Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. jeśli matka ma rh ujemne a ojciec dodatnie może się zdarzyć, ze nienarodzone dziecko odziedziczy po ojcu rh dodatnie. do konfliktu dojść może jeśli krew dziecka zetknie się z krwią matki - najczęściej dochodzi do tego podczas porodu w pierwszej ciąży, ale to nei jest reguła. Po zetknięciu krwi rh + z rh - w organizmie rh - tworzą sie przeciwciała. One przenikają przez łożysko i przy kolejnych ciążach lub w razie jakiegoś wcześniejszego kontaktu krwi matki z krwią dziecka - "zwalczają" płód. Po porodzie - czy innym zdarzeniu gdzie może dojść do kontaktu rh + z rh -, matka rh - dostaje immunoglobulinę. Zapobiega to walce organizmu matki z płodem podczas kolejnej ciąży. Mniej więcej tak to wygląda - ale w takich przypadkach warto bardzo pogadać z specjalistą.
  2. na jednym takim najpierw jedna mężatka przyniosła dla przyszłej młodej kuferek i swój kuferek pełny "przypadkowo" nietrafionych prezentów od teściowej - były opowieści innych mężatek i masę śmiechu- a na koniec (naprawdę na koniec) była gra w barana. Potem to już trzeba było taksówką do domu, bo po baranie czasem trudno się trzymać na nogach. Ale fajnei było
  3. drucilla

    Wróżka Zębuszka

    Ronia zaplułam monitor!
  4. wznoszę kielich herbaty z cytryną za spokój naszych zębatek! oby wyszło co ma wyjść a dzieciska się nie męczyły!
  5. a tak na koniec- to ostatnio byliśmy na Zaplątanych wcześniej na Incepcji a wcześniej to nie pamiętam- ale pewno jakaś bajka, bo lubimy te klimaty
  6. mój nie czyta- nie lubi forów... dziwi się potwornie, że baby sobie takie rzeczy piszą trochę mało pogadany ludzik coś chyba pójdę spać - dobrej nocki wszystkim
  7. u mnie ok - ale płci nie chcę znać do końca :) Jak będzie chłopak to Artur a jak dziewczynka to Milenka albo Lena
  8. langlena i dobrze jest! nie przejmuj się tym, że Twój synek nie jest "noszony na rękach". Jeżeli Twoja teściowa uważa, że dobre dziecko to dziecko wytresowane co jak babunia powie "hop!" to wnusio podskakuje, to niech sobie tak uważa, a Ty masz dzieciaka z charakterem. Nie łapię jak tak można.
  9. hehe- wszystkie dzieciska to aniołki - tylko niektóre jakby bardziej dokazują.
  10. mamy w rzeszówku chyba epidemię ospy. chciałam zaszczepić 2gą dawką Ufo i dowiedziałąm się, że pelno zachorowań i nie ma szczepionek na hurtowni. pytać na przełomie stycznia i lutego
  11. Martynaa mnie powiedzieli, że cc robi się niemal z automatu jeśli po pierwszej cc nie minęło więcej niż ok 2,5 roku. To ze względu na to, że blizna jest jeszcze świeża i może pęknąć podczas porodu sn.
  12. a jak chcecie zachęcić do aktywności fasolki, to można spróbować zaobserwować upodobania kulinarne - moja mała lubiła słodkie i wystarczyło zjeść odrobinę a już szalała. Obecna fasolka też lubi słodkie
  13. smoka ja odstawiłam z dnia na dzień. tylko że mała miała wtedy 11 mcy. jakoś zasypiała podczas karmienia no to nie dawałam smoka i tak się zakończyło bo w dzień też nie dostawała.
  14. Mika, Iwonek jak Was czytam, to jakbym o swojej słyszała. Wiecie co - a my mamy takie maleńkie mieszkanko a jeszcze ja je urządzałam kiedy nawet nie wiedziałam że będę wychodzić za mąż, no i tak urządziłam, że teraz to jest masakra jakaś - firanki i zasłony powiązane w takie kokony żeby szarańcza nei dopadła, pufy poprzewracane tak, żęby nie dało się na nie wejść i dosunięte do luster żeby szarańcza nie dopadła, lampy za stołem przyciśnięte do ściany, wszystkie uchwyty do otwierania szafek poodkręcane, radio z kolumnami na parapecie żeby szarańcza nei dopadła - Bogu dzięki stare budownictwo więc okna bardzo wysoko więc na parapecie wszystko co się da. Bez choinki oczywiście żeby nieszczęścia nei było. Ostatnio mieliśmy księdza po kolędzie i tak mi jakoś niezręcznie było - mieszkanie bardziej przypomina jakieś zasieki niż miejsce gdzie się mieszka a tak ogólnie to dziś jest Monk
  15. Iwonek no dzieciaki mamy w podobnym wieku i coś tak czuję, że nam się teraz zacznie. Ja się targnęłam chyba z motyką na słońce jeśli chodzi o odpieluchowanie zwłaszcza, że do tej pory nei jestem w stanie przekonać małej do picia z kubka. Jakiegokolwiek. Istnieje TYLKO butelka ze smoczkiem, a jak nie - to kto w ogóle kazał pić? Po co? Ona nie będzie i amen. Może z pieluchą pójdzie mi lepiej. A u Ciebie widzę, że zaczną się biegi z przeszkodami - mały pokonuje przeszkody a Ty lecisz żeby sobie krzywdy nie zrobił moja już się zdążyła zrobić ostrożna i pokonuje w sposób przemyślany - a wystarczyło kilka razy zostawić z tatusiem albo puścić z tatusiem na spacer... od razu rozwalona warga albo nos - widać takie doświadczenia uczą jak kombinować żeby wleźć gdzie trzeba i nie poobijać się jednocześnie.
  16. faworki!!!! Dżizas!!!!! byle do tłustego czwartku! no chyba że mi się będzie chciało robić wcześniej
  17. ezelka bez mierzenia? mnie się bardziej podobają pierwsze - mają jakieś wykończenie w części gdzie "powinien" być pasek. ja kupiłam "dla bezpieczeństwa" takie -> Torelle Ogrodniczki Jeans - zdjęcia, foto, galeria produktu
  18. rozpoczynam proces odpieluchowania szarańczy chciałabym pożegnać pampersa przed porodem jeszcze. Wczoraj pierwsze podejście było i mała jak mi się posikała w majtki to jakoś nie uznała tego za coś dziwnego, natomiast uznała za stosowne pospieszne oddalenie się z miejsca zrobienia kałuży. Kto zna jakieś super patenty na pozbycie się pieluchy (poza cierpliwością) proszony o nieukrywanie
  19. Ello dziewczynki! Wiecie co - z tą grupą krwi- to ja myślałam, że to jest ponad wszelką wątpliwość, a tu takie cudo. Ale jakoś mnie nie zaskoczyło. Przy pierwszej ciąży koleżanka z pracy mi opowiadała, że od niej była taka sytuacja, że to, że była źle oznaczona grupa krwi wyszlo dopiero przy oznaczaniu grupy krwi dziecka. Przypadkiem. Jakaś taka grupa wyszła, że to było niemożliwe, żeby dziecko taką miało. No i robili jeszcze raz - jak się okazało, że taka sama wyszła, to robili rodzicom i tam wyszła inna jednemu z nich. No nic - ja idę w sobotę wyjaśniać sytuację. Wcześniej pewno zadzwonię. mika27 matko moja - kapusta grzyby - chyba by mnie rozdarło mamma a co powiesz na taką sytuację - mężuś umówił się na poród swojej żony z mamusią - SWOJĄ. Ona emerytowana położna i MUSI byc. Bo ona WIE jak ma wyglądać poród. I PIERWSZA chce zobaczyć noworodka. Autentyk. Mamusia jednak nie była, bo rodząca zagroziła, że pojedzie do szpitala karetką sama i w karetce powie sanitariuszowi gdzie chce rodzić i nie będzie tam, gdzie było w planach. A że miasto duże i szpitali więcej niż 2, to... OGŁASZAM, ŻE ZE SŁODYCZY NIE BĘDĘ REZYGNOWAĆ!!! do zrobienia krzywej - co się zbliża dużymi krokami, bo potem wyjdzie mi pewno cukrzyca i słodkie się skończy
  20. Scarlettj spokojnie - nie martw się na zapas. Będzie dobrze. Urodzi się tak, żeby było dobrze dla Was. Jak nie sn to cc. Pogadaj z lekarzami - uspokoją Cię, to raz, a dwa, że mają doświadczenie i wiedzą parząc na Twój stan jak będzie korzystniej. Najważniejsze jest Wasze zdrowie. Joannab a wiesz -wnosi chłopisko z rana Po kąpieli żadne by się nie odważyło, bo Ufo idzie spać a mamy tak małe mieszkanko, że wszystko jest obok pokoju gdzie śpimy no i jest możliwość obudzenia
  21. bpiwak a mam nerwa - i to po diable, bo się okazało, że mogę mieć źle oznaczoną grupę krwi. Niby ryzyko jest nieznaczne, ale jednak. Najgorsze jak by się okazało, że rh mam ujemne
  22. ello! Ufo też jest na "ne". Ale uroczo z czarującym uśmiechem. A jak jednak chcę coś wyegzekwować i podchodzę, to jest pisk śmiech i próba ucieczki. Nie wie co to znaczy kochać... wie natomiast że jak zapytam czy chce coś zjeść, to od razu trzeba "ne". No a dziś rąbnęło mi jak grom z jasnego nieba - nie wiadomo czy mam dobrze ustaloną grupe krwi. Niby pomyłka nieznaczna - źle napisali mi miesiąc urodzenia , ale nie sa wcale pewni, że jest ok. Ręki mi na początku opadły - no ale nie ma co -trzeba będzie dać się podziurawić. Oczywiście ani myślę uiszczać opłaty za powtórne oznaczenie. Pewno w sobotę pójdę się upomnieć a co do takich dziwnych nawyków Ufo to tak - buty (i wszystko inne co ma znaczenie kluczowe) ma leżeć na swoim miejscu. Przed kąpielą Ufo bardzo dokładnie sprawdza czy np. kozaczki przypadkiem nie zostały w przedpokoju. Po czym każe zdjąć z umywalki małpki do kąpieli takie gumowe - kładzie na ubikacji, dalej wynosi z łazienki miski, proszki do prania, mopa, papier toaletowy i wszystko co chłop kiedyś uznał za potencjalny obiekt zainteresowania ergo przeszkadzacz w kąpieli. no i wtedy można się iść kąpać. I zaczyna się ten korowód ok 19.40 - wystarczy się poijawić w okolicy drzwi łazienki a ta już leci w przekonaniu, że to "już czas".
  23. ello! szarańcza mi włazi na krzesła, atakuje stół i zwala kwiatki. Teraz pytanie zasadnicze - kiedy ja mam za przeproszeniem do kibla iść, żeby nie zbierać z podłogi skorup z doniczek i resztek ziemi? Może zacznę tak jak mała- w majty. Przynajmniej będę spokojna, że mi nei doprowadzi do ruiny mieszkania a i sobie przy okazji krzywdy nei zrobi. Będzie pewno trochę śmierdziało, ale co tam! ze smrodu jeszcze nikt nie umarł... Z ankiet mam z jednej na 77% dziewczynkę a z drugiej dziewczynkę. tę drugą już sobie robiłam w pierwszej ciąży i wyszła mi dziewuszka ze znakiem zapytania - no i się sprawdziło. Ku**wa ktoś mi łazi po korytarzu i gra kolędy. A szarańcza śpi. No niech mi obudzą, to ja im dam cichą noc.
  24. Moja szarańcza rodziła się w lipcu, więc ta sama pora roku i bodziaki z krótkim rękawem to był hit - było cieplutko i wystarczyło to ze skarpetkami a czasem i bez skarpetek z gorąca. Ja zasadniczo nie będę kupować ubranek bo mam pełno. No chyba że mi się coś wyjątkowo spodoba. No i na początek też rozmiar 62 - 56 szybko robi się za mały poza tym wygodniej wkładać 62 na takie maleństwo. za pierwszym razem tak sobie "obcykałam" żeby mieć na tyle ciuszków, żeby prać je raz w tygodniu. I ten patent wypalił i powtórzę go tym razem. Nie uśmiechało mi się cały czas stać jak nie przy suszarce to przy żelazku. Kupować poza tym nie będę nic poza nowymi materacami do łóżeczek. A to tak około kwietnia żeby zdążyły się przewietrzyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...