z cala 3-jka do szkoly by core zaprowadzic...aby tylko pogoda dopisywala...a potem przyprowadzic...ech...dobrez,ze nie mam teraz az tak daleko..:)) zycze Wam milego dzionka..:)))
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
Margolcia odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
NataszaSkoro już moja stronka, to: Za wszystkie młode potwory, żeby ich wybryki znosić cierpliwie!Nie wiem jak to jest z dziećmi, Maryśka przechodzi dzisiaj sama siebie - wcześniej pędzlowała pieńki, a że mróz niemożebny odpaliliśmy kominek - no i nurkuje pod, wyżera resztki drewna paprochy i smali pyszczek od gorącej ramy - to jeden punkt programu. Drugi to wsadź do pyska wszystko co zobaczysz - booosszeeeeeeee! Nataszko-zapewniam Cie,ze z dziecmi bywa jeszcze gozej,hahahahahah -
tradycyjnie przepraszam za literowki...nie mam sil juz edytowac i poprawiac...mam teraz jezyk polski inaczej....wybaczcie...ale ja ciagle gonie w pietke...:))
-
witam wieczornie.... widze,ze te mrozy faktycznie Was wykanczaja...ja chyba tylko z tym mam lepiej... Misiu-widze,ze masz dosc i tak dobry uklad z eks ze wysylasz do niego dzieci...ja bym chyba sie zatesknila na smierc...i balabym sie ze ich juz nigdy z powrotem nie zobacze.... Anetko-to swietne nowiny,ze malenka juz wyszla z alergii..ja teraz walcze ze swoim Mikim i szukam przyczyny jego chrapani i bezdechu ncnego..albo to bedzie 3 migdal,albo alergia na cos lub powrot refluksu...w czwartek mam nastepna wizyte... Agula-ja sie nawet do cyca nie przymierzalam tym razem..ide na butli...ale juz nie daje rady jej dorabiac...musze poszukac chyba jakiegos dozownika,co by sobie tylko buzie odwrocila i ciagnela,hahahah...ze skrajnosci przeszla w skrajnosc...ja zaluje,ze nie moge isc na kurs komputerowy...zaczyna mi sie w ten piatek i ma trwac 8 tyg..ale jest rano i nie mialabym z kim zostawic dzieci..:((( Wiki-ja bez wody gine w ciagu doby....u nas,polowa wyspairzy ma ten porblem...nas na razie to ominelo..staramy sie ciagle grzac aby nie dopuscic do takiej awarii...bedziemy plakac przy rachunku... ja jestem juz na wirazu z obiadem..musze tylko doprawic salatke..myslama,ze dam rade sie choicaz na ciutelek zdrzemnac w ciagu dnia,ale ni kuta...jak mala spi,to ja ogarniam reszte ...a jak nie spi-to ja karmie,hahahaha....chyba zaczne wciagac amfe....buhahahah...zartuje..:)) bede jesc cukier lyzkami i pic hektolitrami kawe....
-
witaj Agula...:)))) swietnie za masz ochote dolaczyc do naszej gromadki..:))) widze,ze tez masz w domku maluszka..:)) i na dodatek chcesz jeszcze sie uczyc..wielki szacunek..moj umysl na razie spi razem z reszta ciala,hahahah...jedyny napis jaki teraz przyswajam jest na sloiku i oznacza KAWA..:))) dzis byla u mnie polozna..mala od piatku przytyla 200 g...jestem mega happy...za tydz we wtorek ma znow przyjechac i ja zwazyc...ale jak ona mi je co 1-2 h to inaczej byc nie moglo... dzis ja tez wietrzylam z lekka ...ubralam jak na dwor i postalam 10 min kolo okna..mala tlenoterapia...mam na plusie 4 stopnie,wiec chyba nic zlego nie wyniknie z tego... Mikiego wygnalam z babcia na spacer...niech tez sie wietrzy...Ola zrobila blyskawicznie lekcje...tylko mi wierci dziure w brzuchu ze leci do PL,bo babcia jej miesza w glowie niespodziankami i basenami...nie da nam teraz zyc..pow.Draculi ze ma ukrucic matce takie buntowanie dziecka...bylismy w sierpniu w Pl..nie zajeli sie dziecmi ani razu..ale obiecywac potrafia Eur oDisnayland.... mala juz sie wierci...jeszcze aby chciala pospac chociaz po 3 h za jednym razem to byloby cudownie....
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
Margolcia odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Ada-tata kangur..:)) niezle...w sumie,gdybym sobie wstawila suwak w swoj naciagniety bebzonek wygladalabym podobnie..:))) fota w moim klimacie..;))) ale Was mrozi kobietki w Polandzie...ja mam na plusie 4 stopnie..dzis wietrzylam Zosie przy oknie..odstalam 10 min...mam nadzieje,ze tlenoterapia jej bedzie sluzyla...i po wizycie poloznej zlapalam mega pozytywny oddech...mala od piatku przytla mi 200 g...wiec doganiamy wage urodzeniowa... lece robic lekcje z cora...wysylam Wam troche sloneczka,bo widze,ze zbyt zamarzniete jestescie by pisac..:)) buzki...:)) -
madziaaaa0701Ty to Margolcia jestes zuch 4 dzieci z tym ze jedno juz prawie odchowane ale 3 malych podziwiam Cie ,że dajesz radea mlody zamiast wychodzic to sie bardzo intensywnie rusza.... moja brykala do samiutenkiego konca i tutaj tez zaliczylam zmylke,ze tak nie powinno byc...ale w sumie,kolezanka Ardharka namowila mnie jednak na wyjazd do szpitala i miala racje... wiec nie sugeuj sie aktywnoscia...:))) jeszcze mamy troche do konca stycznia wiec na pewno dasz rade sie zmiescic w grafiku..:))) mnie pociesza osobiscie to ,ze zwalilam samoistnie juz 14 kg..:)) 3 jeszcze zanim urodzilam,ale teraz 11 poszlo w sina dal..w pozytywnej opcji mam tylko 6 do zrzutki a w mega pozytywnej 11..:)))
-
witam moje kochane........... ja dzis mialam ciezka noc na froncie wojennym....padam i nie wstaje...:)) mala jak zwykle wstawala co 1 h na karmienie plus zrobila sobie 2 h harcy..a na dodatek reszta mojej ekipy tez fisiowala..mielismy dzis pelnie ksiezyca i zaczynam sie bac,ze mam 3 wilkolaki w domu...Miki spi ze mna w lozku Zosi,ona wwozku,a Ola zostala na gorze niepocieszona...ale w 2 pokoju na dole strach ja sama polozyc... teraz sie laduje mocna kawa i zaraz smigam ja postawic na kopytka i szykowac do szkoly.... ale jedno mnie cieszy...schudlam juz 14 kg...zostalo mi 6 do zrzuty do wersji przed Mala lub 11 do wersji sprzed Mikolaja...feuwam normalnie..bede wygladala jak patyk z workiem z przodu...,hahahah...bo tutaj nie licze na rewelacyjne zmiany... zostawiam moc buziakow i kawulca na rozruch poranny..;))
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
Margolcia odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
witam...pierwsza..??? kobietki-nie obijac sie tylko zagldac tutaj..:)) ja dzis jestem wypluta.....mala mi sie budzi co 1 h do karmienia...ma 2 h brykania..a na dodatek ,dzis mi powariowala reszta dzieci....maly spi ze mna na dole w lozku Zosi,ona w wozku...na szczescie Ola pozostala na gorze...jak karmilam mala o 5 i 7 rano myslalam,ze zasne nad nia i ja wypuszcze z rak...ale teraz trzaskam szatana kawke i sie pobudzam...zaraz musze szykowac core do szkoly...aby tylko przetrwac ten 1wszy rok zycia dziecka i dalej pojdzie juz z goreczki..:))) zycze Wam milego dzionka...zostawiam kawulca i trzymam kciuki za testujace..i starajace sie..:))) i light jogurtowe ciastko..:))) -
madziaaaa0701Tylko tak sie zastanawiam czy jak nie wskocze do tej wanny i by mi wody odeszly czy bym poczula cos?? na pewno..:))) jeli masz ich duzo to dlugo beda wyplywac..:)) przynajmniej ja tak mialam z Mikim..zalalam pol domu,auto i pol szpitala... ale z tego co sie orientuje,to na sam koniec ciazy raczej zalecany jest prysznic niz siedzenie w wannie...by nie doszlo do jakiegos zakazenia czy infekcji...chyba ze masz szyjke zamknieta na 4 spusty...tak mi sie cosik kojarzy....ale nie upieram sie...nie mylic z porodem w wodzie..:)) wtedy rodzimy w wannie.... Madziu-idz sie wyspij....ja dzis mam kolejna prze........noc....dzis walczylam z cala 3ka...umieram.......................
-
madziaaaa0701Dziewczyny znacie jakies specyfiki na przetluszczajace sie wlosy bo to u mnie to tragedia jest ja mam ten problem jak uzywam kosmetykow Pantene...jedynie po szamponach i balsamach firmy Herbal Esense nie martwie sie o wlosy...sa puszyste i lsniace...polecam..ale mysle,ze kazda z nas musi poszukac jakiejs marki ktora jest odpowiednia dla jej wlosow...moze najpierw zacznij od poszukania odpowiednich kosmetykow ...jakis maseczek czy innych zabiegow przyznam sie ze nie znam...nigdy nic takiego nie stosowalam...a moze to tylko hormonalna burza i po porodzie skonczy sie ten problem...a to juz tuz tuz..:))))
-
Mamaski-to ogromne gratualcje...kawal dobrej roboty jak widac..i fakt...to nie miala byc Agatka.????? i imie mi sie bardzo podoba...odpoczywajcie i wracaj ze zdjatkami pociechy..:)) Madziu-jak duzo wod,to z sila wodospadu wyleci...nawet nie poczujesz..:)) zartuje....:))) trzymaj sie dzielnie...i wysypiaj...ja normalnie juz Ci zazdroszcze ,ze mozesz spac....:))
-
wzystkiego co najlepsze oraz spelnienia marzen..:))) STO LAT...:)))
-
witam... Madziu-nie panikuj..nawet jak urodzisz w lutym to wciaz bedziesz nasza Styczniowka..:))) i zostajesz z nami,bez dwoch zdan..:))a maly jak widac ma plan-wiec coz...dajmy mu go zrealizowac..:)) Goska-to supcio ze malutek grzeczny...moja tez...teraz tylko b.czesto je..ale w nocy lewitowala mi 3 h i nie chciala spac...patrzyla sie na boki,wywijala nogami i podjadala co jakis czas...ale na szczescie nie placze...i aby jej tak pozostalo..:)) trzymajcie sie cieplutko..milej niedzieli zycze..:))
-
witam niedzielnie... kurcze,ja juz sie nie powinnam martwic o jej wage ale czy dam rade ja wykarmic,hahahah...mam ciezka noc za soba...wstawalam co 1h...i od 2.30 do 6 rano nie spala w ogole...nie plakala,ale bawila sie na przewijaku...czyli gapila na prawo i lewo,trzepotala dlugimi nogami...czasem mam wrazenie ze zalozy sobie ja za uszy...zrobila 2 razy kupke..i ciagle cmokala mleko...a potem,jak zasnela,mialam nadzieje,ze pospi dluuugo i o 7.30 znow wstala...zjadla,ale zaraz zasnela i po 9.30 znow wstala...zjadla,przewinelam i zasnela ,ale juz sie znow zaczyna zglaszac...pozytyw jest taki,ze mam nozki jak patyczki,hahhahaha...wreszcie odzyskalam swoje stopy i mam taki efekt jo-jo,ze cale nogi mam chudsze na dzisiejszy dzien niz przed ciaza...ale juz tak mialam...pare dni i wroce do pelnej normy...ale woda zeszla..ale nie moge sie sama napatrzec na swoje giry..:))) ech..szkoda,ze tak mi nie zostanie.... wstawilam dzis warzywa na salatke...zkroilma juz wiekszosc...czekam tylko na marchew...chce dzis jeszcze upiec ciasto,ale musze wyslac Juniora do sklpeu po pare porduktow...nie umiem spac wciagu dnia,wiec musze sie czyms zajac...posprzatalam kuchnie,posegregowalam pranie...wstawilam zupe na obiad...i mam jakiegos nerwa na P...wkurza mnie to dziamdzianie po katach i zywcem sie wypieranie..dzis rano oczywiscie nie moglam sie do niego dodzwonic bo juz wisial na laczach do siostruni..czyli dyrektywy plyna ze wszystkich stron...jak na .s..anie dobijaja sie do nas by mi ukladac za plecami zycie...na sile do kraju pod ich tylek...poza tym,kaze mu do siebie dzownic,a potem przychodzi rachunek i nie wiadomo co z nim zrobic...my may juz 4 dzieci,ona zadnego,ale to ona jest biedna..a ten slepy braciszek i kosztem dzieci bedzie sluchal jej madrosci..moja siostra nigdy w zyciu nie puscila mi dzwonka czy nie wyslala eski-mam do ciebie sprawe-zadzwon...i ja mam tam do tych ludzi wracac..?? to sobie ponarzekalam-tradycyjnie....czyli niedziela zaczeta..:)))) trzymajcie sie cieplutko..:)))))
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
Margolcia odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
cisza dzisiaj u Was moje drogie.....zycze wam dobrej nocki i do jutra..:))) -
i ja wpadam zyczyc wam dobrej nocki...aby nam maluszki daly posapc-a Tobie Madziu nie-niech wyskakuje..:)))) trzymam za Ciebie kciuki..:)) nie pojedz tylko na Lutowki i zostan z nami..:)))) buziaki...czekam na wiesci od dluzej nieobecnych mamusiek,bo nam pierwsza stronka pozostaje niedokonczona...