-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmadzia
-
Witam. Kochane Anusia już lepsza, ale z lewej strony jeszcze jakieś szmery słychać więc musimy drugą butelkę antybiotyku łyknąc. Ogolnie to mały zbój jest, ale ją uwielbiam nad życie. Kochane są obie te moje pociechy, z tym, ze Wiki już taka mi się duża wydaje i taka dorosła, a Anka to urwisko małe które tylko wszystkimi rządzi. Zdjęcie urwiska poniżej ;) Agula mam nadzieję, że u Was już lepiej ;) Cliffi wydaje mi się właśnie że ochrona praw człowieka będzie w miarę do przejścia. Zaznaczyłam jednak od razu że nie chcę nic z prawami dziecka mieć wspólnego, bo bym nie uciągnęła tematu, żeby pisać o krzywdzie dzieci... A powiem Ci szczerze że czasem to wyje z rozpaczy. Mam wrażenie że jestem straszną idiotką, braki mam ogromne jeśli chodzi o wiedzę i dużo niestety do nadrabiania. Ale wiem że wszyscy dookoła wierzą we mnie i nie mogę ich zawieść i to mnie trochę dopinguje do działania ;) A praca na pół etatu nie jest taka straszna, zarobki marne i ledwo sobie radzimy ale za to więcej czasu mam na wszystko. Kochana cieszę się , że u Was się poukładało! NAjważniejsze żebyście z Aurelcią były szczęśliwe Drodko no cóż, szkoda że nie załatwiłaś wszystkiego, ale dobrze że coś przez internet będziesz mogla popchnąć do przodu.Spokojnej podróży. Aisha puk puk co u Was? Jak już Ciebie na forum nie ma to jakoś tak nieswojo My się czasem gubimy ale Ty zawsze jesteś ;) Paulinko miłego weekendu życzę. U nas niestety paskudnie, pada i w ogóle ohyda jakaś... Miłego weekendu dla wszystkich ;) Ja oczywiście w szkole no bo gdzie ;/ Chciało mi się to mam... ;)
-
Witam. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy ;) Jakoś to będzie mam nadzieję, ale niestety widzę tutaj swoje braki i czekać mnie będzie dużo nadrabiania by jakoś jak człowiek to ukończyć ;) Cliffi tematu jeszcze nie mam dokładnie ustalonego, ale na pewno coś z ochrony praw człowieka. Promotora mam genialnego w tej właśnie kwestii i więc wydaje mi sie , ze jakoś to pójdzie ;) Anusia już lepiej, ale drugie opakowanie antybiotyku musimy wziąć. Moja gwiazdka jednak od niedzieli się już lepiej czuje i dokazuje ile może Puma gratulacje dla M ;) Paulinko u nas Ania kocha wszystkich, a tatuś to już w ogóle jest super. Tak szczerze to w domu ma tatusia i mamusie, a u dziadków ma ... dziadka ;) babcia niby jest, ale jak spytam gdzie jedziemy to mówi "dziadzi" i w kółko tylko dziadzia i dziadzia, a babcia się nią cały czas zajmuje ;) W domku na szczęście dzieli nas po równo, ale jak jedziemy gdzieś razem to kłóci się ze mną i czasem płacze że tata nie jedzie ;) Miłego wieczorku życzę.
-
Witajcie. Ja dzisiaj jestem po pierwszym seminarium mgr. Aż strach się bać co to będzie dalej. Teraz muszę posprzątać trochę, bo M to palcem nie ruszy pewnie jutro a syf u nas okropny a w niedziele imprezka i rodzice zjadą więc trzeba ogarnąć Anulka niestety mało co lepiej. Mam nadzieję ze z każda nocką się jej poprawi. Dopiero zaczęła antybiotyk więc czego ja wymagam. Cliffi witaj Cieszę się , ze u Ciebie jest ok, bo zawirowań troszkę w zyciu miałaś. Życzę duuuużo szczęścia dla Was i czekam na wieści na priv, nie myśl tylko że wścibskajestem, po prostu lubię czytaćo czyimś szczęściu , szczególnie gdy w moich czterech ścianach beczeć się chce. Buziole dla Aurelki, a tak szczerze to wyobrażasz sobie te dwie łobuziary razem? Chyba byśmy włosy z głowy rwały hihi A słownictwo Aurelki mnie zadziwia, moja też gada, ale nie aż tak obszernie i wyraźnie. Zazwyczaj to ona rzuca jakieś słowo lub dwa, ja się domyślam o co jej chodzi i mówie zdanie za nią a ona mi tylko głową przytakuje ;) Spryciara. Mojra dzięki za dietkę, pewnie się w końcu przemogę, czekam na natchnienie ;) Mart dobrze, że u Was w porządku, bo już się martwiłyśmy. Zdrówka dla mamy. Miłego weekendu życzę wszystkim. Ja na zajęciach niestety ;/ Buziaki ;***
-
Witam. Moja Ania niestety się rozchorowała ;/ Antybiotyk mamy i szmery lekarka słyszała więc zawaliło mi dziecko totalnie. Do tego katar i kaszle, masakra. Biedaczek mój malutki. Do tego jeszcze ząbki, które mi się wydawało że wyszły a one się dalej cisną i tak wszystko razem mamy ;/ Paulinko to zazdroszczę czyścioszka ;) U mnie obie tylko rozrabiają a ja chodzę i wrzucam wszystko w pudła, bo układanie na pułkach to praca bez sensu. Dlatego u mnie wszystko jest w pudłach bo najłatwiej posprzątać ;)
-
Witam. Drodko no nie wiem kurcze właśnie co to jest. Miała już niedawno tak, że dwa dni temp a potem nic. Myślę nad ząbkami, a może jakieś grypsko powoli daje o sobie znać bo pokaszluje trochę. No nie wiem sama. Mam nadzieję że już będzie lepiej. Dzisiaj też miała, ale po zbiciu temp nic jej nie ma, biega i je normalnie. Poczekam co to będzie. Agnieszko właśnie chyba najgorzej jest mi się przemóc. Może jakoś jednak się zdecyduję. Chciałabym bardzo. Zobaczymy. A ja kucharką jestem raczej marną więc nie wiem jak by to u mnie z tym gotowaniem było ;/ Czy Wasze dzieci też tak mają, że przeżywają w nocy to co było w ciągu dnia? Bo analizując dzień wczorajszy dochodzę do wniosku, że krzyki wieczorne były spowodowane pewnie tym, że jak byłyśmy na spacerze to się psa bała (nawet na ręce się dała wziąć choć normalnie to kroczy sama a ja ją za kaptur trzymie bo ręki nie poda). Miała już tak, że np jak dużo atrakcji w ciągu dnia to wieczór bezsenny i płaczący. Myślałam że już jest starsza i nie będą się już takie rzeczy działy... Jak jest u Was?
-
WItam. I jak tam po dniu kobiet? U mnie na słodko ;) I jak tu figurę trzymać ;/ Dostałyśmy też po tulipanku to Ania zamiast wąchać to chciała zjeść ;) Oj wiecie paskudnie się nie wyspałam, Ania coś wczoraj wieczorem cyrki odstawiała nie wiem czemu. Zasnęła normalnie a potem się z płaczem obudziła i marudziła. Ja padłam o 23 a M siedział dalej. Miała wczoraj temp trochę, dałam jej leki i nie wiem co to się jej działo. Wstała z humorkiem więc może to taki jednorazowy wybryk miała. Agula oj współczuję Olusi. Badanie moczu powinno coś wykazać. Biedactwo. A temu lekarzowi to mogłaś walnąć, należało mu się. Ja zmykam, muszę się jakoś ogarnąć, a oczy mi się same kleją... Miłego dzionka ;)
-
Wiatjcie. Roxanko gratuluję! Najważniejsze że już z głowy ;) Agnieszko witaj Kochana. Mateuszka ucałuj bo cudowny chłopczyk jest, a jaki zdolny do tego ;) U nas Ania rozgadana, ale też rozumieją tylko wtajemniczeni Gratuluję wagi ;) Trzymiesz tą dietę białkową tak? Sporo się o niej naczytałam, ale boję się że za dużo czasu ona zajmuje i że nie uciągnę, a do tego gotowanie rodzinie osobno, no jakoś się nie widzę w tej opcji, a strasznie bym chciała schudnąc bo już koszmarnie wyglądam ;/ No może się kiedyś w końcu zdecyduję ;) Anka rozrabia na całego, jak tylko chwila ciszy jest to lecę za nią bo zazwyczaj gdzieś już weszła i wspina się dalej na komodę albo zwierzątka ze ściany odrywa. A jak wchodzę to patrzy na mnie tymi wielkimi oczyskami i mówi "myf" (Ze miś tam jest przyklejony) no i co jej zrobić... ;) Mam dzisiaj ciężki dzień jakoś.
-
Witam. Drodko każde takie Twoje słowa mnie zadziwiają. Ja jestem z tych co chodzą poowijani jak mogą i w aucie jade w czapce i rękawiczkach ;) No ale co kraj to inaczej ;) Ważne że Zuzi służy i że jest zdrowa. Mart no i jak? Też ciekawa jestem. Mam nadziję że wszystko w porządku. Roxanko i jak? Agula śliczne zdjęcia na nk. Ola taka duża, moja Ania to przy niej taki mały bączek dalej, a Ola to wygląda jak by już ze 2 latka miała albo i więcej. A te włosy ;) Miłego weekendu dziewczynki ;) Ja w niedzielę na uczelnię mykam. Dobrze, że przynajmniej sobota wolna ;)
-
Paulina do 9? Zazdroszczę ;) Moja już przed 7 woła albo czasem koło 6. Ale za to śpi koło 19 ;) U nas też ładnie słonko świeci. Aż się miło wstaje ;) Miłego dzionka ;)
-
Mam zwrot.
-
Drodko podziwiam Cię że Zuzia bez czapki chodzi. My obecnie bez kombinezonu, rajstopki i spodnie, do tego polar pod kurtkę, czapkę i rękawiczki. Ja sama dalej w rękawiczkach chodzę bo marznę ;) A co do pita to chyba dobrze, a chodziło mi o ten podatek co 1% można z niego odliczyć na jakąś fundację bo zawsze miałam a tu zero w tym roku. No trudno. Margolka witaj! U mnie też urwisek malutki ;)
-
Mart odpisuję właśnie dzieci i zwrot mam a podatek 0zł. W sumie wrzuciłam tylko dane i program mi sam wyliczył ;) więc chyba będzie dobrze.
-
WItam. Martusiu współczuję, Ojjj pamiętam jak ja miałam do 6 miesiąca zwracanie. Ani nie wspominam za bardzo. życze Ci żeby szybciutko minęło ;) Mam pytanie do Was. Wypełniłam swojego PITa i wyszedł mi podatek 0zł czy to możliwe czy coś źle policzyłam? Któraś wie?
-
Paulinko no to faktycznie pracowity weekend macie ;) My dzisiaj byliśmy u moich rodziców. My mieszkamy w domu i to na parterze więc w sprawie sąsiadów nie pomogę, ale na Twoim miejscu bym się nie przejmowała. A Ania to miała dzisiaj dzień bicia sobą wszędzie. Chodziłam tylko i patrzyłam czy czasem zębów nie wybiła bo walnęła buzią o ziemię u mamy a potem o kaloryfer u nas. Nerwy mam w strzępach normalnie ;/
-
Drodko ja miałam Wiki spokojniejszą. Wszyscy mi mówią że równowaga musi być i dlatego Ania dokazuje za dwie ;) Oby z mieszkaniem było wszystko ok. Ja się dzisiaj przejechałm na uczelnię po to żeby się dowiedzieć, że przepisze mi facet ocenę z licencjata i nie muszę chodzić ;) Miły weekendu początek ;)
-
Roxanko spoko spoko. U mnie też krzyki i piski czasem jak nie chcę jej czegoś dać, a o co poproszę to słyszę tylko "nie" i kręci głową i zwiewa ;) Moja dzisiaj została u mamy bo ja jutro do szkoły jadę. Więc mam chwilę spokoju. Zbój z niej straszny jest, ale jak jej nie ma to z kolei smutno mi za nią. Popsprzątam sobie za to i szybko minie. Drodko super sprawa z mieszkankiem. JA to załamana jestem, bo nigdy się stąd nie wyniesiemy i nie mam szans na mieszkanie. Ani mi się nie chce myśleć na ten temat.
-
Witajcie ;) Aisha ja się zapisuję do Twojej grupy. Wczoraj poszłam do pracy a jak wróciłam to M mi mówi patrz co Ania robi, a ona na fotel weszła stanęła, obróciła się i skacze!!! Normalnie słabo mi się zrobiło. I nie pomaga że nie wolno. Moje dziecko w ogóle nie uznaje zakazów więc mam dość. Łasiczko Kochana ciesz się, że Natanek grzeczny. Moja Wiki też taka grzeczna była Koło kuchenki próbuje coś kręcić, ale raczej nie jest to dla niej ciekawe więc rzadko tam się kręci. My tak w ogóle w kuchni mamy piec kaflowy i teraz jak mrozy to dogrzewamy sobie nim i początkowo się pchała do niego ale chyba widząc przerażenie w oczach matki przestała i nawet ,migoczący ogień jej nie interesuje ;) Na szczęście ;) A do łazienki nie wchodzi chyba że ze mną, bo drzwi mam zamknięte, a pralkę mam ładowaną od góry więc by nie dostała. Do wc się nie zbliża, jedynie swoje gumowe zabawki do wanienki swojej rzuca. Paulinko z pracą współczuję... Wszędzie coś. Ja siedzę u siebie też jak na szpilkach. Wypłatę nam poobcinali, na karku mamy zwolnienia i tak czekam kiedy ja polecę... DRodko dobrze mieć takie zasady. U mnie to przeważnie M je w pokoju ;/ Dzieci posiłki jedzą przy stole, a jak mnie nie ma to M karmi małą w pokoju i klops... Jogurt był mój się przyznam a Wiki mi w niego kopnęła... A Ani też kiedyś kupiłam niekapka z Aventu który się kapkiem okazał, ale koleżanka mi poleciła kubek z innej firmy, tylko na szybko nie mogę sobie przypomnieć jakiej, i ten kubek to faktycznie nic nie puszcza, a Ania to z piciem biega przez większość czasu. Mojra oczywiście zaraz maila piszę ;)
-
Mojra Kochana u mnie podobnie jest, fotele mam niskie dość i Ania na nie wejdzie i prosto na nogi i na stół i też muszę za nią lecieć. Na szczęście na nasze łóżko i na łózko Wiki jeszcze nie wejszie ale to myślę już kwestia czasu... A co do dietki to możesz podzilić się z koleżanką Bo przyznam się, że odkąd mogę już jeść to wróciłam niestety do mojej wagi sprzed kamyków a to nie jest dobrze... Więc szukam natchnienia ;) Póki co zmieniłam moje jedzenie na bardziej "zdrowe" i zobaczymy czy to coś da ;) Miłego wieczorku życzę ;) Mi właśnie Wiki wywaliła jogurt na pościel ;/ Grrr zawsze coś...
-
Witam ;) Oto moje dwa Skarbki ;)
-
Witajcie Kochane Moje, ależ za Wami tęskniłam Bardzo Was przepraszam, ale naprawdę strasznie zagoniona jestem, wiecie ciężko się czasem ogarnąć z dwójką dzieci. Do tego praca i studia i sesję ciężką miałam, ale na szczęście już za mną. Mart Kochana w ciąży jesteś??? Ładne rzeczy, chwilkę (dłuższą) mnie nie było a tu taka zmiana. Gratuluję!!! Aniuchna u nas strasznie zbujowata się zrobiła i już nerwowo czasem nie wyrabiam, do tego z Wiktorią też się trudno porozumieć, odnoszę wrażenie, że złą matką jestem. Moje dzieci nawet nie chcą do mnie iść ani się przytulać... Masakra jakaś... Za dużo obowiązków, za mało pomocy i dzieci widzą, że matka ciągle wk... chodzi ;( Teraz już obiecuję częściej zaglądać. Buziole ;*
-
WItam. Drodko Wiki ma swoje ulubione potrawy ale nie można przecież całe życie jeść płatków z mlekiem ;/ Jeśli o wagę chodzi to wstyd się przyznać ale nie wiem czy ma niedowagę czy nie, po prostu widzę po niej że jest chuda że aż się źle patrzy. Nawet getry jej z tyłka lecą bo taka chuda jest. Pamiętasz ten biały sweterek? Miała go super, a teraz jak jej go ubieram to muszę go wiązać jej na plecach!!! Normalnie dwie Wiktorie by do niego weszły... No może taki jej urok będzie, ale jeszcze mam w planach w niedalekiej przyszłości zawitać u lekarki, może coś doradzi. Powiem Wam, że już wymiękam z moją małą. Idą nam trójki, no znaczy się jedna już wyszła, a następna widzę w drodze i mamy taką masakrę z nią, że już ledwo żyję. Ja naprawdę do tej pory nie wiedziałam co to znaczy zęby, bo Ani wychodziły wszystkie bez problemu, a teraz to koszmar. Już się zastanawiam co to jest w ogóle czy to przez te zęby, czy po prostu z mojego dziecka zrobiło sie takie diablisko... Beczy, krzyczy, wyje, piszczy i tak w kółko. Tak sobie tłumaczyłam, że jest drażliwa przez te zęby, ale teraz to już sama nie wiem, bo czytam, że Wasze maluchy też coś pazurki pokazują... A i jeszcze budzi się w nocy z wrzaskiem i spokoju z nią nie mamy. Chodzimy niewyspani... Cliffi gratulacje dla Aurelki. Dzielna dziewczynka, ona rozwinęła mowę, a nasze chodzenie ;) Moja sie teraz za gadanie wzięła, ale za to chodzi bez głowy i ciągle się obija ;)
-
Kurcze Aisha to zazdroszczę że tak leży i słucha. U nas się nie da tak niestety ;/ A ze słownictwa to przypomniało mi się jeszcze "bu" na buty i "ww" na auto ;)
-
Witam ;) Widzę że weekendowo u nas spokój, jak już ja mam chwilkę to Wy nie ;) Agula pisałaś osyropku, jakoś u mnie się nie sprawdził. Wiki dostawała a z jedzeniem problem nadal był. Doszło w ogóle do tego, że Wiki ze mną/przy mnie nie chce jeść bo ja się jej źle kojarzę i od razu ma łzy w oczach jak na mnie patrzy ;/ Masakra jakaś. Aisha dobrze przeczytałam, że Ty Olusiowi przed snem bajkę czytasz? I siedzi spokojnie? Bo Ania to 30sekund nie usiedzi przy książce, przeleci przez wszystkie strony jak tornado i od razu w nogi... Nie usiedzi nie ma szans. Nocnik u nas też jak narazie w formie zabawy. Mówi ee siada na niego, ale od razu wstaje. Póki co niech się przyzwyczaja, przezyłam jeden dzień gdzie ściągałam pieluchę co 2 minuty bo co chwilę Ania kazała się rozbierać że ee robi, po czym i tak zlała się do pampersa :) Mówienie u nas rozwija się według mnie dobrze. Zasób słów coraz większy. Pewnie nie wypiszę wszystkich, ale najważniejsze: - nie - ulubione słowo ostatnich dni, o co spytam to Ania nie ;) - chośśśś- na chodź - zwięrzątka to standardowo "mu" to krowa, "hał" to piesek itd - mama, tata, baba, dziadzia, wawa - na Wiktorię - dziciuś - na dziecko wszelakie ;) i to naprawdę tak brzmi jak napisałam. - da- na daj - Aja - na siebie ;) - papa - na jedzenie czasem powie "am mniam" ale zazwyczaj jak chodzi jej o jedzenie to ciamka buzią ;) Ogolnie to u mnie Anula ciągle gada, a zazwyczaj to są słowa w stylu "ghhhhżrrr" albo "aghhhr" itd ;), ale jest tak jak Aisha piszesz, że wszystko rozumie. ŁasiczkoTwoja T to powinna słuzyć jako żywy eksponat teściwych z kawałów ;) A jakie nasze dzieci są mądre to tylko my wiemy ;) Drodko masakra z tą lekarką. Ja pamiętam co miała z Wiki. Po tym jak jej czyścili kanalik to na widok fartucha białego dostawała białej gorączki i jak wchodziliśmy do gabinety to odgłosy jak byśmy ją co najmniej tak bili, ale nigdy dr mi nic nie powiedziała, po prostu przy tych wszystkich wrzaskach ją osłuchiwała i zawsze wiedziała czy jest ok czy nie. Wiki zawsze tam na moment gdzieś ucichła żeby powietrza zaczerpnąć i tyle starczyło. Wszystko się da, trzeba tylko chcieć. Paulina dobrze napisała, trzeba mieć powołanie i tyle. Miłego poniedziałku życzę już dziś ;)
-
Hej Kochane. Ja na chwilkę bo oczywiście czasu mi na wszystko brakuje. paulinko Wiki raczej wcześniej jadała chętniej i częściej i różne różności, teraz tak coś na nią padło że nie chce jeść. W domu to jeszcze jakoś idzie, dzisiaj np to spagetti wcięła z nami oczywiście bardzo malutko ale zawsze coś. Najgorzej w przedszkolu bo potrafi nie jeść nic a jest tam od 8 do 16 ;/ Mart mówiłam o Wiki że niejadek, bo Ania to wcina nadal wszystko i zawsze i nieważne co to jest. Pączuszek jak się patrzy ;) Współczucia jeśli chodzi o przejścia z Lusią. Lekarze mnie do szału doprowadzają, bo wyszukują tylko choroby, a jak ja idę z Wiki i mówię że nie je i wygląda jak kościotrupek to reakcji brak ;/ Wybieram się jeszcze do innego lekarza bo zawsze kolejna opinia się przyda. Dziewczyny sorki, ale jakoś nie byłam w stanie nadrobić wszystkiego. Może teraz będę częśćiej zaglądać, chociaż za chwilę mam sesję na głowie więc znowu brak czasu. Miłego wieczorku ;) Buziaki ;*
-
Witajcie mamusie. Widzęk, że nie tylko u nas choróbska na całego ;/ Masakra jakaś naprawdę. U mnie Ania niby lepsz ale za to Wiki znowu zbiera coś do siebie. Ja też już przy nich choruje. Aż się mi już nic nie chce. Normalnie mózg sobie nosem wysmarkam za chwilę ;/ Zatem Moje Drogie życzę Wam przede wszystkim dużo zdrówka w tym nowym roku! I oczywiście spełnienia marzeń! Buziaki ;* Agnieszko współczuję przeżyć, musicie być dzielni to wszystko przetrwacie. Siłek życzę! Drodko ale to tak trochę bez sensu, to mniejsze dzieci to co? Poumierać mają bo leków dla nich nie ma??? Bezsens jakiś. U nas jest wszystko a tam nie? Czasem nawet u nas lekarze aż za bardzo dmuchają i za dużo leków dają i często antybiotyk. Tak źle i tak źle, ale lepiej chyba, że cokolwiek dają niż taką totalną olewkę jak tam u Was. Dobrze, że macie do kogo tam jechać prywatnie. Ja się muszę wybrać prywatnie też do naszej pani neurolog-pediatry z Wiktorią bo mi już ręce opadają, nic prawie nie je, a jak jej coś daję to wymiotuje na siłę. Normalnie super-niania by się przydała. Zdrówka!