
viosna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viosna
-
Rozmawiałam właśnie z panią doktor (tą co była u nas na wizycie, gdy Wojtuś miał 3-4 tygodnie). To najsensowniejsza lekarka, z tych które znam. I tak, powiedziała, że ona, mimo wszystko, by nie podejrzewała alergii. Póki przybiera na wadze, nie ulewa i nie wymiotuje, to te luźne kupy mogą być normalne (chyba, że pojawiłaby się w nich krew). A skóra... hm no może czasem tak reagować, ale skoro nie swędzi, nie jest rozległe, to ona bardziej zalecałaby wizytę u dermatologa. Może to być objaw przebiałkowania, a nie alergii. Może też być to wyprysk kontaktowy lub taka przejściowa nietolerancja. Mam jeszcze zadzownić za pół godziny, bo musiała skończyć rozmowę, więc jeszcze podpytam. Ogólnie mam jeść nabiał, ale nie przesadzać, tzn masełko do kanapki- tak, ale już litr mleka popity maślanka- nie. A i mam odstawić jabłka.
-
obsypało odrobinę i już znikło... cholerka już sama nie wiem- JA CHCĘ DOBREGO LEKARZA... już mi do głowy przychodzi, żeby dać małemu zwykłe mm i zobaczyć reakcję- czy go uczuli, ale chyba robienie ze swojego dziecka królika doświadczalnego to nie najlepszy pomysł.
-
Nelson my mieliśmy na półmiskach i każdy sobie nakładał co chciał i ile chciał. NO i d..pa Młodego trochę obsypało... I teraz nie wiem czy to skaza białkowa, alergia, nietolerancja laktozy czy inne g...wno. Z resztą nie rozróżniam tych pojęć. Przepraszam za bluzgi, ale zła jestem, bo nie wiem, co się robi w takiej sytuacji... co z wprowadzaniem nowych pokarmów, mleka modyfikowanego? czy to się leczy?
-
slonko2802no i witamu nas nocka powiedzmy że ok :) pobudka o 0.55 i 4.55 potem jeszcze o 7 ale dospaliśmy do 8.30 narazie uciekam przygotować obiad póki mały śpi... u nas podobnie, z tym, bo pobudki o 1.30, 4 i 7.30, z tym że o 1.30 jak się obudził tak do 2.30 nie spał, ale obyło się bez płaczu, a i od 7.30 nie spał już. Ale całe szczęście tym razem nie miał Wojtuś żadnych odczynów poszczepiennych:)
-
Nelson ja też już niewiele rozumiem. Inna sprawa, że nam lekarka powiedziała, że to raczej nie alergia czy nietolerancja laktozy, być może jest zdrowy jak rydz. Więc wracam do jedzenia wszystkiego (no prawie) i zobaczymy, czy będzie reakcja ze strony policzków. A infacol mam odstawić ze względu na częste i wodniste kupki. Ale infacol ma inny skład niż delicol, choć oba są na kolkę, więc może delicolu nie musiałabym odstawić.
-
madzialska Viosna, może Dicoflor? Dicoflor 30, kapsułki, 30 szt - Portal Dbam o Zdrowie tak dokładnie, dicoflor:), ale mamy kupić w kropelkach
-
Migotka5madzialskaMy jutro mamy w planach iść z małym na badanie krwi-znowu kłucie. Madzia,ja kupilam Emle maśc znieczulajaca w aptece i stosuje przy takich akcjach. Adas na Delicolu od 5tygodnia jest.Kropelki są cudowne,mniej cudowna jest cena poniewaz w zależności od apteki rozpiętość tego samego produktu to od 22 do 49 pln!!Przy czym Kropelki jeśli stosujesz wg ulotki starczaja na 5 dni (ja teraz podaje mniej i co któreś karmienie).W każdym bądź razie jak jestem w aptece ,w której są za 22pln to ostatnio kupilam 5 sztuk:P Jak bym była Viosna Tobą to bym sie zainteresowała ta przychodnia ponieważ uwazam za mało humanitarne kazanie przyjść takiemu czlowieczkowi z pustym brzusiem!Zapytaj inne mamy szczepiace na Rota czy to normalne... Adas sfarcil poniewaz w łódzkich hurtowniach zabrakło Hexy i nie było szczepienia.Za to poszliśmy na długi spacer,było fajnie. wiedziałam, że coś pokręciłam z nazwą, ale to nie o delicol chodziło, właśnie infacol (coś jak delicol) to mam odstawić, co to on przyśpiesza działanie układu pokarmowego, więc może zwiększać częstotliwość kupek. A podawać mam dicaflor- osłonowo na brzuszek. madzialska Poszłam dziś z rana po bułki, przy okazji skoczyłam do sklepu i wypatrzyłam kiecke na chrzest. Jest szara i czarna. Taka princeska, myślicie, że z biała koszulową bluzka może być? Upatrzyłam też kilka fajnych bluzek :) Trzeba odświezyć garderobe na wiosne po ciązy :) obstawiam szarą i princeska to super pomysł, bo i jest elegancka i nadaje się na co dzień. madzialska Po śniadaniu zapakowałam Kadafiego do wozu i poszlismy złożyć PIT. A tam kolejka niemiłosiernia. Ale mówię-jak przyszłam to poczekam. Dość szybko szło, ale troche staliśmy. Wciąz tylko słyszałam z kolejki szepty, że co ze mnie za matka, że z małym dzieckiem przyszłam do US. Ale żeby ktoś przepuścił to nie. Szczerze, to mam w doopie takie docinki-ludzie myslą, że jak się ma małe dziecko to tzreba się w domu zamknąć i wyjść dopiero wtedy jak dziecko idzie do szkoły. Jak wychodziłam spotkałam byłą współlokatorkę z roczną córką, była z inną koleżanką i jej synkiem. Pogadałyśmy, ponarzekałyśmy. Ta jej znajoma opowiadała, że była z mężem gdzieś w lokalu i dzieckiem i kelner poprosił żeby wyszła karmić gdzieś do toalety, a nie tak publicznie. Masakra! Masakra jak traktują kobiety w ciąży i z małymi dziećmi- a później się dziwić, że mały przyrost naturalny i nie ma kto na emerytury pracować... madzialska A w ogóle to mam pytanie-do kiedy przychodziła do Was położna na patronaż? Bo ja wlasnie jak wychodzilam do US to minęłam się na dole z polozna, ktora przyszła Maćka obejrzec. Umówiłam się z nią na czwartek lub piątek. Myślałam, że ona przychodzi tylko do 6 tygodnia... u nas była 3 razy do 6 tygodnia
-
my już po szczepieniu, chociaż określenie 'już' średnio tu pasuje. Byliśmy w przychodni już o 11.20, lekarka miała zacząć przyjmować o 12, całe szczęście, że byliśmy pierwsi, bo po nas przyszło jeszcze bardzo dużo dzieci. A lekarka przyszła dopiero o 12.40. Wojtuś zrobił się przez ten czas megagłodny (a życzą sobie by dziecko do rotawirusów było głodne, by ładnie przyjęło szczepionkę), zmęczony i niewyspany. I jak już w końcu weszliśmy do gabinetu, to był jeden wielki ryk, ani go spokojnie zmierzyć, więc nadal nie wiem ile ma, a waży wg wagi w przychodni 7,28, czyli 130 g mniej niż w środę u nas...no ale poczekam do środy i zobaczymy. Chciałam na spokojnie podpytać o tą alergię, ale nie bardzo miałam jak. Pani doktor powiedziała, że to raczej nie alergia- inna sprawa, że dziś policzki miał wyjątkowo gładkie. Powiedziała, że dziecko wygląda na zdrowe (bardzo fachowa opinia...). A co do kup, to pokazałam jej wczorajszą i powiedziała, że faktycznie powinna już być bardziej zwarta (bo u nas wszystko wchłonęło się w pieluchę), ale powiedziała, że przy piersi to może być i tak. Powiedziała też żeby odstawić infacol, bo on powoduje szybszą perstaltykę jelit, a mamy za to podawać delicor (czy jakoś tak) osłonowo na brzuszek. samo szczepienie jakoś poszło, i tak ryczał cały czas, więc nawet specjalnie wkucia nie odróżniliśmy. Teraz jestem u siostry i czekam tu aż mąż wróci z pracy i nas zgarnie. A wracając do skazy białkowej, to dziś w takim razie zjem trochę nabiału i zobaczymy reakcje policzków Wojtusia. Akurat siostra zrobiła pyszną pomidorową, ale z odrobiną śmietany, więc spróbuję i zobaczymy. Mam też nadzieję, że tym razem obejdzie się bez temperatury,
-
madzialskaViosna, jaki konkretnie kupiliscie?U nas jest problem, bo mąż jest na nie jesli chodzi o cokolwiek z drugiej ręki... kupiliśmy nikona, ale jaki model to nie mam pojęcia. Rodzice męża mieli taki sam, tylko starszy model i są bardzo zadowoleni, więc i my skusiliśmy się na nikona. NelsonHej, no ładne macie zdjęcia Viosna, to prawda - zakup udany. A powiedz ty mi co to za kolor masz na głowie? bo Bardzo ładny mi się wydaje ten brąz taki full natural - a ja taki bym chciała!. W ogóle to mam masakre z włosami - wypadają strasznie i do tego w życiu nie miałam tak beznadziejnej fryzury - a ścięte u tej samej laski. Poprostu jakość włosa mojego jest katastrofalana i pewnie dlatego się nie układają, i mam postanowienie zmienić coś czytaj - ściąć ale z drugiej strony chciałam trochę pozapuszczać... Merinque - zdrowia!!!! Dziewczyny - powodzenia na szczepionce, nie zapomnijcie sie wypytac o wasze wątpliwości ( ja zawsze połowy zapominam:) ). My dzisiaj popołudniu jedziemy na pierwsze zajęcia na basen obysmy się nie potopili Farbowałam u fryzjera, wiem tylko, że kremem koloryzującym z nowej palety loreala, ale nie znam nazwy odcienia, jest w każdym razie taki lekko rudawy w słońcu. Co wlosów, to ja jeszcze nie zauważyłam wzmożonego wypadania, ale chyba wszystko przede mną. A i obciąć musiałam min 15 cm, dawno nie miałam tak krótkich włosów. Zdaj nam koniecznie relacje z basenu i powodzenia życzę. slonko2802witam i jaa u nas? jak mały zasnął po 21 tak budził się ok. 22, 24, 2, 4, 5, 6.30 i 7.30 na nogach. Teraz pierwsza drzemka, a ja już czuję że ciężki dzień przed nami... Od 2 dni do tego nie było kupki :/ oby dzisiaj się pojawiła. A tak poza tym, to Przemek już ładnie się przekręca z plecków narazie na boczek, bo chyba dupka i główka za ciężkie Słonko współczuję nocki, u nas też nie najlepiej- zasnął o 22, o 1 pierwsza pobudka, o 3 druga, o 6 trzecia, a od 7 na nogach. Ale dziś poszliśmy spać równo z Małym, więc nie ma tragedii. A jak wygląda to przekręcanie. Bo ja już sama nie wiem czy Młody próbuje się przekręcać, czy wygina się w literę C (co oczywiście wzbudziło moje podejrzenia co do wzmożonego napięcia mięśniowego) a może on po prostu próbuje się przewrócić na bok? Zaraz spadamy, jedziemy do cz-wy, ok 12 szczepienie, a późźniej do siostry. A ja już cała mokra ze zdenerwowania, tak się tą szczepionką stresuję.
-
madzialska My wczoraj we trójkę na spacerze byliśmy, chciałam fotke strzelic, a aparat sie rozkraczyl. Wkurza mnie juz...raz robi zdjecia, raz sie buntuje. My postanowiliśmy zainwestować i kupić cyfrową lustrzankę, by Małemu jak najwięcej ładnych zdjęć pocykać. Ale kupiliśmy używkę, bo na nowy nas nie stać. Jednak jestem bardzo zadowolona, robi naprawdę ładne zdjęcia
-
rano Wojtek pospał 30 min, ale później poszłam z nim na ponad godzinny spacer, więc chwilę się Młodzian zdrzemnął. Bardzo absorbujący był dzisiaj, może nawet nie marudny, ale wymagający ciągłego zainteresowania i zabawiania, więc ja jestem wykończona. Jutro mamy szczepienie i boję się, jak zareaguje- nie chodzi nawet o płacz, tylko odczyny poszczepienne. Poprzednio była temperatura, opuchnięte i zaczerwienione miejsca wkłócia, więc moje Maleństwo troszkę pocierpiało i już mi się serce kraje, że jutro znowu go to czeka. Poza tym chce podpytać lekarkę o tą domniemaną (lub zmyśloną przeze mnie) alergię, o jego chrapanie, o wprowadzanie nowych produktów, o podawanie mm i myślę czy jeszcze o czymś nie zapomniałam... A i pokażę Wam mój nowy kolor- musicie mi uwierzyć na słowo, że jest nowy, bo różnica minimalna:). I jak chcecie to dowolnie można się pośmiać z moich kaloszy:)- u nas takie bagna się zrobiły po roztopach, że w innych butach nie ma co na spacer wychodzić.
-
to jakiś dziennikarz nam rośnie, a skoro już taki wygadany to może komentator:)?
-
Młody właśnie zasnął sam w łóżeczku bez większego ryku, zobaczymy czy pośpi dłużej niż 10 min... Migotka czy jak na jakimś produkcie jest napisane: może zawierać śladowe ilości jaj i mleka to jesz? bo ja już nie wiem, jak daleko w tych restrykcjach trzeba się posunąć.
-
slonko2802 u nas nocka taka sobie, pobudki 2.15, 4.45, 7 i myślałam że już koniec spania, ale pospał godzine, dostał smoka i o dziwo spał do 9.20 u nas bardzo podobnie, z tym, że Wojtek już nie dospał, pobudki 1.50, 5.30, ale od 6.30 nie śpimy. Jednak wczoraj padł o 20 i spał na bujaczku do 22.30, kiedy to dostał cyca i spał dalej, więc chociaż tyle.
-
kingula słodki ten Twój synuś:), zupka widać, że mu smakowała. A robiłaś sama czy ze słoiczka? i witam się poniedziałkowo
-
ja czekolady nie jadłam odkąd karmię, ponoć kakao to silny alergen, a tęskni mi się bardzo. Są jednak dobre strony- ciągle chudnę- powolutku, bardzo powolutku, ale jednak. Nadal nie jem też kapusty, unikam cebuli (choć jak się zdarzy jako dodatek do czegoś to luz) i podobnie czosnku, chociaż czosnek powolutku zaczęłam dodawać w maleńkich ilościach- po prostu uwielbiam. A i dziś spróbowałam suszonych pomidorów i mam nadzieję, że nie będzie niespodzianek. Poza tym już ponad tydzień nie jem nabiału, ale u Młodego żadnej poprawy. Wiecie on te policzki ma w sumie ładne, tylko trochę suchawe miejscami (takie jakby odrobine polakierowane), więc mozę tą alergię to sobie wmówiłam. infacol podaję ciągle, bo boję się odstawić, choć teraz już daję tylko wieczorem i w nocy. A kupy ciągle częste i rzadkie, ale w końcu przy karmieniu piersią nie ma reguły. We wtorek mamy szczepienie to zapytam lekarki co ona sądzi na ten temat i moich podejrzeń co do alergii czy skazy białkowej. A i smażone jem, tzn nie takie w panierce, czy w głębokim tłuszczu, ale np polędwiczkę z grillowej patelni, czy udka najpierw podsmażone a później duszone też.
-
Migotka5No właśnie-od kiedy te wasze dzieciaczki tak w głos się śmieją? Ja na próżno nasłuchuję i nic. Adaś tylko szeroko się uśmiecha i tak od czasu do czasu " zarży" Wojtuś akurat śmiać się w głos zaczął bardzo wcześnie, bo jeszcze jak byliśmy u mojej mamy, czyli w styczniu, czyli miał niecałe 2 miesiące. Ale tak w pełni świadomie i coraz częściej to ostatnio zaczął się zaśmiewać. Ale spokojnie dziś wyczytałam, jakie umiejętności powinno mieć dziecko pod koniec 4 miesiąca i właśnie tam było śmianie się w głos, czyli Adaś ma jeszcze ponad miesiąc. Ma-mmi,a ile stopni było na dworze? a i na co się skusiłaś w chińskiej knajpie? marzy mi się chińszczyzna, ale nie wiem, czy znalazłabym coś dla matki karmiącej
-
dziewczyny a tu filmik, jak Wojtuś zaciesza z klaskania: P1150292.MOV - YouTube
-
po półtorej godziny walki Młody zasnął w łóżeczku. nawet jak się zanosił nie chciałam go wyciągać z łóżeczka, ale nie chciałam by czuł się opuszczony, więc w którymś momencie już byłam tak pochylona nad łóżeczkiem, ze prawie do niego wlazłam:).. inna sprawa, że nic: ani głaskanie, ani szeptanie, szuranie, szumienie, wciskanie smoka- po prostu nic nie pomaga. Jak jest ryk, to już koniec
-
madzialskaWitam z rana, Ma-mmi, sliczna rodzinka :)Gorzata, sushi smakowało? Ja po koszmarnej nocce...Tzn masaże herbatki itp przyniosły skutek-mały nie miał problemów z bączkami. Ale budził się co 2 godziny...Wstawałm dziś do niego 6 razy... A podobno przerwy między nocnymi karmieniami powinny się wydłużać... Tak czy siak-poród przy tym zmęczeniu, co jest teraz to pikus...Jak wstaję w nocy to sobie myslę, że świadomie chyba nigdy nie zdecyduję się na drugie dziecko, naprawdę.. Madzia witaj w klubie u nas nocka koszmar, z tym, że u nas pojawiły się właśnie do tego problemy z brzuszkiem, zasnął o 23, pierwsza pobudka o 0.45 druga o 3, trzecia o 5 i od tej piątej właściwie nie śpimy, no może przysnął na 30 min, czyli odliczając czas na karmienia spał w nocy w sumie max 6 i to po dniu, kiedy nie spał prawie w ogóle... i mąż też dizsiaj stwierdził, że żadnych dzieci więcej i gdzie tu nasza planowana 3? teraz próbuję go uśpić w łóżeczku, bo pomyślałam, że skoro i tak ryczy, czy to na bujaku czy na rękach przy zasypianiu, to może chociaż się nauczy w łóżeczku. Jestem własnie u kresu siły, ryczeć mi się chce.
-
Wróciliśmy po dość intensywnym dniu. Najpierw na 12 miałam umówioną wizytę u fryzjera, a że to kolega mojego męża pojechaliśmy we 3 do częstochowy. W czasie mojego farbowania mąż poszedł z młodym na długi spacer, a w przerwie pomiędzy farbowaniem a strzyzeniem karmiłam Młodego. Spędziliśmy tam w sumie 3 h. Później pojechaliśmy po moją mamę i z nią do teściów, znów nakarmiłam Młodego, odciągnęłam mleko i zostaiwiliśmy synka z dziadkami, a sami pojechaliśmy do knajpy i do tesco, nie było nas 2,5 godziny, a Młody zdążył naprawdę mocno dać w kość dziadkom. Z mleka z butli zjadł tylko 70 ml i odmówił dalszego ssania, pospał 30 min i obudził im się z rykiem, ogólnie ponoć płakał praktycznie cały czas naszej nieobecności, więc przez ten czas nosili go na rękach na zmianę... Jak wróciłam i zobaczyłam, że Młody ma na body założonego pajaca i do tego owinięty szczelnie rożkiem, to już się domyśliłam, czemu między innymi tak ryczał. Teraz jest tak zmęczony, że aż z tego rozdrażnienia nie może zasnąć, mąż go buja, zobaczymy co z tego będzie.\Ogólnie okazuje się, że jednak jestem uwiązana, bo coś kiepsko Młodzież znosi moją nieobecność. Ale mam zamiar spróbować znowu za tydzień.
-
A gorzata- zdjęcie piękne, aż się rozczuliłam:)
-
u nas dziś kiepska nocka, Młody zasnął o 22, pierwsza pobudka o 0.45, następna o 3, a kolejna już o 4.20, męczył się chwilę z kupką, a później się już tak rozbudził, że o spaniu nie było mowy. Byliśmy przerażeni, bo zachowywał się, jakby już było rano. Odłożyłam go do łóżeczka i całe szczęście po półgodzinie kwękania zasnął sam koło 5. Ale kolejna pobudka już na stałe o 6.30. Nie powiem, bym była wyspana...
-
madzialskasprzedalas swoj zestaw? ja zastanawiam sie czy kupic ta koszulo-body...Tylko czy oplaca sie na raz? A z mm zamierzasz na zmiane z cycem? Tak, sprzedałam. Koszulobody się sprawdza, ale sama nie wiem, czy się opłaca kupować na 1 raz skoro masz koszulę. A co do mm, to póki co chcę kupić i spróbować na noc mu dać, a później tak raz, dwa dziennie, żeby nie odciągać, jak gdzieś wychodzę
-
madzialska Viosna, Ty kupowalas dl Wojtka w tym zestawie do chrztu koszulo-body. Sprawdzilo sie? Zakladalas cos pod spod jeszcze?W ogóle od kwietnia chce zaczac wprowadzac mleko modyfikowane. Czy ktoras z Was karmi piersia i mm? Sprawdziło się, Wojtuś sprawiał wrażenie, że w tym zestawie było mu wygodnie, nic nie marudził, nic się nie wiercił. I nic nie zakładałam pod spód. a i ja też zamierzam próbować z modyfikowanym.