-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drucilla
-
Dzień zimny! Siedzimy w chacie a ja dodatkowo szykuję się na wojnę (ewentualną) ze spółdzielnią mieszkaniową - po tych wichurach jakie mieliśmy przesunął się kabel który ktoś spuścił z dachu żeby sobie antenę przymocować. I tak dynda radośnie na środku mojego okna, a mnie coś trafia Już wysłałam chłopa żeby fotki porobił, bo to tak być nie może. Jak się spółdzielnia nie będzie poczuwała do umocowania kabla albo zrobienia czegokolwiek żeby on mi nie merdał, to zajmie się tym PINB Mika zdrówka dla chłopa- żebyś nie chwyciła czegoś przypadkiem. Renkak daj sobie babo trochę spokoju! Złap dystansik - olej co się da i kogo się da (znaczy wszystkich poza chłopem) . A problemy miną same no może przy Twojej nieznacznej interwencji
-
W związku z powyższym nigdzie nie mają prawa narzucić pozycji przy porodzie. Takie są zasady - z tym, że w niektórych tylko szpitalach mają sprzęt przystosowany do porodu wertykalnego. Sądzę, że takie wyposażenie i możliwości ma Pro Familia w Rzeszowie PRO-FAMILIA Nowy Specjalistyczny Szpital Ginekologiczno-PoĹoĹźniczy w Rzeszowie. Dla Rodziny.
-
W myśl przepisów Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem (treść rozporządzenia ->Ministerstwo Zdrowia ) Osoba sprawująca opiekę podczas porodu jest obowiązana m.in proponować rodzącej poruszanie się podczas I okresu porodu oraz przyjmowanie takich pozycji, w tym pozycji wertykalnych, które są dla niej wygodne, przynoszą jej ulgę w odczuwaniu bólu oraz umożliwiają nadzorowanie stanu płodu; w II okresie porodu zachęcać rodzącą do przyjmowania pozycji, którą uznaje za najwygodniejszą oraz współpracować z rodzącą umożliwiającej przyjęcie dogodnej dla niej pozycji oraz sposobu parcia przyczyniającego się do postępu porodu, ze szczególnym uwzględnieniem pozycji wertykalnych; a podczas całego porodu zachęcać rodzącą do aktywności fizycznej i pomagać jej w znajdowaniu optymalnych dla niej pozycji podczas całego porodu; (to wszystko jest w załączniku do Rozporządzenia - > http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/zal_opiek_24092010.pdf)
-
Ruchy w pierwszej ciąży czuje się ok 20-22 tygodnia. Statystycznie najwięcje kobiet wtedy to czuje. Takei pierwsze ruchy można pomylić z wieloma rzeczami - więc może już coś tam czułaś a nei wiedziałaś jeszcze że to dzidziuś. Jak zaczniesz rodzić to na stówę się zorientujesz. Przed porodem występują pewne sygnały, że to już niebawem - np odejście czopa, "opuszczenie" się brzuszka i inne takie subtelności.
-
Mirabell jak czujesz ruchy to jest ok- w tak zaawansowanej ciąży kopniaczków raczej już nie ma - tyko przeciąganki - przewalanki. Monika siara może lecieć chyba już od 8 m-ca. Tak coś mi świta- czyli by się zgadzało. Dbaj o siebie i wracaj do zdrówka szybciutko! Dosia mnie się nóz w kieszeni otworzył jak mi pani mówiła co do bułeczek dodają by były ciemne. Miód, karmel - cukier wszystko. Najlepszy ciemny chleb jaki jadłam to jak na patologii leżałam teraz i w poprzedniej ciąży. Nie wiem skąd biorą ale był super.
-
Justi tulimy mocno!! oby przeszło!
-
Gratuluję!!! i spokojnych 9 m-cy! GRUDNIÓWECZKI 2011 01.12.2011 - madzialska (Izabela/Bartosz) "][/url] 01.12.2011 - o_l_af 06.12.2011 - aneta1808 "][/url] 08.12.2011 - majka@ "][/url] 12.12.2011 - Zuzka "][/url] 14.12.2011 - Renatkaa "][/url] 14.12.2011 - Szabada (Marika/Sebuś) "][/url] 18.12.2011 - polcia83 "][/url] 21.12.2011 - jovanka_pl "][/url] 21.12.2011 - wesolabeti "][/url] 22.12.2011 - Zyta "][/url] 24.12.2011 - Stysia:) "][/url] 30.12.2011 - AniaB "][/url] 30.12.2011 - apiw (Lilianka/Alanek) "][/url]
-
Dobry! Telewizor żyje! I żyć będzie!! Wczoraj chłop zadzwonił do jakiegoś gościa poleconego przez jego kolegę z pracy a dziś już facet przyszedł, usiadł naprawił i jest. Dosia mnie też po grahamkach skacze - zapytałam babeczkę która sprzedaje bułeczki grahamki w kiosku takim co należy do piekarni i ona mi powiedziała, że te grahamki to są robione na miodzie. No i przestało być dla mnie dziwne, że skacze... teraz mam taki chlebek czarny- prawie 4 zeta za nie całe 0.5kg, ale po 3 kanapeczkach z jakimiś pierdołami bezcukrowymi po godzinie mam tylko 125. To się mieszczę w normie. Gatto poważna decyzja! Trzymamy kciuki za pomyślność- napewno będzie Ezelka no pooookaż brykę Mamma, Mirabell miałam łożysko na przedniej ścianie w poprzedniej ciąży - ale szarańcza mi ładowała równo i pełną mocą po całym brzuszku. Teraz jest na tylnej, ale też ładuje gdzie popadnie Milly jak rośnie żelazo to pewno i hgb Ci podskoczy - może nie od razu. kciuki za pomyślną wizytę u gin są!!! A co z Twoim tętnem? tak w ciąży masz czy taka Twoja uroda? Pytam, bo sama mam wysokie. Koło 100 bardzo często. I to w ciązy i poza ciążą... Przy porodzie miałam chyba blisko 130. Iwonek p'szę nie szaleć nadto! Monika zdrówka!!!!
-
Monika a wiesz co jest najbardziej zabawne - zjem ptasie, czekoladę czy coś w ten deseń i nic mi nie jest. Zjem bułkę pszenną i placka ziemniaczanego pieroga czy coś innego podobnego- i już akcja. Jakieś 10 minut i zmierzę jeszcze raz. Jak dalej będzie wysoko to idę na herbatę z połową cytryny
-
Monika podobno można- ja brałam isla moos. Kurde dogodziłam sobie - 2 bułeczki pszenne z serkami i pomidorem i po 1,5 godz na glukometrze 160. Koniec z dogadzaniem sobie bo jeszcze sobie zaszkodzę
-
Nie jestem 100%-ową zwolenniczką porodów rodzinnych. Można- ale bez przesady a już na pewno bez nacisków na partnera. Faceci są różni. Tacy, co trzeźwo przemyślą sprawę i powiedzą stanowczo nie albo tak. Albo sie zgodzi taki jeden z radością, jeden z niewiedzy inny jeszcze dla świętego spokoju bądź sprawienia radości partnerce. Problem się pojawi jeśli rzeczywistość porodowa przerośnie samca alfa... Kobiety rodzą od zarania dziejów i mają do tego inne podejście. Rodziłam raz sama (choć w planach był poród rodzinny, ale założenia swoją drogą, plany swoją a to co się dzieje podczas porodu tez swoją bywa, że inną jeszcze niż założenia i plany) i po tym porodzie wiem, że dobrze się stało, że byłam sama. Znaczy nie sama - z położną lekarzem i całą świtą szpitalną). Suma sumarum - uważam, że podjęcie decyzji o porodzie rodzinnym - czy podjęcie decyzji o prośbie partnera o uczestnictwo w porodzie, powinno być ze strony kobiety mocno przemyślane. Z uwzględnieniem znajomości psychiki partnera. Znajoma mi powiedziała coś w ten deseń -> miał być przy porodzie - niech wie jak to jest, to doceni. Moje pytanie czy aby na pewno doceni. Czy może się przestraszy. Albo złapie jakiś uraz. Nie można z góry założyć, że poród przebiegnie w jakiś ściśle określony sposób -a w razie komplikacji wiadomo tyle, że nie wiadomo nic. A facet lubi mieć kontrolę nad sytuacją. A tu nie ma żadnej.
-
telewizor mi padł. Ufo sobie bajki oglądało a tu nagle czarny ekran a na dole miga ta dioda sygnalizująca tryb działania. Znaczy coś go boli i pokazuje co , ale że nie mam schematu tego cuda to nie wiem o co konkretnie mu "mruga". W zasadzie to i tak by mi to wiele nie powiedziało gdybym wiedziała co się spierniczyło... to sie chłop ucieszy Ale wam kopniaczki dzidzie sadzą moje raczej uaktywniło rączki. Już jest w pozycji główką w dół i mnie drapie w zawieszenie czasem myślę, że rozdrapie szyjkę - boli to kurde! a do piętki między żebrami- to jak by to powiedzieć - przywykłam już Ezelka udanych łowów Milly po Ufo mam wózek gdzie spacerówka była wyłącznie do montowania w kierunku jazdy - i szczerze z początku było mi szkoda, że nie mogę mieć Ufo przodem do siebie, ale w ogólnym rozrachunku chyba dobrze się stało, że mozna było założyć w jeden sposób, bo by mi dziecko zdziczało albo wyleciało z wózka w ramach rozglądania się za tym co jest za jej plecami. Mam świadomość, że bym ją woziła przodem do siebie
-
Monika chłopy tak mają. Narobią szumu o wszystko co się da, autoreklama i ogólny tragizm sytuacji a jak co do czego przyjdzie, to i tak baba musi większości problemom dać radę/ często sama. A kto ma ochotę na cytrynowe ptasie mleczko to zapraszam byłam u diabetologa a mimo to zgrzeszę jeśli widzę na horyzoncie cytrynowe ptasie szacun dla wszystkich które słodyczy nie tykają
-
Agak shit! Współczuję bardzo- i mam nadzieję, że to jednorazowe i więcej Cię nie złapie
-
Gmonia nie wiem co jest z nike - dla mnie też rozmiar jakby odbiegał od tego co zazwyczaj noszę. Siostra kupiła ostatnio też i też coś z rozmiarem nie teges było. Dla Ufo kupiłam adidasa i rozmiar taki jak w innych butkach.
-
Aloha! co ja to miałam napisać? - a! że paskudnie i pewno dziś w domu zostaniemy.
-
Zanna z tymi chłopami - zarazi sam wyzdrowieje a dzieciska z cieknącymi nosami. Oby Ci Rozalka nie złapała kataru na dobre!
-
Mika no z takimi snami to można nieźle sobie pospać - fajne fajne!!!! oj coś Iwonek się nie pokazuje ostatnio...
-
Magda nie wiem jakie masz wyniki z glukozy - ja tym razem mam tylko nietolerancję. Wczoraj dostałam paski do glukometru, keto diastix i tyle. a w zasadzie jeszcze prikaz stosowania diety i za 3 tygodnie do kontroli. No chyba że by się coś działo, to wcześniej. A co do diety - warto ją stosować -z tym, że warto dodatkowo wiedzieć czy ona działa. A to już wiesz jak sprawdzasz poziom cukru w określonych odstępach czasu po posiłku. Glukometr nie jest drogi - tylko paski kosztują. Jak masz na receptę to kosztuje grosze - dosłownie (2 opakowania pasków do glukometru + keto diastix wczoraj kosztowało mnie 3 grosze. Bez recepty to samo by kosztowało 120zł) a receptę wystawia tylko diabetolog. Dieta nie jest jakaś dziwna - generalnie chodzi o to, by ograniczać produkty, które mają w sobie dużo węglowodanów prostych - białe pieczywo, ziemniaki, potrawy mączne, słodycze. Jednocześnie nie należy dopuścić do głodzenia się w imię diety (stąd każdego ranka keto diastix bo to wykrywa ciała ketonowe w moczu - też cukier- jak sie czuje, że idzie do góry a nei ma się glukometru to wystarczy się załatwić a już wiadomo czy jest wysoko czy nie). Dieta to generalnie zdrowe odżywianie. Są też produkty które obniżają wchłanianie cukru do krwi- np błonnik albo witamina C - czasem można sobie delikatnie "zgrzeszyć" ale po tym popić herbatką z wyciśniętą połową cytryny - u mnie działało. za to nie wiedzieć dlaczego miałam koszmarne skoki cukru po pomidorze - gdzie pomidor ma tak niski indeks glikemiczny że można by sądzić że da sie bezkarnie jeść kilogramami. tu masz taki fajny artykuł z indeksem przykładowym Indeks glikemiczny
-
tam gdzie rodziłam poród rodzinny jest ogólnie bezpłatny- płaci się tylko za fartuch dla osoby towarzyszącej- jakies 20 zł. Jak się chodziło na SR to się nie płaci nic.
-
Ello! Lidiaro no i Ufo chyba takie jak Twoje - nie boi się zostać sama jak sie gdzieś położy. Dziś schowałam sie jej za samochodem i zerkam co zrobi a ta porozglądała się- poszłą sobie dalej, po czym wróciła i dotąd mnie szukała aż znalazła. Chłop powiedział, że koniecznie trzeba szelki dla niej, bo coraz bardziej się buntuje. Pożyjemy zobaczymy.... Justi a to piszczenie to też fajna sprawa! Nie wiem do końca na jakiej zasadzie np. Ufo emituje te wysokie dźwięki, bo jak zaczyna piszczeć, to robi to tak, jakby jej to nei sprawiało najmniejszego kłopotu. Otwiera buzię i wchodzi na takie rejestry, że mi w głowie huczy po 2 sekundach. A wygląda to tak, jakby te dźwiękki wychodziły całkiem spoza niej. Naprawdę ciekawe... Zanna no pogadany Twój Boguszek
-
Aloha! To miałam dzionek- rano gin wieczorem diabetolog. Mogę Ufo rozpieszczać na rękach bo podwozie mi się mocno trzyma- żadnych luzów, wszystko ciasno i bez nieszczelności, żadnych podejrzanych wycieków. Małe dostało cudną fotkę twarzyczki - uśmiecha się rozkosznie i wygląda mocno dzidziusiowato. Poza tym waży jak na 31 tc a teraz jestem tak w 29,5 tc. Ezelka fajna ta strona - znalazłam na niej fotelik w którym teraz wozimy Ufo - tyle, zę opis tego fotelika jest pod model bez iso fixa a my mamy z iso fixem.
-
Renkak senkju - wytrzymałam mycie. Jeszcze mi jedno zostało i to dam radę jak się moje wewnętrzne ja uspokoi bo coś mam wrażenie, że usiłuje rozprostować nóżki i rączki i ogólnie wyciągnąć się porządnie. A to już boli. Ty natomiast widzę, że coś szalejesz - żeby Ci się nie zebrało na jakieś skurcze tylko - ostrożnie prosimy
-
Btg to jak to jest? trzeba jajka zabierać żeby były małe? Ja myślałam, że to trzeba zostawić żeby mamusie wysiedziały je.
-
Monika dobrze, że wzięłaś papierową - możesz mieć zawsze przy sobie jak CI będzie coś potrzeba- a że to nie jest jakieś tomisko to i łatwiej wsadzić do torby. Dziś idę do księgarni zamówić sobie Język dwulatka - kreatywność Ufo mnie czasem przerasta i może tym razem też coś wyniosę z tej książeczki AAA- tylko sie nie zrażaj jak Ci na początku nie będzie wychodził "prosty plan". Jak małe ma kolki to się tego niestety wdrożyć nei da, bo po prostu nie odłożysz płaczącego malucha, bo i tak będzie płakało bo boli.