Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Tak, za każdym razem kończy się na cycu. Próbowałam dawać mu smoka, ale to go tylko rozdrażnia jeszcze bardziej. Przy 3 pobudkach w nocy - o 23, 2 i 5- czyli dla mnie nocce praktycznie idealnej, to Młody widać, że jest głodny, bo mocno wcina przez parę minut. Ale przy takiej nocce, jak dziś (chyba 6 pobudek) to wiem, że głodny nie jest, bo ciumka kilkadziesiąt sekund i zasypia, ale bez cyca nie da rady. Próbowałam i przeczekać- może zaśnie w łóżeczku, ale ile można w nocy słuchać jego płaczliwych kwęków. Próbowałam ze smoczkiem, ale wtedy zamiast kwękać zaczyna się zanosić płaczem, więc dałam spokój. Próbowałam głaskać- nic. Próbowałam utulić bez cyca- też ryk. Więc już dla świętego spokoju daję tego cyca, choć wiem, że żadna to metoda, ale nie mam już innych pomysłów. Może z czasem się nauczy zasypiać sam, a jak nie to do osiemnastki będę mu dawać cyca :). Mam jednak nadzieję, że te nocki się w końcu ustabilizują. Madzia a jak te spodnie, bo też widziałam je w reklamie, ale nie wiem, czy jest sens po nie jechać. Bo to o tych mówisz: ?
  2. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzia na pewno się wyrobisz. A ja Ci życzę szerokiej drogi i by wszystko poszło po Waszej myśli. U nas nocka znów do d... co 1-1.5 pobudki. AAAA mam dość. Rozmawiałam wczoraj z kumpelą, jej synek ma miesiąc a już tylko raz budzi się w nocy.
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzia Maciek pierwsza klasa, śmiałam się razem z nim:) a zdjęcie z miśkiem rewelacja:)
  4. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson Szymek cudny, a jaki duży i rozumny. A oczka to ma boskie. Dziewczyny, czy Wasze dzieci też zrobiły się takie nieznośne? Tzn wymagające ciągłej uwagi, i marudzące praktycznie co chwila? Ja już nie daję rady. Młody właściwie ciągle wymaga zainteresowania, już sam sobą się właściwie nie zajmuje, śpi tyle co kot napłakał (2 drzemki półgodzinne, jedna dłuższa tak do 1,5 h). A tak leżenie, go już nie satysfakcjonuje. Ewentualnie na brzuchu, ale to od razu zaczyna się czołgać, co nie do końca mu wychodzi i się denerwuje. A tak to proszę mnie sadzać, nosić, zacieszać do mnie, bo inaczej będę płakał... A ja mam dość tego jego ciągłego kwękania. Wiedziałam, że dzieci są absorbujące, ale chwilowo mam kolejny kryzys. I jeszcze te nocki- dziś o 24 o 2 o 3.30 o 6 cyc, od 6.30 nie śpi. A i wysypka chyba jednak nie blednie, a ja nie wiem już sama, czy jechać do lekarza, mam wrażenie, że mu jeszcze trochę dodatkowo poliki wysypało. Jak coś to chyba jutro pojadę, albo już poczekam do szczepienia za tydzień.
  5. marzen@viosna przy niemowlęciu "latanie" do lekarza z niemal każdą wątpliwością nie jest przesadą, lepiej dmuchać na zimne. Co do odczynów alergicznych, to bywają silne, bywają tez bardzo subtelne - np. kilka krostek lub lekko przesuszona skóra na przedramieniu. A synuś nie ma odparzeń na pupci, ew. zaczerwienionej lekko pupci? Bo alergie często "wychodzą " jako odparzenie, mimo dbania o higienę. I czy kupka nie była podejrzana? Inny kolor zapach, śluz? Nie było nic niepokojącego w zachowaniu dziecka, np. gorzej spał, bo mógł go boleć brzuszek? To może (ale nie musi) wskazywać na jakąś alergię czy nietolerancję. Powiedz koniecznie lekarzowi o swoich obawach przy okazji wizyty. Ja już wcześniej mojej lekarce mówiłam o moich wątpliwościach, ale jak powiedziałam, że synek ma leciutko 'polukrowane' policzki, to powiedziała, że ja lukrowanych polików nie widziałam. Kupkę też jej zaniosłam, ale powiedziała, ze przy karmieniu piersią mogą być takie rzadki i śluzowate. Ogólnie powiedziała, że dziecko wygląda na zdrowe. Sama więc nie wiem, czy jest sens do niej znowu jechać. Teraz kupy ma już dużo lepsze, odkąd raz dziennie dostaje danie ze słoiczka. Teraz kupa jest średnio raz dziennie, dużo gęściejsza. Wiadomo po marchewce bardziej pomarańczowa, po dyni żółtawa. A konsystencja przypomina właśnie danie ze słoiczka. Odparzeń nie ma. Za to ma miejscami taką tarkowatą skórę na łydkach i udach. Zaczerwienienie na policzkach obserwowałam od czasu do czasu. Nawet odstawiłam nabiał na 2 tygodnie, trochę pomogło. Później spróbowałam i masła i sera i nic złego nie zaobserwoawałam, stwierdziłam więc, że jestem przewrażliwiona. Czasem jednak znowu się pojawiały plamki na policzkach, ale sporadycznie i nie mogłam jakoś tego połączyć z konkretnym pokarmem, choć mogło być to związane z jedzeniem przeze mnie mleka czy serka wiejskiego, ale nigdy nie było problemu po maśle czy serze żółtym, więc to chyba nie mogła by być skaza białkowa. Postanowiłam więc rozszerzyć dietę WOjtkowi. Zaczęliśmy od Marchewki i było wszystko ok, kupy się poprawiły. Później marcheweczka z ziemniakiem i też ok. Nic złego się nie działo. No i tydzień temu w czwartek spróbowałam z tą kaszką i pojawił się ten odczyn na szyi. Od tamtej pory już mu jej nie dałam, a szyjka nadal wysypana, dziś jeszcze ma krostki na polikach. Ale za to wprowadziłam dynie, więc może kaszka zapoczątkowała odczyn a dynia go podtrzymuje. Z tym, że ta wysypka zbiegła się w czasie, kiedy zaczął przewracać się z pleców na brzuch i czołgać. I tak prawie całe dnie chce spędzać na brzuchu, wiecznie pocierając główką i klatką o kanapę, matę itp.
  6. Margeritkano i jak z tą wysypką? Dzięki za zainteresowanie. Dziś wysypka jakby zbladła. A do lekarza to u nas cała wyprawa, bo mieszkamy 25 km od przychodni, więc sama nie wiem, czy ze wszystkim do lekarza latać. Szczególnie, że i mąż i mama i siostra mówią, że przesadzam, i że mam się nie przejmować. Że jakby to byłą alergia to odczyn na pewno byłby silniejszy i byłyby dodatkowe objawy. Póki co będę obserwować, na razie nie podam mu żadnej kaszki ani mleka, tylko warzywka. Za tydzień ewentualnie znów spróbuję i zobaczymy, czy to faktycznie to, czy po prostu zbieg okoliczności. A za 10 dni mamy szczepienie, więc przy okazji zapytam.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    nooo Ma-mmi wyglądałaś super, a Kongen to kawał byczka:), świetnie w tej kamizelce wyglądał:) Migotka- od przypadkowych przewrotów się zaczyna, u Wojtka też tak było, że najpierw 2-3 tygodnie takie niby przypadkiem, a jak już załapał, to w ogóle na plecach już nie leży. A co do wysypki mojego, to tylko wysypka, kataru brak, kupa raczej ok, nie ulewa (no chyba, że zaraz po jedzeniu przewraca się na brzuch, a ostatnio naprawdę ciężko go powstrzymać). Poza tym dziś jakby trochę to zbladło. Dziewczyny z wątku o cycoholiźmie piszą, bym wybrała się do lekarza, a ja sama nie wiem. Tak z każdą pierdołą latać? Poza tym u mnie rodzina, tj mąż mama i siostra mówią, że przesadzam, że ok i żeby się nie przejmować. Więc już sama nie wiem, pewnie przewrażliwiona jestem. Artaga wrzuć jakieś zdjęcia Twojej Małej- najlepiej ze Chrzcin:) Nelson super, ze impreza się udała. I właśnie co z tą nianią? Kurczę mi też już niby miesiąc został, ale chce jeszcze urlop wybrać i dociągnąć do końca semestru. U nas nocka zła, tzn do 2.30 to Młody budził się co 1h, a właściwie, to nawet nie jestem pewna czy w te przerwy spał. Ale o 2.40 zasnął i obudził się o 6, a później dospał do 7.30, więc już nieźle. Dziś jeszcze mąż jest w domu, więc odkurzyłam, poprasowałam, a zaraz pewnie zbierzemy się na spacer (jak Młody się obudzi i poje)
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Meringue gratki dla Hany z okazji 5:) i również dla Omara, ze powoli zaczyna łapać o co chodzi z tym nocnikiem:) Migotka ciekawa jestem Twoich wrażeń na żywo z łóżeczka, daj znac, bo nie mogę się jakoś zdecydować, któe wybrać. Ma-mmi i Nelson wrzućcie koniecznie fotki z chrzcin:) Madzialska Maciuś wyraźnie zmężniał:) U nas w porządku, choć Młody ciągle ma wysypkę na szyi i bródce. Nie wiem od czego. Kaszka była w czwartek i nie powtarzałam jej od tamtej pory. Z nowości podałam później dynię, ale nic nowego mu nie wyskoczyło. Ciągle za to utrzymuje się to samo. Moja mama powiedziała, że to wygląda jak potówki, ale czy potówki się tak długo mogą utrzymywać? I co sądzicie: czy to może być podrażnienie skóry od śliny i pocierania się o kanapę? Młody ostatnio tylko na brzuchu, odkąd opanował przewroty, to na plecach leży może 10s i hyc na brzuch. I Czołga się do przodu posiłkując się głową, pociera więc ciągle buzią o matę i kanapę. Poza tym ciągle jest uśliniony prawie do pępka, mimo ciągłego przebierania.
  9. dziewczyny już sama nie wiem od czego ta wysypka. Tą kaszkę dostał w czwartek, a na krostki nadal są. Moja mama mówi, że wygląda to jak potówki, ale czy potówki utrzymywałyby się tyle czasu? Sama nie wiem, pokarmówka też kojarzyła mi się raczej z innym rodzajem wysypki. A mógł po prostu dostać takich krostek od śliny i mokrego śliniaka? Bo Wojtek wiecznie obśliniony, kołnierzyki mimo ciągłego przebierania, cały czas mokre, więc to może takie podrażnienie skóry? A co do butelek, to dzięki Waszym radom zakupiłam inne smoczki i próbowałam Młodemu podać. Spróbowałam z herbatką Hippa i nowymi smoczkami - klasycznymi kauczukowymi. I choc nie wypił chyba nic, to przynajmniej nie płakał, a trochę się smokiem pobawił. Zdecydowanie bardziej mu się spodobał niż silikonowy. Będę więc próbować.
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaViosna, przykro mi, ze Twoj tata odszedł tak wczesnie... Zdecydowanie za wcześnie, i zawsze jak zbliża się rocznica jego śmierci (koniec kwietnia) to robię się nostalgiczna. Dziękuję za te słowa. Ale takie jest życie. I dzisiaj powinniśmy się przede wszystkim radować, w końcu Wielkanoc to bardzo radosne święto. Szkoda tylko, że pogoda nie nastraja wiosennie, ani optymistycznie. Do tego mieliśmy straszną nockę- pobudki co 1-1,5 h. Ale teraz już po świątecznym śniadanku, Młody śpi, a my odpoczywamy. Miłego świątecznego dnia:) Buziaki dla Was i Maluchów.
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Jak Wam tam sobota mija? My byliśmy u mojej mamy na obiedzie, na małych zakupach i na cmentarzu zapalić świeczkę na grobie mojego taty. kurczę choć od jego śmierci minęło prawie 6 lat, to dzisiaj jak poszliśmy z Wojtusiem na grób mojego taty to się trochę rozkleiłam, strasznie mi smutno, że nie doczekał tych chwil, nie zobaczył Wojtusia (btw imię Wojtek odziedziczył właśnie po moim tacie). Ale nic takie życie... A nocka u nas średnia, a w dzień znów dość marudny. Dziś dostał dynię z ziemniakiem ze słoiczka i jestem zadowolona, bo nawet chętnie jadł. Bałam się, że po tej słodkiej marchewce i bardzo słodkiej kaszce, niesłodka dynia mu nie podpasuje, ale wcinał ładnie. Dałam tylko kilka łyżek, bo to w końcu nowość, więc na początek nie chcę przesadzić. A i kupiłam kaszkę mleczną mannę z nestle, taka po 4 miesiącu, specjalnie do oswajania z glutenem. W przyszłym tygodniu wypróbujemy.
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny życzę Wam, Waszym maluszkom i całym rodzinom zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt.
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    NelsonViosna - oglądam własnie twoje zdjecie i uważAM, ŻE JESTEŚ SLICZNA KOBIETA I JAKIE MASZ PIĘKNE WŁOSY!!!! Ja marzę o takich długich, ale zawsze jakis diabeł mnie podkusi i scinam. A same ci sie krecą? bo mi fryzjerka powiedziała, że ja niby bym nieładnie wyglądała, tak pospolicie i nudno... kurde - mogłam ich nie ścinać!!! od dziś zapuszczam!!!1 O kurczę, dzięki:). Strasznie mi się miło zrobiło. A włosy mi się lekko falują. Nie wiem jakie zdjęcia oglądasz, bo dodawałam też prosto od fryzjera, gdzie mi je ładnie zakręcił. A moje naturalne tylko takie powywijane są. A co do długości to tak krótkich jak teraz, to nie miałam bardzo dawno, zawsze takie raczej za łopatki. Jak wyszłam do fryzjera, to nie byłam zadowolona, bo myślałam, że ta długość, to tak ni w gruchę ni w pietruchę. Ale teraz jestem zadowolona, bo wygodna ta długość i związać można i jako tako się układają. Pospolita ta długość jest faktycznie, więc twoja fryzjerka ma trochę racji, ale ja jestem zadowolona. Ale Tobie ładnie w krótkich, więc nie masz co żałować, chociaż w dłuższych pewnie też byś fajnie wyglądała.
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ma-mmi na imprezach u mojej siostrzenicy, jak chadza na przyjęcia, to prawie zawsze jest malowanie twarzy- dzieciaki to lubią, ale raczej te młodsze, tzn tak do 8-9 roku życia. Możecie też wymyślić konkurs na jakąś pracę plastyczną czy jakieś zawody ala sportowe- choć tu już minigolf powinien załatwić sprawę.
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson Viosna - według wszystkich poradników to plamki na ciele i rzadsza kupa sa powodem do odstawienia tego co dziecko zjadło na 2 tygodnie przynajmniej. Ale teraz nie wiesz czy to kaszka czy mleko! Tzn kupa rzadsza niż po marchwi, ale dużo gęściejsza niż normalnie, czyli raczej mu ta kaszka zagęściła kupkę, bo marchwi nie podawałam w tym dniu.. NelsonA i mam pytanie, a nawet dwa. Co kupić koleżance i koledze na 30 urodziny - nie chca wspólnego prezentu!!! - tak do 100 zł na łeb A drugie to: Wypada chłopinę wypuścić w takie święto w kapturze? A na prezent to ciężka sprawa. Dobra książka, lepszy kosmetyk, coś z biżuterii- sama nie wiem, same banały mi do głowy przychodzą. Dla faceta może jakiś pendrive, o dużej pojemności i ciekawym kształcie. A co do kurtki, to wydaje mi się, że na wierzch to możecie założyć coś dowolnego, nawet z kapturem.
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    zestaw skomponowałaś cudny, Maciuś będzie wyglądał zabójczo
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    madzialska u nas w czerwcu miną 3 lata od slubu. A z nim rozstałam się w 2004 roku... jak to się mówi: stara miłość nie rdzewieje
  18. viosna

    Listopadowe bobaski!

    a i Madzia sama nie wiem, co z tym glutenem. Właśnie w bobovicie napisali, zeby na 100 ml dodać płaską łyżkę ich bezmlecznej kaszki manny wieloowocowej lub mlecznej kaszki manny. Z kolei w hippie piszą, że albo ugotowana kasza manna albo też ich tam jakiś produkty. Więc ja już sama nie wiem, na najbliższe zakupy wezmę te miniporadniki i może kupię którąś z zalecanych przez nich kaszek. I ja będę próbować łyżeczką, choć jak to takie rzadkie, to nie wiem jak damy radę. ps. Twój były facet dobry aparat:), ile jesteś już po slubie? bo tak rychło w czas się obudził:)
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    jezuuu jakiś diabeł wstąpił dziś w moje dziecko. teraz w końcu zasnął, ale już nie wiedziałam, co z nim robić. Zastanawiam się, czy jest po prostu megamarudny, czy np faktycznie ma uczulenie na mleko i przez tą wczorajszą kaszkę np boli go brzuszek, stąd to zachowanie... bo właśnie po kaszce wczoraj go obsypało, ale nie na policzkach (chociaż i tu dostrzegam jakieś minimalne zmieny, ale mąż mówi, że sobie wmawiam...więc powiedzmy, że poliki czyste), a na szyi. I teraz nie wiem, bo obsypało go właściwie od razu, ale pod przemoczonym śliniakiem, więc może to być jakieś podrażnienie skóry od mokrego i drażniącego jedzonka. Mam właśnie nadzieję, że to jednak nie pokarmówka, bo chyba wtedy byłaby jednak reakcja bardziej intensywna? I dzisiaj rano po jedzeniu mu się ulało, a dawno już tego nie zaobserwowałam. Choć i tu mogłam mu przez przypadek ucisnąć brzuszek. A i kupa po kaszce dziś była ogromna, ciemno musztardowa, gęściejsza niż po mleku, rzadsza niż po marchewce, ale naprawdę gigantyczna, załatwił całą pieluchę. I teraz dziewczyny do Was pytanie: wmawiam mu tą alergię i doszukuję się objawów, czy faktycznie mam się czym martwić? Z jednej strony ma wszystkie objawy, z drugiej są tak słabo nasilone, że wydaje mi się, że gdyby to była alergia, to byłyby znacznie silniejsze. a i przepraszam Was za to moje marudzenie, ale ja już naprawdę nie wiem.
  20. Margeritkaa kupka była już po tej kaszce??? i to była kaszka ryżowa czy ryzowa z jakimś smakiem (np. ryżowa z bananami, malinami)? kaszka ryżowa z bananami no i kupa była, i to jaka...ogromna
  21. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzialska i teraz mogę napisać Ci co przysyłają z bobovity, bo właśnie dostałam raz jeszcze ten sam pakiet. I nie bardzo wiem skąd tym razem, bo przyszło na moje dwa nazwiska, a poprzednio tylko na to po mężu. I już nie wiem. Może w szpitalu coś wypełniłam i nie pamiętam. A w pakiecie jest: podręcznik żywienia cz2 deserek w słoiczku- jabłuszko z marchewką próbka herbatki koperkowej próbka kaszki ryżowej bananowej (tej co wczoraj Bąblowi podałam)
  22. Margeritkaa moze trzeba smoczek z większą dziurka? moze po prostu nie leci???? Przy najbliższej wizycie w markecie na pewno rozejrzę się za innymi smoczkami. Myślę, że kupię 2 rodzaje. A wczoraj zrobiłam Młodemu kaszkę ryżową z bobovity na mleku modyfikowanym, zrobiłam 1/3 porcji i podałam łyżeczką. I w sumie wszystko zjadł (pomijając oczywiście, że połowa tego wylądowała na śliniaku). Słodkie to strasznie było, więc zajadał. Ale tu pojawia się nowy problem, nie wiem, czy nie ma jakiejś alergii, bo w momencie mu szyjkę wysypało. Mam nadzieję, że to tylko taka alergia kontaktowa, bo w sumie śliniak był przesiąknięty, i że to nie jest pokarmówka. Był też jakiś marudny później, i dzisiaj ulał po jedzeniu, ale to chyba by ulał wczoraj po kaszce, gdyby to było to? Jak sądzicie?
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ma-mmi jak tam Kongen? U nas też się 2 razy zdarzyło, że mata pikała, ale był to fałszywy alarm. U nas nocka kiepsko, do tego teraz jest strasznie marudny, nic mu nie pasuje. Meringue trzymam kciuki za naukę nocnikowania.
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka5 Viosna a Ty jak podajesz sloiczek to w miejsce cyca?Czy po cycu?Masz jakiś harmonogram z tym jedzeniem? Póki co raczej tak pomiędzy cycem. Młody dostaje cyca rano koło 8-9, później koło 11, a później po 13 dostaje słoiczek. Daję mu zaraz potem cyca, jeśli chce to dojada, ale raczej nie je wtedy dużo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...