-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmadzia
-
Drodko tak wypija wapno i ma Claritine raz dziennie. Póki co dzisiaj spokój. My dzisiaj mieliśmy miły dzień, ja oczywiście sprzątałam do popołudnia, M był w pracy, ale dojechała moja mama i potem zrobiliśmy grila i czadzik był ;) Mam nadzieję że u Was też udany weekend ;)
-
Drodko a wyobraź sobie jak ja się wystraszyłam jak ją rano rozbieram a ona cała taka (a tu ciekawostak jedynie plecy i ręce i nogi, nie wysypuje się na brzuchu) Bo te zdjęcia to są z drugiego dnia i wtedy było o połowę mniej więc sobie wyobrać ile tego było.
-
Cliffi to też bierzemy pod uwagę, z tym, że Wiki zmieniłam łóżko, wywaliłam dywan (bo myślałam że to coś z tego). Proszku nie zmieniłam i nie ma za bardzo kontaktu z czymś nowymn co by ją uczulało. Aisha coś podobnego tylko dużo mniejsze takie plamki jak poparzenie pokrzywą czerwone placki z białymi bąblami jej wyskoczyły chyba po nieświeżym mleku (T podała). Ja już sama nie wiem. Boję się tylko żeby jej gdzieś buzia nie napuchła bo będzie bardzo źle. Wieczorem znowu miała dwie plamy więc już ją wzięłam spać do nas. M oczywiście na mnie że panikuje... Aisha u nas Ania rano je butlę a potem śniadanie z nami w zależności od tego co mamy to płatki z mlekiem krowim albo kanapki z czym tam jest. Obiadek ma swój ale już różne rzeczy jej tam daję. A jak M wieczorem je swój to ona przy nim czasem też ;) Oprócz tego kaszka, serek. Uwielbia arbuza ;) Kurcze idę coś dom ogarnąć ;/ Miłego weekendu ;)
-
Witam. Pamiętacie pisałam kiedyś o tym co Wiki wysypało. Dorwałam aparat więc zamieszczam zdjęcia. Otóż pojawiło się to dzisiaj ponownie. Oczywiście szybko zjechałyśmy, ale zanim pani D przyszła to już to zeszło. Pokazałam jej te zdjęcia na aparacie i mówi że to ewidentnie sprawa uczuleniowa, alergia. Tylko na co? Póki co stawiamy na białko mleka krowiego bo Wiki na kolację zjadła płatki, danonka i ser biały do naleśników (tak ją T nakarmiła) i może to to. Eliminujemy narazie mleko i czekamy na efekt... Aisha też to kiedyś oglądałam i zachodziliśmy z M w głowę jak się można nie zorientować? Z tym, że w przypadku który ja oglądałam kobieta miała normalnie okres przez 9 miesięcy... a i ruchów nie czuła w ogóle. Aisha ja tam z wprawy nie wyszłam po 5 latach więc się nie martw ;) Kibicuję każdej która chce mieć następnego brzdąca!!! Ja bym mogła mieć całą gromadkę, ale warunki nie pozwalają ;( a szkoda. Nawet nie wiem czy trzecie będzie... Chyba że się przytrafi ;) Cliffi Ania spoko u mamy ale z chodzeniem kiepsko. U nas po pokoju śmiga, natomiast tam jakoś nie umiała się znaleźć i przepadała ciągle i wszędzie chciała być co było równoznaczne z szaleńczym biegiem a to jak wiesz owocuje wypadkami bo pionu się nie da utrzymać ;) A że była tam też Wiki i dzieci siostry (Radek i Paulina) to całkiem już był "dom wariatów" i nie było mowy o spokoju ;) W każdym razie wszyscy dali radę i to najważniejsze ;) Mart no dzięki. Już jakoś staram się nie myśleć, mam po prostu sama do siebie pretensje że tak jakoś głupio zrobiłam, gdybym chociaż do taty zadzwoniła to on też by mi kazał wezwać policję i pogotowie, ale ja kompletnie o tym nie myślałam... Mam nadzieję, że rozeszło się po kościach, pociesza mnie tylko to, ze naprawdę mało prawdopodobne żeby jej się coś stało. Na przyszłość będę mądrzejsza... Szkoda że po takim incydencie. Poniżej Wikulcowe zdjęcia.
-
Cliffi Słońce no nie mów mi że Aurelcia dokładnie jak Michelin wygląda ;) Moje Anusiowe też ma fałdki tu i tam i najlepiej to było widać jak szła wczoraj goła do łazienki się kąpać ;) Mati na swoim filmiku to połowa z Ani ;) Ja mam miedzy moimi pięć lat i nie narzekam. Wiki się cieszyła bardzo na dzidziusia. Nigdy nie była jakoś szczególnie zazdrosna. Jedynie jak ktoś się np Anią zachwyca to ona od razu do niej podbiega i mówi "moja Giga kochana" i ją przytula ;) Następna sprawa jest taka, ze Wiki już mądra dość więc i pomoże czasem i Anię zabawi. JAk coś muszę zrobić to Anię do łóżeczka i Wiki ją zabawia. Chociaż to nie zawsze wychodzi bo Wiki z tych nadruchliwych i musi ciągle biegać i skakać i ciężko jest jej czasem skupić uwagę. Mówi się że lepiej wychowuje się dzieci jak jest między nimi mała różnica wieku, ale ja bym chyba obowiązkom nie podołała ;) A jeśli coś konkretniej byś chciała wiedzieć to pytaj i sorki bo może coś chaotycznie napisane ale wiesz jak to z rana jest ;/ Agula u nas Ania śpi dwa razy i to tak po godzinie lub dwie. Ostatnio T położyła ją tylko raz bo niby długo spała i potem do wieczora myślałam że osiwieję ;/ u nas puszczajka na całego. Próbowałam coś wczoraj nagrać, ale kiepsko szło. Ania się już kompletnie nie boi. Nie patrzy też czy ktoś koło niej stoi tylko stanie, wyrówna pion i idzie ;) Na szczęście coraz częściej idzie spokojnie i powoli a szaleńczych biegów mamy mniej ;) Jedziemy dzisiaj do mamy i jestem ciekawa czy u niej też tak będzie zasuwać. Miłego dzionka ;)
-
Wiecie jak to jest. JA ciągle przeżywam ;/ no głupio zrobiłam. Mart tel nie podałam po prostu namiary na mnie czyli gdzie pracuję bo to było koło pracy mojej i jej mówię że jakby co to żeby przyszły do mnie. Dziewczynki to po prostu gdybym tej jednej za rękę nie trzymała to by zwiały i ta starsza mówi że ta co wbiegła to nawet mamie nie powie bo się będzie bała. W każdym razie jak by to się mojej Wiki przytrafiło to takiego kierowcę bym zatłukła dlatego mam wyrzuty że tak to zostawiłam. Minęły dwa dni więc chyba wszystko ok. Drodko bo prywatność była ale zmieniłam i powinno się otwierać. Drodka dobra ta opowieść na priv ;) Agnieszka nasza Ania jak jej mówię daj buzi to otwiera pyszczek i tak całuje mnie a potem zaraz M szuka i jemu daje i odwrotnie, więc zawsze daje nam obojgu ;)
-
Mart a jeśli miała więcej niż 7 lat? Wbiegła mi na pasach żeby było śmieszniej. Czy jak to jest na pasach to winę ponosi zawsze kierowca? JA już wspominałam że ona po prostu biegła i uderzyła o moje auto, przy takiej prędkści co miałam to nie ma możliwośći zeby się jej coś stało. To nie jest tak żebym uciekała od odpowidzialności czy coś, po prostu ja chciałam dzwonić od razu do rodziców i w ogóle a ona nie chciała i stałam i pytałam czy wszystko ok i jeszcze taki facet też podszedł i ją oglądał. No im dłużej o tym myślę to czuję że głupio zrobiłam, ale naprawdę to po prostu nic groźnego nie było. Ona chyba nawet się nie przewróciła. Naprawdę już mam tego dość. Przeżywać będę pewnie długo to wszystko... ;/
-
Mart dzięki za odp. Sytuacja no dziwna. Dziewczynka raczej miała więcej niż 7 lat. No mam nadzieję ze będzie ok. Oto poranna rozczochrana Anna z balum z tym, że nie wiem dlaczego taki ciemny ten filmik. Jakaś głupia jestem i nie umie aprzętu opanować ;( http://www.youtube.com/watch?v=FX0fQ8zOICI
-
Agnieszko mamy USG we wtorek. Pani która mnie umawiała bardzo miła była i nawet mi mówi, że lepiej we wtorek bo jest PANI doktor bo w poniedziałek jest PAN doktor a to chyba lepiej do kobiety z takim maleństwem. Mam nadzieję że będzie ok. Mamy rano jak Ania wstanie wypić mleczko a potemm już nic, bo pani mi mówi, że przecież dziecko bez jedzenia nie wytrzymie, a sikać też jej zabronić nie mogę. Ogólnie bardzo konkretna babka ;) dobrze, że są jeszcze takie ;) Ja tam nie wiem skąd się to wzięło, chyba M zaczął do ANi "balum-balum" mówić i tak zostało ;) nie wiedziałam jak napisać żebyście zrozumiały No i jeszcze w kwestii chłopaków to jak już się Wiki urodziła to M mówił że może zapomnieć o dyskotekach a chłopaków to niech żadnych do domu nie przyprowadza bo wywali za drzwi Jakoś ostatnio na temat ten nie rozmawialiśmy więc nie wiem czy zmienił zdanie w tej kwestii ;)
-
Hej. Agnieszko niewątpliwie masz rację w tym co piszesz. A lekarze jak to lekarze sami czasem nic nie wiedzą. Ja wspominałam o rodzinnych skłonnościach do chorób nerek i dróg moczowych ogółem dlatego też może to USG zleciła. Zadzwoniłam się dzisiaj umówić i pani mi mówi że dziecko ma być na czczo i z pełnym pęcherzem ;) po czym pyta ile ma lat i jak mówię że 11 miesięcy to zwatpiła ;) W kwesti pilnowania dzieci to ja wczoraj miałam niemiły wypadek bo na drodze dziewczynka wbiegła mi na jezdnię i uderzyła o bok mojego jadącego auta (na szczęście około 20 km/h) Koszmar jakiś. Stałam z nią długi i pytałam czy ok, ona mówiła że nic się nie stało i że nic ją nie boli. Jak bym wezwała policję to rodzice pewnie jakiś mandat czy kolegium by dostali chociaż dziecko nie wiem ile miało, do szkoły chyba chodziła już. W końcu pojechałam dalej do pracy dając jej kuzynce starszej (może o rok) namiary na mnie jakby co. Pewnie źle zrobiłam. Mart? Jak powinnam się zachować? Na swoje usprawiedliwienie dodam że ona mi po prostu wpadła na bok auta (wybiegając z za zaparkowanych aut) i nawet się chyba nie przewróciła tylko się odbiła. Przestraszyła się okropnie jak ja z resztą też. Buuuuu ;/ Masakra jakaś. Cały dzień chodziłam nieprzytomna wczoraj przez to... Drodko chwalić się zawsze jest czym. JA dzisiaj nagrywałam jak Ania robi takie balum-balum rączkami o usta ;) ale M coś zaczął gadać i zepsuł mi ujęcie, a chciałam Wam pokazać ;) Ani jak spytam gdzie ma brzuszek to koszulkę przy szyi odsuwa, wkłada głowę tam albo palec wciska i pokazuje ;) potrafi też oko pokazać u kogoś (oczywiście wciskając do niego paluch). Anusia ma oczy niebieskie (widać na zdjęciach ;)) Urodziła się natomiast z czarnymi włoskami a teraz ma takie ciemne blond jak Wiusia i mausia ;) I Wiki się wcześniej kręciły teraz już mniej, a Ani się nie kręcą (tylko niektóre na karczku). Aisha długa droga widzę to również... Ania miała ze dwa dni szału chodzeniowego, a teraz tak z dystansem. Ode mnie do M i z powrotem to chodzi, sama też się puszcza ale nie zawsze z głową, natomiast na okrągło chodzi za rękę. Raczkuje (czworakuje) już mało co. Jedynie jak jej ręki nie podam to w złości, becząc okrutnie raczkuje za mną żeby jej dać wreszcie tą rękę. Więc u nas pionu się trzymamy ale z pomocą ;) Miłej nocki ;)
-
Witajcie. Cliffi Aurelcia przeurocza na obu filmikach. Cudeńko malutkie ;* A raczkuje w tył to prawidłowo tak być powinno najpierw w tył a potem w przód ;) Pumko no proszę Cię, Moja Ania to wymusza ile się da, bo jak wutłumaczyć to że np w łózeczku beczy jak szalona a jak ją wezmę to cisza a włożę to znów płacze i jak to nazwać?
-
Łasiczko szaleniec to mało powiedziane, ja już ledwo żyję przy niej naprawdę. Do tego zrobiła się z niej mała terrorystka bo jak chce chodzić albo w ogóle chce coś to tak strasznie przeraźliwie płacze że serce się kraje (oczywiście nie moje bo ja znam te jej numery ale inni się nabierają). Kurcze szkoda, ze nie da się nagrać tego co by się chciało... Anusia jak tak czasem się weźmie to ładnie chodzi i wtedy by wypadało nagrać. Np dzisiaj jak byłyśmy na górze bo mamy tam małego kotka to stała i patrzyła na niego a potem zrobiła parę kroczków żeby podejść i znowu stanęła. Niestety takich momentów jest niewiele a częściej to mały kamikadze który leci nie patrząc gdzie, albo patrzy tam gdzie chce iść a leci w inną stronę
-
Witam. Jesteśmy po lekarzu. Wynik z moczu taki sobie, nie zły ale dobry też nie. Od dzisiaj bierzemy furagine i cebion, w poniedzialek kolejne badanie moczu i we wtorek do kontroli. W tym tygodniu mamy też badanie USG nerek zrobić, bo powiedziałam jej że to u nas rodzinne takie choroby z nerkami i w ogóle i bez problemu dała skierowanie. Agula dzięki że zwróciłaś na to uwagę ;*
-
Cliffi to są chłopięce gatki po Wikusi
-
Agnieszko z sikaniem lepiej, ja sama nie wiem co to była, lekarze też nie bardzo pomóc umieli. Jednak jak na takie małe dziecko wydawało mi się za długo, jedna lekarka kazała jechać na IP, druga stwierdziła że nie ma tak źle. Oszaleć można. W każdym razie rodzinna powiedziała że najważniejsze że w ogóle sika. A Anulka zachowywała się jakby nigdy nic. Poczekalnie w szpitalu z pięc razy obgoniła i generalnie było w porządku. Dzisiaj idziemy jeszcze po południu do kontroli. Z chodzeniem Anulkowym jest tak, że potrafi też przejść spory kawałek ładnie ale Agnieszka masz rację najlepiej nagrywanie mieć non- stop włączone A jak było z Wiki? Pytałam wczoraj M czy pamięta takie szaleństwo przy Wiktorii i oboje w tej kwesti mamy zanik pamięci ;) Jedyne co pamiętam to że w dniu swoich 1 urodzin na imprezce zrobiła pierwsze 3 kroczki, chyba żeby się rodzince pochwalić
-
Hejka ;) Kochane wrzucam filmiki z Anią tylko ostrzegam są koszmarnej jakości bo Paulina mi jeszcze sprzętu nie oddała i nagrywałam telefonem więc efekt jest niestety taki jak widać...
-
Mart super, że udana zabawa była. Jakieś foteczki zobaczymy? A jak Lusia?
-
Agnieszko Mati no to już chodzi jak należy ;) Kiedy ja tak będę miała? Jak już wspominałam u nas koszmar jest, Anusia równowagi nie umie utrzymać jakoś, ważniejsze jest to żeby lecieć (nie iść tylko lecieć) a co tam równowaga, czasem to ją łapię i prostuję i ona dalej i to wygląda jak taka bańka-wstańka. Bo jak z kolei stoi fajnie i rownowagę trzymie i powoli sobie kroczy to jest ok, ale to raczej rzadkie sytuacje są. Kurcze gdzie popełniłam błąd? Może to przez ten chodzik i jej się wydaje, ze leci to nic jej nie będzie tak jak w chodziku? A naprawdę starałam się ją tam w ostateczności wkładać. A jeśli o szelki chodzi to u nas w PL faktycznie ludzie by chyba nie akceptowali, ja osobiście nie widziałam nigdy, ba nawet dziecka w chuście nigdy nie widziałam, a jak ja u nas na ulicy wyszłam w tej mojej małej chuście to ludzie co jechali autami to jak na ufo patrzyli. Ja wczoraj małą prowadziłam w szelkach takich co do wózka są, ale raczej rezultatu to nie zdało, natomiast fajnie się ją trzymało jak jej pieluchę pod pachy dałam i chodziła. Moje mniejsze leży zaworeczkowane i nie chce się wysikać ;/ nie mówiąc już o tym, że chce wszędzie z tym woreczkiem gonić ;/
-
Sekundka była Minutką a ŁAsica została Laziką hihihi dobre A swoją drogą chciałabym usłyszeć Cliffi jak Twoj M to wymawia i nasza Łasiczka też by pewnie chciała ;) Chciałam jeszcze powiedzieć że krostki zeszły więc myślę że jednak potówki. Jutro kolejne badanie moczu a we wtorek kolejna wizyta, spytam o to USG. Idę spać bo jutro będzie pogoni za Anną ciąg dalszy...
-
Witajcie ;) Ja normalnie padam na twarz ;/ Aisha Oluś to super chodzi a Ania to masakra. Puszcza się i leci na łeb na szyję i gdyby nie reakcja szybka mamuni to nawet nie chcę wiedzieć co by było. Potrafi ładnie stać przejść parę kroków i znowu stanąć czyli full wypas, ale zazwyczaj to jest mały postrzeleniec i po prostu leci przed siebie. Ja to kręgosłup już mam wygięty i się chyba nigdy nie wyprostuje ;/ Jak mi się uda to nagram ale nie obiecuję. No i najważniejsze, Ania chodzi ale jedynie jak ma coś w obu rączkach np dwie książeczki albo dwa piloty ;) M się śmieje że oszukuje mózg że niby się trzyma Kurcze nie wiem co z nią zrobić bo ledwo żyje... Agula łączę się w bólu. Wiem co przeżywasz, bo mój M to czasem też jakiś niedorobiony jest. Najbardziej nie lubię tego że uważa że skoro pracuje to w domu ma leżeć tyłkiem do góry. Ehhh brak słów. Uszy do góry, my się czasem super dogadujemy a czasem się dużo kłócimy ale jakoś to jest u Was też pewnie różnie więc pielęgnuj te dobre chwile a złe zostaw za sobą
-
Aisha czyżby jakiś szczęśliwy dzień Ja się nie mogę jutra doczekać bo ciekawa jestem co będzie ;)
-
Ale jestem nakręcona ;) Ania chodziła dzisiaj jak zwykle za mój palec się trzymając a w drugiej ręce trzymała książeczkę. Co jakiś czas zmieniała rękę przekładając sobie książeczkę i chwytając mój palec drugą ręką. W końcu doszła do zabawek i wzięła w pustą rękę drugą książeczkę i dawaj idzie sama z książeczkami w ręce Oczywiście co chwilę traciła równowagę i musiałam ją ratować ale jak tylko złapała pion to dalej leciała ;) Potem zamieniła książeczki na dwa piloty i też tak chodziła. Oj Drodko ale by się te szelki mi teraz przydały bo kręgosłup odpada... Ciekawa tylko jestem czy to tak już jej zostanie czy jutro zapomni że chodziła, bo już tak kiedyś miała że robiła po parę kroczków a następnego dnia nic. Ale Wam powiem jak to dziwnie wygląda jak taki mały człowieczek tak drepcze ;) Zdam jutro relację czy mamy jakieś postępy ;)
-
Aisha Sekundka dzięki. Cieszę się ze wyniki ok bo u mnie problemy nerkowe i pęcherzowe to są rodzinne i się już bałam że Ania też coś łapie. Aisha kurcze podziwiam Cię, ja jakoś jestem chyba za bardzo związana z rodziną i nie wyobrażam sobie żeby wyjechać i być gdzieś daleko. Chociaż nie ukrywam że dla odbra dzieci byłabym skłonna się poświęcić. U nas jednak to nierealne raczej bo na M to liczyć nie mogę ;/ ale teraz jakoś może nam i tu się ułoży ;) Sekundko miłej imprezki ;) Drodko świetna ta piłka ;) I Zuzia się nią tak bawi? Ania to by ją pewnie zaraz zepsuła
-
Witam. Aisha Zanieśliśmy rano ten mocz i wynik jest dopiero o 15, a ja szłam na 15:30 do pracy. Mama moja wzięła wynik i zaszła do lakarza. Okazało się że wynik jest w porządku nawet bakteri nie ma. Dla pewności mamy zrobić jeszcze jeden wynik w poniedziłek i we wtorek na kontrolę do lekarza. Kazała nam ją cały czas nawadniać, zeby co chwilę choćby po łyku piła. Mamy jej nie dawać na ślońce, na polu może być ale nie na słońcu (nie wiem tylko czemu żeby jej za ciepło nie była i się nie pociła czy co? muszę mamy dopytać) Mówiła też że różnie z tym siku bywa i że organizm dziecka też się prestawia i takie tam, chociaż dla mnie to i tak długo. Na szczęście jak ją puściło koło tej 12 to potem już częściej sikała wg relacji T. Apetyt też wraca powoli więc chyba będzie dobrze. Dzięki dziewczyny za troskę. Aniuchna pokazuje ostatnio złości i jak coś nie po jej myśli jest to drze się w niebogłosy aż czasem myślę że ktoś na mnie zleci co jej robię, a my się przetrzymujemy która silniejsza... niestety ja częściej ulegam szczególnie wieczorem. Miego dnia Kochane :)
-
Agnieszka ale z Matiego zdolny chłopczyk. Koniecznie wrzuć link jak chodzi ;) Aisha ja u zwykłego lekarza byłam we wtorek i ona mi powiedziała wtedy ze nie zęby, nie gardło, nie uszy, osłuchowo jest ok czyli sama nic nie wiedziała.Inna sprawa że u tej lekarki byłam pierwszy raz bo jakaś nowa chyba... Mama ma mi zajść po południu do lekarza z tym wynikiem z moczu i zobaczymy jak wyjdzie. OD 6 wysikała się dopiero o 12 ;/ wydaje mi się że to trochę za długo a je i pije.