-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monik
-
Witaminka, ja o wodzie pomyślałam zawczasu i od mniej więcej tygodnia stoi zgrzewka wody w butelkach 500ml ze smoczkiem jeśli chodzi o "mężową torbę" to jedziemy za chwilę do marketu. Przy okazji małe zakupy na początek tygodnia. No jestem ciekawa co w tej torbie się znajdzie. Czyżby wafle ryżowe? Asiunia napisała sms, że nic się nie dzieje, leży i się nudzi..Szczerze jej współczuję, bo co innego jak się czeka na konkretny dzień, godzinę, a co innego jak się czeka wiadomo na co,ale nie wiadomo kiedy.
-
Hmm, to tym razem i ja zabiorę głos.. Dziewczyny, co bawi jednego nie musi drugiego. Mnie żadna z historii jakoś nie rozbawiła-może to kwestia poczucia humoru, ale doceniam dobre intencje :) najważniejsze, to nie popadac ze skrajności w skrajność Jomira, hehe, chłopy to chłopy..mój mnie goni, że trzeba jechac na zakupy i przygotować torbe do szpitala dla niego...z tego wszystkiego dopiero po chwili zapytałam co on takiego ma do zabrania. no i oświecił mnie, że osttani punkt na liście "co trzeba zabrac do szpitala" jest pozycja SUCHY PROWIANT DLA MĘŻA..
-
JomiraNapisalam jeszcze jednego eska. Nie chce Solange bombardowac, w koncu mozemy sie domyslec, ze urwanie glowy ma na pewno totalne. Jak tylko dostane jakas odpowiedz, to dam znac. Dokładnie, nie ma co dziewczyny zamęczać. Jak będzie mogła, to się odezwie. Didianko, WITAJ!!!! jeszcze raz-serdeczne gratulacje :)
-
Jomira Przychodzi sie do szpitala tez na ostatnia chwile: przed natiralnym porodem ze skurczami 5 minutowymi, a przed cesarka planowana na 20 minut przed zabiegiem !!! :) Jomira, Nie wiem jak u dziewczyn, ale ja też nie mam co jechać do szpitala szybciej niż przy co 5-minutowych skurczach. .. ale z tym CC to u was niezła jazda ale z drugiej strony, jeśli CC jest planowane, nie trzeba już robić żadnych badań, to w zasadzie nie ma po co zajmować łóżka.
-
Zaglądam..a tu żadnych wieści na temat Solange, a taka ciekawa jestem.. myślę jednak, że jej głowę zaprząta nowa sytuacja, do tego jeżeli w Danii tak szybko sie wychodzi ze szpitala, no to na pewno się wkrótce odezwie. Kurde, a ja mam od bladego świtu brzuch jak kamień-nic zrobić nie idzie nawet.. Karim, ja też nie mogę uwierzyć że to już prawie termin, jak ten czas leci! ale przyznam szczerze że chce JUŻ, JUŻ, JUŻ, JUŻ. Mimo to, do terminu postaram się być cierpliwa i nie zrzędzić.
-
Tam tarrrrammmm! 31 stycznia! Powoli możemy się rozkręcać :) Witam z rana :) ja już wyspana... Witaminkoo, 2 tygodnie? o rety, u mnie to od 4 miesięcy ZAPOMNIJ O BALU. I komu tu może padać na mózg?! Kathi, po olejkach rycynowych, czy kawie (której nie piję i nie piłam) to jedyne skurcze, których bym dostała-to jelit. Wolę nie ryzykowac Jomira no to widzę, że lenić się nie umiesz korzystaj kochana, bo zostały Ci raptem 2 dni!!!
-
Kathi, hehe, i ja o tym myślałam ALE..z moim M temat na tym etapie nie przejdzie :) poza tym ze wskazań lekarskich nic z tego.. :P Dzisiaj byliśmy na 1,5h spacerze, pobiegałam po schodach...i raczej tych "metod" będę się trzymała. Brzuch przez cały spacer jak kamień, a po powrocie do domu i półgodzinnej przerwie mięciutki i z wariacjami lokatora :)
-
Asiunia25latHej dziewczyny. Podam dla Monik nr telefonu bo nie chcę na forum udzielać takich informacji. Jeśli ktoś będzie chciał to niech weźmie od niej i pisze co u was. Trzymajcie się ciepło. Mam nadzieję że wkrótce znów będę mogła z wami pisać. Pozdrawiam. Asiunia kochana, trzymaj się dzielnie. Myślami jestem z Tobą i na pewno będę Ci zdawała relacje co się dzieje na naszym lutowym forum. Myslę, że najwazniejsze czego mogę ci życzyć, to szybkiego rozwiązania i duuuużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa. TRZYMAM KCIUKI!!!!
-
Kathi, uśmiałam się, hehe u mnie podobnie jak u ciebie- chciałabym już finiszować z etapem ciążowym...no ale niestety to nie zależy od nas :)
-
Karim nie panikujemy :) obserwacja co najwyżej..spooko, nie chodziło o to, żeby wywoływać nerwy, tylko skonsultować co i jak. Puchną nam tylko paluszki u dłoni, reszta ok, więc nie ma co..poza tym przy koncówce ciąży, jak tu dziewczyny piszą to nie musi wcale oznaczać czegoś złego. Pretko, podobno w moim brzuchu żyje sobie jeden osobnik płci męskiej Duży, jakieś 3700 w tej chwili-chociaż łudzę się że może nie jest taki wielki..ale różnie może być. gdzieś te 10 kilo musiało pójść-poszło w brzuch..no i lekarz twierdzi, że wód jest sporo... Wkrótce się okaże :)
-
Solange, no i Ty chcesz jeszcze stycznióweczką zostać!!?? A ja durna myślałam, że my się rozpakujemy w zbliżonych terminach. No nic- NATURA swoje a my swoje. Trzymaj się dzielnie, niech Rafał masuje krzyż, to zawsze ulga. Wygląda na to, że rozkręcasz się na całego, więc TRZYMAM KCIUKI ZA SZYBKI FINAŁ! Mama wie co przeżywasz, stąd te nerwy. Będzie dobrze!
-
Nulko, muszę przyznać, że uśmiałam się z tego rodzenia macicy ale doceń męża-chce się przygotować..Mój powiedział, że "idzie na żywioł" Tak w zasadzie to chyba ja idę na żywioł, a nie on!!? Co do mojego brzucha-giganta, to wiecie jak to jest,widzę że jest duży i w ogóle, ale jak zobaczyłam się na zdjęciach to po prostu doznałam szoku. Sama nie wiem, jak te moje nogi dają radę, ale jeszcze nie widzę żadnych żylaków i mam nadzieję że tak pozostanie. W każdym razie chciałam Wam pokazać co to znaczy "wielki brzuch" Asiunia, będziemy Ci pisać co i jak, tylko daj numer tele i pisz również co u Ciebie. Może nie będzie wcale tak źle i się rozpakujesz szybciej niż myślisz
-
Jomira, spokojnie, nie przejmuj się. Ja kupiłam ciśnieniomierz na początku ciąży, bo miałam takie właśnie w granicach 127/78; 130/80 no i lekarz kazał mi mierzyć,zapisywać, a przy wizytach sprawdzał.Ale to u mnie raczej "taka uroda", bo żadnych leków nie brałam podczas ciąży w związku z tym. Opuchlizna to tylko na dłoniach, i to nie jakas wielka, reszta wydaje się w porządku. w każdym razie, będę czuwała. OK, idę spać. Ostatnie nocki nogi mnie "nie ciągną" więc zasypiam całkiem szybko. Trzymaj sie dzielnie, tyle wytrzymałaś to teraz na pewno dasz radę. Zostały...4 nocki!
-
Jomira, to ciśnienie cały czas mam w takich granicach, w sumie od początku ciąży. Ale dla własnego spokoju zacznę je monitorować i zapisywać, no i oczywiście zrobię badanie moczu ( w tej sprawie mam świra ze względu na bakterie które miałam w 7 m-cu, więc badanie i tak robie co tydzień) i pokażę doktorkowi we wtorek jak pojadę na KTG. Wiesz co, moja mama w ostatniej swojej ciąży miała ucisk, który powodował drętwienie rąk. Nie dość, że w nocy to ją budziło, to rano nim sie rozchodziła i drętwienie ustawało nadchodziło południe. Na koniec dosłownie płakała.
-
Jomira, co do niespania po nocach, bólu nogi i tego latania do łazienki..to już ostatnie dni, więc nie pozostaje nic innego jak przeczekac. Dobrze kobieto, że masz CC i wiadomo kiedy to wszystko się skończy, gorzej gdybyś musiała czekać, aż Maja dojdzie do wniosku że już jej za ciasno
-
Jomira, wiedz że cenię sobie Twoje uwagi. dzięki Cisnieniomierz mam, samo cisnienie w granicach 135/80, to górne czasami sie wacha, nawet 140, ale dolne zawsze w granicach 80. Ja jestem niestety zielona w "tych sprawch" stąd ciagnę Was za języki.. Ostatnie wyniki moczu mam z zeszłego tygodnia i nie ma białka. Poza tym jakoś nie czuję się źle. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
-
Solange, nie wiem jak Ty, ale ja lubię od czasu do czasu nalot rodzinki. Jak miło potem delektować się czasem -we dwoje- Z nowości-moja psina dostała ruję. Oszaleć można. A tutaj możecie sobie zobaczyć, jak baba się ze mnie zrobiła. Nie tylko brzuch mam jak balon-sama jestem jak balon
-
Solange, ja na twoim miejscu bym się cieszyła. Ciąża donoszona, i lepiej urodzić w 39 niż w 42 po wywołaniach i innych cudach. A zaczyna się książkowo-odejściem czopa, więc oby tak dalej kochana! Witaminko, dziękuję za wskazówki. Na razie się nie przejmuję, bo ta opuchlizna nie jest jakaś wielka, a poza tym czuję się świetnie. We wtorek będę się widziała z lekarzem więc zapytam co i jak. Mafinko, ja dzieciątka w domu nie mam żadnego jeszcze (nie licząc tego które siedzi w brzuchu), ale pomysł z prezentem dla starszaka wydaje mi się super. Współczuję Ci tego latania nocnego z pęcherzem..widać maluch ostro ciśnie. Odnośnie jeszcze tych czopów, czy to możliwe że kobieta nie zauważy że czop odszedł? ( co mi sie wydaje mało prawdopodobne-Solange pisze o zamontowanej podpasce ) albo że może odejść krótko przed odejściem wód, kiedy już są skurcze? Są babki które twierdzą że nawet nie wiedzą kiedy ten czop im wypadł.... W mojej, niedoświadczonej wyobraźni odejście czopa to prawdziwy sygnał że zaczyna coś się dziać.
-
Solange, no to w sumie teraz nic innego tylko czekać na poród. Może być kilka godzin, tydzień a nawet dwa. Kiedy Kathi pisała już że jej czop odchodzi... Szkoda że to nie oznacza jakiegoś pewniaka-na przykład w ciągu 12 godzin rozpoczęcie porodu. No ale za dobrze byśmy miały
-
Karim, ja też zauważyłam właśnie po obrączce. U mnie tak jak u Ciebie była troszkę luźna, a teraz taka wciśnieta jest. Nie sugeruj się proszę tym, że napisałam że to mogą być "zielone wody"-ja tego nie wiem, obiło mi się coś takiego kiedyś o uszy, ale to chyba mało wiarygodna informacja... Z resztą, wiem że kobiety ciężarne uskarżają się na opuchniete dłonie, twarz, nogi, i to nie na koniec ciąży tylko duuużo wcześniej. Także chyba możemy się cieszyć że u nas się to pojawiło na sam koniec.
-
Jomira, Solange ma rację! póki co mamy styczeń, a wątek lutowy. Dziewczyny wystrzeliły jak z procy w styczniu, więc....podium czeka A ja mam takie pytanko. Zauważyłam, że od kilku dni puchną mi dłonie, nie jakoś bardzo, ale jest to zauważalne i odczuwalne. Wcześniej, nie będąc w ciąży tez tak miałam, ale raczej w okresie letnim. Powiedzcie mi proszę, bo ja to zaraz zacznę wkręcać sobie filmy, czy mogę to zwalić na karb "ostatniej prostej" czyli po prostu końcówki ciąży czy biec z paniką do gina (zielone wody czy sama nie wiem co....)
-
Asiunia, badz dobrej mysli, na pewno bedzie wszystko dobrze!chociaz wiem ze rozne mysli nas nachodza, jednak POZYTYWNE MYSLENIE PRZEDE WSZYSTKIM
-
Solange, podejrzewam ze nie ja jedna tak robie, ale czasami ten maluch moj pewno spi w najlepsze a ja brutalnie potrzasam brzuchem... jak narwana. najadlam sie dzisiaj sledzi w ziolach i czosnku. Mam pragnienie jak na kacu, hehe a juz zapomnialam co to znaczy jak tak suszy....
-
Kobietki, odbija mi...na sam koniec. ostatnimi czasy, zauwazyłam że mały bardziej się tak jakby wyciaga i przeciąga niż kopie. Oczywiście od czasu do czasu dostanę ni stąd ni zowąd w żebra ale przede wszystkim te ruchy to takie własnie wyciaganie i wypychanie pupy w "piramidę". Jest ich mniej niż było kiedyś, chociaż też nie norma, różnie bywa, i są spokojniejsze. To takie fale z jednej strony na drugą. Teraz mnie napadło-że jak mały nie rusza się, w moim mniemaniu zbyt długo, to zaczynam brzuchem potrząsać, żeby się "ruszył" aż mój mąż się wkurzył, że dzieciaka nerwicy nabawię... Dobrze, że luty zbliża się i powoli koniec bo nie wiem co mi jeszcze za głupie myśli przyjdą do głowy...
-
Jedo też oglądaliśmy, i to był typ numer 2, ale poznaliśmy kilka osiedlowych opinii, w których uzytkownicy zwracali uwagę, że po naszych wertepach wózek dość szybko się "wybija" . Tak czy owak, zauwazyłam na osiedlu ostatnio i nowego x-landera i jedo My też już wózek złożyliśmy (przyszedł w paczkach jak meble..) i muszę przyznać że juz się nie mogę doczekać kiedy wyruszymy "w trasę" Ilu użytkowników-tyle opinii. Przekonamy się same. Karim, gratuluję wyników. To u Ciebie podobnie jak u mnie, na koniec ciąży wyniki jakich nie miałam przez cały czas :) nic tylko się cieszyć.