Skocz do zawartości
Forum

Afirmacja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Afirmacja

  1. Ja do lekarzy chodzę prywatnie, ale tylko dlatego, że mąż w pracy ma takie ubezpieczenie. Na pewno dużym plusem jest to, że nie czekamy dłużej niż tydzień na wizytę do specjalisty, obsługa w takich poradniach zawsze uśmiechnięta, miła, pomocna. Lekarze jednak jak lekarze, nie widzę innego traktowania, może jedynie to, że więcej czasu można u nich posiedzieć i porozmawiać. Moja koleżanka była u gina na nfz, do którego ja chodzę prywatnie i też sobie bardzo go chwaliła, więc to chyba zależy od lekarza. Do pediatry chodzimy normalnie, na nfz i jest taka babeczka kochana. Na pierwszej wizycie dała mi swój nr komórki i jak coś się dzieję mogę dzwonić o każdej porze. Raz byłyśmy rano na wizycie, a ona po 19 sama od siebie zadzwoniła zapytać jak się Ninusia czuje! Byłam w szoku, że tacy lekarze są.
  2. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone próbowałam do Ciebie na gg napisać ale coś nie działa mi to przekierowanie ;( Zapomniałam napisać, że ja znowu całe ręce w bąblach, ropa cieknie, swędzie strasznie, ogólnie masakra.
  3. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dzieńdoberek. Ja się dzisiaj w końcu wyspałam, bo zwróciłam wczoraj sąsiadowi uwagę, że ma coś zrobić z psem, bo w nocy jak zacznie szczekać to nas wszystkich budzi i ja już miałam po spaniu. Ze trzy, cztery noce pod rząd tak było. Rachotka super, że już jesteś, bo się martwiłyśmy. Mam nadzieję, że ból niedługo minie całkowicie. No i chyba pracujesz na wykluczenie z naszej społeczności, podobnie jak MM, bo Ci się chudnąć zachciewa Beata brawa dla Kubunia, że taki dżentelmen rośnie i umie się z dziewczynami bawić. Yvone co to za wahania nastrojów, do niedzieli jeszcze daleko co się jeszcze wydarzy
  4. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Ech, tak bywa. Chcesz to opowiedz może coś zaradzimy
  5. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone czemu masz nastrój: smutna?
  6. My też się na to po urodzinach zapiszemy, bo nic innego blisko siebie nie znalazłam.
  7. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej, hej... Co za cisza?
  8. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Loluś ale super ta niespodzianka Kurczę, zazdroszczę tej Wawy... Kiedyś często bywałam i chętnie bym tam powróciła chociaż na trochę. Yvone brawa dla Kalinki za spacerek! No i mąż ukryty wrażliwiec.
  9. Chcesz zadać pytanie, ale masz za mało postów? O jaki dział Ci chodzi?
  10. Czy znacie jakieś miejsca gdzie można chodzić z rocznym maluszkiem na zajęcia np coś w tym stylu Kreatywka.pl zajęcia dla dzieci Najlepiej okolice Katowic. Chciałabym żeby córka miała kontakt z dziećmi i przy okazji miło spędziła czas ucząc się czegoś.
  11. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Beata Ninusia to straszny nerwus jest. Też się złości często, ale ja nie zwracam na to uwagi. Tak samo ostatnio widzę, że płaczem chce wymuszać, ale my nie reagujemy to za chwilę się czymś zajmie. Dzisiaj była wyjątkowo grzeczna, nie płakała jak do babci przyjechaliśmy, a nawet się śmiała i wyciągała ręce do dziadka. Czy Wasz dzieci też tak śmiesznie chodzą- nogi wyprostowane niby, ale ręce też na podłodze i tak zasuwa jakby motorek miała w tyłku. Nie wiem czy chodziła tak dzisiaj, bo jej sukienka przeszkadzała czy stwierdziła, że tak szybciej.
  12. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny, ja to świruję na temat jedzenia, ze względu na to, że Ninusia jest alergiczką, ale ostatnio dałam jej danonka, bo czytałam, że też dajecie jogurt już i nic jej nie było. Poszukałam teraz trochę na ten temat i na taki artykuł się natknęłam: Kiedy podać krowie mleko - Żywienie - Artykuł Chciałabym Ninusi podawać mm jak najdłużej, bo wydaje mi się zdrowsze dla takiego malucha, ale krowie mamy za darmo, bo mąż dostaje sporo w pracy (tylko w kartonie), a też dziadek ma znajomego gospodarza tylko takie prosto od krowy chyba za tłuste? Ech, już sama nie wiem...
  13. Afirmacja

    Wrzesień 2012

    Chciałam Wam tylko podpowiedzieć, że na kolki podobno dobra jest woda koperkowa, lepsza niż herbatki. Sama nie próbowałam, bo u nas na szczęście obeszło się bez kolek.
  14. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Bugi śliczny ten torcik! Cieszę się, że urodzinki udane. Teraz chyba my następni
  15. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie niedzielnie! Sylwuńka brawa dla Alanka Fajnie, że czas szybko leci Tobie, szybciej mąż będzie z Wami. Yvone uff, to macie najgorsze za sobą. Ninusia jak była mała to się uspokajała przy suszarce do włosów. Teraz jest wrzask i płacz przy blenderze, mikserze, wiertarce, sokowirówce Ja też wpadłam w ogórkowy szał Teść naznosił ogórków to robimy. Mam jeszcze sporą cukinię, na którą w ogóle nie mam pomysłu, może jakąś zapiekankę z niej zrobimy. Ninusia wczoraj zajadała się taką kiszona czy konserwową, nie wiem dokładnie, kradła ze stołu i jadła. Tyle się wczoraj na urodzinach najadła, a tylko do domu weszliśmy ona porwała suchą bułkę z blatu i jeszcze od taty sępiła... Głodomorra mała.
  16. Loluś ale to musisz wysłać maila do redakcji z fotką.
  17. Afirmacja

    Wrzesień 2012

    Oopsy DaisyWrześniówki jak burza cisnąCzy jakaś wrześniówka ma w planach wytrwać do września? Tradycja musi być zachowana, bo my- Wrześnióweczki 2011 też się wysypałyśmy w dużej części w sierpniu Wszystkim świeżo upieczonym mamuśkom wszystkiego dobrego, cieszcie się każdą chwilą, bo czas leci bardzo szybko! Dwupakom całuski w brzusie i krótkich (jak np mój, niecałe dwie h ) oraz mało bolesnych porodów ;*
  18. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Bugi na pewno mam gdzieś w wiadomościach, ale jak Yvone już napisałą to czekajmy na odpowiedź. Właśnie odkryłam co Ninusia się nowego nauczyła. Pytam się jej gdzie jest Nina, pokazuje na lapka (chodzi o tapetę z jej zdjęciem) i mówi "gia", a jak się pytam gdzie Ninusia to klepie siebie i mówi "ja" Czasem też jak stoimy przed lustrem i pytam kto tam jest to mówi "ti" albo właśnie "gia" co chyba znaczy Ja-Nina
  19. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone czyżbyś mówiła o moim super wielkim brzuchu, który chciałam żeby był w 3 miesiącu?
  20. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny wiecie co ja teraz robię, czytam nasze stare posty "Takie mebelki kupiliśmy, a taki wóziczek, a takie prześcieradełko" "Jak mnie łupie w krzyżu, a jak krocze ciągnie" I najlepsze, jak się z Kamą zastanawiałyśmy co to pajac a co śpiochy Fajnie by było jakbyśmy w tym samym czasie wszystkie zaciążyły i znowu to przeżywać na nowo
  21. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    adarka no, brawo, bardzo dumne Karwenka ja mam jedne moje ulubione ćwiczenia z panią Martą na yt na spalanie tłuszczu, fajnie je się ogląda z czipsami
  22. Ja pamiętam jeden taki moment po porodzie, była to druga lub trzecia noc w domu. Ninusia od urodzenia była grzeczna, budziła się raz, dwa razy na karmienie w nocy. Jednak nagle do mojego życia weszły całkiem inne rytuały i tak po wieczornej kąpieli, masażu, karmieniu, położyłam ją spać i nagle się rozpłakałam, bo uświadomiłam sobie, że od teraz jestem odpowiedzialna za nią, muszę z nią być ZAWSZE, nie mogę jej komuś podrzucić i sobie odpocząć, wyjść... Ta myśl przez ułamek sekundy sprawiła, że płakałam jak małe dziecko. Nie miałam nikogo kto by pokazał jak przystawiać do piersi, jak kąpać, bałam się, że zrobię jej krzywdę przy zwykłym ubieraniu. Na szczęście mąż miał zaraz po porodzie dwa tyg urlop to wszystko robiliśmy razem, intuicyjnie. Ja miałam silną anemię, więc praktycznie tylko leżałam, tata Ninusi wszystko koło nas robił, więc takie wsparcie pozwoliło mi przetrwać trudny czas i ta myśl, o której mówiłam przyszła niespodziewanie, ale tylko na chwilę. Nigdy już nie było mi smutno z powodu urodzenia dziecka.
  23. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Beata no dokładnie Chociaż u mnie to nie dieta jest problemem, a brak ćwiczeń. Jak ćwiczyłam, nawet pół h dziennie, to po prawie dwóch tyg miałam 3 kg mniej, ale jakoś mi motywacja spadła, bo mąż na urlopie dwa tyg był, a przy nim nie chciałam wygibasów robić MM ucieczka nie pomoże, Franek na spaniu wstrzyknął Ci nadajnik GPS.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...