Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Już jestem . Wczoraj dzień koszmarny dlatego Martusiu mnie nie czytałaś ;) Miałam wczoraj wizytę u Gin. Ale myślałam, że nie pojadę. Wstałam rano z takimi bólami mostkowo-plecowymi i z takim ciągnięciem i kłuciem w dole, że stwierdziłam, że to już koniec jest. Z ledwością się zwlekłam, umyłam a chodziłam przygarbiona cały czas. Na szczęście jakoś potem przeszło trochę. M do piątku w domu więc się mną zajął. W poczekalni ledwo funkcjonowałam, inne ciężarówki patrzyły na mnie jak na ufo... Lekarka co do kłucia i ciągnięcia mówiła że normalne (z resztą widzę, że każda to ma) a co do bóli, to muszę przeczekać i zaraz po porodzie iść na badania, bo teraz to i tak nie da się za bardzo nic zrobić. Generalnie kazała mi odpoczywać, oszczędzać się, nic nie robić i przetrwać jeszcze dwa tygodnie. Cały wczorajszy dzień przeleżałam. Dzisiaj od rana niestety lepiej nic nie jest. Jakby teraz się coś zaczęło to niestety pod kroplówkę a nie do porodu więc wolę dotrzymać, bo potem to znowu prowokacja i ciężej się rodzi. Za to krew mam cudną ;) Niestety zakupy dalej nie porobione a do tego ciągle pada i nic się nie da zrobić. Mart co do laktatora to ja mam zamiar kupić ręczny. Bo u mnie studia,a do pracy też chyba wrócę, więc pokarm odciągać trzeba. Jedyny ból to taki że przy Wiki też miałam i to dwa i nie umiałam ich obsługiwać. Normalnie na mnie nie działały, jak miałam nawał pokarmu to ściągałam "ręcznie" czyli wyciskałam pierś na pieluchę. Teraz jednak muszę sobie jakoś dać radę. Łasiczko biedaku chwile grozy miałaś, wiem coś o tym. Ja też czasem wpadam w panikę. Jem słodkie, ruszam brzuchem a tu nic. Mojego maluszka nie da się "ruszyć" jeśli sam nie chce. Najważniejsze, że KTG wyszło dobrze. Ja u Gin słuchałam serduszka niestety bez USG ;( M wziął Wiki na grzyby, a ja idę leżeć... Nawet masaże nie pomagają. Sekundko u mnie też oprócz bóli to mdłości i czasem wymioty. Czyżby organizm powoli się już zaczął oczyszczać? Teściowa gotuje obiadki i też każe mi leżeć a do M powiedziała, że ma koło mnie skakać M generalnie to próbuje się starać. Konflikty ciągle są, bo go w dzień nie zmienię, ale próbujemy się hamować jakoś. Wczoraj trzy razy sprzątał przedpokój bo było źle ;) Teraz to wogóle mam kupę spraw na głowie,pełno zmartwień i najchętniej bym przespała te dwa tygodnie. Trzymajcie się cieplutko. Miłego dzionka ;) P.S. Za każdym razem włączam to forum z biciem serca czy nie przeczytam o następnej rozpakowanej
  2. Właśnie się dowiedziałam, że moja siostra z tatą w czwartek chyba pojadą do mamy do kłodzka i wrócą w niedzielę. Super zostanę sama... na dwa dni. M będzie dopiero w piątek wieczorem. Po prostu super. Nie wiem czemu ja się tak boję...
  3. Anuś kochana dobrze, że napisałaś. Przede wszystkim najważniejsze, że z dzieciaczkami wszystko ok. Teraz to już tylko się cieszyć jak rosną. Trzymajcie się cieplutko i oby jak najmniej klopotów. Najgorsze za Wami. Pozdrawiam gorąco Łasiczko podziwiam Twoje opanowanie. Ja bym nie dała rady. Ostatnio co mi się nie podobało to kazałam iść M na górę i wszystko załatwić bo jak ja bym z nim zaczęła to to byłby koniec i bym się wyniosła od nich i tyle. Generalnie teściowa ze mną żadnych spraw nie omawia wszystko mówią M a on mi nic i tak się mijamy życiem. Dziewczyny majtki poporodowe? To w aptece? Ja pamiętam, że u mnie to jedynie ligninę akceptowali, ale po 20 spotykam się ze znajomą położna bo ma mi KTG zrobić to podpytam. Nareszcie przeprałam ubranka malucha te do szpitala, teraz tylko wyprasować i gotowe. Aisha współczuję z polożną, ale z mojego doświadczenia wiem, że wystarczy obecność męża lepiej traktowali. Więc jak N będzie z Tobą to on ich do pionu postawi jakby co U mnie trudy życia z M ciąg dalszy. Dzisiaj dzień wolny, oczywiście nic nie załatwiłyśmy bo lało i tylko małe zakupy i tyle. Denerwuje mnie od rana, z łaską trochę posprzątał czyli garnki pomył i to z fochem,a cała reszta go nie obchodzi. Ważne że komputer jest, teraz poszedł do kumpla. Pewnie bo Wiki trzeba umyć a ja nie dam rady wisieć nad wanną ale co go to? Normalnie się zastanawiam czy ja dam radę dalej to wszystko wytrzymywać. Wszystko się popsuło między nami... i nie wiem czy to się da odkręcić. Mam wrażenie że nas olał totalnie. On zwala wszystko na moje humorki, że jestem nie do wytrzymania w tej ciąży i wogóle. Zobaczymy po porodzie czy coś się zmieni. I znowu przydługi wywód, ale komu się wygadać jak nie Wam? Mart lista naprawdę okrutna, połowa rzeczy zbędna, krzyżówki i te sprawy-nie ma szans, potem to się tylko odpoczywa i zajmuje maluszkiem. A reszta? Po co tego tyle? Najważniejsze to mieć podstawowe przybory toaletowe (szczotka, pasta, grzebień, żel pod prysznic, płyn do hig, gąbka i chyba tyle) Dla siebie coś niezbędnego do ubrania, dla maluszka ciuszki i pampersy i chusteczki. W każdym razie u mnie szlafrok, ręczniki i ubrania już zajmą kupę miejsca. Plus dzisiaj taki, że lepiej się czuję, nawet trochę pochodziłam. Byłam krew robić i mi taki igłę wbiła że mam centymetrowe rozcięcie... Jutro po wyniki i do Gin. Może się wproszę też do siostry, skoro ma urlop to się u niej wybyczę. A Mart oglądałam mecz ale jakoś nie było Cię widać na widowni
  4. Co do forum, to rano faktycznie był problem. Teraz jakoś lepiej mi poszło. Aisha nie panikuj, gwarantuję Ci, że rozpoznasz kiedy poród się rozpocznie. A jeśli pierwszych symptomów nie rozpoznasz, to coraz częstsze skurcze z całą pewnościa. Ja to już nie daję rady powoli. Cały dzień w łóżku, a tak mi naciska że chodzić nie mogę za bardzo ani siedzieć. Jak ja jutro to miasto przeżyję? Nawet do wc ledwo chodzę a mam na przeciwko pokoju. Glodna jestem a nie mam siły nic zrobić. Mam nadzieję, że to po prostu taki dzień smętny i to że się nie wyspałam. Będę musiała jeszcze po M zajechać pewnie koło 22. Dobrze, ze u Pumy wszystko gra. Z jednej strony to jej zazdroszczę, szczególnie przy moim obecnym samopoczuciu.
  5. No i przekulałam się na 9 miesiąc. Teraz to już można rodzić...
  6. Witam. U mnie dzisiaj koszmarny dzień ;( Od rana bóle plecowo-mostkowe, myślalam że odlecę, M mnie trochę pomasował ale nie za dużo pomogło. Do tego pół nocy nie spałam bo Wiki ciągle łaziła chyba od 3. Strasznie obolała jestem. Poza tym cały weekend sie uwk... na M. Doprowadził mnie do szału parę razy aż mu powiedziałam że nie wiem czy jest sens to małżeństwo kontynuować... Normalnie żyć się nie chce... Troche się potem starał, zrobił sniadanie wczoraj, pozmywał i wogóle ale niesmak pozostał. Zobaczymy jak to dalej będzie. Dzisiaj pojechał do Katowic i wróci wieczorem a jutro ma wolne. Wybieramy się na zakupy o ile dam radę, bo przejście paru metrów to dla mnie ogromny problem. Okazało się że wizytę mam w środę a nie jutro ;( i muszę się męczyć dalej. Chociaż i tak nie wiem czy Gin na to coś poradzi. Powie pewnie żeby leżeć i tyle. Biedna Pumka dalej w szpitalu, ale tego można się było spodziewać. Ważne że wszystko ok z nią i maluszkiem, bo jest ok prawda? Inaczej by pewnie coś napisała. Aisha w przychodni zgłaszać nie ptrzeba, przynajmniej nie u mnie. Położną to muszę sama załatwić, przychodnia się nie miesza. A te szwy to koszmar. Ja nie chcę zwykłych. Chcę mieć rozpuszczalne tak jak wcześniej! Łee jeszcze to ściągać potem jak tam rana jest. Mart ciesz się, że masz takiego cudownego męża i doceniaj to ;) Idę leżeć bo mnie dalej wszystko boli. Pewnie moje nerwy też się do tego przyczyniły.
  7. A do tego mama sobie na tydzień wyjechała, M w pracy przez tydzień jak zwykle w Katowicach i będę sama. Na teściów to nie ma co liczyć. Ehhh dobrze, że siostra ma przynajmniej urlop to będę ją męczyć jakby co. A powiem Wam, że już jest coraz gorzej ze mną. Mam do tego takie wrazenie w środku, że jestem gotowa przynajmniej psychicznie na to że się zacznie za niedługo. W sobotę kiepsko się czułam i tak sobie pomyślałam, że to nawet dobry dzień żeby urodzić... Dobra dość smęcenia. Idę się położyć i wykorzystać chwilę spokoju, że M nie ma. Odpoczywajcie ;)
  8. Hello jestem na chwilę bo M po pizze pojechał. Co do przychodni to Aisha u mnie podaje się tylko w szpitalu, w przychodni nic. Oni potem właśnie papiery przesyłają i tyle. A co do położnej to o co im chodzi? I jakie szwy? To nie dają rozpuszczalnych? Ja bym sobie dała głowę uciąć że miałam rozpuszczalne. A położna to tylko sprawdzała czy się dobrze goi i to tylko raz. Więc na 100% miałam rozpuszczalne. Chyba że co szpital to inny zwyczaj... U mnie do porodu koszulę dają i to dość "długą" więc jest ok. Dla siebie wezmę 1 a jakby co to M doniesie drugą. Piżamka raczej odpada. Nawet bym chyba nie chciała, bo często trzeba wkłady zmieniać, pielęgniarki zaglądają jak się tam sprawy mają i co chwilę bym spodnie ściągać musiała. Łasiczko wszystkiego naj ;) Siostra się mnie wczoraj spytała czy mam już cykora i zaczęłąm mieć przez nią... Cały czas się staram myśleć pozytywnie, że dam radę, że będzie ok, że będzie szybko bo to drugie.A u niej z drugim było gorzej i miał wagę 4800 i boję się, bo jak moje też będzie takie duże? ;( Wiki miała 3300 a łatwo nie było... Agula a Ty się trzymaj. Będzie dobrze, dla dzidzi każdy dzień dłużej to lepiej. Ale w razie czego lekarze wiedzą co robią. Puma przecież też już po, a miała do terminu ponad miesiąc. A nie wiecie czasem co u niej? Nie pisała do Was?
  9. Hej dziewczyny ja tylko na chwilę. Obolała jestem strasznie, wszystko mnie boli, chodzić nie mogę straszny nacisk mam na dół. Wizyta we wtorek może dotrwam jakoś. Leżę dużo. M mnie wkurwia jak cholera. Zabić to mało. 3majcie się cieplutko.
  10. Agula najważniejsze że wód więcej. Może się to jeszcze polepszy. 3mam kciuki ;) Bądź dzielna. A ze dwa tygodnie to by się przydały żeby Ola jeszcze podrosła. A jak nie to pomyśl, że wcześniej będziesz tulić malutką ;)
  11. Aisha ta apteczka to moim zdaniem jakiś koszmar... Trochę tego dużo. Z drugiej strony wypadałoby wszystko to mieć. Na pewno coś na gorączkę najlepiej pytać w aptece albo lekarza co poleca. Generalnie to ja będę mieć puder, linomag, sudokrem. Szczerze to nie pamiętam co jeszcze. Położna z całą pewnością mnie oświeci, a inne leki to lekarz będzie przepisywał na bieżąco. Kurcze no nie pamiętam. Ale mi klina wbiłaś
  12. Ja będę brać żel pod prysznic. Moim zdaniem nie można się dać zwariować. Trzeba by równoczesnie np pościeli nie prać w płynie i proszku bo za bardzo by pachniala, ubrania też, bo przecież teraz to wszystko pachnie. No może z balsamu zrezygnuje bo faktycznie intensywny zapach ma, ale żel jak najbardziej. Mart są takie dni. Mi dzisiaj nic się nie chce, żebra mnie bolą, leżę tylko i leżę, ale na łóżku ;) Łasica a Ty uważaj, dobrze,że miał Cię kto złapać, mnie by łapała podłoga...
  13. Ja muszę mieć tylko chusteczki nawilżone i pampersy. Ubranka jak chcę, bo po porodzie ubierają w jakieś jałowe tak jak u Aguli. Myślę,że ubranka wezmę ale nie wszystkie, a resztę M doniesie.
  14. Aga mnie właśnie ta niemoc też przeraża jak sobie przypomnę jak tojest jak dziecko płacze albo ma gorączkę i nie wiadomo co i jak. Koszmar. A rozpoznawać sygnały od dzidziusia każda się nauczy, tylko że nie wszystko się tak da odczytać...
  15. Ja zamierzam przybory kupić nowe, bo potem to tak jak Aisha pisze będę tłumaczyć M a on nie znajdzie. Ile razy tak jest jak szuka np spodni w garderobie i jeszcze się kłóci że nie ma a pod nosem mu wiszą. Ehhh tak to z tymi chłopami. A dodatkowa gąbka, żel pod prysznic czy pasta zawsze się przyda, a szczoteczkę i tak zmienić musze więc będzie. Tylko płyn do higieny intymnej musze kupić nowy i jakiś mały bo mój się kończy. U mnie te gwiazdki były w takiej hurtowni z odzieżą i dziecięcą i dla dorosłych i buty i pościel tam jest. Czyli wszystkiego po trochu. Trudno powiedzieć. Widziałam tez w takich sklepach "wszystko za 4zł"
  16. Ja też się już nie mogę doczekać. Cały czas myślę jak to będzie i wogóle. Ehhh, u mnie w pracy już dwie urodziły i obie dziewczynki. Jedna dwa tyg przed terminem. A jest nas chyba z 5 i teraz ja na kolejce.
  17. Teściowa moja wpadła w panikę dzisiaj, bo nie było ich rano a wczoraj zapomniałam wspomnieć o lekarzu, przyjechali dom pusty a auto stoi... Pewnie myślała że już pojechałam rodzić albo coś-aż dzwoniła za mną.
  18. A 12-14 to faktycznie nie za bardzo czas na chodzenie. No ale jeśli trzeba to trudno. Ja dzisiaj leżę i mam wszystko gdzieś. Potem coś ogarnę jak dam radę. Mart dobrze, że u Was wszystko dobrze. Ja też czuję że moja gwiazdka nisko ułożona bo mnie strasznie dołem rozpycha że aż mnie czasem kości bolą-miednicy albo bioder-sama nie wiem.
  19. No Aga jak patrzę na Twój suwaczek to mnie przerażenie czasem bierze. U mnie 34 dni i to mnie tak nie przeraża a Twój mnie przeraża dziwne...
  20. A z jedzeniem to u mnie różnie. Ale przeważnie jestem głodna na okrągło i muszę ciągle coś jeść. Aż dziwne bo na upałach się nie chce jeść a tylko zaglądam w lodówkę a tam pustka się robi Więc Agula nie przejmuj się, jedz póki możesz potem już nie będzie tak wesoło.
  21. Witajcie ;) My już po lekarzu. Powiedział że z uszami Wiki wszystko ok. I że nie ma potrzeby znowu przychodzić, chyba, żeby się coś dzialo niepokojącego. Na mój widok powiedział że mama coraz większa ;) Zawiózł nas tata i przywiózł bo mnie w nocy znowu bóle złapały i wolałam nie jechać sama autem. U mnie też upałek się zapowiada... Może te ciuszki przynajmniej wypiorę. Nie będe za bardzo sprzątać, M jutro posprząta. Muszę się położyć i odleżeć te nocne bole. Aisha wyszłoby na to,że te bóle mamy podobne tylko że mi oddechu nie łapie. Ja gwiazdki z księżycem i słoneczkiem (chyba takie jak Agi) kupiłam w sklepie zwykłym i też w granicach 4 zł tylko że ich nie ma dużo. Musze do tesco podjechaćbo jeśli tam są i jest ich więcej to też kupię. Mam je u Wikusi na ścianie koło łóżka przyklejone. A Wy gdzie dajecie? Dobrze jest też nakleić na sufit dookoła lampy. Mart zazdroszczę tego weekendu. Chociaż ja teraz to bym się pewnie nigdzie nie wybrała jak tak ledwo funkcjonuje. Każdy dzień to nie lada wyzwanie teraz ;) Mnie czeka jutro zakończenie TKB czyli wielka impreza która potrwa pewnie gdzieś do 2 w nocy. Wiki oczywiście musi iść skorzystać jeszcze z karuzel, a ja nie wiem czy dam radę tyle czasu wytrzymać. Do tego rodzinka z Kłodzka przyjeżdża i wszyscy tam będą i trochę szkoda nie iść. Zobaczę jak się jutro będę czuła. 3majcie się dzielnie dzisiaj ;) Idę odpoczywać.
  22. Aisha no głupio tak z kartką do Gin iść ;) Ja sobie zawsze powtarzam że mam np o 4 rzeczy zapytać, a jak wchodzę do gabinetu to pustka... Zrobiłam pranie ale normalne, ubranek nie wypiorę bo na balkonie miejsca brak pod daszkiem, a deszcz pada do tego i nie wyschną. A miałam ochotę to zrobić dzisiaj i poprasować.
  23. Dobra idę trochę sprzątnąć bo już siedzieć nie mogę na krześle. Ehh Łasiczko u mnie dziadek 85 lat jest w lepszej formie niż ja, więc sama nie jesteś
  24. Muszę chyba z Gin pogadać jak będę 12-go. Ale jak tam jestem to potem o wszystkim zapominam... ;(
  25. Coś nam chyba pogoda nie dopisuje i przez to takie złe samopoczucie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...