-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez oby Laura
-
staram się właśnie nie jeść pieczywa i mięsa no ale na samych warzywach i owocach daleko ni zajadę ;p od czasu do czasu jednak zjem chociaż pół kromki chleba z jakąś szynka ale bez pomidora albo ogórka się nie obędzie ;p a co do owoców wzdymających czyli tymi z pestkami to jakoś na mnie nie działają... mogę żreć tonami i nic mi nie jest...:) ostatnio najadłam się czereśni tak z kilo na pewno poszło:) potem poprawiłam morelami a na koniec nektarynka :) i kompletnie nic... złego diabli nie biorą ;p
-
jaka tu ciszaaa.... a mi znowu niedobrze... umieram normalnie... nie wiem czemu ale jak zjem najmniejszy kąsek mięsa albo nawet pieczywa jakiego kolwiek to zaraz mi niedobrze.... mam już dość...
-
ja mam dokładnie tak jak ty FROJDEL w miednicy czuję takie rozpychanie ale wiem że główka jest na dole bo czkawkę zawsze czuję na dole po lewej stronie a to rozpychanie to rączki na pewno :) nóżkami kopie powyżej pępka ... :) ale musze przyznać że jak tak rozpycha tymi rączkami to czasem aż zaboli ale lekko na szczęście :)
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
oby Laura odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
zazdroszczę ... co niektóre dziewczyny już chydną a ja jeszcze przybieram... ważę już 77kg na 160cm wzrostu to możecie sobie wyobrazić jak ja wyglądam... jak pingpong :) no ale już nie długo... jeszcze kilka tygodni i też zacznę się chwalić swoimi postępami w odchudzanku :) -
ASIK zawsze możesz powiedzieć teściowej że źle się czujesz, że masz jakieś skurcze czu coś.... w twoim stanie wszystko jest możliwe więc powinna zrozumieć w końcu sama kiedyś też była w ciąży i wie jak masz prawo się czuć... a wesele to tylko wesele. do tego teraz będziecie z mężem mieć inne wydatki i problemy niż wesele sąsiadów w końcu dzidzia się na świat pchać będzie za niedługo a tu z brzuchem podróż 150 km... ja bym stanowczo odmówiła a teściowa jak chce to niech się gniewa kiedyś jej przejdzie :) co do ubranek i zakupów to ja mam tylko tyle co na początek bo to mój pierwszy dzidziol i niestety po nikim nic nie dostałam... może i lepiej bo jakoś nie zbyt podobało by mi się to że mój pierwszy szkrab miał by nosić ubrania po kimś obcym i do tego używane... w końcu to mój pierwszy szkrab i nie chcę sobie na niego żałować :) wózio fajny :) mały będzie mieć super brykę :) będzie mógł laski na nią wyrywać ;p ahahahahah ja na szczęście nie pracuję jestem na L4 od lutego :) a od poniedziałku już idę na macierzyński... :) w końcu :) jej ja chcę już rodzić poczekam jeszcze 2 tygodnie i zacznę skakać jak debil żeby coś już ruszyło... mam już dość tego brzucha... ale coś mi się wydaje że mały i tak zechce się pofatygować na świat początkiem sierpnia :) z drugiej jednak strony niech sobie siedzi jak będzie gotowy to da znać ;p dziewczyny co sądzicie o porodzie rodzinnym?? bo ja się zaczynam zastanawiać... jak oglądałam filmiki z porodów rodzinnych i patrzyłam na tych facetów tzn. tatusiów to oni tacy wystraszeni że chyba sam widok tak wystraszonego mojego K wystraszył by mnie jeszcze bardziej. z drugiej jednak strony to chciałabym żeby ktoś jednak przy mnie był czułabym się lepiej bardziej bezpiecznie i luźno... sama nie wiem.... mój K chce być przy porodzie koniecznie ale ja zaczynam mieć wątpliwości... z resztą hormony mi od tygodnia tak buzują że co sekundę zmieniam zdanie, płaczę, śmieję sie, dołuję i tak w kółko... ehhhh :)
-
ja nie dość że nic nie jem to jeszcze tyję ... na ostatniej wizycie miałam 5 kg na plusie a teraz już 8 :) po 2 tygodniach... nie wiem jak to możliwe żeby nic nie jedząc przytyć 3 kg w 2 tygodnie... szok... :) widać mały obrasta w tłuszczyk :) hahha
-
jej wy się tak obżeracie a ja kompletnie nie mam apetytu jedyne co mi wchodzi to owoce i warzywa.... mieśo jak widzę to na sam widok mnie mdli, pieczywo bleeeeee..... jakieś słodkości ehhhhhhhhhh nic mi nie wchodzi.... nie wiem co jest grane ale zaczyna mnie to męczyć...
-
MoniQ Mam nadzieję ze wystarczy dla każdej po kawałku hahaahhaah a ja nie chce kawałka ja chce cały ;p hahahahahaha:P
-
a ja farbowałam, farbuje i farbowac będę... miliony kobiet farbują włosy w ciąży i jakoś dzieci żyja i odziwo są zdrowe... co innego jakbym piła tą farbę czy używała jej codziennie... ale farbowanie raz na 2 miesiące i trzymanie farby na głowie przez max 30 minut to nie powinno zaszkodzić dzieciakowi... po za tym jestem wyuczoną i praktykującą fryzjerką i jakoś nie przypominam sobie żeby na kursach czy też praktykach bądz szkole ktoś z wykładowców mówił o tym że to szkodzi... owszem nie polecali ale tez nie bronili... wyjaśniali oczywiście z czym to może się wiązać ale z tego co mi wiadomo to tyczy się kobiet które mają delikatną skórę nie tylko skórę głowy i są podatne na alergie wszelkiego typu oczywiście tez skórne i to tylko ok 2 kobitki na ok 200 to dotyczy więc aloha :) ja alergii nie mam a już na pewno nie skórnych .... po za tym jak już pisałam używam farb bez amoniaku ... mają tez łagodny zapach... a jak ktos bio się mimo to farbować to pisałam też o farbach ziołowych... ciekawe co na ten temat ta inteligentna pani procesor by powiedziała... zaraz pewnie by wymyśliła że zioła to narkotyki i tez wchłaniają się w skórę i wywołują halucynacje u u noworodków??;p hahahaah dobre sobie :)
-
MONIQ z tego co wyczytałam kiedyś to czop może pojawić się kilka dni przed porodem a może tez w dzień porodu...
-
witam sierpniowe grubaski :) ja po wizycie u gina :) szyjka jeszcze długa i zamknięta. mały skacze jak zajączek, dostałam już papierki do macierzyńskiego i od razu je zawiozłam do pracy ... :) dostałam już listę rzeczy które muszę mieć do szpitala :) nie wiele tego dla małego tylko coś na wyjście a dla mnie 2 koszulki, majtki jednorazowe, wiadomo przybory do chigieny, szlafrok ręczniki i tyle podkłady tam mają więc mogę ale nie muszę brać :) wypas :) do tego w szpitalu bede miec swoj pokoj jednoosobowy przed porodem, porod bedzie rodzinny moge wziac ze soba max 2 osoby z rodziny, a po porodzie pokoj 2 osobowy i dzidziuch 24h ze mna na sali :) zajebiscie... to ja juz moge rodzic :)
-
ja to w sumie mam ten wielofunkcyjny kocyk dość ciepły ale chyba kupię jednak rożek ale nie usztywniany bo taki niewygodny się wydaje... :) a po za tym jak kupię usztywniany to co ja potem z nim zrobię a te miękkie to chociaż pod dupkę do wózka albo jako kołderkę mogę użyć... :) co wy na to ?? czy może te usztywniane sa jednak leprze ?
-
FROJDEL no ładne te rożki :) ale te z kokardkami bardziej mi się podobają :) są takie śliczniutkie :) JUSTIN kochana możesz zamówić na allegro i poprosić o wysyłkę za granicę ... ja tak robię:) oczywiście nie każdy sprzedający wyraża zgode na wysyłkę za granicę ale wcześniej przed zakupem możesz wysłać maila i zapytać... potem przesyłasz kasę przelewem i gość ci wysyła... :) ja już naprawdę dużo rzeczy kupiłam w ten sposób jeszcze jek byłam w irlandii to nawet telefony kupowałam i inne duperele i zawsze dochodziły całe i zdrowe :) tu do czech tez wszystko dochodzi :) max tydzień czekam i już jest :)
-
ja ci proponuję płyn... nie trawię proszków od kiedy kupiłam nową pralkę wszystkie ubrania są w zaciekach i mnie szlak trafia normalnie z tymi zaciekami.... ;/ a płyn nic nie zostawia i jest delikatniejszy przynajmniej tak sądzę :) ja też nie mam łóżeczka, wanienki i jeszcze kupę rzeczy muszę pokupować .... też jak o tym myślę to az mnie skręca tyle rzeczy dla małego dzieciaka szok normalnie.... to ja stara baba tyle nie potrzebuję..... ;p
-
ja to kupiłam małemu coś w stylu rożka w zasadzie to wielofunkcyjne jest ale milutkie i nie jest takie grube jak rożek bardziej jak kocyk taki milutki... można z tego pozkładać rożek- becik, śpiworek i może też służyć jako kołderka :) fajny taki .... i taki milutki :) jej czemu ja nie będę miała dziewczynki tylko chłopa?? patrzcie jaki piękny rożek.... cudowny Ala i As - SERCA rożek z kokardą (1633827134) - Aukcje internetowe Allegro
-
MONIQ ale się uśmiałam... hahahaah już od razu wyobraziłam sobie mojego N w akcji ahahahahhahahaha;p pewnie miałaś ubaw... ale z drugiej strony to dobrze że się tak zestresował przynajmniej wiesz że się martwi :)
-
dziewczyny gratuluje półmetków i zdrowych maluszków :) lipcóweczka 2011
-
muszę się pochwalić :) dziś właśnie spakowałam wszystkie rzeczy potrzebne Gabrysiowi do szpitala... jeszcze tylko muszę dokupić parę rzeczy dla siebie i też spakowac i będzie już po kłopocie... mogę rodzić jakoś za miesiąc ;p
-
no ja tez na wyjście planuję wziąc śpioszki z długimi nogawkami, i taką fajną bluzeczkę też z długim rękawkiem i oczywiście czapeczke... rożka chyba nie będę brać bo po co mam fotelik do auta a jak coś to małego przykryje kocykiem mam taki fajny milutki i cienki.... :) ale jeszcze czas zobaczę co i jak ... LUSITANO dobre ahahhah.... ale chyba targanie fotela z auta do domu nie będzie konieczne za niedługo i tak będziemy rodzić jedna po drugiej i potem znowu fotel do auta wyprowadzac??;p ahhahahahahahha biedny ten twoj chłop ;p hahahahaha ale masz pomysły :) dobra grubaski ja spadam w kimę wiem że jeszcze wcześnie ale padam na ryj... po całym dniu upałów mam już dość....;p
-
ja wezmę 2 kaftaniki i śpioszki 2 body, i jakieś 2 koszulki z krótkim rękawkiem... nie będę brać za wiele tych rzeczy z długimi rękawkami bo jak się mały przegrzeje to też nie dobrze tak myślę... a po za tym jak będzie jednak w tych dniach chłodno to K mi dowiezie coś cieplejszego albo po prostu ubiorę malucha w dłógie rękawki i nogawki, skarpetki i kocyk cieplutki :) i gotowe... :) i moooooooooocno przytulę :) wiadomo jeszcze pieluszki tetrowe i jednorazowe tez muszą być i jakieś majtole :) obcinacz do pazurków, szczoreczkę do włosków, rożek po kąpieli, ręczniczek chusteczki, i kosmetyki :) a i za pamięci rękawiczki
-
Gratulacje dziewczyzny :) życzę spokojnych 9 miesięcy i szybkiego rozwiązania :* lipcóweczka2011
-
AMITHIA hahahaha spoko mnie tez by nie utrzymali.... :) wlazłabym pewnie tak czy iinaczej a potem by mnie musieli wyławiać bo biedula pływam jak pokraka.... :) po warszawsku dupa po piasku :) a jak bym juz wskoczyła do wody to tylko jeden jedyny raz bo potem to juz cmentarz jak nic :) hahahahahaha więc to mój N woli nie ryzykowac bo ja to chyba ADHD mam i jak mi się szwędacz włączy to koniec nikt mi nie przegada ja musze i tyle :)
-
no i zgadłam opalanko nad jeziorkiem :) kurcze ja też chce.... ja jako kierowca nie jeżdżę już z 2 miesiące bo mi się nie chce po prostu :) hahaha ale nawet jeśli siedzę obok K to i tak pasy zapinam... nie wiem czemu ale jakoś pewniej się czuję co prawda nie na brzuchu tylko pod brzuchem i luźno bo trzymam ręką żeby nie był dopasowany... wiem równie dobrze mogłabym go wcale nie zakładać ale jakoś psychicznie pewniej się czuję ....:) a co do opalania... to ja mam opaloną tylko jedną rękę :) hahaha... w zasadzie to się wcale nie opalam bo nie wytrzymałabym na słońcu to raz a dwa to to że w ciąży wolę nie ryzykować :) ale jak ostatnio bylismy w polsce autem to przez okno mi się jedna ręka opaliła i wyglądam jak przez okno hahahaha:) teraz chyba będę zmuszona być kierowcą bo druga rękę zdałoby się opalić :) żeby równo było ;p hahahahah
-
dzień dobry bardzo :) jaka tu cisza.... dziewczyny piszcie coś :) AGOOLA co u ciebie?? mam nadzieję że wszystko w porządku :) taki skwar że chyba wszystkie wybyłyście gdzieś nad wodę ciom??:) sama z chęcią bym się wrąbała do jakiegoś basenu czy nawet rzeki...:) no ale jeszcze muszę się wstrzymać :) ale pod koniec sierpnia nie odpuszczę :)
-
KEJKO kochana poczekaj jeszczę chwilkę aż synuś ci podrośnie i jak przywali w żeberko to całe życie ci przed oczyma przeleci ;p hahah i gwiazdki zobaczysz :) ciesz się póki nie bije tak mocno :)