Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. Ello! Jaka ja dupna jestem ostatnio- na nogach sie nie trzymam.Jeszcze Ufo miało jakąs niedyspozycję - jeszcze szczeka ale już tylko po spaniu jak wstaje i jak się kładzie. Widac ta flegma jeszcze się gdzieś tam przelewa. Poza tym nie je nic poza danonkami kaszką i bułeczkami mlecznymi - wczoraj usiłowałam dac jej kotleta, to biedactwo wypluwało jak tylko usiłowało pogryźć - zęby chyba. Brakuje nam 3 i 5 więc coś tam jak mniemam wyłazi, bo paluszki w buzi są co chwilę. My damy Ufo do przedszkola ale u nas to tak jest, że zapisuje się w tym roku, w którym chce się posłać - więc my w przyszłym bo przedszkole od 3 lat.
  2. Milly dla Ufo nei miałam pościeli do wózka i teraz też nie będę kupować - pamiętaj że rodzimy w lecie. GOndola sama z siebie jest dość ciepła - jeśli będzesz miała plastikową to ona od dołu powinna mieć rodzaj drenów które będą umożliwiały cyrkulację powietrza. Zakładając prześcieradełko dodatkowo uszczelniasz gondolę - moim zdaniem zupełnie bez potrzeby zwłaszcza w ciepłej porze roku. Dziecku nie stanie się nic, jeśli na dno gondoli położysz pieluszkę zamiast pościeli - to raz, dwa, że pieluszki są bardziej higieniczne od prześcieradełek (uleje czy zasika -> zdejmujesz pieluszkę kładziesz nową i masz czysto. A prześcieradło - wiadomo jak. No chyba że kupisz tej pościeli kilka kompletów i będzesz wymieniać każdego dnia)
  3. Gmonia dzięki !!! Co do tego picia- wczoraj wieczorem spróbowałam złapać Ufo na smaki - pierwszy raz dałam jej spróbować herbatki z miodem. Popiła sporo - dziś z rańca też troszkę. Zdrówka Wam!!!! I powodzenia w pojeniu.
  4. Gmonia skrobnij co CI pediatra powiedziała. Jestem żywo zainteresowana. Justi u nas wirus- ale co, jaki - cholera wie. Najgorsze, że Ufo nie pije prawie nic. Wczoraj dostała w sumie z pokarmami może jakieś 500 - 600 ml wody.A dziś wypiła sama 40 ml, zjadła 2 danonki po 150 gr (takie półpłynne też coś tam wody jest) Za jakąś godzinę spróbuję jeje wcisnąć rozwodnioną kaszkę z truskawkami. Biedna ucieka przede mną już - boi się i mierzenia temp w pupce i czopków i tego że jej będę chciała dać picie. Cały czas paluszki w buzi, ale nie sądzę, żeby 39 było przy ząbkowaniu... Pierniczę - ciężko trochę ostatnio. 2 noce nie spałam, kiedy ostatnio coś jadłam więcej to chyba w poniedziałek.
  5. Gmonia napisz koniecznie co CI lekarka powiedziała - może jakaś cholera w powietrzu - najgorsze, że u mojej chyba znów nabiera gorączka. Choć tyle, że prawie 10 godzin bez czopka było. NIe rozumiem- dlaczego przy gorączce dzieciakom nie chce się pić Dziewczyny- potrzebujemy jeszcze patentów
  6. Jezu wszystkiego próbowałam. Rano mało nie zawyła się jak na siłę próbowaliśmy jej dać pić z niekapka ale ze zdjętą uszczelką (ergo cieknie samo i mocno). I nic - nie da się Gorączki na razie nie ma (daj Boże żeby więcej nie miała) - wypiła 40 ml sama (po diable się opiła - nie? ) ale musiałam do tego śpiewać taką piosenkę co ją panowie śpiewają jak jest jakieś "święto" w takim barze średniej reputacji niedaleko naszego bloku.
  7. Aloha! Się tylko przywitam - Ufo wczoraj na okrągło gorączka. Czopki niby raz na 6 godzin można a musiałam jej dawać i co 3. PIć nei chce. Bogu dzięki wczoraj żadnych wymiotów nie było ani biegunki bo byśmy już w szpitalu były. Teraz odsypia - 2 noce kiepskiego spania. Chyba czoło chłodne. Wirus. Ja nie mogę odkaszleć tego co mam na drogach oddechowych. Byle do wiosny!
  8. Help!!!!! Dzieciak mi gorączkuje (19 m-cy) i za diabła nie chce niczego pić. Cuda robię i nic. Podaję ze szklanki , z niekapka z łyżeczki z butelki - herbatki, wodę, i inne takie, Jezzuuuu... Macie jakieś sposoby na "zmuszenie" do picia? nie chcę jej wieźć do szpitala - wolałabym żeby zdrowiało w domu..
  9. Martynaa dawaj kiedy będziesz miała ten wielki dzień a będziemy trzymać kciuki A my za godzinkę do lekarza. Ufo szczeka na mokro i temp ok. 38. Dżizas a szczepiłyśmy się w poniedziałek
  10. Dobry Ufo 37,7 i paskudny mokry kaszel -> 9.30 lekarz. Qrva tuż po szczepieniu tylko tego mi brakowało ja też nie najlepiej- a pogoda cudniutka tylko spacerować. Chyba jak sobie namaluję i przykleję Za to plasterki na opryszczkę doskonałe - jeszcze po niczym tak ładnie mi nei schodziło Zdrówka wszystkim potrzebującym Ardhara powodzenia na ttg!!!
  11. Sit! zgubiłam pena do telefonu. Jak się pierniczy to się pierniczy Może na ebayu znajdę
  12. Dobry! u mnie też już dzień kobiet został uczczony - chłop z rana powiedział mi :wszystkiego najlepszego w dniu kobiet. Po czym przytulił na odległość coby się ode mnie nie zarazić. I to by było na tyle A u nas wiosna pełną gebą a ja z Ufo w domu. Jednak nie czuję się na siłach żeby wyjść na spacer
  13. Gmonia spoko spoko - przed ślubem zazwyczaj nei ma się czego czepić. Jak się stanie synową taką naprawdę,to wcześniej czy później się to zmieni. Tak sądzę. A już jak się im dziecko urodzi, to wylezie wszystko na wierzch
  14. Gmonia zazdrosna jędza! nie przejmuj się! Najlepiej zrobić minę pt. "tjaaa. Dobra będzie tych pierdoł ide się zająć czymś z sensem". Jak ją olejesz to będzie bolało. Opryszczkę mam jak byk. Wyglądam jak Angelina Jolie Dam chłopu soczystego całuska - tylko zdejmę plasterek! Co to jest! on całe życie taki higieniczny i nie ma opryszczki.
  15. Magart ja celem zwrócenia uwagi - pisałam o podpajęczynówkowym (!!!) - wyraźnie zaznaczyłam że o takie mi chodzi bo z takim się osobiście spotkałam. to daje sie w formie zastrzyku - nic z pleców nie wisi. Co do zzo nie wypowiadam się bo nie miałam.
  16. Aloha! A mnie tu rozkłada. Dałam się wyciągnąć Ufo na ekstremalny spacer w sobotę i od wczoraj popisowo kaszlę a dziś z rana zobaczyłam przepięknej urody opryszczkę na ustach. Ach! Lodzio miodzio! Az mi było żal przyklejać na nią plasterek. Ale że jak się go naklei to i tak mogę dumnie paradować bo to, że nie widać niczego to pic na wodę - to ciut pocieszona jestem Przy okazji poskarżyłam się mojej lekarce, jak poszłam po skierowanie do diabetologa. Pooglądała mnie i mówi, że to wirusówka - no cóż przeboleję. Pewno od jutra będzie katar ale za to udało się zaszczepić Ufo 2gą dawką szczepionki na ospę!!! Cieszę się jak durna. przez 3 miechy nie było nigdzie na hurtowni tych szczepionek taką mamy epidemię. A jeszcze jak mi moja lekarka powiedziała jakie mają przypadki powikłań, to odetchnęłam z ulgą, że to już za nami. Jak urodzę i będę mogła się zaszczepić to sama pójdę, bo nei chorowałam.
  17. Mummy no to zmartwychwstania życzymy Jejuś tutaj też jakoś ani to zima ani wiosna - aż sobie gardło załatwiłam czerwone a jutro pewno będę skrzeczała. cudnie
  18. mamy aspitator - nie Fridę ale coś takiego samego tyle ze innej firmy. Fajna rzecz do katarku. Do walki z ciałami obcymi w nosie (np rysik od kredki albo coś w ten deseń) u znajomej niezastąpiona jest gruszka.
  19. Monika skrobać możesz- ale przy kładzeniu nowego uciekaj- niech chłop sam to robi bo paskudnie śmierdzi. Żebyś się nie przytruła przypadkiem. To chyba do końca bezpieczne nie jest- rok temu od oparów zdechło się mojemu żółwikowi Ardhara 100 latek dla Kingulka Monika z tym telefonem to dobrze zrobiłaś - wyboru nie miałaś. A że serce pęka jak najpierw małe się stawia a potem przychodzi skruszone i trzeba opierniczyć - to chyba tak już jest.... na razie u mnie od dyscypliny jest chłop. Niebawem będę musiała do niego dołączyć...
  20. 8 zeta za kilo cukru??? Kurde, ja nei słodzę to mi kilo wystarczy na pół roku- no chyba że pieke- ale to chyba taniej wyjdzie cukier puder.
  21. Renkak puść program do odciągania wody - a wieczorkiem poproś męża żeby Ci pranie zrobił. Jak będzie coś nei tak - no cóż, coś popsuł biedaczek...
  22. oj oj oj! kwiatka to przyniesie jak jakieś mlecze się pojawią i będzie można zerwać. Kur... ja "dostałam" ostatnio kwiatki w dniu ślubu. I to dlatego, że się umówiliśmy, że ja zamówię bukiet dla siebie i do kościoła a on przywiezie mi je jak będzie to całe błogosławieństwo
  23. Lidiaro yyy - zasadniczo kobiety w odczuciu niektórych mężczyzn wolne mają zawsze. Tak z racji urodzenia chyba. coś tak na umieranie się zebrało- dziś pogrzeb męża kuzynki mojego taty. Nawet nie wiem ile on miał lat. Tyle, że chorował. Wyglądał strasznie - nosa nei miał wcale po kilku operacjach. Strach było patrzeć. A do tego podobno dla tej swojej żony był bardziej niż nieznośny. Odpocznie kobiecina - choć brzmi to makabrycznie. aaa i udało mi isę wyłgać od ttg 75. tylko skierowanie do diabetologa
  24. A widzisz - człowiek mądry po fakcie Kurczę, kurczę - a jeszcze by efekty kolorystyczne były - najpierw woda by była długo długo bezbarwna - a potem by się pojawiła na samym dole przy torebce taka smuga koloru biegunkowej kupki. I by "siadła" na dnie. Znaczy naciągnęło - jeszcze tylko plasterek cytryny - dla nadania jakiegoś smaku tej herbatce i uzyskania walorów estetycznych poprzez złamanie koloru smugi z biegunkowej na słomkową. Matko- może by mi się wcześniej oświadczył...
  25. No ba! To już czas rzęsy tuszem malować i za kawalerami się oglądać a wcześniej strzelić focha podczas spaceru, położyć się na śniegu, klęknąć na środku kałuży, przyssać do siatki koło jakiegoś domu i drzeć wniebogłosy jak mama chce prowadzić dalej, wsadzić rękę aż po rękaw w coś, od czego kurtka jest dokumentnie żółta i w zasadzie nie wiadomo czy się puści w praniu, dotykać każdej witryny koło której się przechodzi, sunąć łapką po najbrudniejszych cześciach poręczy tudzież uchwytów drzwi w sklepach - a potem łapkę do buzi, w progu sklepu jakiegokolwiek dostawać małpiego rozumu i pędzić na przepadło między półkami zrzucając z nich co popadnie - ale to w dbałości o tężyznę fizyczną mamusi. Niech trochę pobiega a nei cały czas zasłania się jakąś ciążą. Fajnie być dużą dziewczynką!!! :yipiorosłą prawie Kurde coś mi piszczy pralka.Jak mi wysiądzie, to coś czuję, że chłop będzie niepocieszony. Niby taka strasznie stara nei jest - ok 10 lat ma, ale wrodzona oszczędność mojego męża nakazuje, by jakikolwiek sprzęt się nie psuł i był wieczny. a najlepiej jeszcze działał na powietrze, albo prąd ale potrzebował bardzo niskiej mocy. żebyście widziały z jakim przerażeniem jeszcze przed ślubem patrzył na mój czajnik elektryczny - ma 3000W. Coś tylko mruknął pod nosem ,że licznik energii elektrycznej szaleje jak mu robiłam herbatę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...