Skocz do zawartości
Forum

Afirmacja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Afirmacja

  1. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Kochane. Piszę spod kołdry, bo nie chce mi się z łóżka wychodzić, nie wiem czy to kac czy jakieś chorósko zaczyna. Pogoda też nie nastraja pozytywnie. Moja rodzinka najlepsza na świecie dba o mnie, bo Niniek śpi, a przewidujący mąż zrobił wieczorem obiad i wysprzątał kuchnię, więc mogę się dzisiaj byczyć. Rachotka mocno trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na wieści! Adarka gratulacje, że odstawienie macie za sobą. Dla Leonka oczywiście pozytywne fluidy ślę coby tak często nie chorował. Ja też byłam chorowitym dzieckiem bardzo, dopiero po wycięciu migdałów wszystko przeszło. Kassiu my mamy robione na receptę. Jedna z hydrokortyzonem a druga z kwasem bornym, który właśnie przed chwilą przeczytałam, że jakiś toksyczny i znowu stracha żem sobie napędziła Powiem Ci, że Nina chyba odkąd skończyła 4 miesiące nie miała takiej buzi gładkiej. Na spacer smarujesz czymś buzię Jasiowi? Może z mroziku takie krostki?
  2. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Weekend to tutaj cisza. Nincia to dzisiaj szaleje ze spaniem. Poszła spać krótko po 19 wczoraj i wstała o 9:30, teraz po 15 zasnęła i ciągle śpi! Buźkę ma już lepsza, smarujemy tymi maściami i nawet nie ma tej "tareczki". Mąż dzisiaj w pracy, już drugą sobotę, bo odrabiają wigilię i sylwestra, więc się nudzę z leksza
  3. Afirmacja

    Konkurs: "Doula"

    YvoneKto był dla Ciebie największym wsparciem w czasie ciąży i dlaczego?chyba największym wsparciem w czasie ciąży były moje "wrześnióweczki 2011" z parentingu. I choć wtedy osobiście ich nie znałam każda z nich była bliska, przezywałyśmy to samo, miałyśmy podobne obawy, troski. razem rozwiązywałyśmy problemy, polecałyśmy sobie co warto kupić, a czego nie warto. podtrzymywałyśmy się na duchu, dawałyśmy nadzieję, razem płakałyśmy, złościłyśmy się i śmiałyśmy. Czekałyśmy na swoje porody, z emocjami i łzami wzruszenia witałyśmy każde dziecko. Lepszego wsparcia nie mogłam sobie wymarzyć. Zyskałam fantastyczne przyjaciółki! bo któż zrozumie babę w ciąży lepiej niż druga baba w ciąży w podobnym okresie..;) Yvone miałam to samo napisać! Teraz to by wyglądało jak plagiat ;)
  4. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone powiem Ci, że od niedzieli Nincia też mi w nocy płacze, ale popłacze i zaśnie. Trwa to dosłownie moment. Mam nadzieję, że to jej się nie przerodzi w takie przygody jak u biednej Kalinki. U Was od razu tak na maksa było?
  5. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Kassia gratulacje dla Jasia! Moja ciocia do 2,5 roku chodziła trzymając się za brzuch, bo babcia jej powiedziała, że to jakby ona ją trzymała i się nie przewróci dzięki temu.
  6. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Lola wiesz co, może dla dziecka koszmarem jest jak mu się śni, że zostaje sam, albo spada, uderza się itp?
  7. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Lola Yvone wczoraj Nina z mężem była i mówił, że poszła fajnie spać, ale też co chwilę mu się w nocy z płaczem budziłam, wierciła, krzyczała itp Ja wróciłam po 2 i od tego czasu się nie budziła, w ogóle jak ze mną jest to się nie budzi. Ja sobie tak pomyślałam, że może ona za mamą tak przez ten sen?
  8. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej! Co do miodu to w ogóle nie wiedziałam, że jest uczulający i często robię Ninusi wodę z miodem i cytryną do picia, albo dam jej się napić jak mam dla siebie mleko z miodem. Muszę go odstawić i zobaczymy czy jej te plamki zejdą. Ostatnio nie zauważyłam i jej mleko właśnie z miodem kupiłam (z reguły nie kupuję tych z miodem czy wanilią, bo one słodkie bardzo), dzisiaj jak piła rano to od razu takie plamy wielkie, zaczęłam się zastawiać czy to nie ogólnie od mleka, ale teraz myślę, czy to nie ten miód jednak!
  9. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    A masz podstawy do podejrzeń? Przydałoby się w końcu, bo tak wszystkie się trzymamy jakoś, ktoś musi szlaki przetrzeć
  10. Moje małe nie ma ulubionej przytulanki, ale ma ulubioną książeczkę :)
  11. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Kobitki. U nas dzisiaj święto, mąż w domu, bo barbórka. Byliśmy na pizzy, Niuśka upatrzyła sobie jedną babeczkę i nie dawała jej spokoju, ciągle do niej uciekała i popisywała się przed nią. Najśmieszniej jak podchodziła i "heeeej", zaczynała się uśmiechać i pokazywać jak tańczy- gwiazda My też ostatnio kupiliśmy ten tran co Lola pokazała, Ninusi bardzo smakuje i dosłownie rzuca się na łyżkę. Niestety również u nas alergia, ale nie wiadomo na co i to najgorsze. Jeden dzień ok, a na drugi całe policzki i broda czerwone. Dzisiaj wszyscy, którzy ją widzieli mówili jakie ma śliczne rumieńce, a to alergia :/ Przepisała nam lekarka dzisiaj dwie maści, jedna mocniejsza druga słabsza, jutro odbierzemy i zobaczymy jak to wygląda. Jak na nią patrzę to serce mi się kraje, bo wiem jak się musi męczyć. Myślę, że zimno dodatkowo zaostrza ten stan, wiem sama po sobie, moje ręce wyglądają fatalnie! Prócz tego mamy skierowanie do ortopedy, bo jednak te nóżki trochę jej się w takie "O" układają i ma tak samo jak ja, że stopy jakby do środka jej wpadają. Mnie lekarz powiedział, że mam taką urodę, więc może i u niej tak będzie. Tak z pozytywów to Ninuśka śmignęła z umiejętnościami trochę. Umie śpiewać, tańczyć, dać "dzień dobry", ciągle mówi "daj", mówi "heeeej" albo "cieeee", i coś naprawdę wyjątkowego, co mnie dziwi bardzo- tylko widzi małego dzidziusia to musi go tulić i całować, nie ważne czy jest w gazecie, telewizji czy na żywo. Jak nie może go dotknąć, przytula jakby siebie i robi "ooo", skąd jej się to wzięło? Teściowa mówi, że chyba ma silną potrzebę rodzeństwa Nie ma żadnej lalki-dzidziusia, ani małych dzieci w otoczeniu, więc dziwi mnie gdzie ona się tego nauczyła. Koleżanka sugeruje, że może ona kojarzy siebie jako małe dziecko, że ja tulimy i stąd w niej taki odruch. Nie wiem, dziwna jest jakaś W ogóle ja już widzę, że ona jest bardzo uczuciowa i wrażliwa to na bank po mamie! Wasze dzieci też są przekonane, że jak zamkną oczy to ich nie widać. Nina to jak coś przeskrobie i widzi mnie to zamyka oczy, albo jak ktoś się obcy odezwie to też zamyka oczy i kamienna twarz, nawet nie drgnie! Ostatnio w sklepie się przewróciła i w trakcie podnoszenia ekspedientka zaczęła do niej mówić, a ona w połowie się zatrzymała i zamknęła oczy, w takiej pozycji dobre 5 minut była póki nie wyszłyśmy. Śmiesznie wygląda, bo ich nie zaciska tylko tak zamyka delikatnie, czasem nawet podgląda.
  12. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone właśnie u nich w pracy jest tak, że nawet jak urlop na żądanie wypisujesz to musisz mieć zgodę kierownika, a on na pewno w taki dzień by nie dał ale może uda mi się samej z małą Was odwiedzić np na weekend kiedyś.
  13. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Jezzuu, w końcu uporałam się z tą bolową czapą! Najpierw wyszła za mała, potem mi się nie podobała, a na koniec Ninusia złamała mi szydełko, ale w bólu i cierpieniu dotarliśmy do końca jednak, ale jestem mega niezadowolona. Lola miała bym niespodzianka dla Bola jeszcze, ale jak dojdę do siebie ją dokończę, bo na razie mam dość małych elementów i muszę ukoić skołatane nerwy Yvone Ty jak się przeprowadzisz to mi napisz nowy adres. Z Sylwkiem nie wiem co, bo to wypada poniedziałek i boję się, że małż będzie w robocie :/ Ninusia chciała coś wydziergać z lalowych włosów, potem znowu zepsuć (zjeść) szydełko, po czym na koniec czapki oddać nie chciała i zaczęła wyć.
  14. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Boziu, dziewczyny jestem, ale ledwo! Ciągle coś, nie mam czasu, chyba świruję, dajcie moc Nie wiem co się dzieje, nie mam kiedy poczytać. Coś tam chorzy niektórzy- buziaki dla nich i życzenia zdrówka, nie doczytałam jeszcze Yvone co ci właściciele powiedzieli, mam nadzieję, że wszystko ok! Idę ogarnąć chałupę, bo dopiero weszłyśmy i spróbuję coś poczytać potem.
  15. Dzięki bardzo. Właśnie oglądałam coś na antyki w All, a na tej drugiej stronce znalazłam ten: Róşaniec bursztynowy srebrny » Meritohurt dewocjonalia - artykuły religijne i liturgiczne
  16. Dziewczyny, szukam wyjątkowego różańca dla Babci. Chciałabym żeby było to coś specjalnego, ale nie orientuję się gdzie szukać.
  17. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Aaaa, coś mi się chyba obiło o uszy z radia, ale teraz jakoś inaczej brzmi, fajniej. Podoba mi się tez ostatnio kawałek Romantycy Lekkich Obyczajów "Poznajmy się" i Fuzz "W czarno-białym"
  18. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Zaraz sobie puszczę, bo nie kojarzę.
  19. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    A nie wiem w sumie Ale ta piosenka jest taka piękna, tylko jakoś tak właśnie dołująca.
  20. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Jakby kto się chciał podołować przy piątku: Coma - Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków - YouTube MM ech, smutne to że praca tak zmusza do takich poświęceń! Zdrówka dla Ciebie ;*
  21. Afirmacja

    Nagość

    agusia20112u nas kiedyś Asia weszła do łazienki jak byłam po kąpieli i spytała "a czemu Ty masz włosy na dupsku?" Śmieję się z tego od pięciu minut Mojej koleżanki córka jak miała ok 3 lata urodził jej się braciszek, odkryła, że ma coś innego i kiedyś siedzi na nocniku, grzebie coś i zrywa się cała zaszokowana, wrzask: Mamo, rośnie mi sisiok! Moja Nina jeszcze za mała jest żeby jakoś reagowała inaczej na nagość, więc nie mam za bardzo nic do powiedzenia w temacie
  22. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hejka! Ja dzisiaj pozbyłam się Ninusi na kilka godzin, poszła z dziadkiem na spacer, a potem do niego na obiad. Teraz już przyszła i kombinuje co tu spsocić. Ja sobie na wieczór kupiłam winko i czekam, aż małe pójdzie spać. Małż w pracy, więc czy picie samej to zalążek alkoholizmu?
  23. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    No i wyszło, że ta moja dziewczyna nie jadła nic od 9 rano- mleko. Nie chciała, nie zmuszałam jej. Zrobiłam sobie teraz jajecznicę (w nowym sprzęcie na próbę, może uda mi się trochę schudnąć przy tym czymś ). Jem, przychodzi Ninka, patrzy co tam mam, poszła... Myślę, że nawet na to się nie da skusić, ale patrzę, a ona leci z drugiego pokoju i przytrzymuje sobie brodą śliniak Zjadła prawie całą moją porcję. Sylwuńka współczuję tym problemów jedzeniowych, ja się boję, że u nas się one zaczynają. Słyszałam takie opinie, że dzieci ładnie jadły, a potem im coś się poprzestawiało i wszystko blee i już drętwieję na samą myśl o takiej sytuacji.
  24. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Rachotka właśnie zjadłam po niej te warzywa i rybę, faktycznie pycha, a nie doprawiałam. Zupełnie inny smak niż z wody. Brawa dla Majeczki, jak widać na dzieci jednak najbardziej działa podstęp
  25. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Ktoś mi dziecko podmienił chyba! Ten żarłok mały nie chce jeść, dzisiaj pogardziła bananem, a teraz jej dałam barszczyk, nawet nie spróbowała, a głową kręci na nie. Robię w tym parowarze jej na drugie łososia i warzywa, bardzo lubi rybę i brokuły zobaczymy co wymyśli ten cudak mały. No właśnie ja się martwię, że takie na parze to będzie bez smaku, jak to doprawić? Np ryż, posolić go jak się zrobi? EDIT: Nie zjadła :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...