Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. Dziękuję za powitanie:) MargeritkaTwój maluszek jest jeszcze mały, więc nie ma co śpieszyć się z tymi słoiczkami, co do początków karmienia łyżeczką, to jest ciężko, ale z czasem dziecko uczy się pobierać z łyżeczki, widziałam takie specjalne butelki zakończone łyżeczką, naciskasz i papka wylatuje na łyżeczkę w małej ilości, łyżeczka też jest mała, może coś takiego spróbować? Nie spieszyłabym się, ale powrót do pracy zbliża się nieuchronnie, a skoro on zupełnie niebutelkowy, to czegoś trzeba sprobować. A jak podawać kaszkę? i kurczę co z tym glutenem? Teraz czytam, że lepiej jednak gluten wprowadzić już w 5 miesiącu, a nie jak do tej pory kazali dopiero w 9. A z tego co widzę to wszystkie kaszki są bezglutenowe. Czyli co? mam kupić zwykłą kaszę mannę (taką nie dla dzieci) by miała gluten? Zielona jestem w temacie karmienia. Miałam nadzieję, że przejdzie to wszystko bezproblemowo i że ja będę sobie radzić intuicyjnie, a tu klapa.
  2. Witam Was:) Dziewczyny dołączam się do Waszego wątku, bo jestem mamą typowego cycoholika, butla i cyc są beee. Jeszcze przez pierwsze dwa miesiące to jak był bardzo głodny to odciągnięte mleko mamy ciumkał do dna z butelki, a teraz? zje może 30-40 ml i basta. Do tego w nocy pobudki co 2 h i cyc. Wczoraj chciałam spróbować dać mu mleko modyfikowane (ale zaczęłam od ha, bo nie wiem czy moje dziecię nie jest alergiczne) i cyrki były straszne. Ewidentnie mu niemamusine mleko nie podchodzi. Nawet jak już zassał butlę (co u niego jest rzadkością) to jak tylko poczuł co tam płynie to płacz i zgrzytanie zębami (to akurat ja, bo on zębów nie posiada:) ). Skończyło się na cycu oczywiście. Co do słoiczków to ona tygodnia walczymy z marchewką. I chyba nawet mu smakuje, bo buźkę chętnie otwiera, tylko nie bardzo wie, co z zawartością łyżeczki zrobić, więc hyc wypluwa i otwiera paszczę po następną łychę. Nie wiem, ile z tej połowy słoiczka, co mu daję zjada, a ile ląduje na śliniaku- mam wrażenie, że wypluwa wszystko, ale z drugiej strony kupki zrobiły się pomarańczowe, więc chyba jednak trochę tej marchwi do układu pokarmowego wpada. I tu pytanie do Was: co podać jako kolejne? Myślałam nad marchewką z ziemniakiem, lub marchewką z dynia. Na razie nie chcę wprowadzać deserków, bo chciałabym by najpierw poznał smak warzyw. A może nowość wprowadzić dopiero, jak już w pełni opanuje tą marchwkę?
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko Wojtek też ogólnie gardzi butelką, ale nawet jak już zassał, to była tragedia. A co Twój Wojtek wyrabia, że tak Ci daje w kość? Ogólnie Twoje chłopaki kropla w kroplę podobne:) i zgadzam się z Madzialską:) no ale z tymi kupkami to masz nieciekawie. Migotka mi jakoś średnio ten namiot się podoba. Wolałabym klasyczne łóżeczko turystyczne, które później wykorzystam jako kojec dla Młodego. Co do słoiczków, to my ciągle dajemy marchewkę- dziś ostatni dzień samej marchewki, jutro marchewka z ziemniakiem. Ciężko powiedzieć, ile on z tego zje, buzię nawet otwiera, ale później robi klasyczny wypych i wszystko ląduję na śliniaku, mam wrażenie, ze mu smakuje, ale po prostu nie wie, że trzeba połknąć. Ale coś tam zjada, bo robi teraz pomarańczowe kupki. Dzisiejsza nocka nawet niezła, szczegolnie pozytywnie długa przerwa do pierwszej pobudki- 4h, czyli koło 1, póżniej już standard 3 i 5, o 7 myślałam, ze już po spaniu, ale zasnął jeszcze do 8.
  4. viosna

    Listopadowe bobaski!

    dziewczyny tak apropo rodzeństwa dla naszych Maluchów. Nasze dzieciaczki miały szanse urodzić się 11.11.11. Jak się teraz weźmiemy do roboty to:
  5. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka spróbowałam i tragedii nie ma, tzn jak pamiętam zapach nutramigenu (moja siostrzenica piła) to na samą myśl mi się wszystko podnosi, a tu bez rewelacji, raczej niesmaczne, ale też nie aż tak tragiczne. Dla mnie miało posmak jakby bardzo zakamienionej wody.
  6. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Eksperyment z podaniem mleka modyfikowanego zakończony pełną porażką. Młody nawet butlę zassał, ale jak tylko poczuł co tam płynie, to momentalnie ryk i odrzut. Próba druga to samo. No to dałam cyca. W międzyczasie próbowałam go zmylić, wyciągałam cyca i hyc butlę i nawet zasysał, ale tylko na sekundę, bo po znów jak poczuł, że to nie mamine mleko, to płacz i zgrzytanie zębami (no prawie, jakby je miał to by zgrzytał). Później jż zasnął przy cycu i jeszcze trochę ciumkał, więc mówię: ostatnia szansa i znowu próba. I jaki efekt? tak tak obudził się i ryk. Jutro spróbujemy znowu, ale chyba spróbuję z bebiko zwykłym nie ha, może jest smaczniejsze. Ale ze względu na to spróbujemy w dzień- no jakby jakaś reakcja alergiczna wystąpiła, to lepiej dzień niż w nocy. no nic...lekką załamkę mam.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson- Szymek super:), te niebieskie oczka, pełne magii. A jak tam u dermatologa? bo nie wiem, czy pisałaś
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    A i Nelson nie wiem, jak będzie z butami, bo jeszcze nie nosił, ale teraz, gdy nie będę go pakować w kombinezon, to na dwór w samych skarpetkach jakoś tak dziwnie, więc kupiłam buciki. A i co do przekręcana, to Wojtek nadal obrotu nie zaliczył, ale twardo próbuje, już mu tylko ręka pod spodem przeszkadza, nie bardzo wie jak ją wyciągnąć. Bo już tyłeczek i nóżki przekręcone, główka na boku, ale ta rączka mu zawadza:)
  9. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzia a czemu te półśpioszki sprzedajesz, śliczne są i chyba jeszcze nie za małe na Maćka?
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    a to moje wczorajsze Wojtusiowe zakupy plus koszulka od teściowej. Niestety w cubusie wybór był ograniczony, bo mało było dużych rozmiarów, większość ciuszków to rozmiar 62 i 68 i były cuuudne, a z 74 i 80 już przebrane.
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    i fajne są koszulki po 19.90, kurczę dość drogo nawet po przecenie.
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    A dziewczyny, teraz w internetowym sklepie endo jest wysyłka gratis i promocje. Ja się zastanawiam nad dresowymi spodenkami za 30 zł:
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka Adaś wygląda zabójczo, wdzianko ma pierwsza klasa. Nockę zaliczyłabym do tragicznych, gdyby nie fakt, że odnieśliśmy mały sukces. Młody zasnął o 21, pierwsza pobudka o 23, kolejna o 0.30 i kolejna o 2.15 i tak karmiłam przy każdej, ale jak obudził się znowu o 3.20, to mówię: DOŚĆ, dałam mu pomarudzić parę minut, po 10 min skapitulowałam i wstałam, ale pogłaskałam, patrzę a Żaba śpi, powiercił się jeszcze, ale ostatecznie zasnął:) i to jest ten nasz mały sukces, bo pospał do 5.30, nakarmiłam, zrobił kupę i myślałam, że nie zaśnie, bo oczy, jak 5 zł, ale odłożyłam do łóżeczka i bobas zasnął i pospał do 7. Czyli zaliczyliśmy dziś pobudke bez karmienia i 2 samodzielne zaśnięcia:) I teraz znowu odłożyłam go do łóżeczka i zasnął:) Madzia rozumiem Cię z tym weselem, ja po wczorajszym, to chyba się bym nie zdecydowała. Choć planujemy tak raz w tygodniu zostawiać go na 2-3 h u teściowej, by się przyzwyczajał, w końcu przecież wrócę do pracy. Co do zakupów, to zrobię zdjęcia, jak się Młody obudzi. A i New Yorkera bardzo lubie, bo mają czasem super promocje, nawet po 9.90 zł, tylko z jakością naprawdę różnie.
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    ja dziś padam na pysk. Cały dzień poza domem. Nocka była taka sobie, lepsza od poprzednich, bo pobudki co 2,5-3 h, więc da się przeżyć. Później byłam z Młodym 2 godzinki w galerii, bo czekałam aż mąż go przejmie,a ja skoczę do pracy. Kupiłam Młodemu 2 pary spodni i 2 body w cubusie, trafiłam na promocje i zapłaciłam 50 zł, a licząc po pierwotnych cenach wyszłoby 180. Później 2 h w pracy, a Wojtuś zabrany do babci, później gnałam na złamanie karku, bo teściowa zadzwoniła, Młody ryczy i nie wie czy da radę, jak dotarłam na miejsce to jednak zasnął. Mąż po nas przyjechał i pojechaliśmy do tesco, dokupiłam synkowi 3 pajace i buciki. I kupiłam w końcu mm ha i jutro spróbuję podać. Nakupiłam też słoiczków warzywnych od 4 miesiąca i też będziemy wprowadzać. Póki parę dni marchewki zniósł dzielnie. Gorzata gratulacje dla Małej. Madzialska body świetne, a i kurteczka mi się podoba.
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    gdzie się dziewczyny ostatnio podziewacie? cisza tu i spokój. U nas nocka straszna, od 2 w nocy co godzinę pobudka, próbuję usypiać smokiem, ale ostatecznie kapituluję i daję cyca, bo ileż można stać nad łóżeczkiem, gdy efektów brak. Jestem już tak wykończona i zdołowana tymi nockami, że o 6, kiedy już widziałam, że Młody nie zaśnie zaczęłam ryczeć rzewnymi łzami, nadal mi się na płacz zbiera. Po prostu totalne zmęczenie materiału i bezradność. Teraz żaba zasnęła, ale znając jego to 30 min drzemka, zostalo mi więc 10 min spokoju.
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    hej dziewczyny ale się dziś wkurzyłam. tydzień temu złożyłam podanie o przedłużenie macierzyńskiego, złożyłam 'do kadr', ale najpierw dałam mojemu bezpośredniemu przełożonemu (profesorowi), on oczywiście podpisał typu 'popieram' i podpis, zostawiłam to też do podpisu dziekanowi, bo wydawało mi się na miejscu, że jego też powinnam poinformować, że jeszcze zostają na macierzyńskim. A on nie podpisał!!! powiedział ponoć, że on nie podpisze i już... Poszło do kadr bez jego podpisu, oczywiście w kadrach załatwione bez problemu, bo to z urzędu przysługuje, ale postawa dziekana mnie wk... . A i dziś przyszła kolejna paczuszka z hippa, tym razem bardziej się postarali, bo jest łyżeczka, herbatka, słoiczek marchewki (będzie jak znalazł na jutro) i miniporadnik:) A i nocka u nas kiepska, czyli co 1,5-2 h pobudka. Przy najbliższej wizycie kupuję mm ha i spróbuę mu dać na noc, bo mam DOŚĆ. Nelson czekam na Twoje przemyślenia. Uwielbiam Twój styl pisania, więc to może być ciekawe:) Migotka, może jeszcze się jednak zdecydujecie na drugie:) ja nadal mam w planie 3, ale sama nie wiem czy na 2 nie zaprzestaniemy. Gorzata jak ja Ci tej Hiszpanii zazdroszczę. Meringue te ubranka źle nie wyglądają, szkoda tylko, że tak nie trafione... ale z babci i tak kochana kobieta:) Ma-mmi Ty nasza wojażerko, wracaj i opowiadaj:)
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    my właśnie po drugiej próbie z marchewką. poszło całkiem nieźle, podgrzałam ok 20 g i kończyło mi się w trakcie, więc później spróbujemy jeszcze raz. Nie wiem wprawdzie ile z tego połknął, bo wszystko w koło jest w marchewce. Zanim jeszcze podałam marchewkę w ostatnich dniach kupa młodego zrobiła się taka brązowawa (jakby ciemna musztarda) i robił ją rzadziej, tak raz-dwa dziennie, jest gęściejsza, ale bardzo obślizgła i nie wiem, czy to norma. Jakie są kupki Waszych maluchów? wiem, wiem, ja znowu o kupach... i to w poście o jedzeniu.
  18. viosna

    Listopadowe bobaski!

    dziewczyny już przed 11, a Wy co? gdzie się podziewacie. hę? U nas nocka ciut lepiej, bo pobudki co 2 godziny, a nie co godzina... Właśnie się obudził po swojej porannej półgodzinnej drzemce.
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaCoprawda nie zupełniam siatek cebtylowych na bieżąco ( swoją drogą Viosna czy tą siatke co wkleilas kiedys da sie wstecz uzupełnic? ), ale wychodzi, ze Maciek troszke ponizej sredniej wypada. Wazylismy go w srode i biał 6300g na wadze domowej.Nie wiedzialam co z tą zmianą czasu zrobic, bo o 19.30 kiedy go kąpalismy bylo juz ciemno. A dzis-jasniutko. Wiec postanowilismy stopniowo mu ten czas przesuwac-czyli dzis wykąpiemy go o 20.15 ( tak jakby wczoraj o 19.15 ). W ciągu 4 dni powinno sie wyrównać. Bylismy dzis na zakupach, bo na fajsie znalazlam znikowy kupon do Reserved. Wydalismy z mężem 250zł w ramach wiosennego odwiezenia garderoby. Biegalismy po sklepie prawie 2 godziny, a Maciuś spał w wózeczku. Kochany jest :) tak, te siatki można uzupełniać wstecz. Wojtek zaczynał od powyzej 97 centyla, a teraz jest trochę poniżej 75. My też nie bardzo wiedzieliśmy co zrobić ze zmianą czasu, ostatnio kąpaliśmy go tak o 19.45, dziś mieliśmy kąpać o 20.45, żeby mu już nic nie zmieniać, ale ostaecznie był dzisiaj bardzo padnięty, bo nie zaliczył wieczornej drzemki i wykąpaliśmy o 20.30. Madzia i też czekam na fotki zakupów
  20. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka5Gorzata Karolcia ślicznaViosna Wojtusiowi marcheweczka smakowała?Raczej zadowolony.Jak to mawiają brudny ale szczęśliwy ciężko powiedzieć, czy smakowała. Był przede wszystkim bardzo zaskoczony, nie bardzo wiedział, co ma zrobić z tą masą w ustach i chyba w większości to wypluł na śliniaczek, ale ogólnie pierwsze koty za płoty. Jutro kolejna próba. A Adaś super, koszulkę ma świetną. madzialskaa u nas tylko mlesio:)dajecie sloiczki, czy same gotujecie marchewke? Sliczne dzieciaczki-Karolinka, Wojtus i Adas. Do schrupania :) A to Maciuś wczoraj ze swoim 4 miesiace starszym kolegą Antosiem: Póki co daję ze słoiczka, w przyszłości mam zamiar mu gotować, ale chcę kupować marchewkę z jakiejś ekologicznej uprawy. Ja się nie mogę nadziwić, ze Maciek juz taki duży, zawsze był najmniejszy,a tu już taki duży, silny chłopiec. super.
  21. viosna

    Listopadowe bobaski!

    A tak mój Malec wyglądał po pierwszej w życiu marchewce:
  22. viosna

    Listopadowe bobaski!

    witam niedzielnie nocka u nas szkoda sgadać, między 23 a 3 Młody budził się co godzinę, dopiero 3.30 zasnął i do 7 pospał. Migotka świetnie wyglądasz:)
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    hej dziewczyny, usiadłam na chwilę po 6 godzinach sprzątania. Młody dziś prawie cały dzień na dworze z teściową lub z mężem, przynoszony tylko do karmienia. a ja uskuteczniam świąteczne porządki. Kuchnia w miarę ogarnięta- na 8 szafek 7 posprzątanych, 2 szuflady. okna na dole umyte- sztuk 5, pościel zmieniona, pokój Malca wysprzątany. a ja? padam na pysk, ale z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    witajcie u nas nocka jak zwykle, szkoda gadać, co 1,5 godziny cyc... Meringue Hana jest cudowna, te oczy to hipnotyzują:) Madzia co do powrotu do pracy, to mnie już brzuch boli na samą myśl, co tu zrobić... Też nie mam pomysłu, kto się zajmie Młodym, nie mamy nikogo zaufanego, w okolicy na naszym zadupiu tylko kilka domów i raczej nikogo, kto by chciał dorobić. Póki co będę kombinować, by urlopem dociągnąć do końca semestru, ale nie wiem, co z tego wyjdzie. poźniej wiadomo wakacje, ale mimo to w pracy wypadałoby się pojawić, ale niekoniecznie na całe dnie, więc może jakoś to przetrwamy. Ale co po wakacjach? zupełnie nie mam pomysłu. A Wojtek coraz bardziej maminy synek, jak jest u kogoś obcego na rękach od razu wzrokiem szuka mamy... Moi teściowie pracują, moja mama też, siostra, która miała być ratunkiem właśnie rozkręca własny biznes, więc też odpada. Mam babcię, ale to już starsza kobieta i bałabym się powierzyć jej maluszka. A i rozmawiałyście o okresach, u mnie nadal brak, nawet test zrobiłam w tym tygodniu, ale wyszedł negatywny, więc dalej cierpliwie na @ czekam.
  25. viosna

    Listopadowe bobaski!

    ja mam też właśnie dylemat w co Wojtka ubrać, bo w końcu przeziębiony. Mam taki cienki kombinezon- wygląda jak zimowy, ale jest raczej cieniutki i np wczoraj to po prostu ten kombinezon na cienkiego pajaca i to wszystko. ALe dziś jest cieplej i nie wiem, czy mu nie będzie za ciepło. Kombinezon jest taki: jest jak ortalionowa kurtka z cieplejszą podpinką. Ale dziś chyba postawię na body z długim rękawkiem, ciepłe spodnie i bluzę, ewentualnie kocyk w pogotowiu. może być?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...