
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
dziewczyny mi położna mówiła, że taki ból- jakby szpilki, to kiedy dziecko dobrze ciągnie, ale to byście raczej od początku czuły.
-
Witam i ja u mnie nocka ogólnie całkiem niezła, mały przespał 3 godziny,a i później ładnie zasypiał. Ale ja mam kryzys, jestem w nocy tak zmęczona, ze miałam ochotę po prostu nie wstawać do małego, zamknąć oczy i zniknąć... Ale o poranku już lepiej. Dzisiaj mamy zamiar werandować Małego, u nas pogoda od kilku dni nienajlepsza, ale pora w końcu się wybrać na spacer.
-
a co do pasa, to wprawdzie w ciąży kupiłam taki wyszczuplający, niby też poporodowy, ale póki co się wstrzymuję z założeniem, póki krwawie i macica nie wróciła jeszcze na miejsce, to wolę nie gnieść tego wszystkiego w środku
-
co do ilości pokarmu, to ja odciągnęłam 80 ml, z czego mały pod moją nieobecność na 1 karmienie zjadł 50. a co do wagi, to mi zostało jakieś 4 do zrzucenia. Do końca nie wiem, bo waga mojej mamy zaniża i nie wiem ile dokładnie. Dopiero, jak w styczniu wrócimy do domu, zmierzę się ze swoją wagą i zbędnymi kilogramami. No u mnie niestety rozstęp na rozstępie, ale z tym to już raczej nic nie zrobię. Mój Wojtuś dzisiaj znów jakiś marudny, teraz wprawdzie śpi, ale też jest jakiś niespokojny. Jak śpi to krótko- około godziny, a jak nie śpi to głównie płacze.
-
ma-mmi tak jak pisalam dziewczyny pije normalna kawke. Co do kawy to ja piję ricore, czyli kawę, która ma 40%kawy i 60% cykorii
-
Witam Przede wszystkim najważniejsza wiadomość dnia: O godzinie 4 urodził się Maciej Stanisław, syn Madzi. Ma 54 cm i waży 2750 g. Witamy na świecie i serdecznie gratulujemy szczęśliwym rodzicom:) co do szwów, to jeszcze muszę z innym ginekologiem w takim razie skontaktować, może mnie jeszcze zszyją? nie wiem, ten powiedział, że nie można i trzeba czekać. smoka próbujemy dawać, ale jakoś mały chętny nie jest. dzisiejsza nocka niestety już nie tak różowo jak poprzednia, bo pobudki co 1-1,5 h, ale przynajmniej bez problemów z ponownym zasypianiem. Emilka synek cudny:) Ma-mmi Twójj Roy to wykapany tata:)
-
gdzie Wy się podziewacie dziewczyny?
-
cytrynkowaNo viosna naprawde olbrzym, dobrze ze wszystko ok z nim, w szpitalu dziewczyna tez urodziła takiego olbrzymka i miał niestety złamany obojczykkurde mnie znowu boli łeb pozatym dałam małej smoka i sie uspokoiła tylko mam wyrzuty ze moze za wczesnie W sumie to się cieszę, że nie wiedziałam, że jest aż tak duży, bo na pewno bym się dodatkowo denerwowała
-
dostałam sms od Madzi, jest w szpitalu, ale na razie cisza.
-
slonko2802kurcze to mój to normalnie kolos ;) chociaż kilka większych dzieciaczków chyba było Przemek urodził się z wagą 3600 g, 53 cm, obwód głowy 35 cm, obwód klatki piersiowej 34 cm. Przy wypisie w 2 dobie miał 3440, ciekawe ile teraz waży, bo dłuższy napewno jest u mnie też narazie numer jeden to pajacyki, na szczęście teściowa systematycznie dokupuje ale wszyscy inni mają już zakaz kupowania ubranek ;) teraz jak kikut już odpadł, to zacznę ubierać bodziaki i półśpiochy. Zgadzam się w 100% że dżinsy, sweterki, sukieneczki itp. są mało praktyczne Słonko, to mój w takim razie olbrzym- 4300 g, przy wypisie 4150 g, długi na 60 cm, obwód główki i klatki 36 cm:) a teraz jeszcze przybrał i pewnie urósł.
-
ja mam odwrotny problem z ubrankami. Mały w momencie narodzin miał 60 cm, więc kilka ciuszków poszło w odstawkę momentalnie. Jeszcze sporo z rozmiaru 56 jest dobre, ale już lada dzień będę musiała przejść na rozmiar 62. A najwięcej miałam na 56, więc czekają mnie zakupy, szczególnie, że teraz już wiem czego szukam. Okazało się, ze prawie nie mam śpiochów, za to zatrzęsienie body, a body bez śpiochów mało przydatne. Najlepiej sprawdzają mi się pajace i to na pewno ich dokupie w rozmiarze 62, a śpiochy to te z guziczkami w kroku- na to wcześniej nie zwróciłam uwagi, a się okazało, że cześć śpiochów i spodni normalnie trzeba ściągać, a część ma przydatne guziczki. A i body większość mam na krótki rękaw, a tu jednak długi bardziej przydatny. Teraz już wiem czego szukać:), ale za to nie wiem, kiedy będę w sklepie.
-
Dziewczyny zaczął się Wasz miesiąc:) Nie ukrywam, że podczytywałam Was od czasu do czasu, bo nie byłam pewna czy wyrobię się w listopadzie i czy nie będę należała do grudniówek. Jednak synek okazał się terminowy. Wam również życzę terminowych (a nawet przedterminowych) i szybkich porodów. Nie napisze bezbolesnych, bo na to raczej nie ma co liczyć. Jednak najpóźniej za miesiąc będziecie również tulić swoje skarby. Pozdrawiam- Listopadówka
-
slonko2802a mam pytanie - czy pijecie może herbatkę koperkową? Ja wczoraj otworzyłam herbatkę na laktację z Hippa i mam zamiar pić jedną dziennie. Pokarmu mam dużo, ale z kolei brakuje mi pomysłu na herbaty, które można pić, a ta jest bezpieczna, więc na 1 dziennie sobie pozwalam
-
slonko2802viosna współczuję... a w szpitalu sprawdzali Ci jak krocze się goi? Jak urodziłam pierwszego synka to też jedna z mojej sali miała problem ze szwami. Jak jej chcieli wyciągnąć, to się okazało że źle zszyte i się jej tam coś rozchodzi, ale to jeszcze w szpitalu zszyli jej to drugi raz Sprawdzali, ale nic nie powiedzieli, może wtedy jeszcze było ok. A ten lekarz powiedział, że nie można szyć na nowo rany, która jest w trakcie gojenia... Właśnie wyszła ode mnie położna i trochę mnie pocieszyła, powiedziała, że faktycznie krocze się rozeszło, ale widziała gorsze, któe jakoś same sie jeszcze zrastały. no nic pozostaje czekać te 2-3 miesiące i zobaczymy co dalej. Ogólnie wizyta ok, Mały pięknie rośnie (choć stwierdziła to na oko, bo żadnej wagi ani miary nie miała). Powiedziała tylko, że wygląda na 3 miesiące. Drobnymi krosteczkami się nie przejmować, bo to tylko pokrzywka, która znika tak samo szybko jak się pojawia. I mogę do diety wprowadzić surowe jabłka i banany, jupi:)
-
NelsonA pękłaś w czasie porodu czy cię cieli??? Nacięli mnie...czyli powinno obyć się bez takich problemów... ale nic już nie poradzę, choć płakać nadal mi się chce. Dzisiaj była najlepsza z nocek, po raz pierwszy spał bite 4 godziny, więc jak poszedł spać o 21 to pobudki tylko o 1 i później po 4, a od 7 nie śpimy. Oby więcej takich nocek
-
mam zamiar po okresie połogu, czyli gdzieś za 4 tygodnie pójść do mojej ginekolog- tej do której chodziłam całą ciążę. ten lekarz u którego byłam dzisiaj to był z polecenia, podobno świetny specjalista. W każdym razie teraz i tak nic się nie da zrobić, mogę tylko czekać
-
ma-mmijejku Viosna wspolczuje Ci.... ale przeciez szpital spieprzyl sprawe to raczej placic nie powinnas Nie wiadomo, czy to na pewno wina lekarza, mogło się rozejść hm...bez przyczyny. A na zabieg jeśli juz to i tak pojadę do innego szpitala, chyba w katowicach. Kurczę naprawdę mnie to dzisiaj dobiło, ogólnie mam kiepski dzień, a takiego zakończenia się nie spodziewałam. Wiedziałam, ze coś tam nie tak mam z tymi szwami, ale myślałam, że mi to na miejscu naprawi, podhaczy i będzie ok. Nie spodziewałam się takich wieści. Kurcze maniakiem seksualnym nie jestem, ale to może oznaczać nawet 5 miesięcy bez seksu...o ile Ci kolejni lekarze nie spieprzą roboty
-
właśnie wróciłam od ginekologa i jestem wściekła, a właściwie po prostu rycze... Emocje mi puściły... Krocze się rozeszło, najprawdopodobniej było źle zszyte. Teraz muszę czekać 3 miesiące (bez seksu oczywiście) i zobaczymy, musi się do końca zagoić tak jak jest, bo 'brudnej' rany nie wolno ruszać. I po tych 3 miesiącach czeka mnie plastyka krocza, zabieg w szpitalu, który nie wiadomo nawet czy po nowym roku będzie refundowany...
-
cytrynkowa I ja teraz z kolejnymi pytaniami.... kiedy odpadnie malej kikut pepowinowy? czy dzidzia musi jesc, spac, systematycznie? czy wasze dzidzie placza bez wyraznej przyczyny? i czy maja czeso czkawki? Kikut powinien odpaść w ciągu 3 tygodni, u jednych szybciej u innych trwa to trochę dłużej. U Wojtusia, mimo stosowania i spirytusu i oktaniseptu na zmianę, nadal jest Co do systematyczności, to podobno z czasem się stabilizuje, ale u mnie póki co o żadnym rytmie dnia nie ma co mówić. Dzisiaj moje maleństwo jest bardzo niespokojne i właśnie marudzi i płacze, nawet sen ma taki niespokojny...i też się zastanawiam, czy wszystko ok... A czkawkę ma przynajmniej raz dziennie. Ma-mmi, Ty jesteś szalenie aktywna:) Wychodzicie już z Małym na dwór?
-
ma-mmi synek uroczy, a do tego taki pogodny:)
-
ooo dopiero teraz zauważyłam, ze przenieśli nam wątek
-
ma-mmi Viosna a co sie dzieje z Twoimi szwami??? hm....trochę mi się chyba wszystko porozłaziło, tzn szwy już się rozpuszczają, a jakoś tak jakby nie wszystko zszyte, wiec wolę żeby to teraz lekarz zobaczył. Meringue a ja mam pytanie kladziecie juz maluszki na brzuchu?? no i co z wit d3-bo tu nie podaja-ale ja kupilam w Pl i od wczoraj daje,bo slonka teraz malo niestety Co do kładzenia na brzuszku, to zamierzam w najbliższym czasie na chwile go próbować kłaść, by zaczął ćwiczyć główkę. A co do witamin, to słyszałam różne opinie, położna środowiskowa kazała dawać kompleks D+K od 8 doby, ale pani w aptece powiedziała, że kategorycznie jednej z nich (teraz nie pamiętam której) nie wolno dawać przed 3 tygodniem życia. Mamy zamiar umówić sobie prywatną wizytę z naprawdę dobrym pediatrą (chyba w przyszłym tygodniu) i do tego czasu mam zamiar się wstrzymać z podawaniem witamin. Wolę by ta lekarka mi doradziła. Emilka współczuję, naprawdę miałaś kiepski poród. A my z niecierpliwością czekamy na zdjęcia Twojego synka. Dzisiaj nocka u nas kiepsko. Coś mój cyc przestał działać usypiająco, owszem mały najada się, ale później leży i "zwiedza' i za nic nie chce spać. Jedynie jak karmię go na leżąco i nie przenosze do łóżeczka to zasypia z nami, ale ja nie chcę spać z nim w łóżku, więc staram się unikać takich sytuacji. Jednak dziś skapitulowałam i mały 1 h spał z nami. Później go przeniosłam. Teraz też najedzony, leży sobie obok mnie i jakoś nie zapowiada się na sen... Lezy sobie na macie edukacyjnej, która go wyraźnie interesuje.
-
Dziewczyny, dobra dusza przesłała mi link do bardzo fajnego bloga- dieta matki karmiącej, więc się chętnie z Wami nim dzielę: Zdrowe menu Matki karmiącej!
-
ale cisza... ja właśnie wypróbowałam laktator, bo jutro muszę iść do ginekologa i mały zostaje z babcią, więc chciałam jej zostawić pokarm w razie wypadku. Do gina muszę iść, bo coś mi się dziwnie szwy goją... a laktator super, niby ręczny, ale z pompką męczył się mój mąż, a w 10 min bez problemu odciągnięte 80 ml, więc mam nadzieję, że małemu na 1 posiłek wystarczy
-
ma-mmi Viosna ech zjadlabym taka polska buleczke, ale jak tak czytam to nasuwa mi sie pytanie czy nie masz ich dosyc... Zdecydowanie mam dosyć, marzy mi się mój ukochany razowiec, ale położna zabroniła ciemnego pieczywa, choć to chyba bez sensu- w końcu jest dużo zdrowsze. Właśnie przyszła mi mata edukacyjna, jest świetna, bardzo jestem zadowolona z wyboru.