
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
no właśnie dziewczyny, z jednej strony o niczym innym nie marzę, by maleństwo było już z nami, a z drugiej strony, jak sobie pomyślę, że tak naprawdę to już tak blisko, to ogarnia mnie przerażenie...
-
gorzata fajnie, że zakupy się udały:) ja właśnie przeglądam tą spożywkę i już sporo rzeczy wyrzuciłam, bo chyba dawno przeglądu nie robiłam i parę produktów się przeterminowało... ale chwilowo znów zaległam na kanapie, bo się bardzo słaba poczułam, nie wiem, czy to kwestia anemii czy po prostu ciąży, ale najchętniej bym leżała cały dzień.
-
Witajcie wtorkowo ja dzisiaj noc przespałam na raty, ale ogólnie czuję się dość wyspana. Wstałam o 9 i przypomniałam sobie, że miałam jechać pobrać krew i praktycznie tak jak stałam wsiadłam do auta i pojechałam:) Teraz wróciłam, przebrałam się z powrotem w piżamkę i jeszcze sobie chwilę poleniuchuję. Ale ogólnie plany mam ambitne, musze przejrzeć całe spożywcze zapasy (a mieszkając na odludziu trochę ich mam) i zobaczyć, co muszę zabrać do mamy, które produkty mają końcówkę daty ważności i jak tam moja zamrażarka- chcemy rozmrozić lodówkę przed wyjazdem.
-
emikaa do szpitala dla synka biorę takie zestawy ubranek, tzn. chyba aż tyle to za dużo ale nie umiem z niczego zrezygnować.... ze dwa komplety odłożę, najwyżej mąż dowiezie. czyli pod pajace też masz naszykowane body? ja pajace potraktowałam jako już gotowy, kompleksowy strój, chyba muszę zweryfikować w takim razie walizeczkę
-
Emilka ciuszki śliczne, szczególnie ten kopertowy bodziak mnie zauroczył i kombinezoniki:)
-
emika Ja też się tym martwię i myślę że to zupełnie normalne... zawsze wyglądałyśmy fajnie i czułyśmy leciutko a teraz kilkanaście kilo do przodu i ruchy ograniczone jak u staruszki. Ja rozstępów na piersiach nie mam ale za to brzuszek poniżej pępka wygląda tragicznie... już myślę jak ja w kostiumie się pokażę latem. Teraz rozstępy są czerwone i bardzo widoczne - dobijają mnie za każdym razem jak się rozbieram. Jestem wściekła bo wydałam majątek na kremy i smaruję się naprawdę systematycznie (3-4 x dziennie) a tu taka brzydka niespodzianka :-( Po karmieniu pewnie i biust będzie brzydszy a do tej pory z tej części ciała najbardziej dumna byłam... naprawdę zmartwień o figurę mam pewnie więcej niż Ty. Jestem niska i dodatkowych kilogramów nie będzie łatwo ukryć. Zresztą Viosna...... TY wyglądasz prześlicznie, nie wiem jak nago, ale zdjęcia na blogu są tak piękne... kto Ci je robi? Masz prześliczną buzię i nawet jak po ciąży zostanie Ci te kilka kilo to uwierz mi że nikt nie zauważy. Jesteś super sexy! Serio! Emilka przy wyższym wzroście też nie jest różowo, bo przy dodatkowych kilogramach zaczyna się przypominać wielkiego babochłopa. Biust też do tej pory był jedną z ulubionych moich części ciała, więc żal mi, że już nigdy nie będzie wyglądać jak przed ciążą I dziękuję Ci bardzo:), buziak dla Ciebie:) w sumie mam to szczęście, ze jestem dość fotogeniczna (bardzo skromnie to zabrzmiało...), ale w realu wyglądam gorzej niż na zdjęciach, a wiem, ze ludzie mają odwrotny problem. A zdjęcia czasem robi mąż, czasem mama, a czasem po prostu samowyzwalacz. Na zdjęciach nie widać blizn potrądzikowych i innych niedoskonałości. A co do kremów i rozstępów, to u mnie niestety też nie przyniosły rezultatu, chociaż na brzuchu na razie nie pojawił się żaden, ale biust to masakra, a i na udach kilka się pojawiło. Pic na wodę te kremy. Ogólnie raczej na rozstępy chyba jedynie działa czas...zblakną, to i mniej będą widoczne. Może już po karmieniu zdecyduję się na jakąś serię zabiegów na ciało. Może słyszałyście o czymś skutecznym?
-
i jeszcze oczywiście- koszula do porodu koszula do karmienia chapcie klapki pod prysznic stanik do karmienia skarpetki szlafrok
-
ma-mmipodpasek nie bierzecie? biorę, ale osobną torbę spakowałam dla siebie, osobną dla maluszka. dla siebie mam: dokumenty kosmetyki ręczniki ręcznik papierowy maść na brodawki podkłady belli majtki jednorazowe wkładki laktacyjne papier toaletowy jednorazowa maszynka jednorazowa lewatywa chusteczki higieniczne termometr podkłady na łóżko dopakuję jeszcze kubek, talerzyk, sztućce, książkę i zastanawiam się nad laktatorem i herbatką na laktacje
-
póki co wzięłam: ubranka na pobyt i na wyjście rożek 4 tetrowe pieluchy paczkę pieluch paczkę chusteczek nawilżanych okrycie kąpielowe sudocrem octanisept a z kosmetyków to te próbki z jonnsona czyli żel 3 w 1, mleczko pielęgnujące i 2 kremiki a resztę to chyba w razie czego mąż dowiezie, choć jeszcze nad wacikami się waham
-
NelsonViosna ależ ty masz tych okryć wierzchnich ale peleryna zajebiaszcza jest i widać, że nawet na wyjście z psem w dresie się nie wybierzesz ;) coś w tym jest, ale głównym powodem jest raczej fakt, że w dres sprzed ciąży się zwyczajnie nie mieszczę:) Właśnie pakuję torbę dla maluszka do szpitala i już nie wiem, co brać. Czy np szczotkę do włosów też? waciki? patyczki do uszu? jakie kosmetyki dla maluszka? i jeszcze jedno do Was pytanie, ale błagam nie śmiejcie się: czy szczotkę do włosów i grzebyczek mam jakoś wyparzyć?
-
MAdzia współczuję, czekają Was teraz ciężkie i smutne dni. Trzymaj się, byś mogła być oparciem dla męża.
-
uciekam do łóżka, by w zawinięta w kołdrę pooglądać TV. do jutra
-
niezła zmiana:)
-
nie chcę by zabrzmiało to egoistycznie, ale martwię się, jak zmieni się moje ciało po ciąży. Już wiem, ze biust będzie w tragicznym stanie, bo tylu rozstępów na centymetr kwadratowy to nie widziałam, a po karmieniu pewnie jeszcze sporo stracą na jędrności. Boję się też powrotu do wagi sprzed ciąży, obwisłego brzucha itp Oczywiście maleństwo jest najważniejsze, ale czasem przypomina mi się, że jestem kobietą...
-
laska to byłam 30 kg temu:), ale dziękuję bardzo:) dziś czuję się wyjątkowo źle w swoim ciele, wszystko mnie drażni, czuję się gruba i opuchnięta...więc takie słowa bardzo mi pomagają
-
moje zdjecia standardowo na blogu: viosna na cztery pory roku coraz rzadziej mam siłę by prowadzić modowego bloga, ale jeszcze dodaję aktualne zdjęcia:)
-
ma-mmi jaki masz malutki brzuszek:) ile waży Wasze maleństwo?
-
witam i ja obudziłam się z mocnym bólem gardła, mam nadzieję, że to nic poważnego. Muszę kupić jakieś hoolsy
-
mamy podobny plan na wieczór:) a łóżeczko oczywiście pokażę:)
-
a siedze u mamy, ale mama i mąż kończą remont, a ja bym im raczej przeszkadzała niż pomogła plącząc się pod nogami, więc skryłam się w pokoju:) ale teraz już w sumie 20 to w telewizji parę fajnych rzeczy leci. miałam nadzieję, że mąż zdąży jeszcze dziś skręcić łóżeczko, ale to chyba jednak w przyszłym tygodniu
-
ja właściwie też cały dzień przed kompem, co chwila odświeżam stronę, a tu cisza
-
ale zamilkłyście dziewczyny na całe popołudnie
-
Madzia współczuję. Nawet nie wiem, co Ci doradzić. Do tej pory to miałam sytuacje, że potrzebowałam wsparcia męża, a nigdy odwrotnie. Uwierz mi jednak, że Twoja obecność na pewno dużo mu pomoże.
-
ma-mmi plusem jest jeszcze fakt, że, mimo że nie jest główką w dół, to możesz próbować rodzić naturalnie i masz duże szanse na sukces. Mój maluszek długo był w poprzek, więc jakby tak pozostał, to tylko i wyłącznie cesarka, teraz się całe szczęście odwrócił, ale strachu się najadłam.
-
Ma-mmi nie marudzisz, mnie też by to frapowało.