-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drucilla
-
Ja też mam nadzieję, że u Agak wszystko w porządku - tylko żeby się do nas jka najszybciej odezwała... ehhh- ja jeszcze nie puchnę i jeszcze nie mam rozstępów - tylko czekam aż się zacznie, bo nie wierzę, że do końca będzie taka gladka skóra
-
kaskasto spokojnie- czasem skurcze nie czynią szkody szyjce a nerwy mogą powodować częstsze twardnienia brzuszka - wiem, że to łatwo mówic - ale sama mam twardniejący brzuszek a szyjkę narazie w miarę ja dziś idę do diabetologa i zobaczymy co mi powie a tak całkiem na marginesie - co ile dni (wbić) wymieniacie lancety w glukometrach? ja już blisko tydzień na jednym jadę
-
cześć dziewczęta!! już wróciłam po świetach. jeszcze 1,5 tygodnia L4 i poproszę o kolejne bo już mi się do roboty nie chce chodzić.. ciekawe co u Agak... mam nadzieję, że już w domku i cała zdrowa i z dzidzią ok.... czarnowidztwo się u mnie odezwało, bo jak byłam w szpitalu, to sąsiadka dostała telefon, że jej szwagierka urodziła - dziewczyna miała termin na lipiec - gdzieś na 2gą połowę. Nie wiadomo co się stalo - niby wszystko było wcześniej ok, a tu organizm ruszył do porodu to się już nie dało nic zrobić. Jak wychodziłam, to dzieciątko żyło - ale urodziło się z wagą 800gr....
-
cześć !! na początek serweczne życzenia wielkanocne dla Was wszystkich a zaraz potem zagwozdka- czy w ciąży mozna pić wapno?? bo mnie uczuliło cosik i mam wysypke na czole taką uczuleniową.... a na święta bym chciała być gładka jak pupcia niemowlaczka
-
cześć i czołem! wrocilam - mam nadzieję, że na dłuuuugo - znaczy mam nadzieję że więcej szpitala nie zobaczę do porodu Całę paluszki mam obolałe, w zasadzie nie ma gdzie dziabnąć igłą, bo wszędzie boli - ale! za to nei miałam wenflonu no cóż - było obciążenie 75 glukozy i też wyszło źle - ale za to na diecie profile są niezłe zatem dietka i codzienne badanie cukru - to ostatnie mnie zastanawia, bo z posiniaczonych palców ciężko pobierać krew... no i oczywiście opieka diabetologa... ale cieszę się że już jestem w domku z chłopem no i że mogę postukać na kompie- nawet jeśli każdy klawisz boli
-
Czwarty to idziemy razem do szpitala dziś byłam na wizycie u gin i od razu dostałam skierowanie - powiedziała, że cały weekend mnie będą trzymać trzęsę rajtuzami jak cholera - pierwszy raz w życiu będę w szpitalu jako pacjent. Jesssu jak ja nie lubię szpitali matko moja kochana boję się igieł (choć gin mi powiedziała, że będą pobierali z palca - obiecała - jak mi się do żył będą dobierać to chyba zacznę gryźć )
-
lenamg to chyba zalezy od osoby - ja nei mam nic i jakoś sie boję narazie - może i to irracjonalne ale tak myslę sobie, że gdyby sie cos stało i dzieciaczka by nie było, to ja bym się z tym wózkiem i całą resztą w domu zapłakała na śmierć- a wiadomo, że ZAWSZE tak się może stać, że coś pójdzie nie tak... ale szkoda zakładać czarne scenariusze (z tym,że przy moim usposobieniu, to takei scenariusze sa codziennością- w zasadzie moje drugie imię by mogło być "zigływidły" albo jakoś w tym stylu). No ale- juz prawie zdecydowaliśmy się na wózek, łóżeczko... musimy jeszcze szafę kupić bo się nam ubrania nie mieszczą - a co jak będzie trzeba jeszcze dla dziecka. to sądzę ze będzie w maju- a ciuszki w czerwcu. secondtry fuksiara jesteś że masz wannę w łazience osobiści emieszkam w starym budownictwie i mam łazienkę 1.6 x1.6 mieści sie tam kibelek, kabina, umywalka i bezwarunkowo tyle hehe- będzie trzeba cos pomyślec o przystosowaniu zlewu w kuchni do mycia dzidziusia. marzycielka to teraz bogate ludzie jesteście hhihi całkiem ciekawy zastrzyk kasy- gratuluję!! i oby tak dalej Morrwa słyszałam, że jakiś wirus chodzi. W robocie cały czas ktoś kaszle - dbaj o zdrówko!
-
secondtry dziewczyno wytrzymaj jeszcze chwilę- popatrz to już nie tak długo- za chwilę będzie Wielkanoc- potem chwilkę i już maj - a w maju to z górki. Zobaczysz-cierpliwości! Jeszcze chwilkę a juz bedziesz miała dzidziusia i będziecie chodzić na spacerki i będzie cudnie. czwarty to trochę kiszka... ale tylko z jednej strony- z 2giej dobrze,że Cie przebadają - nie ma tego złego. Może Ci jakoś ustabilizują cukier - kto wie! a napewno nie bedą Cię tam trzymać kto wie jak długo.
-
Justi24 jasne że każda panikuje w sumie diabli wiedzą czy to naczynko czy cos innego
-
czwarty i dobrze robisz! szkoda zdrowia - lepiej zmienić gin nawet w 6 miesiącu niż się męczyć przez cała ciążę! oj ja tez miałam takie brązowe plamy na wkładce... na poczatku sie zdenerwowałam, bo kilka godzin wcześniej usłyszałam, że wszystko w porządku. okazało się,że to po badaniu ginekologicznym- widac solidnie jestem ukrwiona tam na dole. Mnei gin powiedziała, że jesli jest mała (!!) plamka z krwi albo plamy brązowe, to nie ma sensu od razu panikować - bo to może być pęknięte jakieś naczynko krwionośne. ale obserwować trzeba bacznie cały czas.
-
a u mnie w listopadzie było 319, w styczniu 267 a teraz 227 - tez leci - podobnie jak np. hgb - nie wiem czemu tak - zawsze im bardziej zaawansowana ciąża tym gorsze wyniki?
-
Tasik a no własnie- mi tez na widok Rodeo mocniej serduszko bije- i tez klne pod nosem na tą spacerówke kubełkową.... no zobaczę jeszcze tego Speedi... musze zacząc intensywniej mysleć, bo niebawem obudze się z ręką w nocniku. co do skurczów- to ja mam chyba jakieś dziwne - one sa niebolesne - natomiast trwają napewno dłużej niż kilka sekund... hmmm... całe szczęscie jutro ide do gin to jej dam do myslenia
-
cześć dziewczęta i od razu serdecznie dziekuję za zyczenia zaśpiewam 100 dni do brzuszka - tylko jak wrócę z roboty do domu, bo żeby sobie nikt nie pomyślał, że jakas dziwna jestem - bo to juz jest naruszenie nieposzlakowanej opinii i przyczynek do rozwiązania stosunku pracy Wiecie co- ja mam taki twardniejący brzuszek - ale nei sądziłąm ,że może być takich skurczów do 15 - mnie lekarka powiedziała, że jak bedą 4-5 to ok- jak więcej, to się zgłosić... z tym, że ja jestem dość wątłej budowy i może się okazac, że mi szyjka tego nie wytrzyma- będzie trzeba leżeć... swoją droga ja nei odczuwam tych skurczów jakoś dotkliwie.... w zasadzie jak się nei pogłaszczę po brzuszku to wcale nie wiem że jest napięty. no i też mam określone wózki - na polu bitwy pozostały 4. Wszystkie 3 w 1. Większość lekkich, wszystkie na duzych kołach. No u mnie to podstawa, bo inaczej nei wtaszczę wózka na 2gie piętro. i tak: - ..:: BOBO WÓZKI DZIECIĘCE ::.. ► Bebecar Peg Perego Maxi Cosi: RODEO głęboko-spacerowy + fotelik RIDER 2009 podoba mi się ten wózeczek- "bawiłam się " nim w sklepie - ..:: BOBO WÓZKI DZIECIĘCE ::.. ► Bebecar Peg Perego Maxi Cosi: TRIO S3 Auto-Fix Top szwagier miał-bardzo chwalił wszystko ok tylko żeby koła były piankowe, bo on łapał gumę często - teraz sa już piankowe. - ..:: BOBO WÓZKI DZIECIĘCE ::.. ► Bebecar Peg Perego Maxi Cosi: X-lander XT głęboko-spacerowy + fotelik X-CAR widziałam inne x-landery i ciężkie- a ten wydaje się być lżejszy - może przez to że baze ma tylko na 3 koła.. - ..:: BOBO WÓZKI DZIECIĘCE ::.. ► Bebecar Peg Perego Maxi Cosi: SPEEDI SX + akcesoria ZESTAW II - ten jest z wyposażeniem duzym- nie wiem czy aż tyle będzie potrzeba...
-
Morrwa no to wspaniałej setki - kurcze suwaczek masz inny niż wszyscy... Dużo dużo radosnych chwil i zdrówka dla Ciebie i maleństwa
-
katbe Ty lasko... to ja pewno 2 razy tyle co Ty a poza tym to gratuluję - oby zdrówko dopisywało tak jak teraz! marzycielka ja słyszałam, żeby nie przesadzac ze słonkiem, bo mogą plamy powyłazić - ale sądzę, że tak pogrzać się trochę to nawet wskazane (wit. D ) no - spadam pomału do domku... znaczy najpierw po wyniki z badań (się boję kurde pierwszy raz od początku ciąży ) a potem..... niestety ani na knedelki ani na nić innego pysznego, tylko na rybę bez panierki i bez soli, 3 łyzki kaszy gryczanej i 3 łyżki sałatki z pekińskiej a wiecie co- jak szłam dziś na morfologię oczywiście trzęsąc rajtuzami bo mi siniak z ręki jeszcze nie zszedł i jezcze przy uciśnieciu pobolewa) to się modliłam, żeby mi jakaś umiejętna babka pobrała krew - włażę do srodka a tu jedna z tych, co była tydzień temu... mało nie uciekłam. wchodze a ta babka patrzy na mnie i mówi tak- a to pani była tu 21go na badaniach cukru , co pani taki wysoki wyszedł i co się tak źle wbijało igłę? popatrzyła na rękę i mówi dalej- to tą morfologię to my z palca pobierzemy! pierwszy raz słyszę, że można morfologię z palca
-
Just będzie bolało... ale z czasem przygaśnie i bedzie łatwiej. dziewczyny zaczynam się zastanawiać na powaznie nad wózkiem - propozycje były różne, ale dziś znalazłam taki wózek: Salon ArtykuĹĂłw DzieciÄcych "OleĹka" :: WĂłzek wielofunkcyjny Nurse - Boulevard z gondolkÄ Capazo i fotelikiem Piccola albo taki + fotelik : http://olenka.einfo.pl/index.php?p172,wozek-wielofunkcyjny-nurse-run-z-gondolka-capazo wydaje się byc leciutki no i co istotne dla mnie- jest niedrogi- moze któraś spotkała się z tą firmą - tez nie chciałabym kupic jakiegoś złomu
-
bry - bry! ja się tez pisze na paprykę fajna rzecz!! moja mama to zapalona ogrodniczka to mi sadzonki wyprodukuje z nasionek - no gdyby zobaczyła co z tego wyrośnie to pewno bym usłyszała jakiś morał co do czereśni, to z wkłądką sa dobre- pełnobiałkowe ale kalafiora bym zjadła chętnie... z masełkiem.. no i może z bułeczką tartą- tak odrobinkę mmmmh... katbe Ty nie strasz że to z wózkiem podobnie jak z samochodem, bo u nas zakończy się na tym, ze najlepiej to poczekać, bo nie wiadomo czy aby po urodzeniu dzieciak na równe nogi nie stanie i sam nei poleci po piwo do sklepiku... ehhh... z autem to tak było, że byśmy nie kupili, bo trzeba sie zastanowić i ogólnie nic na szybko (a promocja kończyła się w dniu kiedy przyszliśmy do salonu i akurat w salonie był samochód jaki mniej więcej odpowiadał...) - dzięki Bogu kupilismy bo się z lekka uparłam. To jak ja mam teraz z wózkiem mieć to samo, to chyba wyprzęgnę..
-
poproszę N
-
kanar - mandat - postępowanie egzekucyjne
-
neonówka ulubiony smak?
-
Just w rodzinie przerabialismy końcem 2008r. podobny temat - tyle,że to była koneicznośc uśpienia kotka. Kurcze przykra sprawa - miała kocina (poza słusznym wiekiem) nowotwora i też coś z brzuszkiem bo wymiotował często... podobno jak był usypiany to nie było gdzie igły wbić taki był chudziutki... Współczuję Ci z całego serca... jakoś nei chce myslec jak by było gdybym musiała uśpić mojego żółwika... p.s. - co to jest to "na boku"? kilka razy wspominałyście o takim wątku - ale go nei widać..
-
Czwarty ja mam też tego "czegoś" więcej i czasem to dosłowkie kilka razy biegam zmieniać wkładki do kibelka... nei martw się- jak nie boli nic i nie wygląda jakoś "inaczej" to szkoda Twojego stresu. A swoją droga lekarka powinna miec trochę zrozumienia dla obaw pacjentki- zwłaszcza w ciązy - wiadomo każdy się boi... parszywa znieczulica jakaś... a może Twoja lekarka pojechała na to samo sympozjum co moja - też jej nei ma i dzis idę po skierowanie do diabetologa do mojego lekarza rodzinnego - wolę nie czekac aż wróci...
-
na poczatku nawet nie tyłam tak bardzo (ale każdego dnia obejmowałam ise z kibelkiem) a o jakichś 4 m-cy tyję średnio 2 kg na miesiąc - 4 tyg. temu byłam 8 kg +, w czwartek idę do lekarza, to zobaczymy, czy przybyłam - i ile
-
kurde dziewczyny... jaką nockę mialam szok... najpierw pol nocy katar, a potem o 4 jakiś ciężki palant przyjechał pod blok i zrobil dyskotekę... było "jesteś szalona" chłop mi się obudził. nie tylko on bo ludziki w bloku się pobudzili wszyscy chyba. ktoś zadzwonil po policję, ale te cwaniaki nie stali w miejscu tylko jeździli dookola osiedla i jak radiowóz przyjechał, to oczywiści nie bylo nikogo. policja pojechala - dyskoteka wróciła i zaczęła palić opony pod klatką dość mam dzionek się zaczął pięknie a ja chcę spać... Justi następne napewno juz będzie swoje - kroczek po kroczku zobaczysz!
-
swędzenie skóry może byc też spowodowane wysokim poziomem cukru - sprawdźcie i to.