Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Łasiczka Ty tyle nie goń bo coś narobisz... Chociaż z drugiej strony jak masz siłe to pewnie, lepsze to niż leżenie cały dzień tak jak ja ;( Bo ja to kompletnie siły nie mam na nic. Z gotowaniem to faktycznie ciężko, ja dla siebie też nie gotuję, jem u teściowej, bo Wiki i tak tam je a dla siebie samej robić nie będę. Ciesz się, że masz jeden obowiązek mniej ;) Puma widzisz już coś masz ;) To jesteś teraz tak jak ja-z paroma ubrankami ;) Aisha wózek to zależy, chyba jednak przed, bo potem po sklepach biegać nie będziesz chyba że N sam kupi, a Ty mu wcześniej pokażesz jaki. Ja muszę kupić jedynie fotelik, a na pierwsze zimowe miesiące wezmę ten mój stary kolo domu żeby mieć, bo z dzieckiem to i tak wszędzie autem pojadę, a potem na wiosnę kupię spacerówkę-taką porządną.
  2. Ja po prostu słyszałam o tych dwóch tygodniach ale to faktycznie może o to L4 chodzi. Ja się nie znam. W ostateczności to nie będzie tak źle, bo to jest praca 8 godzin i ciągle 1 zmiana więc koło 3 już by był, nie tak jak teraz całymi dniami pracuje, więc myslę, że jakoś damy radę ;) Żeby się tylko udało z tą pracą, bo to jeszcze na 100% nie jest. Wiedziałam, że coś mądrego na tem temat napiszecie ;) Dzięki ;) Mart szalejesz z zakupami Ja też musze wanienkę kupić, bo poprzednią M polamał przy malowaniu pokoju-tak to jest z tymi facetami. Stojaka jednak nie kupię, bo nie mam gdzie postawić ;( U mnie to Łóżeczko wejdzie i tyle, chyba że jeszcze zdążę zmienić komodę na inną to może jeszcze coś wstawię, ale z całą pewnością nie będzie to stojak i wanienka... bo miejsca za mało. Zmieściłabym gdcybym umieściła dzidzię u Wikusi, ale wolę żeby była z nami w pokoju, a Wiki niech ma spokój, a potem jak małe podrośnie to ulokuję dzieci razem w pokoju.
  3. Aisha tylko pozazdrościć takich uczuć. Nie mówię, że my się nie kochamy. Tylko z nami było tak że odkąd zaczęliśmy się spotykać to nie widzieliśmy się jeden dzień za czasów chodzenia a w małżeństwie nasze rozsatnia były tylko jak byłam w szpitalu gdzie też mnie odwiedzał. Więc podsumowując przez ponad 6 lat nie widzieliśmy się ten jeden dzień. A tak to byliśmy zawsze i wszędzie razem. Już tu chyba z resztą zaznaczałam że ja bez niego to jak bez głowy czasem jestem ;) Ale jakoś się przyzwyczaiłam i radzę sobie sama, niestety on chyba nie radzi sobie tak dobrze. Nie wiem sama, może się boi że skoro daje radę bez niego to nie będzie mi już potrzebny, albo coś w tym stylu. W naszym przypadku jednak chyba źle znosimy rozłąkę.
  4. I zaczął się kolejny dzień. Zapowiada się ciepło i to bardzo. Niezbyt mnie to cieszy bo będę leżeć pewnie cały dzień... wogóle zauważyłam że tydzień to mi leci na odliczaniu dni do weekendu aż M przyjedzie. Dzisiaj środa, więc jak minie to tylko dwa dni zostaną. Dni mi uplywają na ściąganiu filmów i oglądaniu ich, byle do wieczora. Zastanawiam się czy to ta rozłąka wpływa tak negatywnie na nasz związek? Bo największe kłopoty się zaczęły właśnie jak zaczął tam pracować. Jest może szansa dla M na pracę tu na miejscu od września. Czy w takiej sytuacji jak urodzę to też mu się wolne należy w związku z urodzeniem dziecka jeśli dopiero co się przyjmie? To są chyba dwa tygodnie. Śpię ostatnio z Wikusią i chyba się przeniosę do niej na stałe do września, bo dużo lepiej się tam wysypiam, tylko M będzie niezadowolony. Ciężki dzień będzie. Mam nadzieję że u Was lepiej. Miłego dzionka ;)
  5. Gin to wogóle mi powiedziała kiedyś żeby po jedzeniu iść na spacer i się nie zginać jak zjem. Jak iść na spacer nie zginając się po buty? Boso? Teraz to tak bo klapki włożę ale wcześniej?
  6. Gin zabroniła, bo żeby się nie zginać i nie męczyć. Głównie ze względu na zginanie się, pewnie przez te ataki.
  7. Aisha masz rację, strasznie ten czas leci, a dopiero co test zrobiłam i dołączyłam się do forum... ;) Już M powiedziałam, że koniecznie wszystko trzeba kupować bo czasu coraz mniej.
  8. Ja też mam leniwy dzień. Ale muszę się pochwalić, że zrobiłam pranie, potem leżałam, powiesiłam i znowu leżałam, potem pozamiatałam przedpokój (bo odkurzać nie mogę) i kuchnię, potem znowu leżałam, teraz posprzątałam połowicznie w pokoju i idę leżeć Muszę potem drugą połowę posprzątać... I jeszcze się okąpać będę musiala. A to wszystko to taka ciężka praca... ;)
  9. Aisha z Ciebie to encyklopedia chodząca jest Od razu odpowiedź i to z tylu źródeł
  10. No bez jaj z tym 9 miesiącem. Dla mnie to proste termin 10 wrzesień czyli 10 sierpień zaczyna sie 9 miesiąc a 10 lipca zaczął się ósmy. Mój suwaczek też według tej zasady zmieniał kwiatuszki ;) Mart Epoka faktycznie godna oglądania. Najsłabsza wg mnie była druga część. Ale i tak wszystkie są cudne. Wiki też się podoba ;) Anioły i Demony musze koniecznie zobaczyć bo lubię takie klimaty ;)
  11. Szlafroczek mam. Też nie specjalny ale to tylko byle był, w domu raczej nie używam. Pamiętam przy Wiki miałam cewnik założony bo popuchłam i nosiłam go w kieszeni w szlafroku więc się przydał Aisha wiem, że nie mogę się tyle przejmować, ale jakoś nie mam się czym zająć i myślę... Mam dziwne przeczucia, a że moje przeczucia zazwyczaj się sprawdzają temu się boję.
  12. Moja mama widziała się ostatnio z moją Gin i mówi jej, że co córeczka będzie? A Gin na to: ja przecież nic nie mówiłam... I bądź tu człowieku mądry ;) M mówi, że on wierzy że tam jeszcze jej coś urośnie i się urodzi Mikołaj ;) A jak nie to do skutku... Bardzo zabawne...
  13. Ja kupiłam jedną koszulę rozpinaną i jakoś mi się nie podoba... no ale niech będzie skoro musi.
  14. My pójdziemy do szpitala na to KTG i dowiedzieć się wszystkiego po 20 sierpnia, bo wtedy ta zanjoma położna będzie. Zebym tylko nie urodziła wcześniej ;)
  15. Mojra tak trzymać. Grunt to dobre nastawienie! Zazdroszczę. Bo ja to tylko panika, że urodzę wcześniej, że musze do tych Katowic jechać i wszystkiego się boję i głupia jestem bo nie umie spokojnie do tego podejść. A najlepsze jest to, że jak M(podobnie jak u Aishy) się rzuca że gdzieś jadę lub idę to się z nim kłócę, że przecież nic mi nie ma... ;) Mart drugi art też ciekawy, ale już widzę jak mi się akcja zaczyna a ja się biorę za jedzonko i jeszcze hop z M do łóżka Juz to widzę Nie mogę tego tylko jemu pokazać, bo jeszcze gotów skorzystać ;)
  16. Mart artykuł odnośnie bólu ciekawy. Ale nie ma to jak facet wypowiada się na temat bólu którego nie jest wstanie sobie wyobrazić i którego czuć nigdy nie będzie. Jeszcze ma czelnośc zasugerować że więzi z dzieckiem nie będzie. Szkoda słów. Ja z góry nie zakładam że wezmę ale muszę się spytać o ZZO, niestety wiem już jaki to ból. Pocieszam się jedynie tym, że drugi ponoć krótszy i łatwiejszy
  17. Ja popatrzyłam na zegar bo pierwszy raz miałam tak często, jeden za chwilę drugi i temu zerknęłam co ile. A jak minęlo kolejne 20 min to miałam wszystkie mięśnie napięte ze strachu chyba co to będzie dalej. Mierzyć to dopiero trzeba jak się te skurcze powtarzają i to częsciej niż u mnie, ale mnie to ten przedwczesny poród prześladuje od jakiegoś czasu więc wpadam w panike niestety ;) A tego się nie da przegapić nie bójcie się ;) Jak mi sie w 8 zaczęlo to też wiedziałam, a w szpitalu potem też a wody mi nie odeszły, zaczęły się powoli sączyć, coś tam chlupło,a całość to dopiero już na łóżku mi przebili i popłynęlo...
  18. Łasiczko bardzo mądry i inteligentny post ;) Gratuluję przemyśleń. Ja u mamy ostatnio przeglądłam też rzeczy. Nie mam tego dużo, ale na początek wystarczy a dzidzia przecież tak szybko z tego wyrośnie. A za zakupy się ostro wezmę, bo przeciez obiecałam sobie że torbę będą mieć spakowaną początkiem sierpnia a tu nic do torby nie mam, nawet torby nie mam...
  19. Witam. Ja od rana wkurzona, bo rodzice malują u siebie kuchnię i przyjechali bo kiedys nam pożyczali szczotki, wałki i te sprawy. M oczywiście to gdzieś wcisł a szczotki zniszczył, wszystko zostawił nie poczyszczone. Oczywiście wszystko się dzisiaj na mnie skupiło, rodzice nic nie mówili, ale wiecie jak to jest. Zrąbałam M przez telefon to powiedział: no sorry faktycznie głupio wyszło, dupek jeden. Do tego oczywiście się nie dało do niego dodzwonić, bo telefon to mu służy chyba tylko do grania i oglądania filmów... Ciekawe jak zacznę rodzić to sie nawet nie dowie. Agula co do tych ubrań to u mnie jest tak samo jeśli chodzi o moje rzeczy "może być" nawet jeśli wyglądam w tym źle. Potem mówi że wybrzydzam. Czasem jednak potrafi byc spokojny. Po prostu za dużo czasu chyba zajmuje chodzenie ze mną żeby sobie coś kupić, ale jak on wejdzie np do empiku i pół godziny ogląda gry to jest dobrze... A z gociami to chyba przyjemnie ;) Przynajmniej masz co robić i się nie nudzisz. Matador? A jak to się zdrabnia? Tu USC powinien zareagować moim zdaniem. Byłyśmy w sklepie i Pani nam powiedziała że Wiki to cała mamusia Że do taty wogóle nie podobna ;) A że dziewczynki z reguły upodabniają się do ojców(???) Kupiłam sobie wodę i jogurty, bo wczoraj nie mialam i myslałam że padnę. Tak się nauczylam do wody i jogurtu. To chyba dobrze ;) Czeka mnie dzisiaj trochę sprzątania. Wczoraj zaczęłam ale nie miałam sil dokończyć i zostało na dzisiaj. Przeżyłam wczoraj małe chwile grozy, bo miałam ze trzy skurcze regularnie co 20 minut. Już myślałam że coś się zaczyna... Z Wiki w 8 miesiącu wylądowałam w szpitalu bo się zaczęło i mi dali na wstrzymanie (co w konsekwencji spowodowało, że się Wiki w terminie rodzić nie chciała i po 2 tygodniach od terminu robili prowokację). A tu może sytuacja się powtórzyć. Chociaż jak byłam u Gin i mówiłam jej że mam akie dziwne skurcze i czy to mogą być już przepowiadające to stwierdziła że za wcześnie. Trochę się denerwuję bo w przyszłym tygodniu mnie chyba czeka podróż do tych Katowic na uniwersytet i to może przez dwa dni, a wizytę mam we wtorek a pojadę chyba w poniedziałek. W sumie to pociągiem się wybieramy więc może jakoś będzie.
  20. Puma to podobnie jak u mnie. Ja bym mu polowę rzeczy wywalila w tym jego ulubione koszulki których ja nie znoszę ;) A jak idzie sam na zakupy to kupi coś równie okropnego czasem . My też zazwyczaj chodzimy razem i wtedy mam na niego jakiś wpływ. Najbardziej mnie wkurza jak ja idę sobie coś kupić a on zamiast doradzić to zawsze mówi spoko dobre masz kupuj miejmy to z głowy! Wolę sama sobie kupowac rzeczy ;)
  21. Agula współczuję z tą historią ze spodenkami. Bez sensu żeby się tak przejmował czymś co mu inni powiedzą. Powinien się liczyć bardziej z Twoim zdaniem. U mnie na szczęście tak nie ma. Za to M jak mu coś kupie to mu się potrafi nie podobać, więc olałam go i kupuje sobie sam. A jak mu coś pokazuje w szafie i mówię, żeby ubrał a mówi że nie lubi albo coś to wywalam do kosza. Proste. Teraz na weekend też mu przygotowałam spodenki i koszulkę bo upały to się wkurzył, bo on chce długie spodnie i inną koszulkę. Głupie te chłopy i tyle. Nie martw się. Niech sam dba o siebie. Zawsze kurcze tak jest że my chcemy dobrze a oni to mają gdzieś. Ciesz sie siostrą ;)
  22. Majta jak narazie stanęło na Milena ewentualnie Lena. Ja bym się skłaniała do tego żeby jeszcze poszukać. Mi się podoba bardzo Hania. Zobaczymy, jeszcze trochę czasu jest ;) Za to dla chłopca jest Mikołaj-tu mamy zgodność z tym że ma byc podobno dziewczynka ;) Łasiczko no nareszcie ;) Gratulacje!!! Wiedziałam że tak się to skończy skoro wszystkie 3małyśmy kciuki Dziewczyny to pakujemy się powoli i do Łasica Fast A co do wsparciA, to chyba każda z nas tak ma. Ja też wpadam się wyżalić... A tu zawsze tyle miłych słów. Przynajmniej się rozumiemy a nie to co czasem z M czy z rodzinką. Mam takie pytanko to w ciąży można robić komputerowe badanie z tymi kropelkami rozszerzającymi źrenice? Bo ja się wybieram od dłuższego czasu ale nie wiedziałam czy można i stwierdziłam, że poczekam aż się "rozpakuję" ;) Tu też z kolei ciekawe czy karmiąc można?
  23. A taki strach to mnie też dopada czasem. Staram się jednak o tym nie myśleć, zdam sie na los, bo jakbym sobie zaczęła wszystko przypominać to bym chyba zwariowała jeszcze przez te 52dni ;) Nie ma sie co martwić dziewczyny DAMY RADĘ
  24. Majta śliczne zdjęcia Brzusio taki duziutki ;) Po prostu super! Ciąża Ci służy
  25. Witam Kochane poweekendowo ;) Aisha bomba! Po prostu ślicznie U mnie nie będzie tak ładnie, bo miejsca mało ;( Łasiczko 3mamy kciuki za ten sanepid i koniecznie napisz ci i jak. A imieniem sie nie przejmuj, chociaż wiem,że to takie nieprzyjemne jest. Natan mi osobiście bardzo się podoba. My dla dziewczynki póki co mamy Milenka, ale też się rodzince nie podoba. M się nie przejmuje, a ja sie liczę z ich zdaniem i takie mam szarpane uczucia... Sekundce faktycznie szybko zleciało, ale pewnie było miło ;) Puma nie przejmuj się, sama nie jesteś, bo ja też poza dwoma kaftanikami nic nie mam. No jeszcze Wiki stare ubranka, ale to parę sztuk. A cała resztę będę musiała kupować i znając życie to też będę wszystko na raz kupować. Już mi się ostatnio śniło, że urodził się chlopiec a ja nic nie miałam, nawet nie miałam jak z nim do domu zajechać bo nie miałam fotelika. M się oczywiście nie przejmuje, przecież jeszcze jest czas... Paskudnie się czuję. Już wczoraj coś było nie tak. Pewnie moja wina bo trochę z jedzeniem sobie popuściłam ;( W nocy znowu mnie bóle dopadły ale jakoś przetrwałam, M mnie wymasował i trochę pomogło. Ale niepokoję się bo brzuch mnie w dole tak dziwnie boli i wogóle mam wrażenie jakby go siła przyciągania ciągła w dół, taki jest ciężki. Do tego maleństwo się przez dwa dni mało co ruszało, czasem tylko jakieś jedno kopnięcie i cisza. Wczoraj miała 3 czkawki przez dzień, w nocy jeszcze jedną i rano też. Biedne dzieciątko, to wszystko pewnie przez to moje jedzenie... Na szczęście rano tych ruchów trochę więcej było. Mam nadzieję, że wszystko jest ok. Po M oczywiście mam kupę sprzątania, ale nie wiem czy będę mieć siłę. Może później. U mnie tez ochłodzenie. Nawet to dobrze po takim upale trochę oddechu. Miłego dnia ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...