-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drucilla
-
Zgłaszam się do narzekania - pierwsza ciąża - bajka, luzik, no problem. Teraz - krwawienie, ogólne zmęczenie - ale trudno zeby było tak jak pierwszym razem kiedy teraz jest ze mną półtoraroczny brzdąc btg1989 co do wyprawek - ja już mam po pierwszym a robiłam na 2 m-ce przed porodem. Nie wcześniej bo chciałąm wiedzieć, że dziecko będzie. Jakby coś się stało, to bym się chyba zapłakała na śmierć przy tym łóżęczku i stosiku maleńkich ubranek. mamma łóżeczko całkiem całkiem
-
Sylwek to raczej dla nas abstrakcja. Mnie pewno zrobi się niedobrze, chłop mi padnie o 22giej, Ufo obudzi się o północy - no standard
-
Martynaa gratuluję!!! Całe szczęście już po świętach - Jakoś nie czułam nastroju. Ufo z katarem ja z katarem . a na dodatek każdy życzył mi syna... Ja nei mam nic przeciwko chłopakom, ale jakoś tak mi się przykro zrobiło - wolałabym żeby życzyli zdrowego dzidziusia. Zapytałam a co jak będzie Zuzia - jakoś zostało bez odzewu.
-
Katbe wszelaki duch Pana Boga chwali!!!!!!! gdzieś Ty się podziewała???? Gmonia karteczka piękna - senkju!!! Mummy kombiak - ejjjj -piknie, też bym chciała Joannab kciuki za tsh!!!! kuruj się bo młodzież czeka na rodzeństwo
-
Ardhara nie bój sie nic. Dzis już 13sty - jak się cos będize działo to od razu do szpitala. Co do braku leków na podtrzymanie - wiesz co, ja leżałam po krwawieniu w szpitalu 17 listopada- niedawno, prawda? I to był 10 tydzień. I jak byłam na kontrolnym usg, to pogadałam sobie tak od serca z lekarką. Chciałam wiedzieć co i jak, i jakie szanse na utrzymanie ciąży itp. I co mi powiedziała - jeśli w usg nie ma śladów zagrożenia ciązy, jeśli krwawienie ustało i w badaniu lekarskim jest ok, to nie ma potrzeby dawania leków. Tylko odpoczynek i oszczędzanie się. Ponadto, jesli ciąża rozwija się nieprawidłowo i organizm wie, że z tego nic, to choćby dawali po 20 tabletek duphastonu czy innego czegoś dziennie, to i tak nie da to nic. Poza tym we wczesnej ciąży leki typu duphaston daje się tak trochę na wszelki wypadek, bo w badaniach raczej wychodzi, że tego typu leki działają dobrze w późniejszej ciąży bądź w ewidentnych przypadkach braków hormonalnych - na początku tak troche ani szkodzi ani pomaga. Jeśli Ci powiedzieli, ze będzie ok, to będzie
-
Co myslicie o mrozeniu ciast?
drucilla odpowiedział(a) na Wiola8915 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Ja wystawiłam na zewnątrz sałatkę juz zrobioną - z majonezem. Nie przypuszczałam ,że się zrobi takie dziwactwo. Warzywa nawet nie były najgorsze - wiadomo nie takie jak świeże,ale razem z tym majonezem - nie pasowało mi. Smakowało wszystkim, ale nie wyglądało i - dla mnie- nie do końca smakowało. Może kwestia urazu - zobaczyłam że nie przypomina to sałatki tej, która wyszła spod mojej ręki no i... -
Witam poweekendowo! Fajny wczoraj dzień był- chłop mi urwał drzwiczki od szafki w kuchni bo sobie siadł na blacie a potem schodząc zaczepił o reling, i całą swoją masą pociągnął w dół. Poleciały wióry a mnie mało diabli nie wzięli. Potem w nocy sie tak dziwnie poczułam, że myślałam, że stracę przytomność - te hormony... A jeszcze przed usypianiem Ufo zapomniałam wyciszyc telefonu, a akurat teściu miał "arcyważną" sprawę do nas po 21szej i dzwonił najpierw do chłopa (wyciszony telefon więc nei odebrał) potem do mnie - galop do pokoju obok po telefon i odrzucenie rozmowy i wyciszenie telefonu a potem jeszcze smsy i do chłopa i do mnie ale juz na cicho - mimo to Ufo zdążyło się rozedrzeć. a chodziło o to, że chłopu wyleciało z głowy że jego brat miał imieniny no i nie zadzwonił. Tragedia godna Dantego a juz na pewno wydzwaniania w porze usypiania dziecka. Mea culpa- było wyłaczyć telefon. A swoją drogą 37letni chłop który się wieczorem skarży tacie, że nie otrzymał życzeń imieninowych.... eee tam...
-
Co myslicie o mrozeniu ciast?
drucilla odpowiedział(a) na Wiola8915 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
sałatek nei mrożę - raz jak brakło miejsca w lodówce wystawiłam sałatkę na taras i zamarzła. Jak się rozmroziła, to ja już się nie pisałam na jedzenie. W smaku pozostała niezmieniona, ale konsystencja nie ta. Odpadła estetycznie a chleb mrożę czasem i jest bardzo dobry po rozmrożeniu. Jedna rzecz - chleb warto mrozić świeży, bo i świeży jest po rozmrożeniu. Stary chleb po rozmrożeniu też będzie stary. -
cześć i czołem - witam
-
Co myslicie o mrozeniu ciast?
drucilla odpowiedział(a) na Wiola8915 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
zależy jakie ciasto - jak z masą, to może sie zepsuć ta masa. Jak woda się zetnie, to potem jak się będzie rozmrażało, to masa może być taka "serwatkowata". Poza tym masy czasem robi się z surowych jajek, a to ze względów wiadomych powinno byc zjedzone świeże. ciasta "keksowate" i typu gnieciuch lepiej się mrozi. -
Witam śniegowo! No sypie tak, że ledwo się toczę. A jeszcze jak dziś zobaczyłam auto z nartami na dachu to tak mnie jakoś za serce chwyciło. Już nie pamiętam kiedy ostatnio jeździłam a moje kochane deseczki stoją za drzwiami i tylko mogę je przytulić i zdjąć kurz. Wiązania to chyba będą się nadawały do remontu, bo ani nie smarowane ani nic... eeee idę coś słodkiego zjeść
-
Gmonia ręce opadają. Pomysł z czopkiem bardzo ok. Kto tu wspominał o pchaniu paluszków do nosa itp - ufo pcha do nosa, do ucha do oka i do pępka. U tej osoby którą dopadnie najwcześniej. Jak nie uda się dogonić i powalic nikogo to pcha u siebie
-
ezelka zdrowia dla córy! a chłopem się nei przejmuj, bo szkoda zdrowia. Zwłąszcza w ciąży. Trudno zrozumieć ten gatunek - niby ostoja "męstwa" i wszystkiego innego pobocznego co może się łączyć, a jak przyjdzie co do czego to, kurde, najwątlejsza baba ma większą moc. pbiwak ajjjjj... candys007 ból zęba najgorszy powiadasz... I życzę, żeby CI tak zostało - a już na pewno żeby tak zostało w porównaniu do porodu też sobie zrobię aniołka. nawet chciałam dziś jak mi małe zaglebiło, ale się okazało, że z mąki mam tylko ziemniaczaną, bo cała poszła wczoraj na bułkę drożdżową dla chłopa. No i dupa.
-
Miejcse parkingowe dla rodziny/matki/ ojca z dziecmi
drucilla odpowiedział(a) na Monika74 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
z doświadczenia - marne szanse. Najprędzej daje się załatwić miejsce dla samochodu osoby niepełnosprawnej ale dla osób z dziećmi ciężej - nawet w przepisach o ruchu drogowym nie ma znaku zastrzeżenia miejsca parkingowego dla takich użytkowników samochodów. Jest co prawda znak o miejscu przeznaczonym do postoju lub parkowania dla określonego użytkownika, ale to byś musiała zapłacić kilka tysiączków i wykupić miejsce parkingowe. Chociaż - może gmina albo spółdzielnia się zgodzi jakoś oznakować takie miejsce. -
My darowaliśmy małej kąpiel tylko jak po szczepieniu gorączkowała, żeby nie męczyć. Jak czuła się ok to kąpiel była
-
Zabroń mi wreszcie! Czyli odpowiedzialność rodziców polecam
-
Zanna u nas 3 dniówka z temperaturą, potem temperatura spadła i pojawiła się wysypka, trwała 2 doby i zeszła. Lidiaro heh- to my w parze idziemy
-
Iwonek! Jakie piękne aniołki. Masz Ty zdolności manualne Idę leżeć- jakoś dziwnie się czuję
-
W tej chwili nie zatrudniam niani, ale tylko i wyłącznie opieka nad dzieckiem wychodzenie na spacery (!!! - z kilkoma z którymi rozmawiałam wyprowadzanie dziecka więcej niż raz dziennie, czyli np w lecie przed 2gim śniadaniem i po - do obiadu, a potem po obiedzie, sprawiało już "kłopot". Wolały iść raz, a potem "zrobić coś w domu"). Domowe obowiązki już bym sobie załatwiła sama.
-
iwonek Ezelka, ojjj, ja tez mam nadzieje, że nic się nie stało, a co do sprzeczki... no to chyba nam hormony buzują, ale ja tam uważam, że mężowie powinni nam ustępowac w końcu my mamy mdłości i burzę hormonów, no no u mnie jest trochę na odwrót - mężuś ma ciążę współczującą - czy jak to się tam nazywa i prawie wszystkie objawy. Poza mdłościami, ale humory takie, że nawet ja się zastanawiam jakim cudem ja nawet 10% nie mam tego co on dziecię mi usnęło. Bieda malutka.
-
i ja ponarzekam - wszystkie 4ki na raz i to jest masakra. Wrzaski nocne, przenosiny do naszego łóżka i spanie we 3ke, stany pogdorączkowe, odmowa jedzenia, zjadanie własnych palców - łoj....
-
ezelka mnie z tymi słodyczami w drugą stronę odbija - do wewnątrz. W pierwszej ciąży miałam taką cukrzycę, że mnie lekarka z miejsca w szpitalu umieściła. Jeszcze jestem przez krzywą, to podjem nieco a że mąż mi nic wczoraj nie przyniósł - to zacznę od wyżarcia czekolady marcepanowej - tyle! nie ma! mamma spóźnione ale szczere życzonka renkak no ale piękny gest - oby wszyscy tacy serdeczni byli to świat by się cokolwiek zdziwił a u nas walka ze śniadaniem - mełej idą na raz wszystkie 4ki. Masakra jakaś stan podgorączkowy, wrzaski nocne, ogólna marudliwość i usiłowanie połknięcia własnych palców
-
Witam po weekendzie- tak sobie czytam od początku i widzę, że szalejecie ze swoimi chłopami. Zazdroszczę - mnie nei wolno dla dobra ciąży no cóż- byle do czerwca U nas Mikołajki tylko dla małej - ciuszki, zabawki a ja dodatkowo ozdobiłam jej okna sztucznym śniegiem i naklejkami, a na sufit zawiesiłam światełka. Maja siedzi jak zaczarowana i patrzy takimi ogromnymi oczkami - warto było gimnastykować się na drabinie a jak moje chłopisko mi żadnego prezentu nie zrobi, to zeżrę mu całą czekoladę. Na bank.
-
Ello! Można do Was?? mam termin na czerwiec - podobno 13go, a z perspektywy czasu patrząc, to może być też 23 Anyway - w czerwcu powinnam była się zmieścić.
-
Martynaa Ufo też nerwowe (po mamusi) i jak coś nie po jej mysli to zaciska piąstki piana na usteczkach i podobnie jak u Ciebie - pierze każdego kto się nawinie, a jak nie daje rady przyłożyć, to próbuje ugryźć. Z tego co się konsultowałam w tym zakresie, to zasada jest taka, że w żadnym wypadku dziecko nie powinno Cię bić. Nie pozwalaj na to. Złap stanowczo za rączkę, przytul (Ufo wtedy zazwyczaj puszczają nerwy, pochlipie i jest ok), powiedz, że nie wolno bić - bez uśmiechu jakkolwiek Kwik by Cie kokietował spojrzeniem. Sądzę, że po kilku interwencjach wypracujesz sobie własny sposób