
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
u mnie pierwszą opcją jest 11.11, jakoś wcześniej się nie spodziewałam, więc może trafię cudem za 1 razem? chociaż jak pisałam u mnie jakichkolwiek objawów zbliżającego się porodu brak. a drugą opcję chciałabym wcisnąć jeszcze przed wizytą u lekarki (po co tracić kolejną stówę) czyli przed 17. Najbardziej oczywista opcja czyli w dzień wyznaczonego terminu wydaje mi się mało prawdopodobna, chociaż może synek okaże skrupulatny i punktualny jak mamusia i właśnie w termin się wpasuje. Choć według dnia zapłodnienia termin mam 22, a według OM 23, więc zobaczymy. I nie wiem czemu jakoś tak za mną chodzi data 27.11, tak mi się ubzdurało:), więc jeśli po terminie to obstawiam właśnie 27:). a co z kingulą? kiedy się odzywała ostatnio?
-
To ogromne gratulacje dla Mychy i małej Julianny:)
-
dziś czwartek, wiec ja standardowo na chwilę do pracy jadę, przepytać studentów niedobitków, już chyba tylko 2 zostało, wiec za tydzień nawet jak będę w dwupaku, to już raczej nie pojadę
-
u mnie też noc w porządku, skurczy jakichkolwiek dalej brak, mały był wprawdzie bardzo ruchliwy w nocy, ale mnie to uspokaja i lepiej mi się śpi, kiedy jak się przebudzam on się wierci. Jak się nie rusza, to czekam na jakieś ruchy i się rozbudzam. Dzisiaj ta pełnia, wiec jutro czekam na wieści od przynajmniej kilku z Was:)
-
Nelson Szymon jest cudowny:)
-
Emilka ja Ci nie powiem, bo ja w ogóle nie mam skurczy
-
Dziewczyny a słyszałyście może o wpływie księżyca na poród, tzn, że w czasie pełni rodzi się dużo więcej dzieci. Normalnie nie wierzę w tego typu zabobony, ale podobno ma to odzwierciedlenie w statystykach. A działa na podobnej zasadzie jak wpływ księżyca na przypływy i odpływy wód w morzach i oceanach. I podobno właśnie w czasie pełni i do 2-3 dni po jest zdecydowanie więcej kobiet na porodówce. A pisze o tym, bo jutro pełnia, więc 10-13, a co za tym idzie osławiony 11 staje się dla wielu realny. Co o tym sądzicie:)?
-
madzialskaja jakoś wolę osobiście proszek niz płyn :)A jak sie okaże, że małemu nie pasuje to mam dwie koleżanki-sprezentuję im ( jedna dziś urodziła Patryka przez cc-3,5 kg, 56 cm ) ja ogólnie też fanką płynów nie jestem, jakoś proszek to proszek:), ale wyjątkowo dla małego kupiłam płyn. Jak masz w razie czego komu sprezentować, to możesz robić zapasy:) i pogratuluj koleżance synka
-
Madzia niby trochę ponad tydzień pomiędzy dwoma zdjęciami, a różnicę widać, śliczny brzusio. Ja nie obkupuję się w tą lovelę, bo boję się, że mały akurat może mieć alergię na ten konkretny proszek, nie chcę więc zostać z kilkoma opakowaniami. Na razie mam to co zostało mi z tych napoczetych do uprania całej wyprawki (czyli trochę białego i trochę koloru). A dokupiłam 1 do białego, ale ten w płynie, u mamy jest twarda woda, a wiadomo- płyn lepiej się wypłukuje niż proszek.
-
ja oczywiście również witam i oczywiście również zapakowana. gorzata czekamy na wieści po wizycie, ale to chyba jednak będzie tuż tuż:) ja dziś jadę do babci, więc trochę mnie nie będzie, ale po południu lub wieczorkiem zajrzę
-
Emilka mi odpisała, u niej wszystko ok, po prostu nie miała dostępu do internetu, ale ma niedługo wpaść na forum
-
slonko2802mnie się coś zdaje że emika na porodówce... też tak obstawiam, bo nie odpisała
-
dziewczyny, a Wy na to ktg to chodzicie z polecenia lekarza? czy może coś Was zaniepokoiło, ze pojechałyście? bo ja do tej pory nie byłam, wizytę u mojej lekarki mam dopiero 16.
-
slonko2802a ma któraś numer do emiki? wysłałam jej sms:) czekamy na odp
-
cytrynkowa wszystkiego najlepszego:) właśnie też się zastanawiałam dzisiaj co z Emilką, może już?
-
madzialskaa ja próbuje sie zebrac i zapisac się do fryzjera na pasemka... próbuję wymyślić jeszcze jakieś zakupy, bo nie chce mi się ubierać tylko żeby do tego fryzjera podejść. Mogłabym zadzwonić, ale tak się zbierałam od początku listopada, że dziś już 8, a ja chce na przyszły tydzien. Może nie być terminów, a liczę, że jak pokażę brzucha to może gdzieś mnie wciśnie :P ja też od miesiąca zbieram się do fryzjera, ale teraz już nie wiem, czy jest sens się zapisywać. może skoczę do osiedlowego saloniku, tam powinni mnie przyjąć od ręki
-
do tego dostałam od męża kategoryczny zakaz jazdy samochodem...w sumie ma rację, bo to już chyba nie pora na przejażdżki, ale czuję się dość uziemiona. Z jednej strony odkąd jesteśmy u mamy a nie na tym naszym odludziu, to mam wrażenie, że wszędzie jest blisko, ale z drugiej strony, bez auta to jak bez ręki. Dzisiaj raczej przesiedzę nudząc się na kanapie, jakoś nie mam koncepcji na inną formę spędzenia czasu. A Wy jakie plany?
-
witajcie wtorkowo ja oczywiście nadal zapakowana. Moją niecierpliwość podjudza mój mąż, który kilka razy dziennie pyta, czy już jedziemy na porodówkę, a ja coś czuję, że przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. Wczoraj rozmawiałam z sąsiadką, obie jej córki urodziły tydzień po terminie. A ja przez te teksty męża już się czuję, jakby mały się spóźniał, a przecież do terminu jeszcze 2 tygodnie.
-
madzialskatu pogrubiony troszkę :) super misio
-
gorzata dobrze, że faktycznie nie zaszkodziłaś córci i że w porę do lekarza się wybrałaś. Madzia misiu świetny, na jaki w końcu kolor się zdecydowałaś? oczywiście czekamy na efekt końcowy. Czy Wy też czujecie się tak strasznie ociężałe? ja już z ledwością dźwigam ten mój brzuch, a jak widać poniżej jest ogromny.
-
a ja ostatnio skurczy żadnych. tak to mnie męczyły od 6 miesiąca, martwiły... musiałam leżeć i na siebie uważać. A teraz, kiedy bym się nie pogniewała by się pojawiły, nawet nieregularne, to nic- brzuchol miękki i bezbolesny. Mimo wdrążania zasady 4S, dzisiaj wykonanej w 75%.
-
Trzymam kciuki za Meringue, choć możliwe, że ona już tuli córcię:)
-
cudowna kruszyna:) a i zdjęcia piękne
-
My to jesteśmy masochistki:)- marzymy o bólu:) byliśmy dzisiaj na tym kabarecie i jestem bardzo zawiedziona, było nudno, gorąco i niewygodnie. Dobrze, że mieliśmy bilety za darmo, z pracy męża, bo normalnie bilet kosztował 55 zł, chyba bym się popłakał, jakbym wydała tyle kasy na zmarnowane 2 h.
-
Tak serio, to chyba naprawdę muszę się nastawić na termin, a nie wcześniej, bo jakoś nie czuję nic, co miałby zwiastować rychły poród. Nawet skurczy mam mniej niż jeszcze tydzień czy dwa temu, a i naporu żadnego nie czuję